No własnie, jak w tytule. Trwa to od jakiś dwóch tygodni. Przejawia się tym, że tata jest całkowicie odrzucony tzn. nie może go usypiać, karmić, kąpać itp. bo Kuba krzyczy, woła mnie, odpycha męża i mówi ta be. Jak gdzieś idziemy to też nie chce żeby nim się zajmował, brać na ręce mogę tylko ja. Nie muszę wam mówić jaka jestem tym zmęczona zwłaszcza, że cały dzień ja z nim siedzę. Kłócę się z tego powodu z mężem, bo być może jest to spowodowane tym, że pracuje do 8 wieczorem, a w weekend twierdzi że nie ma sił na zajmowanie się dzieckiem. Mój mąż twierdzi, ze to są tylko jego humory i należy to olać, zresztą tak jest mu chyba wygodniej.
Nie wiem co zrobić, próbowałam znikać z pola widzenia ale jak tylko zorientuje się, że mnie niema zaczyna płakać i po 20 minutach histerii kiedy dziecko już jest kompletnie zryczane poddaję się.
Czy to jest normalne?. Kubuś ma 19 m i w stosunku do dalszej rodziny nie zachowuje się w ten sposób.
A może kwalfikuje się to do jakiegoś psychologa?.
Poradźcie dziewczyny proszę, nie udzielam się tu często, ale parę razy wasze rady bardzo podniosły mnie na duchu.
Kasia i Kubuś ( 19 m)
8 odpowiedzi na pytanie: tata jest “be”
Re: tata jest “be”
Nie podpowiem, ale chetnie poczytam… Emilka ma skonczone 14 miesiecy i w tym tygodniu mamy cos podobnego ale na znacznie mniejsza skale. Tzn. Emilke usypia tata, kapiemy razem (zawsze), zostaje z nia w domu gdy ja jestem w pracy (ma akurat urlop), bawia sie – ale gdy ja jestem w polu widzenia Emilka momentami wyraznie bojkotuje tate. Np. podczas jedzenia w pewnym momencie zaczyna odpychac tate i ja musze ja nakarmic, do zabawy tez musze byc ja, postac na parapecie chce tylko w moim towarzystwie. Czesto nawet nie chce mu dac buzi. Nie mowi juz naweyt o zmianie pieluchy – od taty ucieka jesli ja jestem w domu i to ja musze wymienic pieluche. Bez histerii, ale widac ze tatus jest na dalszej pozycji….
Jestem przekonana, ze u nas to chwilowe – zwlaszcza ze maz jest na urlopie i Emilka ma go przez caly dzien – nie przywykla do tego raczej. No ale moze sie myle….
pozdrawiam
Re: tata jest “be”
u nas jest podobny problem tylko że dzieję się tak raczej w nocy i mama jest be a nie tata. Nawet dzis w nocy spałam z małą a tata na podłodze i jak na chwilkę Julka się przebudziła i zobaczyła mnie a nie tate to był taki płacz ze szok. Oczywiście jak tata się z nią położył było ok.
Poruszyłam ten problem wcześniej na forum więc podam Ci link to sobie poczytasz.
Aga & Julka (02.08.03)
Re: tata jest “be”
wita cie kasia i kubus rowniez:) u mnie z kolei tata zajmuje sie dzieckiem i moj synus nie mowi mama tylko tata, ale ma dopiero roczek wiec mam nadzieje ze mu przejdze, w ogole m nie mowi, tak sie pocieszam, a co do ciebie, no to chyba trzeba z mezem porozmawiac, zeby moze troche wiecej czasu, troskii ciepla maluchowi poswiecil, to wtedy i maly bedzie do taty przychylniej nastawiony, pozdrawiam imiennikow, 🙂
Kasia bydg i kubuś 23 styczeń 2004
Re: tata jest “be”
a moze mu sie tata czyms narazil? hmmm? moze nie chcial sie z maluchem bawic, albo cos innego? dzieci sa pamietliwe.
pozdrawiam
Re: tata jest “be”
Z tym narażeniem się, to całkiem możliwe bo tuz przed świetami i w świeta mieliśmy 2 wypadki – pierwszy połamany w drobny mak ząbek, który niestety trzeba było wyrwać ( musiał tatus trzymac Kubę, bo ja bym go nie utrzymała, zresztą psychicznie odpadam w takich sytuacjach), a w wigilię moja “kochana” teściowa dała dziecku rybkę wraz z ością która utkwiła w gardle – na ostrym dyżurze tez tatuś go trzymał do wyjmowania ości. Nie sadziłam jednak, ze dzieci mogą być tak pamiętliwe. Co do spedzania czasu z dziekciem mój mąż ma własną firmę, w której ja też pracowałam, także teraz jest wszystko na jego głowie – a czy rzeczywiście ma tyle pracy czy to tylko wymówka – niestety nie jestem w stanie tego stwierdzić. Pocieszam się, że może w przyszłości jak dziecko trochę podrośnie bedzie lepiej.
Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza Kasie z Kubusiami
Re: tata jest “be”
Mysle, ze sama dalas sobie odpowiedz. Dziecko ma zle, niemile wspomnienia z Tata. Przejdzie z biegiem czasu. moze bawcie sie razem, fikajcie na lozku razem. Bedzie dobrze!
Ania &
Re: tata jest “be”
Cóż wygląda na to,że dziecko nie wytworzyło więzi emocjonalnej z tatą, który musi się po prostu więcej zajmować synkiem czy jest zmęczony czy nie. Mój mąż też ma podobny cykl dnia,ale wie,że do jego obowiązków należy kąpiel i usypianie i nie ma ale. pozdrawiamy
Bartuś i mamusia
Re: tata jest “be”
normalka, tata niczym nie zwinił ani nie musiał podpaść to naturalny etap w rozwiju dziecka. U mnie taki stan trwa i trwa, trzeba do tego przywyknąć :)). Bywają dni że tatuś Zuzi nawet spojrzeć na nią nie może nie może zrobić picia, ba on nawet nie może jej wziąść na ręce gdy idziemy po schodach. Mogłabym dużo i długo wymieniać, np rano gdy jeszcze smacznie sobię śpię a oni broją we dwójkę i Zu przypili do ubikacji to jestem budzona bo tata nie moze Zuzi pupy wytrzeć.
Na razie twój Kubuś zachowuje się tak tylko w stosunku do taty, ale nie dziw się że do grona “wrogów” dojdą też inni najbliższi z waszego otoczenia, np. ukochana do tej pory babcia, czy dziadek, ciocia.
Owszem tata jest super kompanem do zabawy, super koniem na którym można jeździć, czy lwem który strasznie ryczy, a ja własnie wtedy mam chwile wytchnienia 🙂
i zapraszam do kącika jedno-, dwulatków :))
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: tata jest “be”