Męczę sie i męczę. Mąż mój, wielki entuzjasta wizyt u swojej mamy, postanowił,że skoro ma urlop, podczas którego ma się opiekować Oliwką, zabierze ją na kilka dni do teściowej.
W swoim domu jak najbardziej mamy warunki do wypoczynku aktywnego, jezioro rzut beretem.Żaden tam smog czy centrum miasta.
Do teściowej jedziemy za kilka dni na tydzień, więc argument tęsknoty odpada.
Ja w ogóle nie widzę sensu tej wyprawy, z drugiej strony waham się, czy powinnnam się upierać. Być może problem leży tylko we mnie.Do dziś bowiem pamiętam swoją pierwszą, wprawdzie bez rodziców w ogóle, wyprawę do babci, gdzie jako 6-latka usychałam z tęsknoty, choć bawiłam się super.
I nie wiem-powinnam się złamać i te kilka dni pocierpieć choć czuję, ze to jeszcze nie czas? Czy postąpić zgodnie z intiucją i przekonaniami?Z drugiej strony nie może mąż stresem okolicy realizować swoich zachcianek.
Oliwia ma 2 lata i 3 miesiące, jest samodzielna. Nie wyobrażam sobie jednak tych kilku dni bez niej. (stąd moje przypuszczenia,że to może mój egozim)
A jak sobie pomyślę,że ona po dobrej zabawie jednak zatęskni za mamą, jak sobie pomyślę, w jaki sposób zasypia-zawsze ze mną, jak sobie pomyślę,że nigdy nie rozstałyśmy sie na dłuzej niż 8 godzin…włosy mi dęba stają. No nie jestem gotowa. A czy 2-latka jest?
pomocy.
Monika, Oliwia (04.04) i Marika/Filip(12.06)
10 odpowiedzi na pytanie: Tata i 2-latka na wakacjach.
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Jak Oliwka ma byc z tata to nie widze zadnego problemu. W razie jakby byl dramat, to przeciez moga wrocic
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Skoro z Tatą, ja w ogóle nie widzę problemu.
Moja B była u dziadków po kilka dni (bez rodziców) kiedy miała 1,5 roku (przeprowadzaliśmy się), a jako niespełna dwulatka wyjechała z dziadkami na 2 tygodnie nad morze.
W tym roku też była z nimi nad morzem, porównując te i tamte wakacje widzę,że w tamtym roku tęsknoty właściwie nie było, w tym było trochę ciężko.
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
WOW
jakoś strasznie mnie to zdanie uderzyło.
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Jak mam ci to napisac zebys mniedobrze zrozumiala… Twoj “problem “jest mi bardzo bliski bo sama przezywalam go ponad dwa miesiace temu tylko, ze moja corak miala wtedy rok i trzy miesiace i wydawalo mi sie to straszna tragedia ;-((( Zblizal sie termin porodu, a ja dretwialam na mysl, ze moja Zosia ukochana mialaby byc tydzien u tesciow ;-(( plakalam kiedy maz nie widziala. Uwazalam, ze nie bede potrafila wytrzymac bez mojego dziecka, ze nikt sobie nie da rady z Zosia jak ja, ze nikt tak dobrze nie wie w co lubi sie bawic co jesc o ktorej isc spac… wtedy pomyslalam, ze napisz “Jak obslugiwac Zosie” wszystko po kolei wyszczegolnilam godziny spania, jedzenia w najmniejszych szczogolach Troche pomoglo mi bo mialam swiadomosc, ze w razie cos beda mieli sciage. No i tak sie stalo ja aczelam rodzic, a moja corcia(bez nas bo maz pracowal) byla tydzien u dziadkow. Mialam Jej fotki ze soba ale balam sie je ogladac bo teskonota byla tak ogromna… Po tym wszystkim powiem jedno chyba troche byl mi ten egzamin potrzebny to rzucenie na gleboka wode. Wiem teraz jestem madra po fakcie 😉 Sadze, ze to byl dobry pomysl no i ja sie duzo nauczylam, ze nie tylko ja jedyna znam potrzeby mojego dziecka. Uwierz, ze tesciowa tez super zajmie sie Twoja corka, a mala bedzie sie super bawic u babci. Nasza Zosia super czuje sie na wsi i babcia ma rewelecyjne podejscie do wnuczki teraz byla znowu tydzien 😉 i juz sie nie boje. Zdaje sobie sprawe, ze to trudne ale kiedys musi byc ten pierwszy raz 😉
)
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
…wiem po sobie, ze to ogromny problem i stres dla mamy pierwsze dluzsze rozstanie z dzieckiem ;-( Jesli bedziesz miala ochote pogadac to napisz na priva. pozdrawiam cieplo
)
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Mój mąż w zeszłym tygodniu został na 4 dni SAM z Asią. Wcześniej się to zdarzało, ale najwyżej na 2-3 dni i przyjeżdżała Teściowa jako pomoc i “zastępstwo mamy” – a tak naprawdę żeby dziecię się nie nudziło i nie miało czasu na tęsknotę. No i: wracam, a dziecię zadbane, uśmiechnięte, ano i najważniejsze: WYPLUWA PASTĘ DO ZĘBÓW – wsześniej wręcz wysysała szczoteczkę i nie wiedziałam jak jej wytłumaczyć, że tego się nie jada :-D.
Ja już zastanawiam się gdzie znowu wyjechać ;-). Puść ich, najwyżej zaraz wrócą… (ale nie zdecydowaliśmy się sami jechać na wakacje, mimo że chcemy pochodzić po górach. Bierzemy teściów se sobą jako opiekę ;-D)
Pozdrawiam,
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Ja myślę, że dwulatka jest, jesli dośćczęsto widzi babcię i wiesz, żę ją lubi. Będąc tam z Tatą na pewno nie poczuje się pozostawiona i samotna! Ty potęsknisz, ale w końcu nie jest już dzidziusiem i w końcu musicie nauczyć się rozstawać na parę dni. Niektóre dzieci tęsknią do mamy tak jak Ty tęskniłaś, możę dlatego, że Twoja mama tak jak Ty teraz bała się zostawiać dzieci bez siebie? A może Twoja córcia będzie świetnie się bawić u babci, zawsze to coś innego niż dom, a po powrocie na pewno i tak rzuci Ci się na szyję. Weź to jeszcze pod rozwagę zanim odmówisz 🙂
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
Ostatecznie, po rozmowach,rozmyślaniach i lekturze Waszych wypowiedzi, uległam. Jadą w poniedziałek, ale tylko na 3 dni. Powinno być dobrze. Jak nie, otrzymałam zapewnienie,że wsiądą w samochód i chodu do domu.
Dziękuję za dobre rady.
Monika, Oliwia (04.04) i Marika/Filip(12.06)
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
eee… na pewno Ty sie bedziesz bardziej przejmowac od niej. Ja w zeszlym roku jak sie Marti urodzila puscilam Malgośkę z ojcem na dwa tygodnie do tesciow i choc rozstanie bylo dramatyczne to jednak nam obu dobrze to zrobilo, a mala wrocila steskniona, ale wypoczeta i do dzis wspomina tamten wyjazd. A ja mialam czas dla malucha i spokoj potrzebny po porodzie 🙂 A maz przy okazji poczul troche obowiazku, bo Malgosia domagala sie jego obecnosci we wszystkim, co robila – nie bylo wiec spania do 11 stej i tym podobnych historii, hihi… wlasciwie to jestem bardzo zadowolona, ze wtedy razem pojechali. Teraz maz zglasza chec ponowienia tamtego wyjazdu… tylko jak na razie brak mu czasu…
Małgosia 3l
& Martinka 1!
Re: Tata i 2-latka na wakacjach.
przecież pojedzie z tatą, więc napewno usychać z tęsknoty nie będzie. ja byłabym niesamowicie szczęsliwa gdyby Borys pojechał gdzieś z tatą na tydzień. naprawdę to byłby dla mnie prawdziwy urlop. nie muszę nigdzie wyjeżdżać, ale spokój jaki bym zyskała…. marzenie…
Znasz odpowiedź na pytanie: Tata i 2-latka na wakacjach.