Drogie mamcie pomóżcie…
Jestem mamą 8 miesięcznej córeczki. Mam ogromny problem z wieczornym usypianiem mojej córeczki, która usypia tylko i wyłącznie przy piersi po próbach bujania, kołysania itp. Wieczorne usypianie trwa czasami 2 a nawet 4 godz. Jestem tym przemęczona, rozdrażniona i niespokojna o kolejną noc. Niestety… Na nieszczęście… ostatnio pokusiłam się o zastosowanie metody „wypłakiwania”… Rezultaty są koszmarne, Martusia zrobiła się niespokojna, znerwicowana, płacze a raczej lamentuje przy próbach położenia ją spać do łóżeczka. Jestem załamana, zastanawiam się, czy da się to naprawić. Boję się, że zaburzyłam Marci poczucie bezpieczeństwa. A czy wy miałyście podobny problem, który dał się odbudować?
Ostatnio doczytałam się, że istnieje elektroniczna wersja książki zaklinaczki dzieci T. Hogg…błagam, jeśli ktoś takową posiada to proszę życzliwe osóbki o przesłanie tego daru na mego maila:
[email][email protected][/email]
Być może ta lektura coś zmieni w moim „wieczornym” usypianiu…
z góry bardzo, bardzo dziękuję mamusiu…
Pozdrawiam cieplutko
Mama 8-miesięcznej Martuni
Marzena i Paulinka
.
4 odpowiedzi na pytanie: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy
Re: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy
Ach to usypianie…
Moja Julka nauczyła się zasypiać w mozliwie najgorszy sposób – przy cycusiu. Potem jak zaczęła ząbkować wszyscy mieliśmy nieprzespane noce a Julka potrafiła w dzień spać dwa razy po 15 min.
W efekcie niewyspani i zmęczeni bylismy i my i nasza córcia.
Korzystając z Waszych rad i troszkę z ksiązki, postanowiłam nauczyć ją zasypiać bez cyca.
Jesteśmy na “odwyku” już 4 dzień i efekty są rewelacyjne: Julciak śpi dwa razy dzienie po około godzinie i na spacerze 1,5 godz. Musimy dopracowac jeszcze nocki ale teraz jestem pełna optymizmu.
Cyc wciąż jest, ale juz jako “przystawka” do głównych posiłków no i w nocy.
Było nam ciężko, zwłaszcza w pierwszy dzień (wcześniej dwa razy się złamałam i nic z tego nie wyszło ).
Powiem Ci jak ja ją uczę.
Staram się codziennie wszystko robić podobnie o tych samych porach tzn. obiad, kolacja, kąpanie i spanko. Wieczorem kładłam ją do łóżeczka i siadałam koło niej. Pierwszej nocy był krzyk, brałam ją na ręce i znów odkładałam, głaskałam ale tylko jak płakała. Zasnęła po ponad godzinie.
Drugiej nocy nie było płaczu tylko marudzenie i zasnęła po 40 min, kolejnej nocy spała po 10 min i równie szybko zasypia w dzień.
Nie zostawiałam jej samej płaczącej, cały czas byłam z nią. Uspokajała się jak ją pogłaskałam i wiedziała że jestem, a jej niezadowolenie ewidentnie wynikało z braku cyca.
I o ile w dzień jest super to niestety budzi się jeszcze w nocy, dość często; nie wiem czy to rzeczywiście głód czy potrzeba ssania i przytulenia się ( a to jest baaardzo milutkie).
Niestety u nas jest jeszcze inny problem, przegrywamy walkę z kciukiem. Julcia nie toleruje ani butelek ani smoków i nigdy w życiu z nich nie korzystała ( a uczyłam ją bardzo długo), po prostu nie i koniec
Tak to wygląda u nas. Musisz chyba wypracować jakąś swoją własną metodę, a polecam tu i książkę i rady innych dziewczyn które też miały z tym problem.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Aga(ta) z Szmkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004)
Re: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy
wysłałam Zaklinaczkę…..
na końcu książeczki jest rada ja odbudować zaufanie dziciaczka po takich “przejściach”.
Przeczytaj!!! i nie zamartwiaj się – wszyscy popełniamy błedy….
Michał (11.08.2004)
Re: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy
Dziękuję za lekturę i dobre rady… Najpierw poczytam…potem powiem jak mi poszło z tym usypianiem,
pozdrawiam
Magda
Re: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy
wysłałam ci książkę powinnaś już ją dostać.
U nas spanie jest nadal nienajlepsze ale teraz to Kubus boleśnie ząbkuje.
Metodę zastosowaliśmy i sam zasypiał do czasu ząbkowania ale w dzień nawet teraz sam zasypia z nocami bywa różnie
Ula&Kubuś
Znasz odpowiedź na pytanie: Traumatyczne usypianie..ufff…pomocy