trochę o babciach-niebabciach

Witajcie dziewczyny, domyślacie się że piszę pod zmienionym nickiem, ale nie chcę żeby ktoś z rodziny zaglądający do forum to przeczytał….Od dawna bowiem problem ten mnie wkurza i nurtuje, ciekawa jestem waszych opinii i rad…
Otóż – mam 2 letnie dziecko, nie pracuję. Dziecko ma dziadków z obu stron. Teściowie widują je raz na 2 tygodnie, jak do nich pojedziemy (no ale też nie tęsknie za częstszym kontaktem). Moi rodzice uwielbiają wnuka… ale tylko na zdjęciu…W praktyce wygląda to tak, że lubią jak do nich pojedziemy, lubia spotkać się gdzies na mieście, ale nie mają ochoty spędzać z nim więcej czasu. Jeszcze tak do roku to częsciej, ale teraz,jak dziecko wymaga dużej uwagi, są zbyt leniwi żeby wziąć je na spacer czy przypilnować. Efekt – ja zmęczona, sfrustrowana, zero kina, zero knajp. Marzy mi ise jakieś wyjście tylko we dwoje czy cos, ale nie ma takiej możliwości – rodzice zawsze mają jakieś inne plany… Jak już dziecko u nich przebywa to i tak niemożna chocby do kuchni wyjść bo zaraz dają rzeczy zakazane i boję się czym to może się skończyć. na wspólnych spacerach też muszę mieć oczy dookoła glowy bo oni nie mają chyba rozwiniętej wyobraźni a dzieciak lata między rowerami itp…
Sama nie wiem czego od Was oczekuję? Czy sa takie osoby które jakoś poradziły sobie że nie mają dziadków i tyle? Czy zmuszac ich jednak do tej opieki (ale tez denerwowac się czy dziecko nic nie zrobi)…co o tym sądzicie?…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: trochę o babciach-niebabciach

  1. Re: trochę o babciach-niebabciach

    Hehe, własnie – zabraklo mi jakos tego prostego okreslenia – byłoby mi glupio wcisnąć Emilke mamie zeby isc na imprezke. Ale kiedys ten pierwszy raz bedzie – własnie niedlugo. Mama sama sie upomniala “Idzcie na te wesele – przeciez ja Emilke poloze spac, a Wy sobie w koncu gdzies wyjdziecie”. No wiec debiutujemy za niespelna 2 tygodnie – bede sie pewnie denerwowac i wydzwaniac do domu – i to bardziej o babcie niz Emilke

    • Re: trochę o babciach-niebabciach

      jak zwykle obcesowa…
      Ciekawe czy Ty bys chętnie oddała swoja córeczkę pod opiekę pierwszej lepszej pani z ogłoszenia…

      Ada 22m!
      ps.friko.pl

      • Re: trochę o babciach-niebabciach

        Dziwię się niektórym odpowiedziom…
        Jestem pewna że KAŻDA z was chciałaby żeby czasem dziadkowie Was odciążyli.
        Ja w każdym razie chciałabym bardzo, a jestem w podobnej sytuacji – moi starzy to ludzie pracujący i rozrywkowi – na zajmowanie Ada nie mają czasu i chyba też ochoty, bo wiedzą jakie z niej żywe dziecko…Z teściami Ada ma tak mały kontakt, że nie sądzę żeby potrafili się dogadać…
        A do opieki nad Adą potrzebna jest osoba naprawdę mocno przewidująca i z wyobraźnią – moja córa czasem potrafi wykombinować takie rzeczy że szok…
        No i zmęczona jestem, nie ma co, a pozostaje mi się chyba tez pogodzić z sytuacją
        Życzę cierpliwości!

        Ada 22m!
        ps.friko.pl

        • Re: trochę o babciach-niebabciach

          Szkoda, że dziadkowie nie kwapią się do pomocy. Nie traktowałabym tego w kategorii ich obowiązku ale miłości i do własnego dziecka i do wnuka. Przecież nie wymagałabyś od nich aby codziennie z nim przebywali ale tylko od czasu do czasu np. wieczorkim. Zdaję sobie sprawę z tego, że dziadkowie dzisiaj pracują ale przecież wnuk choć trochę żywotny to ich wnuk. Relacje wnuki-dziadkowie są bardzo cenne dla obu stron choć faktycznie znam takich dziadków których to nie bawi (np. moi teściowe). Natomiast moi rodzice zajmują się małą – ja pracuję pełnoetatowo – i nigdy nie odmówili mi opieki dodatkowo wieczorem. Choć oczywiście staram się nie nadurzywać ich pomocy. Moje dziecko jest planowane i wyszalałam się już ale to przecież nie oznacza, że my mamuśki nie możemy sobie gdzieś wyskoczyć. Moi rodzice to rozumieją a poza tym moja mama by nie przeżyła jakbym jej jedyną, tak wyczekiwaną wnuczusię zostawiła pod opieką obcej kobiety. Zresztą Laura jest tak żywa, że strach by było. I tu Cię doskonale rozumiem. Może zwyczajnie pomyśl o innej bliskiej czy znajomej osobie jakaś koleżanka czy kuzynka??? Ja bym nie odmówiła. Życzę powodzenia

          Julia i Laura (15.09.2003)

          • Re: trochę o babciach-niebabciach

            nadużywać oczywiście “Ż” a nie”RZ” hihi

            Julia i Laura (15.09.2003)

            • Re: trochę o babciach-niebabciach

              No tak – ale jak widać u nas babcie należą do tego “drugiego gatunku” – czyli do tych które same chcą sie wnuczkami zajmować nawet bardziej niż by tego chieli rodzice 🙂 I o zadnym “obowiazku” nie ma tu mowy.
              Moi rodzice byli wręcz lekko oburzeni tym że na początku mieli za mały kontakt z wnusią że ich nie zapraszamy itd (bo są tacy że nie lubią się narzucać), a babcia nawet się obraziła że nie chcemy do niej Ani przynosić i jej zostawiać “że jestesmy tacy zaborczy rodzice i pewnie się babce boimy dziecko zostawić i zazdrośni jestesmy o nie” 🙂

              Agata i Ania (7.09.2004)

              • Re: trochę o babciach-niebabciach

                Rozumiem Cię. Poza tym, że nie masz pomocy przy dziecku to przede wszystkim boli to, że dziadkowie nie chcą nawiązać więzi z wnukiem.

                Mam wrażenie, że osoby krytykujące Twoją wypowiedź nie mają najczęściej tego problemu i mogą raz na jakiś czas bądź częściej liczyć na pomoc dziadków.

                Ja rozumiem, o czym mówisz bo mamę mam daleko a teściowa mieszka tuz obok, (mieszkamy w bliźniaku), nie pracuje i widuje moja córke raz na miesiąc. Nigdy jej nie miała na rękach a broń Boże pod opieką. Jak juz wypada sie zobaczyć z wnuczką siedzi jak na szpilkach, bo przy dziecku nie można palić, więc co to za atrakcja. Jest mi z tego powodu przykro i nawet nie chodzi o tę pomoc (mamy opiekunkę) ale o tę oziębłość. Teść tez nie wykorzystuje za bardzo możliwości kontaktu z wnuczką.

                Co do rozwiązania problemu: odradzam osoby z ogłoszenia na jeden wieczór! Nigdy sama nie powierzyłabym opieki nad Polą komuś, kogo widze po raz pierwszy! Nasza opiekunka jest z ogłoszenia ale przez 2 tygodnie byłam ja bądź mąż razem z nią i obserwowalismy ją, poznawalismy a i nie ukrywam, że sprawdzalismy. Pomysł Szpilki uważam więc za niemądry.
                Już lepiej powierzyć opiekę komuś ze znajomych, najlepiej przyjaciółce, która lubi dzieci i którą, co najważniejsze, akceptuje Twój syn.
                Jeśli chodzi o nas – długo nie wychodzilismy sami. Zasada była taka – wszędzie z dzieckiem. Do tej pory raz jeden bylismy sami na imprezie firmowej i wtedy była z małą opiekunka, która na tyle dobrze była akceptowana, że nie było problemu z położeniem spać itp. Oczywiście płaci się ekstra + taksówka.
                Osobiście zazdroszczę mamom, które mogą powierzyć opieke nad swoim maleństwem dziadkom. To dużo ułatwia.

                Pozdrawiam serdecznie!

                Sprezynka, Pola 16 mcy i…

                • Re: trochę o babciach-niebabciach

                  a zauwyzalylas jak bardzo roznia sie zdania w porownaniu z “tamta” dyskusja?

                  Ania i Oliwka

                  • Re: trochę o babciach-niebabciach

                    dwa razy mi sie zdarzylo skorzystac z pomocy babci, jak musialam isc do dentysty a maz nie mogl urwac sie z pracy. teraz od dwoch miesiecy mieszkamy na cyprze, wiec jakakolwiek pomoc jest nierealna.
                    nie powiem, czasem marzy mi sie pare godzin z mezem sam na sam…. Ale musze sie pogodzic z tym ze na to przyjdzie czas, albo po prostu wziac kogos do opieki.
                    i tak jak mowi sporo dziewczyn przede mna: to ja sobie zrobilam dziecko i to ja mam sie nim opiekowac. pomoc dziadkow to ich dobra wola.
                    a opiekunka z gazety to mysle ze dobry pomysl. wydaje mi sie ze zadna matka nie zostawi dziecka osobie widzianej pierwszy raz. kazda normalnie myslaca osoba zrobi jak ty, wiec nie wiem gdzie problem.

                    no ale przede wszystkim chcialam ci napisac ze bardzo ci gratuluje kolejnego brzusia

                    Ania i Oliwka

                    • Re: trochę o babciach-niebabciach

                      Ja oddałam do złobka – żeby uniknąć i babci (ja sobie nie życzyłam) i pani (mąż sie nie zgadzał). Ale oddałam dopiero kiedy wróciłam do pracy. Wcześniej nie obarczałam babci dzieckiem.

                      Inna sprawa że swojego czasu była dyskusja o odcinku zaklinaczki gdzie kobieta z dwójką dzieci chciała wprowadzić karmienie butelką żeby zarówno starsza siostra mogła uczestniczyć w życiu młodszej jak i po to aby zyskać czasu dla siebie ( w tym wyjście do teatru). Jej postawa została zlinczoana przez Forum jako samolubna i egoistyczna. A tymczasem dziewczynie z JEDENYM dzieckiem, która chce czasu dla siebie ( zwróć uwage na argumentacje: impreza, kino) współczujemy ze zrozumieniem. Hipokryzją trąca troche, czyż nie?

                      i ostatnia kwestia.
                      Mam niejasne wrażenie że pani z ogłoszenia jakoś lepiej sie prezentuje na tle babci zaprezentowanego nam pokroju. Bo pani z ogłoszenia opieke nad dzieckiem potraktuje jako pracę zarobkową (bo taka jest) a babcia jako zło konieczne (niechciane). W sumie JA wole żeby w stosunku doopieki nad moim dzieckiem ktoś podchodził jako do zadania do wykonania za pieniądze niżbym miała mieć świadomość, że babcia opiekuje sie na odpie… bo została zmuszona czy to wprost czy szantażem emocjonalnym.

                      ps. mysle ze moja osoba nie jest tu przedmiotem dyskusji i wycieczki osobiste nie są konieczne?

                      • Re: trochę o babciach-niebabciach

                        e tam, znowu sie czepiasz. Tylko krowa nie zmienia poglądów.

                        • Re:To w koncu Nasze dzieci

                          U mnie jest podobnie ale ja nie wymagam o dziadkow opieki…chcielismy miec dziecko i mamy a to wiaze sie z obowiazkami i zawsze zdawalam sobie sprawe jaka to odpowiedzialnosc i nie sadze, ze mozna miec do kogokolwiek zal, ze nie ma ochoty zajmowac sie NASZYMI dziecmi…. Nawet jesli jest to najblizsza rodzina.

                          • Re: trochę o babciach-niebabciach

                            Dzięki!
                            Ja z pozycji osoby, która nigdy nie mogła skorzystać w żadnej sytuacji, nawet gardłowej (lekarz, choroba) z pomocy dziadków twierdze podobnie jak Ty – fajnie by było! Na pewno łatwiej. Nie na zasadzie nadużywania, czego nie pochwalam ale zwykła pomoc w rodzinie osób, które kochają Twoje dziecko, co w tym złego?
                            Co do opiekunki – jak sobie wyobrażasz testowanie osoby, którą chcesz zatrudnić na 1 wieczór? Ja nie widzę takiej możliwości. Dlatego ten pomysł w tym kontekście wydaje mi sie niemądry.
                            Jak tam Ci na Cyprze? Podobno wielu Polaków tam przyjezdża do pracy i są mile widziani. Sama kiedyś pomyslałam, że byłoby fajnie miec taki epizodzik 🙂

                            Pozdrowienia!

                            Sprezynka, Pola 16 mcy i…

                            • Re: trochę o babciach-niebabciach

                              ja testowalabym jak ty, bo pewnie jak juz bym sie zdecydowala na opiekunke to korzystalabym z niej czesciej… Ale kazdy ma inne wymagania…ja poki co zadowalam sie filmami w nocy z wtulonym obok mezykiem

                              jest nam tu dobrze. przede wszystkim inaczej. polakow tu od groma, ale w wiekszosci tacy ktorzy robia nam “dobra” opinie na swiecie, wiec trzymamy sie zdaleka. no i pracy rzeczywiscie tu duzo.

                              Ania i Oliwka

                              • Re:To w koncu Nasze dzieci

                                i o to wlasnie chodzi

                                Ania i Oliwka

                                • Re: trochę o babciach-niebabciach

                                  Nie pamiętam tamtej sprawy z zaklinaczką….
                                  A podróżować nie zamierzam

                                  Ada 22m!
                                  ps.friko.pl

                                  • Re: trochę o babciach-niebabciach

                                    My po prostu jestesmy pokoleniem szczesciarzy!!! :-)))))) Znamy nie tylko milosc rodzicielska, ale tez babcio-dziadkowa. A nasze biedne dzieciaczki????? No coz, my, to pokolenie szczesciarzy, umiemy sobie poradzic w kazdej sytuacji, i uczyc sie, na bledach naszych rodzicow, jak nie powinno sie postepowac, albo ujme inaczej, co moga oczekiwac od nas jako dziadkow nasze pociechy, kiedy kiedys beda rodzicami. Serdecznie pozdrawiamy!!! Agata i Olivia 27.07.04

                                    • Re: trochę o babciach-niebabciach

                                      Moi Rodzice mieszkają 12 mieszkań dlej, co nie oznacza, że w jakikolwiek spsób mi pomagają, wręcz dwrotnie. O cokolwiek bym nie poprosiła, a prosze niezmiernie rzadko, bo jestem przyzwyczajona radzić sobie sama, odpowiedź jest szydercza i odmowna 🙁 Wiem, jak można być zmęczonym, ja przychodze do nich z dziećmi, to moja mama ostaentacyjnie kładzie się nałóżku i mówi, ze dzici mają być idelanie cicho, bo ją boli głowa. nidgy nie wzięła ich na spacer!!! Tata jest bardzo schorowany, pracuje do 22, wiec dzieic raczej go nie widują. Zawsze coś jej nie pasuje, zawsze czegoś się czepia 🙁 Prosiłam ostatnio, zeby przypilnowała mi Kacperka, bo jechałam do ginekologa, Kubę wzięłabym ze soba, ale nie, bo dziecko małe jest bardzo absorbujace, a ona nie moze przegapić powtórki serialu… 🙁 I jechałam z dwójka dzieic do ginekolog, przez całe miasto, nie mówie juz, ile się umordowałam. Teścioweie wyrzucili nas z domu, kiedy byłam w czawartym miesiącu drugiej ciąży, nie utrzymujemy z nimi kontaktu. O kanjpie, jakimkolwiek wyjściu moge sobie zapomnieć 🙁 Mam 24 lata, a czuję się na 40 🙁 Ja wstydze się poprosić, a własciwie żebrac moją mame o jakakolwiwek pomoc, bo i tak zpstanę wyśmiana – jak zaczęłam rodzić w nocy i przyszłam po tate o 24, nie spali jeszcze, to dostałam opierniicz (!!!), ze o której godzinie ja sobie wymyśliłam (!!!) rodzenie :/ Jakbym nie mogła poczekać (ona miałą zostać z Kubą)… Rozumiem, co czujesz, ja nie mam na kim polegać, nie moge od nikogo oczekiwac pomocy 🙁 Trzymaj się dzielnie 🙂

                                      Dominika, Kuba (4.07.2000) i Kacperek (18.07.2004)

                                      • Re: trochę o babciach-niebabciach

                                        Dziękuję wszystkim za opinie. Jestem nieco zdziwiona niektórymi tekstami, część z Was nie zrozumiała do końca mojego stanowiska. Mimo to dziękuje za to że poświęciłście trochę czasu mojemu problemowi. pozdrawiam wszystkie mamy i dzieciaki

                                        • Re: trochę o babciach-niebabciach

                                          a ja z innej beczki:
                                          widzialam na waszej stronie zdjecia Ady (cudowna panna 🙂 z fretka…jakie jest zycie z tym zwierzakiem. kiedys zastanawialam sie nad powiekszeniem rodziny od tego zwierzaka, ale…. Narazie nie moge miec zadnego zwierzaka. nie mniej jednak:
                                          czy ona byla zanim urodzila sie ada? czy kiedykolwiek ugryzla Ade? czy Ada sie z nia bawi, czy jest jej ciekawa? czy faktycznie te zwierzatka bardzo mocno pachna? czy… ogolnie jesli mozna to prosilabym o kilka zdan na temat Fredzi 🙂
                                          pzdr
                                          anna

                                          AiR + Alan 11 luty :-)))

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: trochę o babciach-niebabciach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general