tak mi smutno…..

… może to duperel, ale zgubiłam pierścionek, dostałam go w zeszłym roku na imieniny od męża,…. normalnie szlag mnie trafia, gdzieś go w domku przesiałam… chyba, mam taką nadzieję…. robiłam wczoraj pizzę i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć co z nim zrobiłam :(…

jestem zła na siebie i smutno mi jednocześnie…..

…..

22 odpowiedzi na pytanie: tak mi smutno…..

  1. mialam tak kilka razy, takze z obraczka
    raczej zawsze takie rzeczy sie znajdowaly, wiec nie trac nadziei 🙂

    a niedawno nie moglam znalezc – z innej paki – swojego prawa jazdy
    przeszukalam wszystko – i nie ma
    potem wpadlam na mysl, ze moze wpadlo za takie przykrecane do sciany szafki
    i owszem wpadlo
    ale to nie koniec jeszcze
    wpadlo sobie za listwe przypodlogowa – maz jakos na to wpadl i wygrzebal

    • no to fest z tym prawkiem miałaś….. pewnie sie wkurzyłaś ostro….. mam cichą nadziejęże się szybciej znajdzie niż później….

      ….. jeszcze przeszukam pokój dzieciaków, u mnie wszysto z czasem tam trafia…..

      • nawet sie nie wkurzylam
        radosc, ze nie bede musiala sie wloczyc po urzedach, przeslonila mi wszystko 🙂

        • a ja myślę,że znajdziesz:)

          • SuperBasiek, “przykryj diabła”, znajdziesz na pewno 😀

            • Kochana trzymam kciuki abyś znalazła.Ja kiedyś pierścionek zaręczynowy posiałam. Byłam wtedy umówiona z mężem do fotografa na załatwianie formalności związanych ze zdjęciami po ślubie i idąc do autobusu zobaczyłam,że go nie ma… Boże jak się zdenerwowałam,cała się trzęsłam i za nic nie mogłam sobie przypomnieć gdzie go mogłam zgubić.Zadzwoniłam do mamy i kazałam wszędzie szukać bo ja musiałam jechać. Po kilku minutach zadzwoniła,że znalazła go w rękawicy którą miałam na ręku(za nic nie pamiętam po jaką cholerę miałam te rękawice na rękachhmmm)ściągnęłam go razem z rękawica.Ale nadenerwowałam się bardzo. Napewno znajdziesz:):):)

              • Dwa lata temu dostałam złote kolczyki,a były dosyć cięzkie i przeszkadzały mi w spaniu, więc dałam mężowi(luty 2007),aby położył na półeczce i niestety do dzisiaj ich nie mam.
                Położył je na parapecie i być może nasz mały szkrab coś z niumi zrobił. Przeszukałam worek w odkurzaczu, wszystkie kąty, zakamarki i nic.
                Teraz noszę srebrne.

                Pozdrawiam i mam nadzieję, że jednak się znajdzie i będziesz się cieszyć tak smo jak w dniu kiedy go dostałaś.

                • znajdziesz – wczesniej czy pozniej znajdziesz…

                  • Rozumiem Cie…rok temu bedąc w pracy (sklep ciuchowy) wieszając ubrania na wieszaki zsunał mi sie pierscionek zareczynowy no i klops-zaginął. Pewnie ktoras z klientek sobie znalazla i wziela bo po co sie spytac personelu czy moze ktos zgubił!!
                    zorientowalam sie dopiero w drodze do domu,przez kilka dni chodzilam jak struta:(
                    no bo drugich zareczyn juz miec nie bede…chlipchlip…
                    ale moze Twój sie odnajdzie?!badz dobrej mysli:)

                    • Zamieszczone przez jusi23
                      Rozumiem Cie…rok temu bedąc w pracy (sklep ciuchowy) wieszając ubrania na wieszaki zsunał mi sie pierscionek zareczynowy no i klops-zaginął. Pewnie ktoras z klientek sobie znalazla i wziela bo po co sie spytac personelu czy moze ktos zgubił!!
                      zorientowalam sie dopiero w drodze do domu,przez kilka dni chodzilam jak struta:(
                      no bo drugich zareczyn juz miec nie bede…chlipchlip…
                      ale moze Twój sie odnajdzie?!badz dobrej mysli:)

                      buuuu to smutne…
                      Moja przyjaciolka pracujac dla mojego R. zrobila podobnie… poszla myc rece a piesionek wart -duuuuuzzzzzoooo pieniedzy zostawila na stoliczku przy telefonie… No i zapomniala o nim – pozniej przyszlo kilka klientow… no i po pierscionku… tez zareczynowy, ale dany troche pozniej… po wczesniej jakos inaczej zycie im sie ukladalo…

                      • Zamieszczone przez beamama
                        SuperBasiek, “przykryj diabła”, znajdziesz na pewno 😀

                        Nie wiem czy o tym samym myslimy, ale u mnie działa postawienie szklanki do góry dnem 😀 serio.;)

                        • Zamieszczone przez lauidz
                          buuuu to smutne…
                          Moja przyjaciolka pracujac dla mojego R. zrobila podobnie… poszla myc rece a piesionek wart -duuuuuzzzzzoooo pieniedzy zostawila na stoliczku przy telefonie… No i zapomniala o nim – pozniej przyszlo kilka klientow… no i po pierscionku… tez zareczynowy, ale dany troche pozniej… po wczesniej jakos inaczej zycie im sie ukladalo…

                          Dla mnie równie przykre jak strata pierscionka jest to, że ktoś kto go znalazl nawet nie spytał czy ktos zgubil, po prostu sobie przywlaszczył(a) nie myslac ile zwykly pierscionek moze dla kogos znaczyć…

                          • Zamieszczone przez Agatek20
                            Nie wiem czy o tym samym myslimy, ale u mnie działa postawienie szklanki do góry dnem 😀 serio.;)

                            Serio, serio, serio ;);)
                            Szklankę, miseczkę, cokolwiek, w co złapiesz diabła :D:D Przykryj i nie puszczaj, nie będzie Ci przeszkadzał w szukaniu:D:D

                            • Zamieszczone przez beamama
                              Serio, serio, serio ;);)
                              Szklankę, miseczkę, cokolwiek, w co złapiesz diabła :D:D Przykryj i nie puszczaj, nie będzie Ci przeszkadzał w szukaniu:D:D

                              Nie znałam tego “zabobonu” 😀

                              • Zamieszczone przez beamama

                                Szklankę, miseczkę, cokolwiek, w co złapiesz diabła :D:D Przykryj i nie puszczaj, nie będzie Ci przeszkadzał w szukaniu:D:D

                                Beatko nieźle mi humor poprawiłaś;)Jeszcze o takim zabobonie nie słyszałam:D:D:DZapamiętam;)

                                • a choć pomaga???? bo odpusciłam sobie dziś szukanie na rzecz karuzeli, trochę przegiełam…. jutro zacznę szukać jak się lepiej poczuję po tym karezulowym koktajlu 🙂

                                  • gdzieś musi być, pewnie leży i się śmieje:D znajdziesz na pewno.
                                    Kiedyś mój małżonek zdjął obrączkę i położył na półeczce w kuchni. Po jakimś dość długim czasie zorientował się, ze jej nie ma. W międzyczasie mieliśmy fachowców od rur w kuchni i tak sobie pomysleliśmy, ze może któryś z nich miał lepkie ręce. Chcieliśmy zrobić nową obrączkę identyczną, ale cena nas trochę odstraszyła. Jakoś ponad rok po tym kupiłam na rocznice ślubu drugą obraczkę, żeby nie miał wymówki, ze nie ma czego nosić;) W jeszcze następnym roku sprzedaliśmy dom. Zostawialiśmy zabudowe kuchni którą ostatni raz przeszperaliśmy w zakamarkach z nadzieją, ze może jednak leży tam obraczka. Niestety nic nie znaleźliśmy:( Około pół roku po sprzedaży domu dzwonią do nas nowi właściciele z informacją, ze znaleźli małżonkową obrączkę 😮 Podobno gdzieś w kuchni, ale nie mam pojęcia jak to możliwe, ze my jej nie widzieliśmy. Jednak to prawda, że w przyrodzie nic nie ginie:) Trochę mi sie tylko głupio zrobiło, ze podejrzewałam hydraulików. Może, żebym znała wcześniej numer ze szklanką…

                                    • A zdjęłaś do robienia ciasta? Może w pizzy siedzi. To pierwsze co mi przyszło do głowy, bo przypomniała mi się historia jak kiedyś wpadł mi do ciasta klips. Dzieckiem wtedy byłam i pomagałam mamie 😉

                                      • no właśnie że zdjęłam i tu się ślad urywa….. trzeba więcej ryby jeść chyba bo za młoda na sklerozę jestem….

                                        • Zamieszczone przez SuperBasiek
                                          no właśnie że zdjęłam i tu się ślad urywa….. trzeba więcej ryby jeść chyba bo za młoda na sklerozę jestem….

                                          jestem pewna ze sie znajdzie
                                          ja mam tak czesto
                                          poszukaj w lazience – sama wlasnie w takiej sytuacji w lazience znalazlam po kilku dniach – pewnie zdjelam jak rece mylam przed praca w kuchni

                                          a bylam wtedy pewna, ze zdejmowalam w kuchni

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: tak mi smutno…..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general