Szpital Bielański w Warszawie

Mały przysnął na chwilę, skorzystam więc z okazji by zareklamować szpital. Nie udało mi się rodzić na Karowej, jak zaplanowałam. Odmówili mi, tłumacząc barakiem miejsc. We łazach i strachu zdecydowałam się na szpital Bielański ze względu na dobre opinie mojej pani ginekolog i bliską lokalizację. I wiecie co? Wcale nie żaluję! A oto krótki opisik:

– jedna sala porodowa, łózka oddzielone ściankami i zasłonkami. Jest też oddzielna sala za 300 zł + koszt położnej;
– trochę obskurnie, przydałby się remont na porodówce, patologii i noworodkowym oddziale;
– po porodzie umieszczają w salach czterołóżkowych, ale nie ma aż tyle pacjentek.
– bardzo kameralnie, 1-2 porody dziennie, dzięki czemu bardzo dbają o każdą pacjentkę i indywidualnie do niej podchodzą;
– fantastyczni lekarze, jeszcze lepsze położne, nawet salowe sympatyczne;
– bardzo przyjazna atmosfera;
– koszty: poród rodzinny 0 PLN, zamówiona położna ok. 300 PLN.

Jeśli macie jakieś pytana, chętnie podzielę się spostrzeżeniami.

CCCelinka + Zarłok Kacperek 21.03.03

17 odpowiedzi na pytanie: Szpital Bielański w Warszawie

  1. Re: Szpital Bielański w Warszawie

    Ja wlasnie sie zastanawialam nad tym szpitalem, bo moj lekarz prowadzacy – wlasnie tam pracuje… ale ostatnio wpadla mi w rece ksiazka “Rodzic po ludzku” z 2000r i niestety szpital ten byl bardzo marnie oceniony – wiec zaczelam sie wahac… poza tym jest dosyc daleko od mojego miejsca zamieszkania. Ale po Twojej wypowiedzi przemysle to jeszcze i moze tez bede tam rodzic. Jeszcze troche czasu mam wiec zobaczymy… Mam pytanie: czy jest tam szkola rodzenia?

    • Re: Szpital Bielański w Warszawie

      A jak wygląda sprawa z zzo?

      ,

      • Re: Szpital Bielański w Warszawie

        Nie udzielono mi jednoznacznej odpowiedzi, choć pytałam o to kilkukrotnie. Powiedziano jedynie, ze o tym decyduje lekarz w trakcie porodu. Koszt – też nie podano, sądzę więć że nie jest to powszechnie stosowana forma “znieczulacza na zycznie”.

        CCCelinka + żarłoczek Kacper 21.03.03.

        • Re: Szpital Bielański w Warszawie

          Wybór należy oczywiście do Ciebie. Jeśli chodzi o szkołę rodzenia, to wiem, że jest i kosztuje 180 zł. Nic więcej powiedzieć nie mogę, bo chodziłam na Karową, gdzie jest bezpłatna.

          CCCelinka + Kacper żarłok 21.03.03.

          • Re: Szpital Bielański w Warszawie

            Celinko! Po Twoim poscie zaczęłam powaznie myslec o zmianie swoich planów dotyczących jak na razie Solca:) Chodze tam nawet do szkoły rodzenia… Al zawsze przeciez moxna rodzic gdzie indziej.. U mnie za Bielanskim przemawia lokalizacja, bo mieszkam b. blisko przy Wolumenie (jesli cos Ci to mówi). Czy opisywałas gdzies dokładnie swój poród?? Chetnie bym przeczytała… Mam parę pytań:
            !) na czym polega zaniedbanie tych sal, słyszałam, ze tam jest po prostu brudno, tak???
            2)Czy niemowlaka dali Ci na cały pobyt w szpitalu czy na parę godzin pielęgniarki odciązały?
            3)Czy nie ma róznicy do jakiej kasy sie nalezy?
            4)czy rodziłas z osoba towarzysząca bez zadnych problemów?

            mam nadzieję, ze nie za duzo pytań uzbierałam:)
            pozdrowionka dla Kacperka

            Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)

            • Re: Szpital Bielański w Warszawie

              Madziu!

              Nie chciałabym nikogo przekonywać i namawiać do wyboru tego szpitala. Uważam, że każdy sam powinien podjąć decyzję. To jest moja subiektywna ocena, inni może oceniają gorzej ten szpital. Ważne jest nastawienie psychiczne: liczyłam się z tym, że nie jestem na wczasach, w super komfortowych warunkach. Pobyt w szpitalu to raptem kilka dni (3 doby, jeśli maleństu i mamie nic nie jest), można więc przymknąć oko na pewne niedogodności.
              1. Pytasz o stopień czystości. W skali 1(najniżej)-10 (najwyżej) dałabym 8. Do łazienki obowiązkowo w klapkach, pościel można zmieniać tak często, jak tylko się potrzebuje.
              2. Każda sala poporodowa ma wejście do sali noworodkowej, gdzie są takie plastikowe, przeźroczyste wózki z dzieciaczkami. Tam wlasnie można odstawić dzieciątko, jeśli mama jest zmęczona. Tam też odbywa się mycie, przebieranie i doglądanie przez lekarzy i panie od noworodków. Mój Kacperek był przez cały czas ze mną na sali, dwie noce nie przespałam wlepiając gały w niego. Położne zabierały maleństwo do przebrania, kąpieli i na obchód. Malutki leżał więc prawie cały czas ze mną w łóżku.
              3. Jeśli należysz do Mazowieckiej Kasy Chorych to wybór szpitala należy do Ciebie – całe woj. maz.
              4. Mój mąż był przez cały poród ze mną, chodził przytrzymując kroplówkę, trzymał za dłoń, gdy leżałam i stękałam z bólu, no i oczywiście przeciął pępowinę. Po porodzie uczestniczył w ważeniu i mierzeniu. Ja dostałam maluszka krótko po porodzie i do końca pobytu był ze mną. Nie stwarzano z tego powodu problemów. Za poród rodzinny nic nie płaciłam.

              Na pierwszy rzut oka, porodówka nie wygląda rewelacyjnie: jedna sala porodowa, gdzie rodzące słyszą swoje krzyki. Ja na szczęsice rodziłam pierwsza, jak leżałam w znieczuleniu po szyciu słyszałam kolejne 2 porody. Niewiele juz mnie to obchodziło.

              Dodam jeszcze, że kobitki tam rodzące były stałymi, zadowolonymi pacjentkami.

              Zachęcałabym Cię do zwiedzenia tego szpitala. Może się rozczarujesz, a może przekonasz… Wg mnie ważniejsza jest przyjazna atmosfera i dobra opieka ze strony położnych i lekarzy niż pięknie odnowione sale i przemiał, gdzie zdarza się dużo pomyłek (Karowa, Żelazna). Początkowo miałam rodzić na Karowej, ale na moje szczęście nie było miejsc. Chcieli mnie skierować na Solec (też myślałam o tym szpitalu w drugiej kolejności) – brak miejsc, dostałam więc wypis na Madalińskiego. Z tego powodu, że nic o tym szpitalu nie wiedziałam – nie pojechałam, lecz zdecydowałam się na Bielański. Tak więc widzisz – zupełny przypadek, wielki strach – jak będzie (też słyszałam negatywne opinie) i słowa “Niech się dzieje wola nieba – z nią się zawsze zgadzać trzeba”. Bałam się jak cholera, ale stwierdziłam, że gdzieś w końcu muszę urodzić. Ogólnie na ocenę porodu rzutowała dobra położna prowadząca mój poród – Magda Soja – młoda, fajna dziewczyna, która byla ze mną przez całe 12 godz!

              Solec, z tego co wiem, też jest dobry. Wybór masz więc dość trudny… Może przejedź się, dowiedz, porozmawiaj z położnymi.

              Pozdrawiam Cię i życzę właściwego wyboru. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, wal śmiało:)

              CCelinka + Kacperek żarłok (21.03.03.)

              • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                Ojej, nie przyjęłi Ciebie z braku miejsc? Nie wiedziałam… to musiał być bardzo stresujące…

                Dodam może od siebie 2 słowa o krzykach rodzących… mi one nie przeszkadzały wcale, choć rodziłąm tak długo a obok kobiety szybciutko… płacz dzieci mnie rozczulał, kiedy się rodziły, a kiedy kobiety krzyczały było mi lżej, ze nie tylko mnie boli i nie tylko ja sobie pojękuję. Krzyki słyszałam też po porodzie, kiedy byłąm w pierwszej sali (2 dni) i też mi nie przeszkadzały, mówiły mi, ze znowu urodzi się dzidziuś 🙂 Tylko macica trochę się kurczyła kiedy je słyszałam…

                Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                  Oj, było stresujące. Z mężem, walizką i płaczem wyszłam ze szpitala, by wybuchnąć i ze zrezygnowaniem pojechać, gdzie mój mężuś zdecydował. Oj, te chłopy – mają intuicję… Z perspektywy czasu uważam, że dobrze się złożyło, że tam nie trafiłam. Koleżanka ze szkoły rodzenia leżała tam przez tydzień. Boże, co ona przeżyła. Po krótce: wywoływano porod naturalny, by po dobie stwierdzić, że dziecko jest ułożone pośladkowo, akcja nie postępuje, w związku z czym będzie CC. Tak długo zwlekanao z decyzją, że białko wystąpiło w moczu. Nie znam się na tym, ale wiem, że było to dużym zagrożeniem dla dzieciaczka. Inny przypadek z Karowej: dziewczynie wywołano poród w 34 tyg, by po 5 dniach stwierdzić, że to było o 4 tyg. za wcześniej i dziecko trzeba do inkubatora położyć. Położono, ale dopiero po 7 dniach! Moja kumpela leżała tam przez tydzień z trzema babkami i każda przeżyła jakiś dramat, każda płakała… Mają taki przerób, dziennie ok. 20-30 porodów, gubią się w tym, popełniają dużo pomyłek kosztem zdrowia dzieci. Inaczej są traktowane pacjentki, które mają znajomości albo lekarzy prowadzących. Cóż, nie każdy ma to szczęście… Ale się rozpisałam.

                  To na razie.

                  CCCelinka + żarłok Kacperek 21.03.03.

                  • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                    O Boże… straszne…
                    Ja też rodziłam w szpitalu, gdzie teoretycznie jest 1 poród dziennie, choć w sumie raz były 4 a potem 3 dni nic… ale gdyby tego było więcej.. nie wyobrażam sobie.. i co najważniejsze, ze wszystkich leżących po porodzie to ja miałam najwięcej przejść, a więc nie było drastycznych przypadków i pomyłek, bo w sumie mój długi poród zakończył sie dobrze i nie było w nim żadnej pomyłki lekarskiej, a to, ze potem się przeziębiłam to cóż… taki to już zimny szpital… Aż mnie radość ogarniała, ze wszystkie dzieci rodziły się zdrowe, bez komplikacji a cesarki bez niedociągnięć.

                    Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                    • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                      Mam znajomego, który pracuje w firmie odzyskującej krew z łozyska i pępowiny. Pytałam się go jaki szpital by mi odradził, z racji tego, że bywa tam na tzw. zapleczu. Wymienił między innymi Karową! Więc tam napewno się nie wybieram!

                      ,

                      • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                        Lea, czy mogłabys przypomniec gdzie rodziłas??:)

                        Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)

                        • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                          E, to nieistotne, nie w Warszawie tylko w małym mieście… a pisałam ogólnie, ze czasami mały szpital czy nie slynący z super warunków i mający mały “przerób” może być własnie ok…

                          Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                          • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                            Celinko!!! Dziękuję Ci bardzo za szczegółowe odpowiedzi… Żal mi wydanych pieniędzy na szkolę rodzenia przy Solcu, bo coraz bardziej jestem przekonana do bielanskiego… tak jak Ci juz pisałam ode mnie tam mozna prawie dojsc na piechotkę:))
                            o tych wielkich “fabryczkach porodowych” słyszałam juz w szkole rodzenia, gdzie połozna radziła omijac Zelazną i Karową szerokim łukiem. zdziwilam się, ze na Solec Cię nie przyjęli, tam tez jest taka kameralna przeciez porodówka… ale moze za bardzo rozreklamowałay go dziewczyny na różnych forach i zagęszcza się powoli:)) na razie wszystko co chciałam wiedziec to juz się dowiedziałam od Ciebie….
                            Twój mąz tak pięknie opisał Wasz poród, że az wczoraj wydrukowałam i dałam do przeczytania swojemu:) piękne i niezapomniane przezycia!

                            pozdrawiam Cię Celinko gorąco i jak cos Ci się jeszcze ciekawego przypomni to szybko nas biedne żuczki uświadamiaj 🙂

                            Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)

                            • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                              Celinko! Przypomniało mi się jescze cos…
                              1)Co robiłas w trakcie I etapu??? Czy wannę z prysznicem można wykorzystac??? Czy jest worek sako? Jakie pozycje przyjmowałs mniej więcej…:) Czy w sali ktos wtedy był z Toba poza mężem i połozną??
                              2)Myslałam, ze to sa standardowe 2 doby, a Ty napisałas ze az 3!!!
                              3) Nalezę do Kasy Branzowej, ale to od 15 kwietnia nie będzie miało znaczenia (Fundusz Narodowy powstaje, a kasy znikają)…chyba???

                              uff, ale Cię wyeksploatuję:)
                              pozdrawiam i czekam

                              Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)

                              • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                                Spieszę z odpowiedziami:
                                1. W trakcie I etapu można chodzić, siedzieć na worku sako, skakać na piłce,wziąć prysznic (wanny nie ma). Ja korzystałam z wszystkich tych udogodnien, by przyspieszyć rozwieranie szyjki. Jak już byłam zmęczona podano mi znieczulenie i wtedy przysnęłam.
                                2. Jak zaczęły się skurcze to nikogo nie było na porodówce oprócz mnie. Póżniej pojawiły się 2 rodzące, które urodziły godzinę i dwie po mnie. Wiem, że tego dnia odbył się tam jeszcze jeden poród. Mój był jednak najdłuższy, tamte panie były wieloródkami, poszło więc u nich bardzo szybko – godzinkę, a jedna nawet 20 min! Pamiętaj jednak, że pierworódki rodzą duuuuuużo dłużej. Ja byłam na to psychicznie przygotowana i to mi pomogło.
                                3. Standard w tym szpitalu to 3 doby, gdyż dopiero wówczas badają u dziecka poziom bilirubiny (chodzi o stopien żółtaczki, czy kwalifikuje się do naświetlania);
                                4. Nie orientuję się jak jest z BKCH.

                                P. S. Ty i Forum mnie nie eksploatujecie, lecz mój wiecznie głodny Kacperek:) i mój brak doświadczenia w byciu mamą… Uczymy się siebie nawzajem, ale to słodka męka!

                                Pozdrawiam,
                                CCCelinka + Kapcerek

                                • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                                  Celinko, mam jeszcze pytanko o znieczulenie zewn. Czy jest możliwe i ile kosztuje???

                                  pozdrawiam

                                  Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)

                                  • Re: Szpital Bielański w Warszawie

                                    O tym decyduje anestezjolog. Nie jest tam powszechne “znieczulenie na życzenie”, nie potrafili mi też powiedzieć, czy kosztuje i ile.

                                    Pozdrawiam,
                                    CCCelinka

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Szpital Bielański w Warszawie

                                    Dodaj komentarz

                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo