tak mi smutno…….troche długie

wiem,że to nic nie zmieni,ale musze sie wyzalić.
Nawet dziewczyny nie wiecie jak Wam zazdroszcze tego,że mierzycie temp, robicie wykresy, wasi mężowie czy partnerzy przeżywaja z Wami każde oczekiwanie na wynik testu… Po prostu tego,że jesteście STARAJĄCE SIĘ….
A ja?…..zaglądam do wózków kobiet na ulicy, od forum sie już chyba uzależniłam i cos mnie w środku gniecie na myśl o dziecku… Nie wiedziałam,że tak sie czuje potrzebe macierzyństwa. Nawet nie mogę z nikim pogadać. Z moim skądinąd kochanym mężem nie chcę, bo widze wtedy autentyczne przerażenie w jego oczach / choleta, jesteśmy razem 7 lat a On uważa,że to jeszcze nie ten czas/ Z przyjaciółkami nie chce, bo nie jestem osobą, która potrafii sie tak uzewnetrzniac , a poza tym to troche poniżające, tylko tu na forum moge sie Wam wyżalić.
Tak więc mimo tego,że wielu z Was sie chwilowo nie udaje, mimo tego, że przeżywacie rozczarowania, mimo łez, pomyślcie,że Waszym szczęściem jest sam fakt oczekiwania, samo próbowanie i nadzieja, której przez dłuższy czas nie bedę miec ja…
Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę sczęśliwych zaciążen, może którejs z Was zajżę kiedys do wózka?

18 odpowiedzi na pytanie: tak mi smutno…….troche długie

  1. Re: tak mi smutno….troche długie

    ojej 🙁
    a może postaw go przed faktem dokonanym, czasami tak trzeba, może bez jego wiedzy odstaw tabletki, albo jak to moja koleżanka mówiła – przytrzymaj go 😉 Czasami facet strasznie się tego boi, ale jak już staje się tatą, to okazuje się że jest do tego stworzony 🙂
    Zobaczysz będziesz w ciąży szybciej niż myślisz, tego Ci życzę 🙂

    • Re: tak mi smutno….troche długie

      Mam nadzieję, że Twój misiek jak najszybciej zmmieni zdanie. Moze trzeba mu podesłać jakiegoś ślicznego bobaska, aby zobaczył jakie to szczęście. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze – dzidzi!

      Proszę o kciuki, aby w tym cyklu się udało!
      Betsi

      • Re: tak mi smutno….troche długie

        alutko mam nadzieję, że nawzajem będziemy sobie zaglądać do wózków i podziwiać nasze pociechy:)
        Nie martw się za bardzo postawą Twojego lubego. Faceci są zupełnie inni niż my, inaczej też odbierają potrzebę posiadania dziecka. Jedni okazują radość, inni przerażenie, jeszcze inni niechęć, ale wszystkie te postawy gdzieś tam w głębi są podszyte lękiem przed zmianami, przed tym, że związek dwojga się kończy, bo dochodzi któś trzeci… pewnie przed mnóstwem innych sytuacji, które gdzieś tam siedzą im w głowach.
        Znam negatywnie nastawionych przyszłych tatusiów, którzy, widząc swojego potomka po prostu oszaleli ze szczęścia:))

        malibu

        • Re: tak mi smutno….troche długie

          Alutko, to smutne co piszesz, ale niestety tak już jest, że do tego potrzeba dwojga chcących ludzi, bo inaczej nie będzie to szczęściem dla wszystkich.

          Chyba musicie razem spokojnie porozmawiać i wsłuchać się w słowa drugiej osoby, w powody jakimi się kieruje. Czasami człowiek ma obawy, nie jest pewny czy da sobie radę, czy jest już na tyle dorosły, aby wziąść odpowiedzialność za malutkiego człowieczka. Czasami nie wyobraża sobie, że mógłby się wyrzec tej swobody – z jaką żyje się bez dziecka. I po prostu potrzebuje czasu aby zrozumieć, co tak naprawdę jest dla niego ważne…

          Ja sama jeszcze ponad rok temu nie chciałam mieć już teraz dzieci, bo uważałam, że finansowo nie da się temu podołać, że chcę najpierw zająć się pracą, a na dziecko jest jeszcze czas. Natomiast mój mąż od samego początku, gdy nasz związek robił się z dnia na dzień poważniejszy podzielił się ze mną tym, że bardzo pragnąłby zostać tatusiem.A potem tak stopniowo, gdy zobaczyłam, że poradzimy sobie, pojawiło się u mnie pragnienie dziecka i choć wiem, że to również wiele wyrzeczeń, to bardzo bym chciała mieć pod sercem małą kruszynkę, która byłaby owocem naszej miłości

          Tak więc może na razie porozmawiajcie, ale proszę, nie daj mu uczucia, że jest zapędzony w ślepą uliczkę, skąd ciężko uciec. Spokojnie o swoich obawach, lękach, pragnieniach. Nie wiem, czy spowoduje to, że zmieni zdanie, ale na pewno pomoże to w kontaktach między Wami i w zrozumieniu się nawzajem.

          gg: 1832817

          • Re: tak mi smutno….troche długie

            to samo miałam napisać Alutkowi 🙂 Czasem jest tak, że postawienie przed faktem – zmienia nastawienie przyszłego taty – to taki przyspieszony kurs dojrzewania 😉

            Kaśka z Natusią (16 miesięcy 🙂

            • Re: tak mi smutno….troche długie

              Witaj! Kathrin ma rację musisz porozmawiać ze Swoim mężem chociaż spróbować przedstawić całą sytuację ze swojego punktu widzenia powiedzieć co czujesz a także wysłuchaj jego i co ona ma na ten temat do powiedzenia.Zobaczysz po takiej rozmowie bedzie lepiej może Cie jeszcze czymś zaskoczy? Tym czasem główka do góry będzie dobrze wkrótce i Ty będziesz mamą! pozdrawiam

              Kasiek
              [Zobacz stronę]

              • Re: tak mi smutno….troche długie

                Alutka – pięknie to napisałaś. Nadzieja to nasze życie. I życie tych przyszłych małych istotek. Nadzieją karmię się od jakiegoś czasu. I jest pięknie bo wiem że w końcu się doczekam :))

                Pozdrowienia i głowa do góry

                A to forum to rzeczywiście prawdziwy skarb. Koleżanki, siostry, a nawet mama – nikt Wam nie dorównuje dziewczyny 🙂 Oprócz mężusia oczywiście – hihi

                Gosia z Leszna

                • Re: tak mi smutno….troche długie

                  Ech… zobaczysz, że i Ty kiedys będziesz oczekiwać swojego dzidzi. Wiedz, że kobietom, które chcą a nie mogą zajsć w ciążę jest dużo gorzej. Z jednej srony bardzo się starają i one i ich partnerzy a tu nic nie wychodzi. To chyba gorszy ból.
                  Życzę Ci, aby przy pierwszym planowanym cyklu udało się Wam począć nowe życie.
                  Powodzenie i dziękuję za wsparcie.

                  Ania

                  • Re: tak mi smutno….troche długie

                    właśnie chyba najlepszy spsób to postawic przed faktem dokonanym:)

                    [Zobacz stronę]

                    • Re: tak mi smutno….troche długie

                      Betsi ma racje – w moim przypadku to zadziałało. Zawsze to ja pragnełam dziecka, on po prostu chciał mi je dać – spełniając kolejne z moich marzeń. Teraz tak strasznie zachwyca sie 1,5 roczną córeczka kolegi, ze sam zaczyna mówić o dziecku. Mówi co mu kupi, gdzie zbuduje dla neigo nbasenik, huśtaweczki itp… Jest wtedy taki słodziutki i kochany, a jego oczach aż płonie ogień! A wystarczyła jedna, słodziutka dziewuszka z loczkami i promiennym uśmeichem…

                      erica

                      • Re: tak mi smutno….troche długie

                        może to i dobry pomysł?bliska znajoma niedługo rodzi… pewnie sie do niej wybierzemy juz jak bedzie z maluszkiem w domu. Tylko co bedzie jeżeli akurat wtedy dzidzia bedzie rozwrzeszczana, czerwona i zla?
                        Ja na pewno bede zachwycona, ale męzuś ucieknie jak najszybciej i nie daj Bóg jeszcze go od seksu odrzuci?

                        • Re: tak mi smutno….troche długie

                          Ojej, wierze ci, ze jest ci smutno, ale cos z tym trzeba zrobic! Wiesz jak to jest kropelka wody dziure wywierci w kamieniu…
                          Nie poddawaj swoich marzen!
                          trzymam kciuki, zeby twoja polowka zmieniala jak najszybciej zdanie – @@.

                          Gosia

                          • Re: tak mi smutno….troche długie

                            to pojedźcie jak maleństwo będzie miało choć meisiąc – wtedy dzidzia nei będzie już taka czerwona, a idok maleństwa w Twoich ramionch musi go rozczulić

                            erica

                            • Re: tak mi smutno….troche długie

                              nie wyobrazam sobie tego, On sie na pewno rozczuli, ale ja sie porycze jak amen w pacieżu. I zrobie szopke u rodziny/ bo ta dziewczyna to dalsza rodzina/
                              Juz i tak zaczynaja nam wiercic dziure w brzuchu kiedy my. Ja dyplomatycznie milcze, ale żebyś słyszała mojego męża!!
                              Dwa tysiace powodów i to jakich przekonywujacych!!!!

                              • Re: tak mi smutno….troche długie

                                przykro mi bardzo z tego powodu, ale głowa do góry, tak jak napisały dziewczyny, porozmawiaj z nim, powiedz jak to dla Ciebie ważne z czasem zrozumiem i sam zapragnie dziecka – mam taka nadzieję 🙂
                                pozdrawiam Ania

                                • Re: tak mi smutno….troche długie

                                  u meni było to samo – że moja szkoła, kasa, kredyt itp… ale co tam, teraz chyba – o ile ta małpa w końcu przyjdzie – oboje weźmeimy się do działania – nie tylko ja:)

                                  erica

                                  • tez troche długie

                                    Nie zamartwiaj sie tak bardzo. Wszystko sie ulozy.
                                    Ja jestem 7,5 roku po slubie. Maz przez ten czas nawet nie chcial slyszec o dziecku. Absolutnie rzadnych dzieciakow. Od poczatku malzenstwa bralam tabletki anty. Od roku przestalam zazywac, bo mialam sporo infekcji po nich. Zmiana klimatu i tabletek. Tak wiec w inny sposob sie zabezpieczalismy. A ja marzylam o malym stworzonku. Siostra ma dwoch chlopaczkow, tak wiec na nich przenosilam moje uczucia. Maz zawsze mial bardzo dobry kontakt z dziecmi. Lepia sie do niego bardzo, na krok nie odstepuja. Ale mimo to zawsze mowil mi, ze jeszcze nie jest gotowy, nie czuje sie by byc ojcem. Czasami bardzo, bardzo bylo mi zal, ale coz moglam zrobic. Troszke poplakalam w poduszke i nastepny dzien byl juz lepszy. W maju pojechalismy na wakacje do Polski i chyba tam sie przelamal widzac jak jego bliski kolega oczekuje po raz drugi na dziecko z takim szczesciem. Chyba to na niego podzialalo, sama nie wiem. Jakies pare dni pozniej myslalam, ze oszaleje z radosci. Po raz pierwszy od 7 lat przytulalismy sie do konca. Az mi dech zaparlo. Nie wierzylam, ze to zrobil. Powiedzial, ze robimy dzidziusia. Co???? Nie moglam uwierzyc.
                                    Tak wiec naprawde nie przejmuj sie. Wszystko sie ulozy. Faceci bardzo boja sie odpowiedzialnosci. Powiedzial mi kiedys, ze boi sie najbardziej tego, ze nie zdola nas utrzymac, bo musi troszczyc sie o nas i dbac. Az sie poplakalam ze wzruszenia.
                                    Glowa do gory.
                                    Moze cos namieszlam ale przyjdzie czas. Uwierz mi.

                                    • Re: tak mi smutno….troche długie

                                      dziewczyny dziekuje Wam bardzo, bardzo!!!!
                                      Naprawde podtrzymalyście mnie na duchu. Postanowiłam być dzielna i czekac aż mój kochany dojrzeje i sam “przytuli sie do końca” Na pewno bede tu zaglądac i trzymać za Was kciuki!!!!!!!!!!

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: tak mi smutno…….troche długie

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general