Co sądzicie – nagonka sztucznie podsycana przez media, niepotrzebna panika wywołana zwykłym o tej porze wzrostem zachorowalności na grypę, czy faktycznie duże niebezpieczeństwo dla nas kobiet w ciąży? Jak się wystrzegać, jak żyć aby nie popadać w paranoję? Czy 10 razy więcej w przychodniach pacjentów niż zwykle o tej porze roku roku to już sygnał, że należy mieć się na baczności? Co sądzicie? Jak wasi znajomi, czy chorują ciężej niż zwykle?
27 odpowiedzi na pytanie: Świńska grypa – czy się jej bać?
wybieram bramkę numer 1: sztuczna nagonka, media sobie świetną pożywkę znalazły, dałam się nastraszyć we wrześniu jak grozili obowiązkowymi szczepieniami pod przymusem, potem się uspokoiłam i obiecałam sobie że dosyć, zwykła grypa powoduje gorsze powikłania i komplikacje w życiu społeczeństwa niż świńska, którą przechorowało już wiele osób i nawet o tym nie wiedziały
trzeba sobie filtr w głowie ustawić i żyć dalej z jakimiś podstawowymi środkami ostrożności jakie powinna zachować ciężarna w sezonie jesienno-zimowym
Kurcze, a tutaj wlasnie wczoraj w wiadomosciach trabili jaka to swinska grypa jest niebezpieczna szczgolnie dla mam w ciazy tzn. dla maluszkow. Ze niesie za soba duze komplikacje dla zdrowia dzidziunia, jesli matka zachoruje. Tutaj prowadzi sie wlasnie szczepienia – w pierwszej kolejnosci podaje sie szczepionke ludziom w grupie ryzyka, czyli ciezarnym, astmatykom, sercowym itd.
Wczorajszy apel byl stad, ze duzo ciezarnych nie chce sie wlasnie szczepic.
oni są nienormalni, jak mogą chcieć szczepić ciężarne kobiety i maleńkie dzieci czymś co nie wiadomo nawet czy jest dla nich bezpieczne bo jest nie zbadane?
tu po prostu chodzi o wielką kasę i zarobki koncernów farmaceutycznych :Nie nie:
moje zdanie jest takie ze zadna szczepionka nie jest dobra i korzystna i też mojego dziecka nie szczepię na te wszystike modne i drogie szczepionki-sami lekarz mowią przeciez ze szczepionka to nic innego jak wszczepianie do organizmu własnie danej choroby!!! wiec po co
Wirus AH1N1 wywoluje bardzo niebezpieczne objawy, o wiele powazniejsze niz te spowodowane grypa sezonowa – tutaj przede wszystkim chodzi o fatalny wplyw na uklad oddechowy. Natomiast slyszalam, ze szczepionka nie zostala dostatecznie przebadana na kobietah w ciazy i malych dzieciach – na tej grupie sie nie testuje. Jak wiec mozna przyjac cos co nie jest do konca zbadane i jesli nie wiemy jaki to bedzie mialo wplyw na plod?
To chyba wieksze ryzyko niz ryzyko zachorowania, przynajmniej na razie..
u nas w gdańsku zmarła kobieta w 36 tyg ciaży, niestety dziecka też nie udalo się uratować- zmarła na ciężką niewydolność płuc i podejrzewają,że to powiklania po grypie. Druga w 20 tyg jest w ciężkim stanie z bliźniakami i też u nas. Szpital zakazał odwiedzin. Po za tym jakiś 37 latek u nas zmarł. Co do kobiet w ciąży to często jest tak,że boją się brać leki ze względu na dziecko i przez to też łatwiej o jakieś powikłanie przez brak leczenia
dokładnie-moim zdaniem ta grypa jest bardzo niebezpieczna-a aw moim otoczeniu wszystkich dopada półpasiec:(
msle, ze nie masz sie czym martwic, mieszkam w londynie, tutaj jest o wiele wiecej przypadkow swinskiej grypy, a takze pzrypdkow smiertelnych. cala ciaze dojezdzalam do pracy zapchanym metrem (przez godz w obie strony) i autobusami, a jak wiadomo to doslownie wylegarnia zarazkow. a jestem zdrowa. i mam nadzieje, ze tak zostanie 😉 oczywiscie mozna poddac sie szczepionc, ale podobno nie do konca ona zostala przebadana jesi chodzi o skutki uboczne. do tego mozna tez przeciez zadbac bardziej o higiene: czestsze mycie rak, uzywanie zelu dezynfekujacego do rak. i moze unikanie zatloczonych miejsc 😉
pozdrawiam
mnie moja lekarka kazała sie zaszczepić. w poniedziałek mam termin, ale chyba zrezygnuje. To szczepienie dostałabym na tydzień przed cesarka, wiec sie obawiam….
Nie popadajmy w panike!
Grypy w ciąży jak najbardziej trzeba się wystrzegać, bo może być niebezpeiczna dla maluszka ale to nie ma znaczenia jaka to grypa.
Umierają na grypę ludzie z osłabionym systemem immunologicznym lub właśne młodzi lekceważący chorobę i śmigający zamiast leżeć i się leczyć. Trafiają do lekarza jak już jest za późno i np zapalanie płuc nie daje im szans na przeżycie.
Przy grypie antybiotyku nie ma co brać ale po w ramach zwalczania powikłań jak najbardziej tak.
Co do szczepionki to sama nie mogę być szczepiona na nic, więc mam problem z głowy ale nie zaszczepiłabym się w ciąży tym bardziej. Nie pozwalam się szczepic mężowi ani nie szczepię dziecka. Mam bardzo przykre przykłady w rodzinie w związku z powikłaniami poszczepiennymi, łącznie z sobą samą…
Generalnie jest tak, że szczepienia są dla populacji a nie dla jednosti i z reakcją jednostki na szczepienia się nikt nie liczy.
Higiena osobista i nie pchanie się do centrów handlowych, do bawiarni dla dzieci itp pozwala uniknąć wiele infekcji. Normalnie bym się nie przejmowała ale będąc w ciąży uważam i eliminuję takie eskapady. To w końcu tylko 9 miesięcy… a stawka wysoka!! 🙂
Ja mieszkam w Stanach, i przy każdej wizycie do lekarza namawiają mnie na szczepienie i przeciwko świńskiej i zwykłej grypie.
O ile nad zwykłą się zastanawiam, to na świńską nie chcę się szczepić. Chyba w latach 80′ przy podobnej pandemii grypy zaszczepili mnóstwo ludzi nieprzetestowaną do końca szczepionką, i ludzie byli hospitalizowani i umierali od powikłań. Więc nie chce mi się do końca wierzyć, że ta jest taka wspaniała.
Jeśli chcecie się szczepić, bo zawsze lepiej rozważyć swoje za i przeciw, to pamiętajcie, że w ciąży nie można przyjąć szczepionki w formie kropli do nosa. Krople mają żywe bakterie, zastrzyk tylko martwe. Są też 2 wersje zastrzyków – jedna jest dla kobiet w ciąży, bo nie zawiera jakiegoś tam świństwa w składzie. Nie pamiętam niestety co to było, ale lekarka mówiła mi, żeby upomnieć się o wersję dla ciężarnych.
Jeśli nie ma się problemów z odpornością, zdrowo się odżywia, nie choruje się na grypę co sezon, nie pracuje w grupie ryzyka, szczepienie nie jest tak ważne. Mycie rąk, uciekanie od kaszlących/kichających ludzi, i uczulenie znajomych i rodziny, żeby nie rzucali się na nas z całusami i uściskami powinno pomóc uchronić się przed grypą.
I w przypadku jakichkolwiek grypowych objawów – DO LEKARZA! 😛
No nie, nie mozna mowic ze nie ma znaczenia jaka to grypa, bo akurat grypa AH1N1 jest o wiele bardziej niebezpieczna i nieporownywalnie czesciej prowadzi do zgonow. Nie mowiac juz o dramatycznym wplywie tej grypy na noworodki, ktore maja “swieze” pluca, ze o wczesniakach z nierozwinietymi plucami nie wspomne.
Gdybym nie byla w ciazy i epidamia by sie rozbuchala rozwazalabym jedynie szczepienie przeciw grypie AH1N1 – bo to szczepionka na konkretny wirus i powinna pomoc. W ciazy nie zaryzykuje.
A grypa sezonowa ciagle sie mutuje, a wiekszosc szczepionek dziala na juz nieaktualny wirus grypy wiec po co ja w gole brac.. tylko dorabia sie koncerny farmaceutyczne.
To moja opinia..
Z tego, co piszą lekarze – wręcz przeciwnie.
No u nas z tego co gadają groźniejsza jest grypa sezonowa, ma więcej powikłań, większą śmiertelność
szalona jakaś ta lekarka…
też tak sądzę, gdyby świńska była faktycznie taka groźna to już dawno by zbierała tego żniwo
Mnie sie wydaje, ze zwykla grypa sama w sobie nie powoduje smiertelnosci. Natomiast jesli sie ja zaniedba, jesli przerzuci sie na inne organy jak pluca to wtedy dopiero jest mowa o smiertelnosci. Tak wiec do tego samego zmierzam, ze grypa leczona nie ma jakis powiklan – u osobnika normalnie zdrowego.
I w przypadku tego szczepu jest tak samo – nie zabija świńska grypa, groźne są powikłania
W sumie macie racje, tez czytalam o tym, ze sezonowa grypa jest duzo grozniejsza niz swinska. Tyle, ze ostatnio slyszalam, ze dla kobiet w ciazy i malutkich dzieci to wlasnie ta grypa swinska jest duzo bardziej niebezpieczna. Przede wszystkim przez te powiklania plucne.. ja juz sama nie wiem jak jest naprawde..
Dla Ciebie takie szczepienie na “za piec dwunasta” to paranoja.
Ale tutaj bardzo sie stawia nacisk, ze kobiety ciezarne powinny sie zaszczepic. Podobno przy zachorowaniu na ta grype rezultat dla maluszka moze byc fatalny.
Wiem, nie przeprowadzano takich badan na oczekujacych, ale jak ktos juz to zauwazyl, nigdy nie testuje sie na przyszlych mamach. Ja jakbym byla w ciazy to bym sie chyba jednak zaszczepila. Ja wiem, ludzie choruja i z tego wychodza, sama widzialam/slyszalam. Ale prawde mowiac to nie slyszalam w swoim otoczeniu o przypadku gdzie ciezarna zachorowala.
Ja swoje dzieci szczepie. Mam watpliwosci, ale watpliwosci beda zawsze. Ja placic nie musze za szczepienia dla dzieci wiec nikt mnie nie naciaga na zadne koszta.
Tutaj ze tak powiem nie ma zadnej nagonki – wrecz trzeba sie wysilic aby znalezc jakies info. Dopiero wczoraj krzyczeli w wiadomosciach na ten temat.
tez uważam, ze dla mnie to juz za póżno…. tutaj szczepią wszystkie dzieci od 6 miesiaca zycia da 5 roku życia. Moja córka juz sie nie załapała(ma 6 lat). ale tez sie zastanawiam….. nie wiem czy bym ją zaszczepiła…
Znasz odpowiedź na pytanie: Świńska grypa – czy się jej bać?