Czy wprowadziłyście już jakieś dodatkowe posiłki oprócz mleczka do menu Waszych maluszków? Filipek jest karmiony do tej pory tylko piesria, ale ponieważ od 1 września wracam do pracy, pediatra poradziła mi abym już zaczęła włanczać dodatkowe posiłki. Macie to już za sobą? Co wprowadziłyście jako pierwszy taki posiłek – jabłuszko, sok, czy zupkę? I jak to podawać? Łyżeczką? Czy mój cycowy dzidziuś będzie umiał jeść z łyżeczki? Jak to u Was było?
izolka i Filip ( 25.01.2004)
12 odpowiedzi na pytanie: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Mati jest prawie rówieśnikiem Filipa. Od 8 dni pije soczek jabłkowy, zaczęliśmy od odrobiny, teraz dostaje 50-60ml na dzień i tego już nie będziemy zwiększać. Trzy dni potem zaczęliśmy od łyżeczki jabłuszka, wczoraj już było 9 kopiastych! Ale miało być 5, cztery zostały wymuszone bekiem i łakomym oblizywaniem pustej już łyżeczki. Dopiero po tych 9, uśmiechnął się najedzony i pokazał języczkiem “bleee” tzn. “mamo, już dziękuję!”. Z przecierami radzi sobie bez problemu łyżeczką, soczek pije z butelki. Chciałam spróbować dawać niekapkiem, ale kompletnie nie kuma o co z nim chodzi – męczył się strasznie i złościł, soczek pozostał nietknięty… A, jabłuszka wczoraj zastąpiły nam jedno mleko. A od trzech dni, w porze popołudniowej daję odrobinę marchewki, by zacząc dawać zupki. No ale marchewka jest fuj, wczoraj otwarłam na próbę słoiczek brokułów i dołożyłam odrobinę, jeszcze większe fuj! Na razie nie wiem jak to będzie z zupkami… Aha, i to wszystko jemy z polecenia pediatry.
A tak wyglądał nasz pierwszy obiadek złożony z marchewki:
Kotagus i Mati 28.01.04
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
A soczek z jabłka wyciskasz sama, czy podajesz jakis gotowy? To samo pytanie a propos marchewki – czy to ze słoiczka?
Kurcze, kto by pomyślał, że to może byc takie zawiłe? 🙂
izolka i Filip (25.01.2004)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Szczerze mówiąc, używamy słoiczków. Jakoś nie mam dojścia do “zdrowych” i sprawdzonych płodów rolnych, a jabłka są teraz tak kiepskiej jakości, że nie dają mi wyboru. Ale potem w lecie mam nadzieję się wykazać
Kotagus i Mati 28.01.04
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
ja najpierw wprowadziłam soczek z jabłuszka i chyba to bedzie Ci najłatwiej wprowadzić bo i tak będziesz musiała nauczyć pić z butelki Filipka
wprowadzałam zgodnie z zasada, że zaczynam od 1 lyżeczki stołowej soczku a co 2 dni rozszerzam o 1 kolejną łyżke, soczek rozrabiałam troszke z woda
później wprowadziłam jabłuszko przecierane, też według powyższej zasady, Kuba na początku był przekonany, że z łyżeczki je sie tak samo jak z butelki 🙂 i zasysał jej zawartość… komicznie to wyglądało, ale od kilku dni zaczął już ładnie ciamkać 😉
od tygodnia wprowadzam marchew, również zaczęłam od soczku
a niedługo chyba zaczne podawać ziemniaczki z pietrusza i marchewka, taka zupke
myśle, że twój synek może na początku krzywić się na nowe smaki, ale po jakimś czasie polubi je 🙂 wiec dlatego ważne jest aby zacząć podawać te nowe rzeczy przed powrotem mamusi do pracy
Kasia + Synus (25.01)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
My już jesteśmy zaawansowane w jedzeniu bo już drugi tydzień pracuję. Jemy od miesiąca, powoli ale skutecznie, wszystko pod okiem pediatry. Dziewczyny już dokładnie Ci opisały co robić. Dodam że początki będę trudne, w końcu dzieci mają też podniebienie i gusty. Gabrysia ma parę swoich ulubionych dań, resztą gardzi 🙂 Zupki jarzynowe uznaje tylko z jednej firmy, inne są bleee, kaszki tylko smakowe, jabłuszka są ok ale z jagodami pluje dalej niż widzi. Co do soczków próbuj kubki niekapki. Nasza lekarka odradzała butelki bo chcę karmić piersią Gabrysię jak najdłużej a istnieje ryzyko że dziecko się odzwyczai w ten sposób. Nauka picia szła nam opornie ale jest coraz lepiej, wypija około 50 ml soczku. Powodzenia
Kaszanna i Gabrysia ( ur.13.01.04)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
u nas z dnia na dzień coraz więcej nowości. soczek jabłkowy pijemy już od ponad miesiąca. w ten weekend troszkę nie książkowo jedliśmy i zupkę marchewkową Gerbera i danie “marchewkę”. mały pałaszuje po pół słoiczka… wieczorem przed spaniem zamiast bebilony saute dostaje bebilon z klepikiem ryżowym. do tego w ciągu dnia jabłuszko z jagodami, lub samo i… dosłownie odrobinkę podaną na moim palcu jogurtow… Kuba wodzi oczami za każdym moim ruchem widelca czy łyżki lądujących w moich ustach. to chyba najlepszy dowód na to, że jest już gotów na “dorosłe jedzenie”…
iza i kubuś (08.01.2004)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Dzięki za porady – no to mozemy zaczynać podbój świata smaków. Zaczniemy tak jak radzicie – od soczku z jabłuszka. Myślę, że bedzie ok, Bo Filipek pił już z butelki herbatkę koperkową Hippa, którą b. lubi.
Buziaki dla wszystkich styczniowych dzieciątek
izolka i Filip
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
A polubil to wszystko od razu czy sie krzywil na poczatku? Jakiej firmy podajesz soczek jablkowy? oliwierek dostawal juz soczek jablkowy (lyzeczka, bo butelka nie pije bo nie lubi soczku) i sie strasznie krzywi! Probowalam roznych, samam juz nie wiem. Marchewka z dodatkiem jablka – soczek – troche lepiej, ale tez sie krzywi, a od dwoch dni daje przecier jablkowy i to samo. Tez troche lepiej, ale nadal sie krzywi. Moze cos zle robie?
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
marcinek od tygodnia regularnie dostaje zupki,własnej roboty i z butelki wypija 180-200, ale pierwsze łyczki są wypluwane i minka jakby łykał cytrynę.pije też soczki,najlepszy jest jabłkowy z bobovity ale ten z ciemnej buteleczki – jest słodszy niż ten klarowny.dostaje też skrobane jabłko,ćwiarteczkę na dzień.do porannej butelki dodaje mu miarkę kleiku ryżowego a wieczorem zaczynam wprowadzać kaszkę ale z łyżeczki jest ryk…. Na przemian daje łyżeczkę kaszki i zaraz butla z mlekiem żeby popił i tak zjada ok 50 ml kaszki smakowej.pediatra poradziła mi już wprowadzać to wszystko może dlatego że mały jest tylko na butli.
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Witam!U nas jedzenie jest bardzo zaawansowane. Mały wcina zupę od jakis 2 tygodni sama mu gotuje marchewkową. Sok jabłkowy pije od 4 miesiąca a marchewkę tez jakos tak kazał nam lekarz wprowadzac.Kaszkę wcina smakowe od tygodnia wcześniej zagęszczałam mu kleikiem bo mleko 1 nie wystarczało. A teraz pan doktorek przepisal 2.Zyczę powodzenia w prowadzaniu nowych smaków:)
Pozdrawiam 🙂
Ania i Patryczek (24.01.2004)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Kuba to prawdziwy smakosz – nawet jak je coś kwaśnego (jabłuszko Gerbera) to pomimo uroczego krzywienia się domaga się kolejnych łyżeczek. z łyżeczki je bezproblemowo bo od zawsze podawałam mu na niej wit. D3. soczki to Hipp’y, zupki i inne dania Gerber’y. myślę, że musisz przecierpieć to krzywienie się Twojego synka. w żadnym wypadku nie dosładzaj mu tych nowych pokarmów, bo będziesz musiała to robić już zawsze…
pozdrawiam!
iza i kubuś (08.01.2004)
Re: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki
Marta zachowuje sie tak samo jak Oliwierek Próbowała soczki jabłkowe różnych firm ale nie smakują jej. Lepiej było z przetartym jabłuszkiem ale ok 5-10 min po zjedzeniu, wszystko znajdowało się w pieluszce (a było tego co niemiara ).
Stwierdziłam, że poczekam z jabłkiem i przerzuciłyśmy się na marchewkę. Najpierw był sok z marchwi z dodatkiem jabłka – efekt średni.
Wczoraj podałam jej przetartą marchewkę -wcina z uśmiechem na ustach.
Pozdrawiam
Agnieszka i Martusia (Ur. 15.01.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: STYCZNIÓWKI – chodzi o posiłki