Witajcie dziewczyny!
Od pewnego czasu czytam to forum i w końcu postanowiłam się zalogować i podzielić tym co przeżywam. Tak bardzo z całych sił zaczliśmy sie starać o dziecko i nic nie wychodziło, zaczęliśmy od badania mojego M. Okazało sie ze wyniki są kiepskie, kuracja 2 miesięczna witaminkami nic nie pomogła, wręcz odwrotnie pogorszyła stan nasienia, Kolejna kuracja 2 miesięczna z hormonem testosteron – owszem poprawiła ten hormon w organiżmie ale… jadra odmówiły posłuszeństwa – nasienie jeszcze gorsze. Ponieważ chcemy jeszcze powalczyć naturalnie ostatnią deską ratunku sa zastrzyki pośladkowe 6 tygodniowe. Chociaż po minie lekarza widziałam ze marne szanse, ale chcielismy wykorzystać wszystkie mozliwe szanse.jeśli to nie pomoże to — in vitro. No cóż tak to jest w życiu.
Skupiliśmy sie na moim M ale postanowiłam sama sie też przebadać. Wyniki dobre, trzy razy w ciagu miesiaca lekarz skierował mnie na usg aby sprawdzić czy dochodzi do jajeczkowania…. wczoraj byłam na pierwszym USG i okazało sie ze mam 2,7cm torbiel. Jakoś się podłamałam. Ale będzie dobrze prawda???
Musi być….
Moze nieskładnie ale musiałam to napisać – troszke mi ulzylo.
Jeju….. nie myslałam nigdy ze tak bardzo będę zawiedziona każdą miesiaczką.
59 odpowiedzi na pytanie: tak bardzo bym chciała….
Kasiu przytulam Cię mocno… domyślam się co czujesz – u nas też nasionka sę delikatnie mówiąc kiepskie… też walczymy naturalnie ale mamy za sobą 4 IUI niestety też stratę ciąży po jednej z nich.. ciężko jest, boli to wszystko… ale cóż – widać dobrzy ludzie muszą nieść taki krzyż – moja mama tak mnie pociesza… a raczej stara się… bo wolałabym nie doświadczac tego co teraz od ponad 2 lat doświadczam… pisz jak tylko Ci źle czy ciężko, pisz co nowego na polu walki i pamiętaj, jest tu nas wiele [za wiele] i każda przynajmniej spróbuje Cię wesprzeć! Cmok
Kasiu torbiel to nie jest problem. Myślę, że antykoncepcja przez miesiąc lub inna kuracja hormonalna ją usunie.
Gorzej z parametrami nasienia…. sprawdźcie czy nie jest to spowodowane wadami genetycznymi. Jeśli nie to nie marnujcie czasu i swojej energii i startujcie z ivf.
Wiem, że złe badania są załamujące… czy to nasienia czy po stronie kobiety, ale z mojej perspektywy mogę Ci powiedzieć, że idealne wyniki obu stron i brak powodzenia w staraniach jest straszny, bo nie wiesz co jest grane…. bijesz się z myślami… bo tak naprawdę nawet ivf nie zwiększa szans… jestem po pierwszym transferze…. zostały mi dwa zarodeczki i boję się podejść do criotransferu…. bo nie mam pojęcia czego się spodziewać.
Mamy tutaj jedną ze świeższych ciężarówek tzn Berner. U niej było wszystko ok a jej M miał gorsze nasionka. Udało się za pierwszym razem. Także głowa do góry!!!! 🙂
DZiekuję dziewczyny za te słowa otuchy! Jesteście boskie…..
Narazie czekamy do połowy maja i zobaczymy jak nasionka zadziałaly po zastrzykach. Ale teraz już sie nie nastawiam. Wczesniej to jak spóżniał mi się @ nawet o 2 dni to juz biegłam do apteki po test. Już, juz miałam nadzieję.
Przytulam Cię mocno nie podłamuj się, mój M też ma kiepskie wyniki i czekamy do przyłego tygodnia na wizyte lekarska by wiedzieć co dalej. Wiem, że to trudne się nie załamywać, bo sama mam czasem takie momenty, ale staram się myśleć pozytywnie-Tobie również życzę takich myśli….
Kasiammmmmm, tez cie przytulam. Ja po 3 latach tulania po lekarzach i w polsce i tu u siebie stwierdzilam ze lekarze chyba kupuja dyplomy. W polsce latem wykryla mi jedna pani torbiele i powiedziala ze mam isc na hormony przez pol roku zero staranek. Juz szlam do apteki zeby kupic leki ale zaszlam do drugiej doctor po druga opinie i okazalo sie ze sie pomylila bo tam nic nie bylo. Duzo lekarzy nie umie odczytywac USG naprawde. CHyba ze naprawde ufasz lekarzowi albo to tylko mnie sie tak trafia. Po 3 latach trafilam do kliniki nieplodnosci i teraz juz nie martwie sie przyczyna bo oni musza sami roztrzygnac i powiedziec co mam robic. Ale 3 lata zmarnowalam 🙁
Trzymam kciuki zeby szybciutko ci te torbiele wyleczyli i zeby fasolka w tobie zamieszkala.
Dziewczyny,
byłam dziś na drugim badaniu USG – które ma wykryć czy jest u mnie owulacja. TO jest 12 dzień cyklu. No i okazało się że pęcherzyk jest ale… nie pękł. Za 7 dni następne USG, żeby zobaczyć czy rośnie. Znów mi sie odechciało wszystkiego 🙁
Ale przecież chyba ma jeszcze czas, aby pęknąć. Czy jest już taki duże tzn ponad 22 mm, że powinien pękać?
Napisz więcej to może będziemy umiały Cię natchnąć optymistycznie!!!
Kasiu, ważne, że wiecie już, że coś nie gra i działacie. Prędzej czy później Wam się uda. Nawet, jak mężowe chłopaki słabują – na pewno da się odzyskać potrzebną porcyjkę, ważne, że wogóle trochę z nich jest ok. A i Ty – podleczysz się, postymulujesz ewentualnie i za kilka miesięcy się doczekasz dwóch kresek. A skoro czekałaś aż dwa dni od spóźnionego okresu to nie jest z Tobą tak źle;-). Ja testowałam nawet z 5 dni przed terminem;-). Po roku mi przeszło. Teraz wiem, że mamy co naprawiać i spokojnie czekam. Powodzenia!
być może pisze nie w tym wątku co trzeba ale już trudno, yak się zastanawiam czy przy bardzo małej ruchliwości plemników jest wogóle szansa na zajście w ciążę?????????
może ktoś rozwieje moje wątpliwości…….
Na usg nie jest napisanie jakiej wielkości jest niepęknięty pęcherzyk, a powinno….. hmmm.. są tylko wymiary przestrzeni echoujemnych. Co to w ogóle są te przestrzenie? Wiecie coś dziewczyny?
Kasiu przestrzeń echoujemna może być torbielką. Dziwne, że nie podali wymiarów.
To może nie być pęcherzyk ale torbielka z poprzedniego cyklu, która blokuje owulację.
Teraz przydałoby się wziąć duphaston, bo wtedy będziesz miała pewność, że torbielka wraz z @ zniknie. Następny cykl będziesz mogła zaczać już optymistycznie.
przede wszystkim ilo dniowe masz cykle?
moj pecherzyk pekł dopiero w 20dc (monitoring owu zaczelam w 12dc)…
mogłam sie ksiązkowo koło 12-17 dnia cyklu jeszcze latami starać…
moim zdaniem odstep 7 dniowy pomiedzy badaniami USG jest ciut długi…
ja chodziłam co 2 -3 dni az do skutku.
po drugie walczcie -:) nie takie historie się na forum pojawiały i czasem zostało
tylko czekanie na cud i te cuda się zdarzają:) powodzenia.
Bruni aż dziwne, że nie zaszliście wcześniej… precież poza przewidywanym terminem owulki seks się też uprawia… chyba… że też wpadki nie zaliczyliście. 😉
A tak swoją drogą to powinnaś nawoływać dziewczyny do monitoringu. Jesteś idealnym przykładem zbyt długiego zwlekania.
Szkoda, że u mnie to nie działa!! 🙁
no nawołuje…
bo faktycznie przyklad ze mnie idealny…
jak sobie dzis pomyśle o czym to ja juz nie myslalam- o jakich chorobach, niemoznosciach i rodzajach niepłodnosci… a wystarczyło tak niewiele w sumie…
no wlasnie – przez ponad 3 lata wpadki nie zaliczyć??
to gdzies wszystko chyba wyżej było zapisane…
Hej dziewczyny… byłam dziś na kontroli, lekarz po wynikach powiedział ze nie mam owulacji, no i skierował teraz na badanie hormonów. Po ich zrobieniu, 3 razy w cyklu, mam przyjść do niego z wynikami. Torbielką mówił ze teraz nie czas się przejmować. No i tak to…. nie wiem co mam myśleć…
No widzisz a ja jestem niemal pewna, że moja ginka najpierw przepisałaby mi antyki, aby pozbyć się torbieli a potem sprawdzałaby hormony. Ale co lekarz to metodologia inna!! Może w ten sposób chce wykryć powód torbielki. No i jest jeszcze szansa, że torbielka ziknie po kolejnej @.
Kciukam!!!
Zycze ci aby kolejny cykl minal jak najszybciej i zeby sie sporo wyjasnilo. Torbielami sie nie ma co przejmowac.. przychodza i znikaja… najwyzej lekarz dobierze ci hormony, zeby sie nie pojawialy -tzn. zeby pecherzyki pekaly. Pozdrawiam
u nas tez tak było mój małż miał strasznie złe wyniki nasienia mała ilość a do tego jakość tego co zostało była bardzo zła, byliśmy podłamani, lekarz zakładał przynajmniej 6 m-czną kurację naprawy nasienia (o ile to wogóle możliwe-powiedział)-bo wyniki były naprawdę złe, a do tego wszystkiego ejakulat był za bardzo lepki co powodowało nie możność przedostania sie plemników poza niego).
przepisano małż CLO+WITAMINE A+E + antybiotyk BISEPTOL–tylko zadnych salfazinów i innych specyfików(które stosowane na własna rękę wcześniej nie przyniosły żadnych rezultatów).ciaża o dziwo przyszła w drugim cylku stosowania kuracji przez małż –az lekarz sie zdziwil że tak szysbko.
skąd jesteś ten lekarz nasz to z Rybnika jest.
Sibi jak Cie tak czytam to jakos tak Nadzieja mi wieje Moj Maz jest rowniez na CLO POLFILINIE I ANDROVICIE lekarz zalecil 3mc kuracje ale rowniez stwierdzil ze szanse sa male i ze najlepiej to sie nie nastawiac bo plemnikow malo a w dodatku uszkodzone.
Czy myslisz ze po miesiacu 1.5miesiaca stosowania kuracji jest sens powtorzyc badanie i sprawdzic jakosc nasienia?
Teoria tak właśnie mówi. Ale jak wszystkim wiadomo do szczęścia potrzebny nam tylko 1 plemnik, więc wszystko zdarzyć się może. 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: tak bardzo bym chciała….