Milcia urodzila sie 18 czerwca, a pod koniec lipca pojechalismy we czworo (maz, Mila, Gryzon-nasz kot i ja) pod namiot na Mazury. Biwak w lesie nad jeziorem, woda z pompy, drewniana wygodka i nowosc – prysznic z jezioranki. Mielismy wrocic jesliby pogoda nie dopisala, ale mielismy szczescie. Przez 2 tygodnie byla piekna pogoda. Mila kapala sie co drugi dzien w swojej wanience na dworze, spala w dzien w wozku lub na macie na ziemi, a w nocy z nami na materacu. Mama, czyli ja pod koniec byla troszke zmeczona fizycznie, bo dziecku zaczela sie kolka, ale psychicznie bardzo odpoczelam. Jak tylko dziecko jest zdrowe, to polecam, bo to nie jest zaden wyczyn tylko fantastyczne wakacje i duzo kontaktu ze swiezym powietrzem i przyroda. Czy my naprawde jestesmy szaleni jak to od pewnych znajomych uslyszalam? Ciekawa jestem co o tym sadzicie. Nie wiem kiedy znow tu zajrze, ale na pewno przeczytam Wasze opinie o naszych wakacjach.
Jolik
10 odpowiedzi na pytanie: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
podziwiam, ja bym się nie zdecydowała.
ale może dlatego, że w grudniu rodzę
Pozdrawiam
Ewa
termin 2.12.2002
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Nikogo nie namawiam na namiot w zimie, to juz by byla leciutka przesada. Ja tez sie troche balam, ale nie zaluje.
Jolik
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
o rany ale ci zazdroszcze…meza ktory lubi takie rzeczy, moj niestety w zyciu by na to nie poszedl…pod namiot nie pojechalby chocby mu doplacali, a jeszcze z mala! a ja tak lubie…. A jesli chodzi o dziecko- to one sa takie elastyczne, byleby mama i tata byli gdzies blisko…
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Oooooooooooooooo, ja bym nie pojechała…
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Mam nadzieję, ze będę równie odważną mamą. Moi rodzice pojechali ze mną do Bułgarii jak miałam niecałe 6 miesięcy i to był dopiero wyczyn. Czytając twojego posta uważam, ze to dobrze, że są jeszcze takie mamy jak ty.
Moja teściowa to chyba zawału dostanie, gdy pójdę w zimie na spacer z dzidzią. A ja mam zamiar na większe “ekscesy” zabierać. W końcu dziecko to nie choroba, że się ruszyć nigdzie nie da.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrowienia Anka i Gluś, który się pojawi koło 24 grudnia
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Dzieki, bo po reakcji moich znajomych mialam wrazenie, ze jestem wyrodna matka, ktora koniecznie chce zeby jej dziecko zachorowalo i wogole wlasnemu dziecku zle zyczy. Tak naprawde to wolalabym spedzic wakacje na jachcie, ale ostatnio nie mamy dostepu do taniej kabinowki. Moze jak Mila troche podrosnie…. Ech, marzenia……
Jolik
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Normalnie SUPER!!!!! Jestes swietna, na prawde. Ja tez tak bym chciała, ale niestety urodzilam pod koniec wrzenia wiec nie miałam szansy. Uwazam ze super zrobiliscie jadąc na takie wakacje. Mi gdybym była na Twoim miejscu na pewno tesciowa i jej rodzice tak by truli ze bym sie poddala i zrezygnowala. Dla swietego spokoju. Nie moga przezyc jak biore mała na spacer jak jest zimno czy mokro….
Jestem pod wrazeniem. Bardzo pozytywnym. 🙂
Ciesze sie ze są osoby takie jak TY!!!
Gosia i księżniczka Sara (ur.23.09.2002)
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Bardzo dobrze zrobilas. My tez od pirwszych dnizabieralismy Malego na wies(pierwszy spacer gdy mial 6 dni trwal 6 godzin -na wsi)Wszyscy kiwali glowami i uwazali ze przesadzam zwlaszcza ze Maly nie mial czapeczki-to byl prawdziwy szok… Ale nie dla Jaska:)
Pozdrawiam
Dagmara
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
gratuluje odwagi…..ja bym sie nie odwazyla….
ASIA MAMA EWY
Re: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.
Po tysiąckroć popieram! Moja Natalka ma 7,5 miesiąca, a w tym roku zwiedziła Tatry, Góry Świętokrzyskie, Beskidy, Warszawę (kilkakrotnie), Mazury i Wybrzeże Bałtyku (ale czynnie spędziłyśmy urlop macierzyński!!!)
Pozdrawiam wszystkich podróżniczków – Małych i Dużych!
Znasz odpowiedź na pytanie: Szesciotygodniowa dzidzia pod namiotem.