Dzieki za milutkie przyjecie:)
A teraz troszke o sobie, a wiec jak juz wiecie mialam juz puste jajo plodowe. Dowiedzialam sie o tym 3 pazdziernika, kiedy bardzo szczesliwa, bedac w 11 tygodniu ciazy bieglam na USG zobaczyc mojego bobaska. Bylismy tam razem z mezem…
Oczywiscie olbrzymi szok, kilka nocy nie przespanych, milion lez wylanych i takie tam:(
Skierowanie do szpitala i 6 pazdziernika tabletka na poronienie, a na drugi dzien zabieg lyzeczkowania.
Teraz juz jakos latwiej sie o tym pisze…
Po dwoch tygodniach dostalam wynik badania histopatologicznego i z tym do gina. Dal mi skierowanie na dluga liste badan. Choroby odzwierzece, moja morfologia, nasienie meza i takie tam…
Wyniki, ze mna wszystko podobno w porzadku, ale moj maz wynik niezbyt pozytywny (7mln/ml, norma powyzej 20 mln, 30 % w ruchu postepowym, norma powyzej 50 procent, no i 33 % dobra budowa, to akurat niby ok. Podobno mialam szczescie, ze w ogole zaszlam w ciaze…
Mamy teraz rok probowac, a jak nic nie wyjdzie, to sztuczna inseminacja.
Ja tam sie nie poddaje i wierze, ze bedzie ok.
Buziaki i zycze wszystkim szybkiego zafasolkowania, zebysmy sie szybko spotkaly na oczekujacych i spokojnie po 9 miesiacach zostaly mamusiami slicznych, zdrowiutkich bobaskow.
Ewa
3 odpowiedzi na pytanie: Troche o sobie…
Re: Troche o sobie…
Trzeb usilnie wierzyć, a wtedy wszystko sie uda:-)
Ja równiez zycze zafasolkowania:-)
Re: Troche o sobie…
Ewcia – miło mi Cię poznać bliżej. Mialaś cięzkie doświadczenia, ale teraz już wszystko na prostej.
U nas też chłopaki nie w formie, ale nie przy takich wynikach kobitki zachodzą, więc nadzieja jest zawsze.
A co mężusiowi powiedział androlog? Jakie dał mu leki?
Życzę miłgo forumowania i szybciutkiego przeskoku na Oczekujące.
Ania
Re: Troche o sobie…
Dzieki za slowa otuchy, nie bylismy z mezem u lekarza, bo ginekolog niic nie mowil, daje mu tylko rozne witaminki, folik i tyle.
Pozdrawiam
Ewa
Znasz odpowiedź na pytanie: Troche o sobie…