Surogacja- surogatka matka zastepcza

WITAM KOLEŻANKI :

Jestem nowa na tym forum i mam nadzieję, ze jakoś mi pójdzie odnalezienie sie w tej rzeczywistości wirtualnej. Chciałabym na poczatku zapytać co sądzicie na temat surogacji i samych surogatek? Czy macie jakieś doświadczenie w tej sprawie?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Surogacja- surogatka matka zastepcza

  1. malabombonierka Dodane ponad rok temu,

    Ciąg dalszy..

    Dawno mnie tu nie było… Małe kłopoty
    Zniechęciłam się do surogacji.
    Spotkaliśmy się z jedna młodą kobietą, która byłą jakąś katoliczką-fanatyczką:( wyzwala mnie od najgorszych. Ponoć nie mogę być prawdziwą kobietą…
    Nie wiem co napisać….:(
    Boli….

    • witaj
      a co to było za spotkanie

      • malabombonierka Dodane ponad rok temu,

        🙁

        Z surogatką.. pisałam wcześniej ze myślimy o tym

        znaleźliśmy jakąś przez internet. Zamieściliśmy ogłoszenie i się do nas odezwała. Na początku z nią pisaliśmy dzwoniliśmy spodobała się spotkanie i takie OSTRE słowa…;/

        • Zamieszczone przez małabombonierka
          Z surogatką.. pisałam wcześniej ze myślimy o tym

          znaleźliśmy jakąś przez internet. Zamieściliśmy ogłoszenie i się do nas odezwała. Na początku z nią pisaliśmy dzwoniliśmy spodobała się spotkanie i takie OSTRE słowa…;/

          Surogatka katoliczka?

          • Zamieszczone przez beamama
            Surogatka katoliczka?

            Ja bym inaczej się zdziwiła…katoliczka i takie wyzwiska?!

            • Zamieszczone przez małabombonierka
              Z surogatką.. pisałam wcześniej ze myślimy o tym

              znaleźliśmy jakąś przez internet. Zamieściliśmy ogłoszenie i się do nas odezwała. Na początku z nią pisaliśmy dzwoniliśmy spodobała się spotkanie i takie OSTRE słowa…;/

              czyli pseudo katoliczko-surogatka osiagnela swoj cel.. zniechecila was.

              • ja bym się tą “kobietą” nie przejmowała…. może chciała sobie pograć na waszych uczuciach, potargać z was, może miała nawet z tego ubaw…. to chore co zrobiła… i podłe, no ale wy musicie być silni i mądrzejsi i liczyć się z faktem, że i takie sytuacje mogą was spotkać…

                …. a na obecną chwilę głowa w górę i życzę wam samych dobrych rzeczy

                Pozdrówki 🙂

                • malabombonierka Dodane ponad rok temu,

                  ;/

                  Ona nas okłamała że jest surogatką.
                  Okazało sie ze jest fanatyczką… myslę ze katoliczka bo mówiła o wierze in vitro..
                  ale do konca z tego co sie orientuje ( sama jestem wierzaca praktykujaca) to wyzywanie bliźnich to też jest grzech… pomijajac to.. to ludzie myslą ze to nasz kaprys ;/

                  • malabombonierka Dodane ponad rok temu,

                    Zamieszczone przez SuperBasiek
                    ja bym się tą “kobietą” nie przejmowała…. może chciała sobie pograć na waszych uczuciach, potargać z was, może miała nawet z tego ubaw…. to chore co zrobiła… i podłe, no ale wy musicie być silni i mądrzejsi i liczyć się z faktem, że i takie sytuacje mogą was spotkać…

                    …. a na obecną chwilę głowa w górę i życzę wam samych dobrych rzeczy

                    Pozdrówki 🙂

                    DZIĘKI..:)

                    • Zamieszczone przez małabombonierka
                      Ona nas okłamała że jest surogatką.
                      Okazało sie ze jest fanatyczką… myslę ze katoliczka bo mówiła o wierze in vitro..
                      ale do konca z tego co sie orientuje ( sama jestem wierzaca praktykujaca) to wyzywanie bliźnich to też jest grzech… pomijajac to.. to ludzie myslą ze to nasz kaprys ;/

                      Co ludzie mają w głowach albo skąd mają tyle wolnego czasu i chęci na to, żeby się bawić czyimś kosztem jak ta psycho-pseudo-surogatka… Skąd ją wzieliście? w naszym pięknym kraju też podobno działają agencje “swatające” surogatki z rodzicami…tylko z powodu luk w prawie wszystko to wygląda jak jakiś rodzaj stręczycielstwa. Cholernie to smutne, że ludzie, którzy tylko pragną miec dziecko są traktowani jak przestępcy. Tak jak pisały wcześniej dziewczyny, nie ma takich pieniędzy i nie ma przestępstwa, którego bym nie popełniła, żeby mieć dziecko, gdyby się nam nie udało po kilku latach latach starań… Tylko Twoja determinacja może Ci przynieść sukces. A spełniacie warunki żeby być rodziną adopcyjną? Może łatwiej by było przeprowadzić adopcję ze wskazaniem? Ja bym chyba najpierw szukała jakiegoś prawnika, eksperta od prawa rodzinnego, żeby się dowiedzieć z pierwszej ręki jakie macie możliwości. I głowa do góry bo oszołomów, którzy chcą zamykać w wiezieniu za In Vitro u nas w kraju nie brakuje.

                      • Zamieszczone przez małabombonierka
                        Chciałam po prostu z kimś o tym porozmawiać…Zdaje sobie sprawę z delikatności tego tematu.. Ale po wcześniejszych wpisach rozumiem..że niektórzy lubią pisać aby pisać.. 😡
                        A ludzie żyją w tragedii, i już szukają jakiegokolwiek wyjścia z tej sytuacji.

                        Morale? może i tak… ale któż z nas nie raz je złamał. Żyjemy niby w czasach bez tabu, z możliwościami większego rozwoju i zrozumienia, a nasza świadomość i zacofanie jest jeszcze bardziej żenująca niż dawniej….

                        Chciałabym aby na mój post mogły sie wypowiedzieć POWAŻNE kobiety i zwolenniczki i przeciwniczki… w dojarzy konkretny sposób. 🙂

                        Mądrości? A jakież to niby mądrości. Człowiek normalnie chce się zapytać…:( Nie pomagacie…

                        ja jestem za i to bardzo. Gdybym dysponowała dużymi, wolnymi pieniedzmi to nie ja bym była teraz w ciaży, ale czekałabym na swoje biologicznie dziecko:)
                        Ja moge mieć dzieci, ale dla mojego organizmu to ogromne obciążenie i dlatego chętnie bym porposiła kogoś o pomoc, gdyby było mnei na to stać 🙂

                        • a ja bym nie mogła komuś urodzić dziecka
                          nie wyobrażam sobie tego naprawdę
                          nosić 9mscy dziecko pod sercem potem oddać i wziąć za to pieniądze

                          • malabombonierka Dodane ponad rok temu,

                            🙁

                            to jest tak śliski temat…
                            zobaczymy co bedzie dalej…

                            • Noooo, ciężki temat. I w sumie do rozważań wewnętrznych. Tu możemy wyrazić opinie, osądy ;), ale to bardzo intymna sprawa każdej osoby, pary.
                              Widziałam ten program o Indiach w tv, nie oceniam, życie tam jest strasznie ciężkie, te kobiety zapewniają przyszłość swoim dzieciom. Jeśli to jedyna szansa, by odmienić przyszłość dziecka (a chodzi tu o wychodzenie za mąż w wielu 12-13 lat lub o przymuszanie do prostytucji )… Fanaberie typu Kidman potępiam. Zwykłe karierowiczka i pani wygodnicka :(.

                              Z drugiej strony legalna metoda – adopcja, nie zawsze się udaje. Tzn. mam znajomych, którzy adoptowali malutkiego chłopca (choruje na poważną chorobę, ale czy to ma związek nie wiem) i “najzwyczajniej” nie kochają go :(. Żal mi dziecka strasznie, bo ono nie winne, oni może też nie, nie wiem… nie mnie osądzać. Chcę powiedzieć, że legalne, “etyczne” metody na rodzicielstwo nie zawsze zapewniają dziecku i rodzicom oczekiwaną szczęśliwą rodzinę. Co gorsze (i bardzo częste) biologiczni rodzice również nie zapewniają godziwego dzieciństwa swoim dzieciom. Jaka jest więc etyczna, sprawdzona recepta na szczęśliwą rodzinę?

                              • Zamieszczone przez variatka
                                Noooo, ciężki temat. I w sumie do rozważań wewnętrznych. Tu możemy wyrazić opinie, osądy ;), ale to bardzo intymna sprawa każdej osoby, pary.
                                Widziałam ten program o Indiach w tv, nie oceniam, życie tam jest strasznie ciężkie, te kobiety zapewniają przyszłość swoim dzieciom. Jeśli to jedyna szansa, by odmienić przyszłość dziecka (a chodzi tu o wychodzenie za mąż w wielu 12-13 lat lub o przymuszanie do prostytucji )… Fanaberie typu Kidman potępiam. Zwykłe karierowiczka i pani wygodnicka :(.

                                Z drugiej strony legalna metoda – adopcja, nie zawsze się udaje. Tzn. mam znajomych, którzy adoptowali malutkiego chłopca (choruje na poważną chorobę, ale czy to ma związek nie wiem) i “najzwyczajniej” nie kochają go :(. Żal mi dziecka strasznie, bo ono nie winne, oni może też nie, nie wiem… nie mnie osądzać. Chcę powiedzieć, że legalne, “etyczne” metody na rodzicielstwo nie zawsze zapewniają dziecku i rodzicom oczekiwaną szczęśliwą rodzinę. Co gorsze (i bardzo częste) biologiczni rodzice również nie zapewniają godziwego dzieciństwa swoim dzieciom. Jaka jest więc etyczna, sprawdzona recepta na szczęśliwą rodzinę?

                                a ja nie potepiam Kidman- jak ją na to stać i ktos się zgodził,żeby zarobic penwie olbrzymie pieniądze…. Czemu nie…..

                                A co do Twoich znajomych to serce mi sie kraja z powodu tego małego chłopczyka….wiele innych osób by go z pewnosćią pokochało cąłym sercem.

                                • Zamieszczone przez Su
                                  a ja nie potepiam Kidman- jak ją na to stać i ktos się zgodził,żeby zarobic penwie olbrzymie pieniądze…. Czemu nie…..

                                  A co do Twoich znajomych to serce mi sie kraja z powodu tego małego chłopczyka….wiele innych osób by go z pewnosćią pokochało cąłym sercem.

                                  Nie, no nie mogę się z tobą zgodzić z tą Kidman 😉 tzn. że jak ma się kasę, to można wszystko? Ona pewnie nie chce mieć rozstępów na brzuchu i tyle. Jak nie jest w stanie tak się “poświęcić” to na kogo wychowa dzieci .
                                  Nie chodzi nam przecież o konkretne przypadki. Nie można wybierać, ta może, ale tamta nie. Ale wyobraźcie sobie że prawo dopuszcza, wszystko jest legalnie. Musiałyby być przeprowadzane badania, rozmowy, jak przy adopcji. Nie wyobrażam sobie, że można kupić dziecko, bo mnie na to stać, ale nie chce mi się rodzić, robię karierę itp. Nie wmawiajcie sobie i innym,że to jest normalne.
                                  Nie jestem przeciw surogatkom, ale też i nie za. Ludzie zaraz zwietrzyliby interes i płacili chętnym kobietom kasę za rodzenie dzieci. Można sobie wyobrazić, że narodzone dzieci mogłyby być sprzedawane nie tylko naprawdę potrzebującym, kochającym rodzicom. Ludzie są perfidni, dla kasy zrobią wszystko, a handel takimi dziećmi byłby łatwy, bo kto tak naprawdę miałby się przejmować? Nie widzę, żeby zostało to uregulowane prawem, tak jak i eutanazja, za dużo przeciw. Jakby nie nazwał, to jest handel ludźmi 🙁 I może nie warto dorabiać ideologii.

                                  Co do samej surogatki, to nie oceniam i nie powiem “ja bym nie mogła”, oby żadna kobieta nie musiała rozważać takiej możliwości.
                                  Jeśli się nie przywiązuje do dziecka, które nosi w sobie, to jej sprawa, na pewno są takie kobiety. A jeśli pokocha to dziecko, to komplikuje życie innym. Tak źle i tak nie dobrze. To są moje rozważania oczywiście, tak na bieżąco piszę, co myślę ;).

                                  I, żeby było jasne, rozumiem bezdzietnych rodziców, że każde pieniądze, byle tylko mogli mieć maluszka 🙂
                                  Ech… ciężki temat, mówiłam 😉

                                  • Ten temat jest naprawdę bardzo ciężki

                                    ja napisałam.że sama nie mogłabym dla kogoś urodzic dziecka nawet za miliard złotych no nie ma takiej opcji!!!!!!!!!!!!!!!

                                    czy bym skorzystała raczej nie
                                    zawsze można spróbować adoptować dziecko

                                    takie moje zdanie

                                    • Zamieszczone przez variatka
                                      Nie, no nie mogę się z tobą zgodzić z tą Kidman 😉 tzn. że jak ma się kasę, to można wszystko? Ona pewnie nie chce mieć rozstępów na brzuchu i tyle. Jak nie jest w stanie tak się “poświęcić” to na kogo wychowa dzieci .
                                      Nie chodzi nam przecież o konkretne przypadki. Nie można wybierać, ta może, ale tamta nie. Ale wyobraźcie sobie że prawo dopuszcza, wszystko jest legalnie. Musiałyby być przeprowadzane badania, rozmowy, jak przy adopcji. Nie wyobrażam sobie, że można kupić dziecko, bo mnie na to stać, ale nie chce mi się rodzić, robię karierę itp. Nie wmawiajcie sobie i innym,że to jest normalne.
                                      Nie jestem przeciw surogatkom, ale też i nie za. Ludzie zaraz zwietrzyliby interes i płacili chętnym kobietom kasę za rodzenie dzieci. Można sobie wyobrazić, że narodzone dzieci mogłyby być sprzedawane nie tylko naprawdę potrzebującym, kochającym rodzicom. Ludzie są perfidni, dla kasy zrobią wszystko, a handel takimi dziećmi byłby łatwy, bo kto tak naprawdę miałby się przejmować? Nie widzę, żeby zostało to uregulowane prawem, tak jak i eutanazja, za dużo przeciw. Jakby nie nazwał, to jest handel ludźmi 🙁 I może nie warto dorabiać ideologii.

                                      Co do samej surogatki, to nie oceniam i nie powiem “ja bym nie mogła”, oby żadna kobieta nie musiała rozważać takiej możliwości.
                                      Jeśli się nie przywiązuje do dziecka, które nosi w sobie, to jej sprawa, na pewno są takie kobiety. A jeśli pokocha to dziecko, to komplikuje życie innym. Tak źle i tak nie dobrze. To są moje rozważania oczywiście, tak na bieżąco piszę, co myślę ;).

                                      I, żeby było jasne, rozumiem bezdzietnych rodziców, że każde pieniądze, byle tylko mogli mieć maluszka 🙂
                                      Ech… ciężki temat, mówiłam 😉

                                      Słowo kluczowe – “pewnie”
                                      nie jesteś nią, nie wiesz jakie pobudki nią powodowały
                                      więc nie oceniaj, nie potępiaj

                                      • Zamieszczone przez małabombonierka
                                        Myślałam też o adopcji.. Aby było czysto prawnie.. Ale fakt faktem..jak zobaczy dziecko moze sie rozmyślić ;/

                                        Czytałam w necie o porodach w domu… ale raczej do odpada..jak nowo narodzone dziecko miałoby przyjsć na świat bez pomocy lekarza

                                        całkiem normalnie 🙂
                                        jak przez setki lat…..

                                        moje przyszło bez pomocy lekarza
                                        w szpitalu

                                        lekarz przyszedł na szycie
                                        a i to mu specjalnie nie wyszło

                                        • Ok, ja nie chcę tu dyskutować o Kidman, bo ani ja ani ty nie wiesz tak naprawdę, co nią kierowało, nie o to tu chyba chodzi ;). Mnie chodzi między innymi o to, że nawet jeśli nie ona, to znajdą się bogate kobiety,którym nie będzie się chciało rodzić dzieci z takich czy innych powodów. I prawo powinno dokładnie określać granice, jasne sytuacje, w których dopuszcza urodzenie dziecka przez surogatkę. Piszę tu czysto teoretycznie, może w ogóle nie warto o tym dyskutować, bo ludzie zrobią i tak to,co uważają za stosowne – legalnie czy nie. Sprawa bardzo kontrowersyjna, bo chodzi o uczucia kobiety będącej w ciąży, czy to w ogóle można prawnie regulować? Czy jeśli zmieni zdanie, to ma ponieść prawne konsekwencje za to, że pokochała to dziecko? A co wtedy z oczekującymi rodzicami? Może zbyt wielkie ryzyko, żeby w ogóle zaczynać taki proces. Nie wspomnę o takich sytuacjach, która przydarzyła się Małejbombonierce 🙁 fanatycy są wśród nas, niestety. Ale jeśli Małabombonierka rozpatruje taką ofertę, to musi sobie policzyć wszystkie za i przeciw. Widać ma wiele pytań, skoro tu napisała. Dla mnie to teoria, problem, o którym trzeba mówić, trzeba zauważać, ale bezdzietni rodzice widzą wielką szansę dla siebie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Surogacja- surogatka matka zastepcza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general