dawno nie marudzilam na temat mojej tesciowej, bo jakos przywylkam, ale ostatnio wyprowadzila mnie z rownowagi, wiec musze sobie pogadac.
tesciowa mieszka pietro wyzej, ale przywyklam do tego, ze:
– nie pomogala i nie pomaga mi przy Ptysku,
-zostala z Ptyskiem 3 razy, przy czym 2 razy jak spal, a i tak prosic o to trzeba bylo z wyprzedzeniem
-rzadko przychodzi
i w ogole jest strasznie zimna osoba, mi to juz nie przeszkadza, ale jak widze Ptyska, ktory stoi przy balkonie (z okna widac balkon tesciowej) i wola babuuuu babuuuu to mi troche smutno.
tesciowa przychodzi do nas, gdy zaprosze ja na obiad, albo, gdy trzeba bylo zrobic kroplowke psu (z psem pojechala do weterynarza, a gdy Franek mial trzydniowke i straszna temperature powiedziala, ze to pewnie dlatego, ze biega w samych skarpetkach, poryczalam sie)
czasem maz zabiera wieczorem Ptyska i ida przed kapiela do babci, bo Ptys sie domaga.
ostatnio gdy byla u nas Ptysio oczywiscie bardzo do niej lgnal, chcial, zeby mu czytala ksiazeczki itp, powiedzialam z usmiechem, ze babcia powinna nas czesciej odwiedzac uslyszalam: CIEKAWE NA KTORY ETAT?
no powiem, ze zbaranialam i juz nic nie powiedzialam. moja tesciowa rzeczywiscie zyje wylacznie praca:-( ma 70 lat, ale nie pracuje po to by dorobic do emerytury, tylko pracuje by pracowac pelan para. pracuje na pelnym etecie ale wykonuje prace za co najmniej 3 osoby, nogdy nie chodzi na urlopy, nawet gdy wyladowala w szpitalu nastepnego dnia po wyjsciu do domu poszla do rpacy (a byla po operacji), nie rozumiem tego i nawet nie probuje.
a dobila mnie w sobote. zadzwonila do Slawka i powedziala, ze ona potrzebuje gdzies tam do sklepu jechac, nie ma sprawy, bo my tez potrzebowalismy (w sumie dosc czesto w weekendy gdzies z nami jedzie na zakupy) umowilismy sie na 14. za piec 14 telefon, ze ona czeka juz na korytarzu, ja wlasnie uberalam Ptysia. powiedziala, ze nie wejdzie(!) za chwile zadzwonila znowu, z pretensjami, ze przy Ptysku to ona nic nie zalatwi (chciala, zeby Slawek jechal z nia na zakupy) i obraziwszy sie rzucila sluchawke. obrazona jest nadal.
ja to chyba mam za maly rozumek, by ja zrozumiec….ech, to sobie pogadalam….
Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)
22 odpowiedzi na pytanie: tesciowa
Re: tesciowa
Oj,te teściowe, czasami są jak wrzód,,,,,;-) Ja na szczęście mam w miare daleko od siebie teściowa,wiec nie mam takich przygód. Trzymamy kciuki i,,,,cierpliwości życzymy;-)
Gosia i Kubuś(13-09-2003)
Re: tesciowa
Przyjmij wyrazy współczucia, cóż teściowych się nie wybiera a szkoda Twoich nerwów na rozpamiętywanie tej kobiety…Z drugiej strony ciesz się że za często nie przychodzi bo z Twojego opisu wynika że ma niezły charakterek i mogłaby Ci napsuć jeszcze więcej nerwów…pozdrawiam ciepło!
Ada 20m!
ps.friko.pl
Re: tesciowa
O, rany, co za charakterne babsko z tej Twojej tesciowej. zkoda, ze nie mozena sobie tescowej zmienic tak bez zmiany meza, albo zmienic meza, bez zmiany tesciowej… hi, hi… Swoja droga troche mi jej zal, bo chyba cos z nia nie tak, a moze nie akceptuje faktu bycia babcia??? Niektore kobiety tak maja-moja byla tesciowa, choc wlasnie taka, ktora chetnie bym zatrzymala po zmianie meza, ciagle byla oskarzana przez swoja druga synowa o brak zinteresowania wnukiem. A ona po prostu utozsamiala bycie babcia z byciem staruszka… Ciekawe, swoja droga, czy sie zmienila…
Oj, zycze Ci cierpliwosci, bo cos czuje, ze Twoja tesciowa to typ niereformowalny a do tego przekonany, ze ma monopol na racje… Czego bys nie zrobila, takiej nie zmienisz…
Pozdrawiam cieplo,
Magda
Adas12.12.04
Re: tesciowa
Wrrrr…. Az mi sie zawarczalo jak przeczytalm co tu napisalas. Kurcze Ewka, ciesz sie ze ona tak sie angazuje w swoja prace, bo inaczej siedzialaby Ci na glowie. Troche szkoda tylko Franka – to przeciez normalne, ze chce byc wnukiem. Szkoda, ze twoja tesciowa tego nie rozumie
Cierpliwosci, cierpliwosci i jeszcze raz swietego spokoju Ci zyczymy
Magda & Marcia
Re: tesciowa
Oj te teściowe możemy sobie ręke podać. A co powiesz na moją . Jak jest zapraszana na urodziny któregoś z nas, to zawsze przychodzi następnego dnia. Nigdy na wyznaczoną date. Wiadomo jak się wyprawia ur. to jest zawsze sporo osób. Następnego dnia to masz ochote sobie odpocząć a nie biegać wokół teściowej. Nawet na chrzest do szwagierki do swojej pierwszej wnuczki nie przyszła! Tylko następnego dnia! Na prośbe czy możemy na jakiś czas (żeby oszczędzić troche pieniędzy na kupno swojego mieszkania) się do niej wprowadzić to zaczęła takie niestworzone rzezy wymyślać, że mogłabym książke napisać. A mieszka sama w czteropokojowym mieszkaniu z jedną swoją najmłodszą córką. I co Ty na to? A ma pretensje że bardzo rzadko widzi swoją najmłodszą wnuczke.
Marzena i Zuzia 09.08.2004
Re: tesciowa
Cześć!
Moja teściowa jest identyczna, z małym została raz pół godziny, mimo że mieszka w bloku obok. Od połowy marca wracam do pracy, a ona już mi zapowiedziała, żebym poszła na wychowawczy bo ona nie będzie z małym. Na szczęście moi rodzice (mieszkają 2 piętra niżej niż ona) zostaną z nim. Ta kobieta nie umie nawet trzymać dziecka i Igor zawsze u niej płacze. Dziwi mnie jej zachowanie, gdyż mojego męża(jedynak) wychowywali dziadkowie. Widocznie ma krótką pamięć. Nie ubolewam nad tym, że jest taka już się z tym pogodziłam – mam super teścia.
Pozdrowienia
Żaneta i Igor(ur. 15.10.2004)
Re: tesciowa
Ojej bardzo Ci współczuję. Okropna kobieta.
Babcia powinna być ciepła i przede wszystkim nie konfliktowa. Biedny mały.
Ania i Liwia
Re: tesciowa
Współczuję, ja też mam jazdy z teściową o czym niedawno pisałam, potrzebujemy duuużo cierpliwości, ale ile można???
pozdrawiamy
Bartuś i mamusia
Re: tesciowa
Effcia, wiele Ci nie pomoge, ale mam rade- OLEJ TO! Wiem, jest Ci przykro, tesciowa powinna przemyslec posuniecia, ale nic na to nie poradzisz….Zostaje chyba cieszyc sie, ze rzadko Was odwiedza, bo widac, ze charrrrakterek ma….. Najbardziej tylko szkoda Franiego…. Coz, babcia niech zaluje, ze nie uczestniczy w zyciu tak cudnego Ptysia!!!!
Pozdrawiam serdecznie- szczesliwa, ze tesciowa jest 130 km ode mnie!
Marta & Amelia 11 maja ’04
Re: tesciowa
Teściowa. Dużo by się pisać chciało, ale w forum miejsca mało, piszę krótko, węzłowato, też mam teściową, co Wy na to? Moja rada :trzymajmy się ciepło wszystkie złe synowe.:-)))))))))))
Aga, Myszka i Króliczek
Re: tesciowa
no to mój rozumek jest też bardzo malutki!!!!!!!! Bo ja w ogóle takiego zachowania nie rozumiem!!!!
Nasze babcie (i dziadkowie)wszystko potrafią rzucić jak wnuczki sa w pobliżu!!!!!!!!
Ania i Izunia (2 l i 3m-ce)+lutowa PEREŁKA-chyba panienka
Re: tesciowa
Ech…Ewciu wpółczuję teściowej…i babci…
My mamy szczęście i teściową bardzo dobrą…choć czasem do przesady (wiecie, że można zagłaskać kotka na śmierć )
Ale to co tu czasem piszecie…to jakbyście pisały o mojej babci (mamie taty)…czasem nie wiadomo czy się śmiać czy płakać…kobieta ma swój świat…którego NIKT nie rozumie…
Beata i
Re: tesciowa
na pocieszenie moge napisac Ci tylko, ze Twoja tesciowa to aniol w porownaniu z moim tesciem. brrrrr jak sobie pomysle o tym facecie to mi sie wszystko gotuje w srodku.
dAgI&MiA
Re: tesciowa
ach te teściowe !!!! dużo by o nich gadać !!! moja tez przychodzi jak na lekarstwo, przykro mi troche bo siedze z małym sama na chacie mąż za granica pracuje !! ale co mam zrobić??? wychodze z takiego załozenia “umiesz liczyć licz na siebie ” dobrze ze mam mame kochaną!!!!
czasem nie warto sie przejmować
pozdrawiam!!
Re: tesciowa
No cóż… ja mojej teściowej też nie rozumiem i chyba nie zrozumiem już nigdy…
One chyba z jakiejś innej planety są!
[Zobacz stronę]
Re: tesciowa
Smutne to co piszesz :((
Ja mieszkam jakies 12 godzin lotu samolotem od mojej tesciowej. Nie mam jeszcze wielu doswiadczen w dziedzinie stisunkow tesciowo-synowych ale mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle.
Poki co babcia szaleje za wnuczkiem… Najsmutniejsze jest to, ze jeszcze go nie widziala. Ale to z innych przyczyn. Nam smutno kazdego dnia, ze Nasi bliscy nie moga poznac Naszego Kubusia (moi rodzice widzieli go, byli z Nami przez pierwsze 4 miesiace po urodzeniu). Cieszymy sie Naszym synkiem ale jest smutek w sercu i nie mozemy sie doczekac podrozy do Polski.
Twoja tesciowa powinna docenic to, ze ma wnusia “pod nosem” i na wyciagniecie reki. Sa na tym swiecie tesciowe i babcie, ktore zrobilyby wszystko by byc na jej miejscu.
Usciski i piatka dla Franulka ;))
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: tesciowa
Ciekawe jakie z nas będą teściowe….
hi hi 😉
Kinga i Łucyjka (już tylko 1 dzień do roczku!)
Re: tesciowa
Radzę: tylko nie rób tego błędu by wprowadzić się do teściowej na jakiś czas… Szybko 4 pokojowe mieszkanie zrobi się małe, bo dziecko wszędzie wejdzie (no jak zacznie raczkować, jeszcze nie teraz..), odgłosy dziecka slychać w całym domu, kuchnia i łazienka są jedne, więc.. skoro już masz coś przeciwko teściowej to mieszkanie z nią tylko sprawi, że osiwiejesz.
A w ogóle to z tym “następnym dniem” to smieszne, może ona ma opóźniony zapłon? trzeba ją zapraszać na “dzień przed” to przyjdzie we właściwy!
Dagmara i Emilka (ur. 13.06.04r)
Re: tesciowa
Wspolczuje nam wszystkim ktore maja “JEDZY” tesciowe. Ja tez wiele razy z jej wrednych humorow sie poryczalam. Nieraz na forum sie zelilam. Ale badz dzielna i olewaj ja totalnie. Moze i ona kiedys zrozumie ze zle robi i przeciez niebedzie zyc wiecznosc na tym swiecie.
P. S
Szkoda tylko twojego malego ze ma taka babcie 🙁
goga i Ewelinka 17-09-04
Re: tesciowa
ech, jak tak czytam sobie jeszcze raz ten watek tez sie nad tym zastanawiam….
Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: tesciowa