Witajcie, jestem zupełnie nowa na forum – pozdrawiam wszystkie mamy swoich ślicznych pociech. Pisze z takim problemem – podaje juz mojej 5 misiecznej córeczce Julii marchewke z jabłuszkiem ze słoiczka – problem w tym ze ubranka w ktorych je raczej nie nadaja sie juz na zadne wyjscie – czy macie jakies dobre sposoby na usuwanie takich plamek??? Czy juz zawsze będę jej zakładac te same śpiszki do jedzenia marchewki 🙂
Pozdrawiam wszystkich
Kasia z małą Julką
4 odpowiedzi na pytanie: Ta niezchodząca marchewka !!!
Re: Ta niezchodząca marchewka !!!
Dziewczyny polecaja Vanish a pozniej dokladne plukanie i pranie w proszku dla dzieci.
Ja mam po prostu jedne spiochy do marchewki i czarnych jagod. Tak jest wygodniej.
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(4 miesiące i 1/2!)
Re: Ta niezchodząca marchewka !!!
Ja wlasnie tak robilam – zakladalam do jedzenia te same spioszki, ale ostatnio wpadlam na cos innego – otoz zabrudzone marchewka ubranka mocze cala noc w normalnym, “doroslym” proszku, a potem piore w pralce, w proszku dla niemowlat. SCHODZI 🙂
Kaśka z Natalką (10 miesięcy)
Re: Ta niezchodząca marchewka !!!
Hej, mam dokładnie ten sam problem. Nie chce mi się jednak przebierać małej w inne ubranko tylko do tego przeznaczone. Zabrudzone moczę w Ace Delicate i piorę w pralce. Trochę schodzi. A poza tym- pacyfikuję rączki. Bo to głównie przez rączki, które koniecznie chcą pomóc wepchnąć marchewkę do buzi, jesteśmy obydwie ubrudzone. SAdzam sobie małą na kolanach trochę boczkiem do mnie, zakładam śliniak i kładę na niej jeszcze tetrową pieluszkę. Jedną ręką delikatnie trzymam rączki. Muszę utrzymywać dość szybkie tempo podawania jedzenia, bo inaczej Natalia się niecierpliwi i rączki wędrują do buzi 🙂
Re: Ta niezchodząca marchewka !!!
ubranka wystarczy suszyc na sloncu i wszystko zlazi
Znasz odpowiedź na pytanie: Ta niezchodząca marchewka !!!