Szkoła rodzenia a ojciec

Mój chłop zapiera się kopytami i nie chce chodzić do szkoły rodzenia. W końcu poryczałam się i nie miał wyjścia – zgodził się. Jak to jest u Was i jakich argumentó użyłyście, jeśli chłop był oporny?

31 odpowiedzi na pytanie: Szkoła rodzenia a ojciec

  1. Re: Szkoła rodzenia a ojciec

    Mój mąż chce być przy porodzie, ale nie chce iść do szkoły. On myśli, że będzie tam jedynym facetem wśród stada kobiet. Powiedziałam mu, że nie potrzebuję jego obecności w szkole, ale na poród też pójdę sama i w ogóle mogę sama sobie zacząć radzić, sama mogę jeździć na wizyty do lekarza i sama pójdę na USG (tego było za wiele, bo on bardzo chciał w końcu zobaczyć dzidziusia i wiecie co….. zmiękł)

    EwkaM

    • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

      Helga, moj niby jest i niby nie jest chetny do uczestniczenia w zajeciach. Na pocieszenie mam opinie kilku poloznych i lekarzy. Tak naprawde to facet jest nieco “zbedny” na wykladach (na cwiczeniach moze byc przydatny, ale tez nie koniecznie), gdyz nie przyswaja tej wiedzy tach chlonnie jak przyszle matki. Jak to mowi moj lekarz: i tak bedzie pani musiala wyjasnic wszystko jeszcze po stokroc jak dziecko bedzie juz w domu. Osobiscie raczej nie chcialabym sila go tam sciagac. Bedzie chcial to przyjdzie, nie to nie. Polozne doradzaja, ze jesli ma sie w planach porod rodzinny to lepiej zeby facet chociaz o tym posluchal, bo wtedy moze uda mu sie nie przeszkadzac rodzacej i poloznym… Ktora szkole wybralas?

      • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

        Jeszcze nie wybrałam:(( Podobnie jest ze szpitalem, wózkiem, łóżeczkiem. Czuję się totalnie zagubiona w tym wszystkim….. Myślałam o rodzeniu na Żelaznej, ale działająca przy niej szkoła rodzenia podobno nie jest najlepsza….. Nie wiem, gdzie się zapisać. A chyba już powinnam, bo jestem w 24 tygodniu

        • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

          Ale z drugiej strony to potworne, że chłopy ulegają tylko wtedy, gdy się ich zaszantażuje…. Mój twierdzi, że na pewno będą tam okropne nudy, rozhisteryzowane baby (powiedziałam mu z oburzeniem, że ja równiez do nich należę) i afera gotowa. Potem się kajał i przepraszał za te obelgi, jakim obrzucił ciężarne, w tym mnie. Zgodził się, ale zapowiedział, że dyszeć przy wszystkich nie będzie:)

          • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

            Nie panikuj 😉 Jam w 30 tygodniu i tez metlik w glowie. Ostatnio polecono mi z roznych zrodel Inflancka. Szkola startuje 6 VIII, 410 pln. Chyba tam pojde. Poczatkowo optowalam za Karowa, ale jak pomysle o stresie “przyjma mnie tam czy nie” jesli trafie na “wysyp ciezarowek”, to mi sie odechcialo… a lekarza mam z Karowej… i sama sie tam rodzilam… Nie wiem, nie wiem… Choc lekarz twierdzi, ze to w sumie rybka w jakiej szkole pobierasz lekcje, wazne zeby bylo tresciwie. A znajomi mowia, ze w zasadzie wszedzie jest tak samo “kiepsko”, duzo ble, ble, ble i nic sie z tego nie pamieta… Co myslisz o Inflanckiej?

            • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

              Na kiedy masz termin? Ja na 2.12. i planuję zapisać się do szkoły rodzenia na Smoczą (akredytowana przy św. Zofii, tam też będę rodzić). Może się spotkamy?

              EwkaM

              • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                Też myślałam o Inflanckiej, o Karowej zresztą też, bo ja też się tam urodziłam. Jednak na 6 sierpnia nie zdążę, bo jadę na upragnione wakacje. Ale słyszałam też, że podobno najlepsza jest szkoła (najbardziej treściwa) działająca przy Fundacji Rodzić po Ludzku. Tylko chyba chcą za kurs sześć stów, a to moim zdaniem dużo za troszkę ble, ble. Moja koleżanka, która niedawno rodziłą, powiedziała mi, że szkoła rodzenia to marnowanie czasu, bo i tak nic z niej nie pamiętała, a poza tym tak się nudziła, że ciągle chodziła na wagary:) Sama nie wiem, co zrobić. Podobno jak się wynajmuje położną, a ja chcę tak zrobić, to szkoła jest totalnie bez sensu. Zmieniam zdanie z minuty na minutę i chyba zamiast do szkoły rodzenia trafię na Sobieskiego:)

                • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                  cześć, wiecie co? Ci nasi faceci mnie wkurzają. Mój niby chce byc przy porodzie i chodzić ze mną do szkoły, ale widzę, że wszelkie informacje, które mu przekazuję na temat ciąży i dzidziusia przyjmuje z miernym zainteresowaniem. Staram sie zrozumieć, że on przecież nic nie czuje na razie, wiec trudno mu to sobie wyobrazić. Ale i tak mnie to wkurza. Mi się wydaje, że teraz do takiej szkoły chodzą prawie zawsze pary, więc na pewno Twoj mąż nie byłby rodzynkiem. A z opinii dziewczyn, które tego doświadczyły wynika, że wykłady dają sporo wiedzy. Może zapytaj go, czy wie, w jaki sposób będzie przewijał, nosił, czy kąpał dziecko. A co do szkoły na Zelaznej – ja słyszałam b. pozytywne opinie. Zapisałam się dopiero w poł. października, chociaż termin mam w poł. grudnia. Powiedzieli, że najlepiej skończyć szkołę na 1 m-c przed porodem. pozdrawiam

                  Tao

                  • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                    Ja mam termin na 21 listopada, ale chętnie zacisnę nogi i chwilkę poczekam, bo nie chcę, żeby mikołajek był wreduskiem-skorpionem. Strzelec to znacznie lepszy znak. A powiedz mi coś o szkole na Smoczej, nie słyszałam o niej zbyt wiele.

                    • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                      Prowadzi ją ponoć Jola Miłek, poddobno super położna ze św. Zofii (opinie z forum). Dużo więcej nie wiem, ale moja lekarka radziła wybrać szkołę z akredytacją przy św. Zofii, bo można tam sobie “zaklepać” położną do porodu, a poza tym słyszałam że wszystkie położne tam są b.miłe. Mam nadzieję,że w ramach szkoły będzie można zwiedzić oddział. A poza tym do tej szkoły mam blisko. (na stronie internetowej szpitala św. Zofii są podane wszystkie adresy). Więcej informacji o tej szkole podam, jak w końcu do niej zadzwonię, ale najpierw muszę ustalić z chłopem czy będziemy chodzić tam razem, czy będę sama:-(

                      EwkaM

                      • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                        Ja tez chce wynajac polozna i nawet myslalam o “prywatnych lekcjach”, ale w szkole przychodzi neonatolog, pediatra, rehabilitant, doradca od laktacji i oczywiscie polozna. A indywidualne zajecia sa tylko z polozna wiec mysle, ze moge byc nieco “uposledzona” z wiedza… Chcialam “wynajac” pania E. Szwarc – polozna z Infl. ale ona sie nie ‘wynajmuje’, bo jak mowi i bez tego ma pelne rece roboty. Przynajmniej uczciwie powiedziala, ze co z niej za pomoc bedzie jesli sciagne ja do siebie na porod po jej 12 godzinnym dyzurze? Utknelam z problemem: wynajac – nie wynajac…
                        a o dylematach z wozkiem, lozeczkiem i fotelikiem samoch. to juz wogole nie wspominam 🙂

                        • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                          Helga!!!!!!! Ja jestem spod Skorpiona! No wiesz!! cale zycie sie zastanawiam dlaczego ludzie reaguja “wysypka” na slowo “skorpion”. To wbrew pozorom wcale nie jest nieudany znak. Charakter moze ciezszy, ale nie bardziej niz np. Barana…

                          • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                            jedno mogę tylko sprecyzować, z Zofii nie można zwiedzić oddziału nawet ze szkołą. Czytałam ostatnio wywiad z Jeanette, – powiedziała, że tego nie praktykują, bo dbają o intymność cierpiących kobiet, i ładnie z ich strony. Już było kilka postów i na temat szkoły i na temat Joli Miłek, poszukajcie.

                            Tao

                            • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                              Ależ Basik, Ty jesteś kobietą, a to zupełnie co innego. Skorpion -chłop to dramat. Babeczki są fjne, tylko chłopom ten znak nie służy. A ja wiem, że będę miała Mikołajka:)

                              • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                                Jak tylko czegoś się dowiesz to proszę daj mi znać. Chętnie zapisałabym się tam równiez, bo chyba zdecyduję się na poród na Żelaznej. Ciekawa jestem, ile chcą kasy za te nauki?

                                • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                                  moja siora jest psychiatrą na Sobieskiego, może Ci załatwić kurację??? żartuję. położna nie pomoże Ci potem w przy dziecku (w domu). poza tym, Twoja koleżanka jest chyba jasnowidzem skoro uważa za nudne zajęcia na których nie była ; ))). prawda leży po środku, jak zwykle. napewno zdarzają się monologi położnej na tematy ogólnie znane, i te teoretycznie można byłoby sobie darować, ale jest też cała góra informacji bardzo przydatnych.
                                  pozdrawiam,
                                  Anka.

                                  • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                                    ojjjj ale ja jestem baranem!!!! I wcale nie jest tak zle jak mowia…hihih chodz przyznam bardziej upartej ode mnie ze swieczka szukac…hehehe

                                    KiKi

                                    • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                                      Cały problem Ankolenko polega na tym, że docierają do mnie sprzeczne informacje. jedni twierdzą, że szkoła rodzenia to marnowanie czasu i pieniędzy (moja koleżanka i mój chłop- che, che), a inni twierdzą coś wręcz przeciwnego. I ja bidunia nie wiem, co mam zrobić. A ta kuracja na Sobieskiego bradzo mi się przyda, bo ostatnie trzy dni miałam paranoję, że mój chłopczyk ma za grube karczycho:)

                                      • Re: Szkoła rodzenia a ojciec

                                        Właśnie w tym tygodniu mam ostatnie zajęcia na Smoczej, jestem bardzo zadowolona, mój chłop też. prowadzi ją Gosia Gierada – Radoń, ponoć jedna z najlepszych położnych na Żelaznej, zresztą bardzo sympatyczna, słyszałam wcześniej o niej dużo, dlatego zapisałam się do Gosi – zresztą bedę rodzić na Żelaznej…Już w sierpniu!
                                        Ewa i Maleństwo

                                        • Do Helgi – skorpionek

                                          Mój mąż jest z 21 listopada. fajne skorpionicho. charakter trudny, ale powiem szczerze że z wagą było mi trudniej.
                                          A.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szkoła rodzenia a ojciec

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general