nie znalazzlam na forum podobnego watku,wiec pozwolilam sobie zalozyc. gdybym napisalam wprost co sadze o Banku Millenium to pewnie dostalabym ban-mozecie sie wiec domyslec.
oto sytuacja jaka mnie spotkala: jestem ich klientka-konto,karta kredytowa, kredyt hipoteczny.
mamy z m taki system, ze zawsze robimy zakupy karta kredytowa,aby w razie czego miec gotowke na koncie do prostej wyplaty. zawsze spacamy terminowo calosc zadluzenia.
tym razem przed terminem splaty spojrzalam na stan konta i jako, ze prowadzimy budowe, kazdy grosz sie liczy-wyplacilam wszystko oprocz kwoty splaty karty. niestety okazalo sie, ze zrobilam w tym miesiacu za malo transakcji karta platnicza i bank wzial 5,50 prowizji za korzystanie z bankomatu. efekt tego byl taki, ze na koncie mialam mniej niz zakladalam. ale 25 lipca dostalam sms o stalej tresci-splatta karty kredytowej kwota:. spalam spokojnie,az do dzis.
dostalam dzis smsa o trescie-nie odnotowalismy splaty karty kredytowej w kwocie 1,60zl. ki pieron. dzwonie do m, zeby sprrawdzil, patrzy na konto-mamy faktycznie na minusie owo kwote. (zapomnialam dodac, ze splate karty mamy ustawiiona na 100procent automatycznie z konta). dzwonimy na infolinie i sie okazuje, ze bank zablokowal kwote na splate karty,ale jej nie pobral, nawet nie pobral minimalnej-aby sie od nas odczeepic i spokojnie naliczac sobie odsetki. w zwiazku z tym-w polowie miesiaca zostajemi zgloszenie do BIK za nietermionowa splate kredytu. (oczywiscie w BIk zostanie odnotowana pelna kwota,a nie te 1,60).
tak sie traktuje klienta… mamy spore obroty na koncie,kredyt hipoteczny, i nawet cholera nie mogli tego 25 (termin splaty) wyslac smsa-brakuje 1,60.
banda!!!
na cale szczescie w poniedzialek przenosimy kredyt-ciekawe czy z deszcu pod rynne…
47 odpowiedzi na pytanie: Szlag mnie trafil!!!
Byłam w podobnej sytuacji – u mnie bank zablokował sobie 2zł z tytułu posiadania karty internetowej, o której nie wiedziałam. Zabrakło mi tych 2zł do spłaty karty = naliczyli opłatę za cały okres od całej kwoty, zorientowałam się szybko, więc byłam w plecy tylko ok. 30zł. Pewnie składałabym reklamację, bo to akurat była wina banku, ale w tamtym miesiącu po dwóch większych aferach i zwyczajnie straciłam cierpliwość do nich.
Wina banku, bo kiedyś, miałam kartę do płatności w internecie, którą mi zlikwidowali jak zmieniałam typ konta (tu też była afera, bo polikwidowali mi wszystkie karty i z dnia na dzień zostałam przez 2 tyg. bez dostępu do konta, chociaż miało się odbyć bezboleśnie, bo to tylko formalność). Po roku okazało się, że jednak tej karty nie zlikwidowali, nie było jej widać z mojego profilu w banku i tego, że te nieszczęsne 2zł jest zablokowane w związku z tą kartą.
Konto miałam w Multibanku
Z millenium uciekliśmy bardzo szybko i to właśnie przez
dziwne kwoty, które ciągle trzeba było spłacać na karcie kredytowej,
ale nie tylko…
najlepszy był hit, gdy robiliśmy przelew zagraniczny – specjalnie
telefonowałam do “specjalisty” i pytałam o koszty takiego przelewu,
pan nie umiał odpowiedzieć, próbowałam pytać w oddziale, dzwoniłam
do centrali,
w końcu sami zatelefonowali i podali kwotę kilkuzłotową,
jakież było moje zdziwienie, gdy 3 miesiące później ściągnęli z konta
prawie 70zł….. nie podali nawet z jakiego tytułu ta operacja,
po wielu telefonach okazało się, że to koszt przelewu zagranicznego.
To była ostatnia transakcja jaką zrobiłam w millenium…
Czasami jest tak że bank zagraniczny pobiera opłatę za “przyjęcie” pieniedzy z za granicy – jeżeli zaznaczyliście opcję że pokrywacie wszystkie koszty przelewu to mogło byc to – nie koniecznie to była wina waszego banku – ale o tym powinni Was informować
Ja się dzisiaj dowiedziałam że multibank znika – Zamiast multibanku i bre banku bedzie tylko mbank
NO właśnie chodzi o tę informację, której nie udzielili,
w PKO jak robiłam przelew, znałam wszystkie koszty.
A mialam dobre zdanie o Alior Banku…
pisze,bo jestem w szoku-wiecie o tym?jesli nie to uwazajcie!
od lat mam konto w aliorbanku. konto przze mnie zwane zakupowym-czyli przelewam sobie na nie pieniadze na zakupy (w ten sposob ‘kontroluje’wydatki). wszystko dotychczas bylo ok. czasami zdazalo ssie, ze kasy braklo-placilam innymi srodkami.
ostatnio pojechalam na zakupy. placilam,placilam, w wielu sklepach-wszystko ok. dzisiaj dostaje list (zwykly) od alior banku. spokojnie otwieram,a tu monit-wezwanie do zaplaty zadluzenia wynikajacego z niedozwolonego przekroczenia salda+20zl koszt monitu! dzwonie dowiedziec sie jakim cudem-przekretow zadnych nie staralam sie robic. okazalo sie, ze od niedawna mam karte zblizeniowa, a jej cecha jest taka, ze saldo zmienia sie raz na 3dni (a nie jak przy zwyklej karcie na biezaco). moje zakupy przekroczyly stan konta i przez to dokoonalam niedozwolonego przekroczenia salda!
pomijam faktt, ze z oferttami moga wydzwania jak…. a w takim wypadku od razu monit za 20zl. mam takie opcje-robic zakupy z olowkiem w reku i kalkulatorem. lub zmienic bank! chyba ze wszystkie banki wprowadza niedlugo karty zblizeniowe i takimi zasadami. to ja dziekuje-zaczne trzymac pieniadze w skarpecie….
Wiekszośc banków wprowadza zblizeniówki
No i one tek maja, nie ma tu banku winy tylko Twoje niedoinformowanie
Pani w sklepie powinna zawsze zapytac czy chcesz zbliżeniowo płacić – masz wybór
I współczuję, iż Cie szlak trafia z tak prozaicznych spraw
Człowiek uczy się na błędach, więcej luzu
bank ‘obwiniam’ za to, ze w elegancki sposob mnie o tym nie poinformowal tylko wyslal monit.. pani przez tel odwolala do regulaminu podpisanego przy umowie (sprzed chyba 4lat-zaraz jak alior powstal).
a o tym, ze mam wybor nie wiedzialam. przyznam szczerze, ze nie wiedzialam, ze mam karte zblizeniowa. zupelnie sie na tym nie znam…o co chodzi?
Jak to się stało, że nie wiedziałaś, że masz kartę zbliżeniową?
Ja jestem klientką aliora od niedawna, ale przy podpisywaniu umowy byłam pytana czy karta ma być zbliżeniowa, czy nie. Jeśli zmieniałaś kartę to wraz z kartą powinna była przyjść jakaś informacja, nie przyszła? Bo taka zwykła to się sama zbliżeniową nie staje.
No własnie 🙂
Przyszła mi nowa karta (stara skonczyła swoją ważność). koperta, w kopercie kartka na ktorej przyklejona kartka i opis jak można aktywować karte.
Nikt mnie nawet nie pytał czy chce karte zbliżeniową. a sama w ogołe o takim wynalazku do dziś nie słyszałam 🙁
odpowiedź brzmi: zapewne TAK.
Bo już większość wprowadza.
Ja zostałam przez swój bank poinformowana, że otrzymałam nową kartę, która mogę płacić zbliżeniowo.
I warunki tej formy płatności są: takie takie i takie.
Zmień bank 😉
A płacąc w sklepie nie byłaś zaskoczona że Pani przykłada tylko kartę, a Ty nie musisz wpisać PINu ani się podpisać?
Mam konto prywatne jak i firmowe w Alior Banku oraz kartę zbliżeniową….mi o tym powiedzieli na wstępie, zresztą doczytałam i się dopytałam bo wyczytałam w necie ze tym się właśnie te karty charakteryzują. Pani potwerdziła, że tak jest i po prostu mniej więcej staram się zapamietać ile kasy mam na zakupy i wtedy wiem kiedy przestać.
A odnośnie tych kart to np. w Aptece Pani się mnie pyta czy chcę płacić zbliżeniowo czy nie, odpowadam ze nie i standardowo obsluguje Pani i odrazu pieniżki są potrącane z konta. Więc chyba trzeba za każdym razem poprosić by normlanie Pani kasowała.
A no własnie… wówczas nie miałabym do nikogo pretensji. według mnie odwołanie do regulaminu jaki otrzymałam podczas podpisania umowy (late temu x) jest nieeleganckie- choc zgodne z prawem. Nawet gdybym miała na karcie napisane karta zbliżeniowa, to przez myśl by mi nie rzeszło aby wertować regulamin w celu uzyskania informacji jakie są zasady płatności. w kwestii banków jestem totalnie zielona i autentycznie nie wiedziałam o co chodzi z ta karta. dotychczas dzielilam na karte do konta i karte kredytowa.
a swoja droga ksiegowanie raz na 3dni- dlaczego? w moim przypadku (kiedy zdaża mi się zapomnieć na zakupach) musze chodzić z żywą gotówką- skoro karta już mnie nie kontroluje jak bylo dotychczas
Każdy ma inne podejście.
Ja kiedy spotykam się z nieznanym mi słowem, zwrotem, staram się dowiedzieć cóż to jest za twór.
Aby uniknąć takich sytuacji.
Choć tutaj bank powinien Cię poinformować o zasadach działania nowej karty.
Ponawiam pytanie: nie zaskoczyło Cię że nie musisz wpisywać pinu przy płaceniu karta?
Nie 🙁
M twierdzi, że kart zbliżeniowych nie wypuszcza się z reki tylko samemu gdzieś przykłada. Taka sytuacja na pewno nie miała miejsca. Czy zdażyło mi się nie wprowadzać pinu… Nie przypomne sobie 🙁
p.s. ja tu w dobrej wierze pisze, żeby świat ostrzec przed złymi kartami a tu widać tylko ze mne taka sirota…ehh…
Ja zazwyczaj jestem proszona o przyłożenie karty do czytnika.
Ale zdarza mi się też, że Pani bierze ode mnie kartę i przykłada sama (choć teraz już rzadko w którym sklepie).
Musiałaś nie wprowadzać pinu za każdym razem płacąc zbliżeniowO.
O to w tym wszystkim chodzi 😉
I płatność kartą zbliżeniową jest tylko do 50zł (przynajmniej w moim banku).
Teraz już zdobyłaś wiedzę i będziesz mądrzejsza 🙂
myslalam, zę chociaż w historii transakcji bedzie napisane ktora odbyla sie zblizeniowo- niestety :/ moze na informacji sie dowiem w ktorym sklepie tak placilam…
No taka ich główna zaleta, ale równie dobrze podając komuś do ręki mogłaś płacić potwierdzając pinem, to nie jest tak, że ona działa tylko zbliżeniowo.
u mnie pow 50 trzeba dodatkowo potwierdzić pinem, ale nie trzeba wypuszczać z ręki.
nie bardzo rozumiem
możesz wyjaśnić co masz na myśli?
Znasz odpowiedź na pytanie: Szlag mnie trafil!!!