Już się gubię…
Nie wiem czy wypowiedziane niby w żarcie b. pogardliwe słowa to nietrafiony żart czy celowa zniewaga… Ale o ile jeden się może wymsknąć to ileś tam już nie.
Daję tu upust swej frustracji, bo trafiłam na wampirów energetycznych, ludzi super wykształconych, dobrze zarabiających, wydawałoby się subtelnych i kulturalnych.
A tu-niespodzianka:(
Wróciłam wczoraj do domu z takiej wizyty- i mąż się przeraził, bo wyglądałam, jakbym 3 dni nie spała! a ja się tak właśnie czułam. Wystarczyła godzinka u tych ludzi i moja energia spadła do zerowego poziomu.
Wampiry? karmią się innymi? pasą swe ego kosztem innych?
Po raz pierwszy doświadczyłam tak wyraźnego spadku sił-jakby ktoś wtyczkę mi wyciągnął!:eek:
Co mam zrobić? powiedzieć prosto z mostu? olać i przestać się widywać?
Widywać się nadal, ale bardzo na dystans? ja ich na serio b. lubiłam…
ale już jestem za stara na ciągnięcie wampirycznych znajomości.
Dziś się zbieram psych. do kupy ( to dziwne, bo ja raczej mam twardą d…)
i leczę kacora, bo poszłam się “leczyć” do dobrej kumpelki i jakoś tak wyszło;)
Ale pozostał cholerny niesmak z tej historii…można się aż tak pomylić?
166 odpowiedzi na pytanie: Toksyczni znajomi
Ahimsa, moim zdaniem zdecydowanie olać tą znajomość!! Czasem rzeczywiście można się pomylić co do kogoś, a życie potem wszystko weryfikuje. Jeśli czujesz się fatalnie po wizycie u nich, to wg mnie jest wyraźny znak, że coś tu jest nie halo.
Ja bym sobie takich odpuściła.
Jestem z tych co mówią co mi leży na żołądku i odchodzę
Ja bym zerwala kontakt. Kiedys przyjechala do mnie z 3-dniowa wizyta taka toksyczna ‘kolezanka’ i bardzo ta wizyte przezylam. Stwierdzilam, ze nie ma co utrzymywac kontaktow i znajomosc sie urwala.
Miałam taką koleżankę, niby ją lubiłam i było ok, ale zawsze po spotkaniu normalnie chorowałam fizycznie. Kontakt się poluzował a teraz się nie spotykamy wcale, jakoś tak bez wyjaśniania sobie o co chodzi.
to króliczejk się mści za te marchewke…
POZNAJ MOC KROLIKA:)
Zaintrygowałaś mnie….. mozesz rozwinąć temat. Trudno mi wyobrazić sobie jakie mogą być krwiorzercze żarty inteligentnych ludzi….;)
ja jestem wredna i jak ktoś mi coś wbija jakieś*szpilki to próbuję znależć szpilkę (większą) na nich i im powbijać, pokazując przy okazji że te ich szpilki mam w D.. często takim wampirowi wtedy samemu się kerw wtedy wysysuje… a jak się neiudaje odwrócenie ról to olewam i ograniczam znajomość…
Zawsze się tak czułaś w ich towarzystwie? Czy to pierwszy raz? Jak to możliwe, że ich lubiłaś dotąd?
Ja bym ich unikała – po co się męczyć, nie każdy do nas pasuje, nie wszyscy muszą nas lubić i my nie musimy lubić wszystkich. Dobrze zrobiłaś, że poszłaś odreagować do przyjaciółki 🙂
Ja jestem z tych, które rezygnują ze znajomości, jeśli ta nic pożytecznego nie wnosi w moje życie. A jeśli mnie dodatkowo męczy – to bez dwóch zdań zapominam o tych ludziach. Ale jak ktoś mnie wkurzy, to potrafię na odchodne pozostawić po sobie złę wrażenie hihihi.
O fuck! nic w przyrodzie nie ginie!;)
Bo nie chciałam tak opisywać ich w necie…
Kulki- znam ich od 7 mies.
Wydawali się na serio na poziomie, fajnymi ludźmi! Pojednyńcze oznaki ignorowałam.
Ale najwyraźniej lubią sobie poprawiać ego cudzym kosztem…są przekonani o swej absolutnej świetności, mają w pogardzie chyba wszystkich i wszystko… Ale to uświadomiłam sobie dopiero wczoraj.
jest mi źle! że zaufałam i tak się pomyliłam!
Chyba napiszę dla nich bajkę:)
I tak opowiem, co mi leży na sercu. Zrozumieją. Mam nadzieję.
rzeczywistość boli – tez znam kilka takich wyjadaczy 🙂
Niestety czasem tacy ludzie nie rozumieją, nawet jak mówi im się wprost. A może nie chcą zrozumieć? Ale warto czasem spróbować, bo nawet jak do nich nie dotrze, to może pomoże Ci poradzić sobie ze swoimi emocjami i odczuciami.
No właśnie nie wiem, czy coś mi to da? czy jest sens pisania? czy po prostu odpuścić i urwać kontakty powoli?
Zdecydowanie olać i urwać kontakt. Po co się męczyć?
Nie cierpię toksycznych ludzi, którzy uwielbiają dowartościowywać się czyimś kosztem.
Dla mnie skończyły się czasy, kiedy musiałam się z takimi ludźmi spotykać. Już nic nie muszę. Co najwyżej MOGĘ, ale nie chcę i dlatego olewam 😉
Byłam zszokowana moją reakcją fiz. na tych ludzi!!!:eek:
Pierwszy raz w życiu mi się coś takiego zdarzyło!
Bo chamów w złotych kaloszach to nie brak;)
Ahimsa az mi sie wierzyc nie chce ze TY stara wyjadaczka wyszczekana sobie z nimi nie poradziłas, no bo jak nie Ty to kto?
Podam tylko jeden przykład ( a takich kwiatków było sporo wczoraj)
To ludzie, dobrze sytuowani, mający dobry zawód.
remontują właśnie 100m mieszkanie w kamienicy i jak to mówią- “mają świetny gust z racji urodzenia i zawodu”. Podkreślają to na każdym kroku. Fakt-mieszkanie piękne!
Ale nikt,kto nie jest po ich studiach, NIE MA prawa mieć dobrego gustu.
Teraz się szykujemy do wyjazdu z Polski.
I pani X zadała mi pytanie; I CO- BEDZIECIE NA TASMIE RYPAC?
Zatkało mnie… Na serio nie zasłużyłam na takie potraktowanie.
Oboje mamy dobrą pracę ( wiedzą, jaką), znamy języki etc.
Obróciłam to w żart ale już ledwo się pochamowałam!
Powiedzcie mi, po co ludzie tak robią???
No właśnie wobec tego rodzaju chamstwa jestem bezbronna!!!
Totalne nadużycie zaufania! nie umiem tak…
Znasz odpowiedź na pytanie: Toksyczni znajomi