Cześć! Jak zapewne niektóre z Was wiedzą, sprzedałam dziecko na tydzień i pojechałam na Antypody. Wczoraj jak w transie pokonalam 450 km, stęskniona gnalam jak rajdowiec i łamałam przepisy.
A moje dziecko…. mnie nie poznało…
Myślałam, że mi serce pęknie i rozryczę się jak bóbr gdy ona zamiast lecieć do mnie spojrzała spod oka i uciekła do babci. Mam nauczkę. Było słuchać mam, które dziecka by nie opuściły. Ja na pewno już tego prędko nie zrobię.
Jakąś godzinę trwało przyzwyczajanie się, z tym, ze cały czas miałam wrażenie, że to moje dziecko jest jakby nie moje (jeśli wiecie o co chodzi). Dziś już lepiej, ale co przeżyłam to przeżyłam… Mąż się śmieje i mówi, że Małgosia przeszła u babci indoktrynację i teraz musimy ją “nawrócić”, ale tak na poważnie to zaczęłam się zastanawiać, czy to normalne, że roczniaczek tak reaguje. Czy to możliwe, że ona mnie zapomiała? Mojej mamy nie zapomina nigdy i zawsze do niej pędzi nawet po 2 tygodniowej nieobecności. A może to ja jestem złą mamą? Nic już nie wiem… ręce mi opadają…
Jane i Małgosia 04.05.2003
7 odpowiedzi na pytanie: szok po powrocie
Nie przejmuj się!
Nie tyle, że Cie nie poznała, co zapewne była zawstydzona.
A jakie było Twoje wejście?
Głośne, radosne, krzykliwe, typu:” No chodź do mamy”?
Pinia i Lełko (08.08.2002.)
Re: Nie przejmuj się!
to było na ogródku. Ona właśnie maszerowała w stronę bramki, a ja weszłam i rogalem na ustach, rozłożyłam ręce i powiedziałam “chodź do mamy”. Ona wtedy zamiast sie usmiechnąć i do mnie przyjść (co normalnie robi), spojrzała ponuro (jak na każdego obcego) i odwróciła się na pięcie. Możliwe, ze tez przeżyła jakiś szok…. Straszne to było.
Jane i Małgosia 04.05.2003
Re: szok po powrocie
Mogę sobie wyobrazić jak było Ci przykro. Mnie się wydaje że ona była obrażona na Ciebie. Ale teraz juz jej przeszło, prawda?
Aga i Ania 15 miesięcy
Re: szok po powrocie
Ja wrocilam w niedziele po 6 dniowym pobycie w szpitalu- balam sie reakcji synka takiej jak Twoja coreczka ale przywital mnie wspaniale- wtulil sie we mnie az sie poplakalam.
A balam sie dlatego, ze tydz wczesniej zareagowal “obojetnoscia” na powrot taty po 3 dniowej nieobecnosci. Wlasnie wymagal czasu. Ja to raczej traktuje nie jako zapomnienie a takie obruszenie, obrazenie.
Widac dzieci maja swoje rozumki.
Pozdrawiam
Re: szok po powrocie
eeeee..przestan, co sie glupotami bedz przejmowac.
Moze tak zareagowala bo byla zajeta czym innym, albo myslala o czyms innym.
Dzieci roznie reaguja. I pamietaj ze i tak jestes najwazniejsza osoba w jej zyciu a matki nikt nie zastapi!
pozdrawiam i usmiechnij sie:-)
Ula i Adaś
Re: szok po powrocie
Nie wierze…….
Jak to mozliwe? Przeciez Gosia nie jest juz taka malutka? Strasznie mnie dziwi to co napisałas. Roczne dziecko nie poznaje mamy po tygodniu? Szok!
Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02
Re: szok po powrocie
Myślę, że ona była na Ciebie zła, że ją zostawiłaś i tym chłodnym podejściem chciała Cię ukarać… Oczywiście to wszystko odbyło się na poziomie uczuć, a nie zimnej kalkulacji… Małe dzieci nie kombinują w takich sprawach…
Znasz odpowiedź na pytanie: szok po powrocie