Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

wlasnie przeczytalam na innym forum posta jednej dziewczyny u ktorej od rana do wieczora siedzi teściowa, najpierw w szpitalu przy porodzie i zaraz po nim zgromadzila sie prawie cala rodzina.. a teraz (jej synek ma 4 tygodnie) tesciowa wpada prawie codziennie i siedzi u niej od rana do wieczora.. Nie jest jakas upierdliwa ale.. caly czas siedzi… i dziewczyna nie moze sie poczuc swobodnie we wlasnym domu…
I tu wlasnie pojawia sie moj strach. Moja tesciowa nie jest zla ale.. no wlasnie… chce zebysmy non stop wpadali do nich a to na obiad a to na ciasto… na walentynki tez nas zaprosila.. a kiedy powiedzialm ze mamy inne (romantyczne ) plany prawie sie obrazila. Ostatnio tez mnie zastrzelila.. twierdzac ze papki gerbera to trucizna.. i najlepiej wszytsko robic samej. No ludzie bez przesady… !!!! Juz widze te krytyczne spojrzenia jak nie bede przygotowywac dziecku papek sama. Nie wytrzymam nerwowo i ja opier….!
Poza tym wcale sie nie dziwie ze ta dziewczyna sie.. denerwuje ze jej tesiowa ciagle u niej siedzi.. czasem.. matka chce pobyc po prostu tylko z dzieckiem i z jego tata… tak mysle…
A jak tam wasze tesciowe??

Erika26
+Paulisia-15 marzec

24 odpowiedzi na pytanie: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

  1. Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

    Moja w terminie porodu wyjezdza na wycieczke na dwa tygodnie. Mieszka ode mnie o 45 km wiec pewnie nie bedzie mi zawracac glowy. Ja tez nie bede z dzieckiem do niej jezdzic. Pewnie bedzie dzwonic 100 razy na dzien ale nie do mnie tylko do meza. Do mnie nie dzwoni nigdy. Czasem wolalabym taka tesciowa co sie interesuje a nie odwrotnie. generalnie za nia nie przepadam wiec mi obojetne w sumie. Moze przyjechac, moze nie. Jej rady raczej zawsze sa glupie typu, jednorazowe pieluchy nie, karmienie tylko piersia, nawet jak nie mozna to i tak, utyc w ciazy min. 25 kg bo to zdrowo i inne tego typu madre rzeczy. Lepiej wiec moze niech siedzi u siebie w domu bo mnie tylko zdenerwuje.

    • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

      Też się tego właśnie obawiam. Ostatnio nawet pomyślałm sobie, że chyba swoim teściom powiem, żeby mnie np. nie odwiedzali w szpitalu. Kobieta ani nie czuje się, ani nie wygląda tam najlepiej (przynajmniej ja to bardzo źle znoszę). Ciekawa tylko jestem, czy się na mnie nie obrażą. Ale trudno, po prostu nie wyobrażam sobie przyjmowania gości w takich okolicznościach. Tym bardziej, że prawdopodobnie będę w szpitalu przez tydzień. (Mam mieć cesarkę.)
      Mam też nadzieję, że nie będą nas zbyt często niepokoić swymi wizytami w domu, bo raczej trudno mi się dogadać z teściową i nie chcę sobie psuć nerwów.

      Joanna i malutki mężczyzna (03-05-2004)

      • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

        a widzialas na baybus. Net film z porodu? oprcz meza sa tam rodzice rodzacej i tesciowie. nie miesci mi sie to w glowie po prostu !!! moja mieszka 55 km ode mnie i chetnie sie zajmie dzieckiem i za to jestem jej wdziwczna – choc poczatki nie byly latwe, bo poszlo o to, ze jestem nieochrzczona i dlatego gorsza. ale to bylo i minelo. mama tez nie rwie sie do pomocy. koniec koncow zajmiemy sie dzidzia sami, a w razie czego bede pisac podanie o pomoc 🙂

        Maja + SYNECZEK ~1.06.2004 !

        • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

          kochana, a od czego masz jezyk…
          przemów grzecznie do rozsadku jak tesciowa wykaże takowe zapedy…
          nie ma takiej opcji by przesiadywała u Was….
          bleeeech, nienawidze tesiowych:(

          • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

            Moja Teściowa jest też trochę nadopiekuńcza – lubi matkować wszystkim dookoła ale ogólnie moi teście są bardzo fajni i bardzo ich lubię.
            I mają bardzo wielką zaletę… mieszkają 400 km od nas 🙂
            Ale dla równowago moi rodzice mieszkają 3 piętra nad nami ale oni z kolei bardzo uważają na niewtrącanie się do nas – do tego stopnia że nawet nie odwiedzają nas bez naszego zaproszenia. Czasem nie widzimy się przez tydzień chociaż mieszkamy w jednej klatce 🙂
            Agata

            • Re: mam propozycję

              Może zrób tak jak ja – wprawdzie do szpitala trafiłam z nienacka ale jak tylko przyjechał mąż powiedziałm mu że wolę aby za dużo osób się u mnie nie kręciło. Poza tym dobrą wymówka było to że lezałam na sali dla mam wcześniaków i dzieci na intensywnej terapii. Zanim wyszłam ze szpitala powiedziałam trochę żartobliwym tonem ale bezpośrednio “pierwszy miesiąc po poworcie do domu to ja nie chcę w domu żadnych gości bo będę miała dość roboty z dziećmi, a potem to zobaczymy”. Podziałało. Naprawdę nikt nie przyjeżdżał a teściowie to najpierw dzwonili (chociaz ja na teściów nie narzekam, ale za to mam inne osoby w rodzinie które się lubią wtrącać). Jak na razie mams pokój.
              Może u ciebie też podziała?
              Warto spróbować…
              Życzę powodzenia.

              Kasia mama Oli (17.09.2002) i Tomka (21.12.2003)

              • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                Mam te same obawy… Tylko bardziej w stosunku do mojej mamy, bo teściówka mieszka 60 km od nas. Moja mama jest naprawdę kochana, ale też i czasem nadopiekuńcza. A zupełnie nie wyobrażam sobie, co będzie się działo, jak na świecie pojawi się jej pierwsza wnusia. Aż strach pomyśleć… Już z mężem zapowiedzieliśmy, ze nie pozwolimy nikomu przez pierwszy miesiąc się zbliżać do naszej córci. Owszem, mogą przychodzić- nawet potrzymać dzieciątko, ale żadnego kąpania, przewijania itp- czyli żadnego wtrącania. Noi, zobaczymy jak rzeczywistość się będzie miała do tego

                kasia i majowa dziewczynka

                • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                  Popieram…….potrzebny język, trzeba rozmawiać.

                  lilianka

                  • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                    Z niektorymi sie nie da. Ja powiedzialam tesciowej, ze nie bede karmic dziecka piersia bo mam przeciwskazania medyczne i wpis w karcie o zakazie karmienia naturalnego a ona wysluchala i za jakis czas kupila mi koszule nocną taka po porodzie z dziurami na piersi, taka do karmienia. I z glupim usmiechem mówi, ze jeszcze nic nie wiadomo jak to bedzie. lekarka, tak mi dziala na nerwy, ze to nie do opisania. Wzielam ta koszule i pozaszywalam te glupie dziury. Dla mnie to juz i tak przykre ze nigdy piersia swojego dziecka nie nakarmie a jej zachowanie to nawet trudno mi komentowac. I oczywiscie wszystko robi w “dobrej wierze”.

                    • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                      Ja mialam podobny problem… Gdy urodzilam synka jeszcze tego samego dnia byli u mnie w szpitalu – nie moge powiedziec bo byli bardzo wyrozumiali i nie siedzieli dlugo poprostu chcieli sie przywitac z wnukiem (de facto pierwszym w rodzinie) i pogratulowac… To co mnie rozdraznilo to fakt ze bez pytania czy czuje sie na silach by przyjmowac gosci wprosili do mnie rodzine dwa dni po wyjsciu ze szpitala. Chcialo mi sie wyc ! Myslalam ze nie przezyje tych cudownych rad w wydaniu ciotki, babci i innych ludzi. Szlag mnie trafial gdy tylko widzialam otwierajaca sie buzie jednej z nich. Nikt nie pomyslal wtedy o tym ze ja dopiero wchodze w rytm dnia codziennego stopniowo przyzwyczajajac sie do nowego trybu i godzin funkcjonowania. Gdy czesc gosci wyszla ja ledwo patrzylam na slepia. Tescie nadal u nas siedzieli ale nie to bylo najgorsze pod koniec wynikla klotnia poniewaz moj synek obudzil sie na karmienie a moj tesc za wszelka cene chcial go wziasc na rece, na co ja sie wtedy nie zgodzilam bo bylo juz grubo po 1 nad ranem i nie chcialam dziecka rozbudzac tylko poprostu nakarmic i polozyc do lozeczka. Co ja sie wtedy nasluchalam to moje. Jakby tego bylo malo po jakims czasie zaczely sie pretensje ze do nich nie przyjedziemy (synek urodzil sie pod koniec lutego, malo to tescie mieszkaja poltorej godz. drogi od nas) wiec dla nas oczywista rzecza bylo ze przez pierwszy m-c moze dwa takie podroze nie wchodza w rachube… Zaczely sie tel. po kilka razy dziennie i pretensje dlaczego nie odbieram – jakby ciezko bylo zrozumiec ze w danej chwili moglam np. karmic synka czy go kapac czy chociazby wykorzystywac chwilke gdy on spi na swoj wlasny odpoczynek po nocy przerywanej karmieniem. Innym powodem dla ktorego nie chcialam odbierac tel. byl fakt ze gdy tescie zadzwonili to tesc trzymal mnie na tel. godzinami nie rozumiejac ze ja mam swoje obowiazki… Oj moglabym Ci o tym pisac i pisac…. Teraz na szczescie troszke sie uspokoilo ale wiem ze gdy drugie dzieciatko przyjdzie na swiat znowu zacznie sie operetka… Nie pozostaje nam nic innego jak uzbroic sie w cierpliwosc.
                      Trzymaj sie dzielnie… Moze nie bedzie tak zle

                      • Gorsza stara panna-ciotka

                        U mnie teściowie jak i moi rodzice to żaden problem. Nie będa nas nachodzić dość często. Problem mam w siostrze mojej tesciowej, dodatkowo stara panna siedząca juz na wcześniejszej emeryturze. Mało powiedziane że upierdliwa, ale we wszystko się wtrąca. Rozpowiada wszystkim wkoło że to ona będzie bawić to dziecko, i będzie kazała sobie mówić babciu! A przecież tak naprawdę to jest dla mnie obca kobieta. Juz nie raz z jej powodu płakałam, nie zwracałam uwagi, bo mój mąz nie pozwalał a dodatkowo moja mama mówiła, że to on to powinien załatwić. żnowu on jest tak wychowany że nie umie zwracać uwagi starszym i sprawa w kółko sie tak kręci.
                        Jak leżałam w szpitalu 10 dni, to ona codziennie przychodziła i dzwoniła, co moi rodzice i teściowie tak co 3 dzień. Mówiono jej żeby nie przychodziła to ona chyba nie rozumie.
                        Czasami to mam wrażenie że stara się mi zastąpić mamę i teściową, jak tu się nie wściekać.
                        Nikt jej w rodzinie nie rozumie, jak ktoś jej zwróci uwage to beczy, gniewa się a potem trzeba ją przepraszać. I wychodzi że ona ma rację.
                        Ostatnio miewam już koszmary nocne związane z nią, z wychowaniem dziecka, boję sie odbierac telefonów bo ona może dzwonic, a na dodatek jestem teraz na zwolnieniu lekarskim i dziwne że jeszcze u nas nie była 🙂
                        Nie będę o niej juz pisać bo to temat rzeka, ale nie życzę nawet najgorszemu wrogowi takiej “cioteczki”, teraz nie dziwię się że ją żaden facet nie chciał.
                        Pozdrawiam
                        truskawka 01.06.2004

                        • Re: Gorsza stara panna-ciotka

                          Truskaweczko wyrazy wspolczucia 🙁 U nas tez jest jedna ciocia ktora nie tylko na zawolanie ma tysiace rad ale jeszcze nie wiedziec czemu upatrzyla sobie we mnie kolezanke i wrecz wprasza sie do nas pod byle pretekstem ostatnio posuwajac sie nawet do klamstwa… Tez trzeba jej tlumaczyc jak krowce na granicy bo sama sie nie domysli i to tez nie daje gwarancji ze sie u nas nie zjawi. W naszym przypadku jest troszke lagodniej – ograniczylam kontakt co sprawilo ze sie obrazila i za kazdym razem gdy zdecyduje sie do nas zadzwonic nie omieszka mi o tym przypomniec… Ehhhhh te ciotki…… Badz dzielna – to przykre co napisze ale moze warto sie z nia poklocic – przynajmniej da ci spokoj albo jest inne wyjscie postaraj sie pogadac z tesciowa i wytlumacyc jej jaki wplyw na ciebie ma nadgorliwosc jej siostrzyczki…. Moze to cos pomoze… Nie mniej trzymam za Ciebie kciuki 🙂

                          • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                            A ja jestem w innej sytuacji. Teściowie prawie się nami nie interesują. Coprawda Kruszynka dopiero w drodze, ale nie sądzę żeby im się zmieniło o 180 stopni – mam nadzieję. Do tej pory myślałam, a nawet miałam czasem do nich pretensję że nic ich nie interesuje, ale po przeczytaniu waszych postów chyba przestanie mi to przeszkadzać. Jesteśmy po ślubie 8 m-cy a teściowie byli u nas raz na Boże narodzenie. Dzwonili może 3 razy, zawsze mąż do nich dzwoni. Widzę teściową średnio raz w miesiącu, jak gdzieś jedziemy to przy okazji wpadamy, bo nie zdażyło się jeszcze żeby zadzwonili zprosić nas na obiad / poza świetami BN /. Jednak CZASEM bym chciała żeby się zainteresowali. Nie wiadomo co gorsze.
                            pzdr M+Kruszynka 07-09-2004

                            • dzis na urodzinach -wstep do horroru

                              No wiec dzis byli moi tesciowie oraz rodzice bo mam urodziny. I slysze z kuchni jak tesciowa mowi do mojej mamy “wiesz zosiu ja w pracy biore wolne od 15 (moj termin porodu) na 10 dni, no wiesz zeby pomoc” chryste panie… wylecialam z kuchni i mowie “ja naprawde nie chce zeby mi ktokolwiek pomagal po porodzie” a ona “no prosic sie nie bede ale.. jeszcze zobaczymy” No wiec poszlam zniow do kuchni i prawie sie poryczalam.. z bezsilnej zlosci.. kurde ja wiem.. czego chce i napewno nie chce zeby tesciowa mi sie szwedala po domu.. w okresie pologu…itp. Jestem zalalmana moje najgorsze obawy.. zaczynaja sie powoli urzeczywiniac… Ktos moze powiedziec trzeba porozmaiwac z tesciowa ale w tym amoku milosci do wnuka.. nie zawsze tesciowe jarza.. ze maja nie wpieprzac sie.. w zycie rodzicow.. tegoz wnuka.. bo to oni sa jego rodzicami.

                              Erika26
                              +Paulisia-15 marzec

                              • tesciowa.. ehh fuj

                                Wlasnie poklocilam sie z mezem.. ktory powiedzial kiedy zdradzilam mu swoje obawy ze to jest tez jego dziecko. i mam nadzieje ze swoich rodzicow bede tak traktowac (po macoszemu w kwestii wnuka) jak jego rodzicow….
                                Rece mi opadly czy ja do cholery juz nie mam nic do powiedzenia, czy jestem tylko inkubatorem… ktory wyda na swiat dziecko.. czuje sie starsznie przedmiotowo okropnie, lzy mi same leca… czasem to chcialbym byc tylko z dzidzia i nikim wiecej.
                                W dupe ta cala armia rodzinna!!!

                                Erika26
                                +Paulisia-15 marzec

                                • Re: tesciowa.. ehh fuj

                                  Kochana, nie denrewuj sie, ja sobie tez tak na spokojnie wszystko przemyslalam i mysle, ze teraz patrzymy na wszystko bardzo obiektywnie i tego chcemy, tamtego nie, ale jak urodza sie nasze dzieci to byc moze rzeczywiscie albo ta pomoc bedzie nam potrzebna albo tesciowie wcale nie beda zachowywac sie jak z naszych czarnych snow. Ja tez mam tesciow od cholery i tez nie chce ich widziec przy sobie a maz czasami sie stawia. Zreszta zobaczysz, po porodzie bedziemy slabe a w oczach naszych mezow urosniemy do rangi bohaterek i niczego nam nie odmówią 🙂 Teraz sie stawiaja, tak mi sie zdaje, pozniej sami delikatnie odesla swoje mamusie do domu. Ja tez czasem mam serdecznie dosyc rodziny meza, wierz mi ze to pijawki i piranie, ale co mam zrobic? Przeciez to jego rodzina i w jakis tam sposob jemu przykro jak ich krytykuje. Ja zawsze powtarzalam ze chcialabym byc tak traktowana przez swoich tesciow jak mój maz przez moich rodzicow…

                                  • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                                    To nie jest takie łatwe. Ja mam teściową 600 km, ale już mężowi zapowiedziała, że nie odmówi sobie stania w szpitalu i patrzenia na pierwszego wnusia lub wnusię. Czyli pewnie ma zamiar przyjechać wcześniej. To wytrzymam ale co zrobię jak wrócę do domu z dzieckiem a ona też tam będzie, chyba ucieknę, albo zostanę w szpitalu.Jestem taka,że nie dam dotkńąć nikomu oprócz mojego męża naszego maleństwa.I teraz może ktoś mi powie jak to rozwiązać?Zabronić przyjechać czy co?

                                    patrycja i maleństwo 23.07.04

                                    • Re: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                                      To cos tak jak u mnie, niby tesciowa dzwoni ale raczej tak zeby sie wypytac o wszystko w celu uskuteczniania plotek w swojej rodzinie, tez nas nie zaprasza na obiady, tez nie wpada tak bez powodu, jakos tak formalnie i tez nie wiem co gorsze… Czasem bym chciala zeby sie bardziej zainteresowala a nie tylko dawala rady. Brakuje mi troche takiego ciepla normalnego od nich.

                                      • Re: tesciowa.. ehh fuj

                                        ech… życzę Ci z całego serca, żeby Twój scenariusz się sprawdził…. ale… Doskonale rozumiem Erikę!

                                        Kaśka z Natusią (23 miesiące 🙂

                                        • Re: dzis na urodzinach -wstep do horroru

                                          Eriko, doskonale Cię rozumiem, podzielam w pełni Twoje obawy i odczucia względem teściowej. Nie daj się!!! Porozmawiaj – jeśli możesz – z Twoim mężem, nie będzie to łatwa rozmowa, ale może się uda….

                                          Kaśka z Natusią (23 miesiące 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Tesciowe po porodzie – Boje sie nalotow

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general