tesciowa na spacerku!

Ech……..brak mi slow. Ubralam mala, a ze dzisiaj jest dosyc cieplo i tylko wieje wiatr dosyc mocno, normalnie jak zawsze na spacer, czyli body, polspiochy, kaftanik, sweterek i kombinezonik, taki na cieplejsze dni…… Mala na rece, babcia nosidlo w reke i schodzimy na dol. Na dole mala do wozka, zakladamy ochraniacz, zeby malej nie wialo jak lezzy w nosidle, i rozkladamy bude, aby wiatr z gory nie zawial, i tak wyslalam na spacer.
Na dole w wozku zostal kocyk, ktory mam, jak jade do kogos w gosci, to na nim ukladam mala i to byl blad. Przed chwila patrze przez okno, a malej pod ochraniaczem, babcia wsadzila ten kocyk i go postawila tak, ze nie WPADA DO NIEJ WOGOLE POWIETRZE, jestem zalamana 🙁
Przeciez ona miala powdychac troche swiezego powietrza a nie miec zaduch pod buda jak w domu 🙁 A tyle razy mowilam tesciowej, zeby nie kladla kocyka, a pozatym wyobrazam ssobie, jak ona musi sie czuc owinieta jeszcze dodatkowo kocykiem 🙁
Czy do niektorych nie dociera, ze matka ma inne metody wychowawcze? Czy babcie zawsze musza postawic na swoim? Przeciez tyle razy mowilam, a dzisiaj jest tak cieplutko na dworze 🙁
Pozdrawiam, juz mi lepiej jak sie Wam troche wyzalilam.

Aga i Jagódka ur. 28.10.2003

20 odpowiedzi na pytanie: tesciowa na spacerku!

  1. Re: tesciowa na spacerku!

    Widzę, że Twoja teściowa zrobiła ten sam błąd co ja na samym początku. Wydawało mi się, że w mieszkaniu jest chłodno, więc opatulałam Tomaszka jak mogłam aż dostał potówek na całym ciele. Teraz nawet jak jest wietrznie ubieram go warstwowo, żeby mu nie było za gorąco. No cóż chyba po tym spacerku nie będziesz mogła powiedzieć, że dziecko się dotleniło.

    Wioletta i Tomaszek (24.11.2003)

    • Re: tesciowa na spacerku!

      moja mama jest z typu:”wiem to najlepiej”!
      Adas lubi to a nie tamto, zle go nosisz, zle przewijasz, za dlugo kapiesz..bla, bla, bla..
      tesciowa podobnie – choc mniej.
      Ja juz sie przyzwyczailam – Ty tez powinnas:-)))
      pozdrawiam cieplutko

      • Re: tesciowa na spacerku!

        Tak dla pocieszenia.Jak ide na uczelnie lub do pracy Hubi zostaje z tesciowa,no i sa dni ze ide juz na 8 rano,a Hubi jeszcze spi jak wychodze.
        Oto jak Hubi jest ubrany jak wracam:Body z dlugim rekawkiem,podkoszulka,bluza,rajstopki,spodnie,skarpetki + buty:)jak to wiedze to mam ochote piorunami rzucac:)
        Normalnie Hubi ma body z dlugim rekawem,bluzke,rajsopki i spodnie no i buty na nogach,Nie mamy w domu za ciplo tak wiec tak go ubieram.
        Ale to jak ona go ubiera to juz przesada.Ok,ok 10 ida na spacer-na dworze bylo przedwoczraj 10 st,jezeli nie wiecej.Hubi ubrany w powyzsze ciuszki na to kombinezon,szal,czapa,buty i butki przyczepiane do kombinezonu,wlozony w spiwor+przykryty okryciem na nogi,ale takim grubszym;((
        Wracam do domu ok.11 i tesciowa wraca z nim ze spaceru. Mowie do niej:”Oooo a maly juz sie wyspal?”=zawsze spi do ok12 od 11.A ona na to ze nie, ze nawet jeszcze nie spal,i wogole chyba jest chory bo strasznie poplakuje w wozku i marudzi.
        No to ja go szybko rozbieram i widze te wszystkie warstwy ciuchow.Hubi drze mi sie na rekach,patrze a on mokrusienki,taki byl spocony, ze szok.Rozebrlaam go ubralam po swojemu dalam pic.Zalozylam kurtke,czape i cinki szalik,wlozylam do spiworka i poszlam na spacer-po 5 minutach Hubi spal:)
        A od tesciowej uslyszalam ze jestem nieodpowiedzialna ze tak cienko ubieram:),a ja mam to w nosie:)

        Nelly i Hubert

        • Re: tesciowa na spacerku!

          ja mam szczesci. ani mama, ani tesciwa sie nie wtrącają. A swoją drogą to ja tez Bartka ciepło ubierałam na początku (bo był wczesniak i marzł). ale traz wyluzowałam. jak wczoraj go troche za cieplo ubralam to sie darł i biegłam do domu (naprawde, leciałam z wózkiem biegiem calutka zlana potem)No a teraz to moj mąż przesadza. kazałam mu zanieśc synka d łóżeczka. był w śpiochach takich grubszych i okryty kocem. a on na to go jeszcze ciepłą kołderką opatulił. a sam leżal nago na kołdrze bo tak gorąco było. no a dzisiaj ubrał sie do wyjścia w sweter i polar. ja jeszcze jadłam wiec postanowił wyjść małym na balkon zeby sie nie zgrzac. no a dzieciak ubrany w dresik( spodnie i bluza) założony na body bez rękawków. a z nogawek gołe nogi mu wystawały w samych skarpetkach
          I sie na mnie mąż obraził ze i ze teraz wszystko co on zrobi to jest źle. no i jak tu facetowi wyjasnic jak dziecko ubrac?

          • Re: tesciowa na spacerku!

            to chyba wszystkie tesciowe sa takie… do nas przyjechala tesciowa….. Ale chyba bym dlugo z nia nie byla…ciagle tylko rozkazuje….ja dziecko wychowuje tak a ona tylko mi zwraca uwage ze mleko za zimne i dlaczego nie gotuje :)…..wytumaczylam jej dlaczego a na drugi dzien to samo….. A to ze dzieci slabo ubieram….ze skarpety za ciasne i jest za slaby obieg krwi {pojechalam kupilam dwa rozmiary wieksze ( dla swietego spokoju }i ze w domu za zimno no przeciez nie bede parowy w domu robic 25 stopni chyba wystarczy….i caly czas kolysze ja w lezaczku to mnie dodija juz kompletnie no przeciez jak pojedzie to ja sie zalamie przeciez ona spala bez kolysania ateraz zuwazylam ze nie… i moglabym tak wyliczac w nieskonczonosc…jeszcze pare tygodni niechce sie klucic ale jak tu wytrzymac…poz
            asia z olivia i dawidem

            • Re: tesciowa na spacerku!

              No to przy okazji ja z siebie coś wyrzucę. Dobijają mnie teściowie OBOJE!!! Dopóki nie było Natana to nie było problemu, ale teraz dziadek (!!!) wie wszystko lepiej niż mama: żeby nie usypiać na rękach bo podrażnia mu się siusiaka (???) – pionowo tak jak do odbicia (Mały tak czasami lubi), jak śpi to można nawet grać na perkusji, bo jak dziadek go dostał raz na dwór to tak spał w wózku, że nawet klakson samochodu obok go nie obudził, Natan jest marudny – ale u dziadka nie będzie marudził bo on kocha dziadka. Przez te mądrości dziadka jestem na niego uczulona i czasami aż złośliwie nie dam mu Małego, albo zabieram bo trzeba przewinąć, nakarmić i wymyślam jeszcze miliony innych powodów. Poza tym dziadek sepleni do Natana co mnie doprowadza do szewskiej pasji, a na nasze uwagi wcale nie reaguje. Natomiast babcia jest doskonałością idealną (można być czymś takim?): wpada jak burza i chce Natana na dwór (nie ważne że właśnie się obudził bo spał 1,5 godz. i teraz w wózku nie będzie chciał znowu leżeć 1,5 godz. bo babcia chce sobie pochodzić)… Szkoda słów… Ale ostatnio tak warknęłam na oboje, że chyba trochę przystopowali. Obiecałam sobie, że już nie będę milczała. To jest moje dziecko, a jak im się coś nie podoba, to trudno – niech nie przychodzą do nas a my do nich. Ja lepiej wiem jak chcę wychowywać Natana.

              Mycha i Natanek 09.09.03r

              • Re: tesciowa na spacerku!

                Rozumiem Cię chociaż nie mam teściowej (nie żyje). Bo znam to z opowieści swoich koleżanek. I wiem jak potrafią być złośliwe. Nie pozwól na to, aby to jej decyzja była ostateczną.

                Justyna i 8 mies. Martynka

                • Re: tesciowa na spacerku!

                  A moja teściowa w ogóle przestała się Weroniką interesować. Na początku przychodziła tylko wtedy, kiedy ją o to prosiłam, ale od pewnego czasu przestałam ją prosić o pomoc i już w ogóle nie przychodzi, nawet nie zadzwoni zeby zapytać co tam u małej słychać. Wiem, ze możnaby mnie oskarżyć o to, ze prosiłam ją, zeby przychodziła jak potrzebowałam pomocy, ale gdybym nie potrzebowała jej, to pewnie w ogóle by nie przychodziła. Szkoda. Weronika niedługo skończy 5 miesięcy, a babcia ostatni raz się z nią widziała prawie miesiąc temu (a mieszkamy niecałe 2 km od siebie!). I jak przyjdzie kiedyś, to niunia nawet jej nie pozna. A do niej nie mam już ochoty chodzić, bo zawsze to my się odzywamy, dzwonimy, przychodzimy, dzwonimy po nią… a ona nic! No i jak od października wrócę na uczelnię, to Weronika pewnie pójdzie do żłobka. Łaski bez.
                  Tak więc u mnie też nie jest ciekawie. Nie wiem co jest gorsze: nadmierne zainteresowanie czy jego kompletny brak…

                  lunea i Weronika (24.09.03)

                  • Re: tesciowa na spacerku!

                    Doskonale cie rozumiem. Ja niestety mieszkam z tesciami :(. I przestalam sie juz przejmowac ze ciagle robie awantury bo mam juz calkiem dosc tego wtracania sie do malego. Ciagle a jest mu za zimno, za cieplo i w ogole to mnie dobija. Do tego jak probuje nakarmic malego to przylazi i probuje go brac na rece. A jak mowie ze go karmie to ona na to ze przeciez nie je. No ale jak ma jesc jak ona stoi nad nim i gada. Zreszta ostatnio uslyszalam tekst ze ma slaby kregoslup bo go nie smaruje mydlem 🙂 I jak sie tu nie zalamac?? No ale teraz sie wzielam na sposob: jak chce zeby maly dlugo pospal zamykam drzwi na klucz i nikogo nie wpuszczam 🙂 I nie przejmuj sie tesciowa. Na nie nie ma rady.

                    Bib i Adam 18.09.2003r.

                    • Re: tesciowa na spacerku!

                      Hihihi
                      Ja ostatnio widziałam akcję: odwiedziłam babcię, był tam wuja z wnuczkiem – mały ma 2 latka, zaczyna broić no i odstawił popis, wuja go strfouje, a moja babcia na wuja – swojego zięcia – że źle robi… itd. Mały zbaraniał. Morał jest taki, że każda teściowa, nawet jak ledwo chodzi, ale buzię ma sprawną, to i tak musi się wtrącić.

                      PS: babcia ma 85 lat

                      Kasia z lwiątkiem 06.08.04

                      • Re: tesciowa na spacerku! i coś jeszcze.

                        ja zawsze kłade kocyk, ale co innego chce napisać :
                        ja mieszkam z rodzicami, Klauida jest pierwszą wnuczką mojej mamy i zapewne jak narazie ostatnią bo moi bracia dzieci nie planują,
                        a jej druga babcia ma już 6 wnucząt, a Klaudusia jest siódma, i za każdym razem jak jestem u niech to jakoś nie czuje że jest babcią z prawdziwego zdarzenia, nigdy bym Klaudii nie zostawiła u swojego chłopaka z babcia ( bo adrian mój chłopak też mieskza z mamą), nie wupobrazam sobie żeby ona wyszła z nią na dwór, nie dała bym jej, Adrianowi też nie chce jej dawać na spacer, bo on tak naprawde nie wie ile ona jjje, co trzeba robić jak płacze, przychodzi do mnie codziennnie ale przez kilka godzin nie da sie poznać dziecka,jego potrzeb itp.Wszystko musze kupować ja : pieluchy, mleko, zupki, wyprawke też ja kupilłam, bo oni nie potrafili znaleźć kilka złotych z eby sie dołoży, moge na palchach wyliczyć co Adrian jej kupił, i przez to wszystko mam coraz mniejszą ochote na bycie z nim na stałe, nie pracuje, zachowuje sie jak szczyl !!!!!!!!!
                        troche mam zal że tak to wszystko sie układa ale ważne że Klaudia ma mnie i babcie która kocha ją tak samo jak ja, czasem mam wraznie że mocniej niz ja.
                        Sorki że troche nie na temat pisze w twoim poscie, ale jakoś tak mnie naszło.

                        i byłam bym wdzieczna jak by ktoś mi odpisał.

                        CHMURKA I KLAUDIA 13.09

                        • Re: tesciowa na spacerku!

                          Wiesz co, ja mam podobnie.
                          TESCIU jest nawet bardziej upierdliwy niz tesciowa, on wie wszystko najlepiej. M.in. jego “rady” na temat tygodniowego wtedy malucha zapoczatkowaly u mnie “baby blues” (no moze przesadzam, ale wiem ze on tez mial na to wplyw).
                          A z ostatnich “wybrykow”?
                          Trzy dni po tym jak prosilam zeby naprawde nic Karolince nie dawac ze slodyczy i tego typu smieci, bo odrobine za duzo wazy, dziadzius przy mnie (!!!) mowi do malej:
                          – Jak dziadzius pojedzie do sklepu to ci kupi jakies cukiereczki”
                          Ja: – No chyba tata zwariowal, przeciez prosilam zeby nie dawac malej slodyczy”
                          On: -No tak, biedne dziecko, to co ona ma jesc? Najlepiej w ogole nic jej nie dawajcie do jedzenia.
                          Ja: -Tak wlasnie zrobimy, bedziemy ja teraz glodzic!!!
                          Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, scyzoryk mi sie otwiera w kieszeni. NAdal sie ludze, ze jednak nie daja jej slodyczy tak jak twierdzi tesciowa.

                          Iwona i Karolinka (01.26.02)

                          • Re: tesciowa na spacerku!

                            wlasnie z takich powodow oboje z mezem doszlismy do porozumienia ze Kamilka nie bedzie zostawiana u zadnych z rodzicow:) bo niestety mimo ich dobrych zamiarow to nikomu nie ufamy:)
                            Pozdrawiam i powodzenia

                            Ela i Kamilka 23.10.2003

                            • Re: tesciowa na spacerku!

                              Do niektórych nie dociera… jak widziałam, jak moja teściowa (która zajmuje się Julką na spółkę z moją mamą) ubiera latem Julkę w gruby wełniany sweter, to ręce mi opadły… ciągle ją przegrzewała, nie tak karmiła, nie trzymała się żadnych pór karmienia, spacerów, spania.
                              Najpierw starałam się tłumaczyć delikatnie, potem tak ostro, że dziś wymieniamyze sobą tylko grzecznościowe zwroty, a ja nie mam w ogóle ochoty jej oglądać, ani z nią rozmawiać.
                              Udaję, że nie widzę, co ona robi, a na szczęście robi już prawie wszystko “po naszemu”.
                              No ale ona przecież wychowała dwóch synów i WIE jak się dziećmi zajmować. Ha ha ha… no tak, przecież metody wychowawcze nie zmieniły się nic a nic od 30 lat…
                              Bogu dziękuję, że od godziny 13-tej jest z moją mamą…. wrrrrr…

                              [i] Asia i Julia (18 m-cy)

                              • Re: tesciowa na spacerku!

                                Boże, z tymi teściowymi…. Kochane, bo pomagają,ale niereformowalne.

                                Anias + Kubuś (25.07.03)

                                • Re: tesciowa na spacerku!

                                  ech… to temat rzeka… ten weekend spedzilismy u mojej mamy. Powitalo mnie pytanie: “A czy ty Malgosi dajesz maslo?” Po czym dowiedzialam sie, ze jak nie bede dawac masla to moje dziecko czeka osteoporoza w wieku 30 lat… Rece mi opadly… nie mowiac juz o tym, ze czekaly juz u babci na mala parowki morlinki, czekolada, prince polo i rozne inne tego typu specjaly. Przy obiedzie moje dziecko dostalo odrobine grochowki (!) Mozecie wyobrazic sobie kupe na nastepny dzien, hi hi…

                                  Jane i Małgosia 04.05.2003

                                  • Re: tesciowa na spacerku! i coś jeszcze.

                                    Rozumiem twoje obawy, żeby zostawić dziecko z babcią czy z chłopakiem. Wiesz, sama sie mocno waham, czy i kiedy zostawić Kubusia z teściową czy z moją mamą (z nią chętniej, bo wszystko jej objaśnię, a z teściową tak się nie da). Boję się tych metod sprzed 30 lat, którymi nieraz mnie moja teściowa zaskakuje. Ostatnio – że trzeba dziecko ciągnąć za nóżki, żeby było proste. Boję się, że coś się stanie małemu, np. spadnie z kanapy albo pies go wyliże. Brrr…
                                    Co do chłopaka, to przykre, że nie możesz na niego liczyć. Rozumiem, że to jego dziecko, tak? Może dorośnie do roli taty za jakiś czas. Życzę Ci tego z całego serca.

                                    Anias + Kubuś (25.07.03)

                                    • Re: tesciowa na spacerku!

                                      to widzę ze ja nie mam co narzekć moja teściowa wychowała dzieci metodą “zimnego chowu” i na szczęście w tym temacie dobrze się rozumiemy tyle ze na poczatku “trochę za bardzo” starała sie pomóc… raz, jedyny raz powiedzialam jej co o tym myslę i jak się z tym czuję i skończyło się! oczywiście zawsze musi wtrącic swoje trzy grosze ale szanuje moje zdanie i np nie da Natalce chlebka, chociażby chciała bo wie ze ja nie pozwalam
                                      pozdrawiam

                                      Ola z Natalią- 2czerwca2003

                                      • Re: tesciowa na spacerku!

                                        Ala i Filipek
                                        ur 29.07.2003

                                        • Re: tesciowa na spacerku! i coś jeszcze.

                                          To przykre, ze nie mozna liczyc na ojca dziecka, w sumie moglby dolozyc troche do rzeczy, ktore sie kupuje dla dziecka, tym bardziej, ze to kosztuje……..
                                          Moj maz na opieke poswieca 1 godz. dziennie po powrocie z pracy do kapieli, bo potem to karmienie i spanie 🙂 ak mala zaplacze, to wczesniej maz mi ja przynosil, ze ona chce jesc 🙂
                                          Ostatnio dalam mu mala na cala niedziele i sobie poradzil, ja ja bralam tylko na karmienie…….
                                          Uwazam, ze jakby Adrian chcial, to by nauczyl sie przez kilka godz. dziennie potrzeb dziecka i samej Klaudii, byc moze dorosnie do tego za kilka lat aby byc ojcem……
                                          A czy byc z nim, czy nie…….ta decyzje musisz podjac sama…….. Ja uwazam, ze nie ma sensu byc z kims na sile, obie strony musza pragnac mocno tego samego. i sie angazowac w rownym stopniu….
                                          A tak na boku, bardzo Cie podziwiam, ze sama dajesz sobie rade 🙂 i Najwazniejsze: ciesz sie Klaudia i kochaj ja najmocniej jak tylko umiesz, zycie jest takie kruche i krotkie………
                                          pozdrawiam

                                          Aga i Jagódka ur. 28.10.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: tesciowa na spacerku!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general