nie wiem, czy ktoras z was byla w takiej sytuacji. bede rodzic w szpitalu, gdzie srednio po cc trzymaja 4 doby. szwy wyciaga sie w 7, 8 dobie, z tego co wiem. no i to troche bez sensu. bo co – mam ciagnac ze soba 3 dniowe dziecko do szpitala, czy jechac taksowka?! a moze da sie takie szwy wyciagnac w domu – tzn. zamowic wizyte domowa? czy ktoras z was tak miala
8 odpowiedzi na pytanie: szwy po cc – wyciaganie
Re: szwy po cc – wyciaganie
ja miałam rozpuszczalne, w szpitalu leżałam po cc 5 dni, codziennie przychodzili i sprawdzali jak się goi, po powrocie do domu robiła to położna, wszystko było ok.
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: szwy po cc – wyciaganie
Szwy wyciągała mi położna środowiskowa w domu przy rutynowej wizycie. Wcześniej umówiłam się z nią telefonicznie.
Bożenka i Ewunia (05.11.2003)
Re: szwy po cc – wyciaganie
Ja leżałam w szpitalu 5 dni. dwa szwy zdjęli mi na trzecią dobę a trzy na piątą- przed wyjściem.
Ale z tego co wiem to położna z przychodni mówiła mi że ona bez problemu zajmie sięszwami jak mnie odwiedzi (jeżeli oczywiście jeszcze jej będę miała).
Tak więc nie martw się. Jak położna będzie odwiedzać maluszka to możesz jąo to poprosić.
Ania i Izunia (19 mies.)
Re: szwy po cc – wyciaganie
leżałam w szpitali 5 dób po porodzie i szwy mi zdjęli w ostatniej, tuż przd wyjściem.
ale położna ze szkoły rodzenia mówiła, że ona przychodzai do domu i nawet podaje maść znieczulającą, jeśli potrzeba.
Re: szwy po cc – wyciaganie
Lezałam 6 dni (poród piątek, wyjscie czwartek – wiec w 7 dobie), szwy mialam rozpuszczalene, czego i Tobie zycze 🙂
Re: szwy po cc – wyciaganie
Ja bylam w szpitalu 5 dób. A na 7 dobe mialam miec wyciagniety szew. Moja mama zastala wtedy z Majka, szczegolnie ze Majka i tak prawie caly czas spala to nie bylo problemu. A u mnie szew to byla po prostu taka jedna zylka (dwa konce wystawaly po bokach). Pani doktor pociagela i cala zylka wyszla. Wlasciwie to chyba troszke bolalo, ale to byla taka krotka chwila
Ewcia z Mają ur. 03.06.2003
Re: szwy po cc – wyciaganie
U mnie wyglądało to tak: byłam zszyta nierozpuszczalną nicią – na tzw. okrętkę. Nawet końce nici nie były zabezpieczone- z dwóch końców rany sterczały wąsiki:) Gdyby przyszlo mi do głowy pociągnąć za jeden koniec bez problemu wyciągnęłabym sobie sama tę nić. Położnej w szpitalu zajęło to może pięć sekund.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Gosia i Kubuś 18.11.2003
dzieki, jutro cc;)
… wiec sprawdze w praktyce, jak to wyglada, choc z waszych wpisow wynika, ze nie wyglada zle;))
uch, troszke sie boje… mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok.
pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: szwy po cc – wyciaganie