Witam,
Mam małe pytanie. Czy znacie może jakieś fajne i sensowne książki, które pomagają tłumaczyć dzieciom różne trudne sprawy. Michał wypytuje nas ostatnio o różne rzeczy zwązane z płcią itd. Na razie nie drąży zbytnio, więc mąż daje radę, ale chyba będzie musiał mu wkrótce wszystko bardziej dokładnie wyjaśnić.
Macie jakieś sprawdzone pomoce “dydaktyczne”??
22 odpowiedzi na pytanie: Trudne pytania ?
korzystamy z encyklopedii obrazkowych Larousse (pytania i odpowiedzi)
na razie Krzysiowi to wystarcza 😉
miło Cię widzieć Elzi
Dzięki, ja tu jestem często, ale zwykle niecnie podglądam 😉
U nas temat, że tak powiem, na czasie.
Ja zaopatrzyłam się w tę książeczkę
Jest rozdział o tym skąd się biorą dzieci, oprócz rysunków (plemniki, komórka jajowa, zarys macicy) jest tekst, początek jest bardziej ogólny, dalsze zdania są bardziej szczegółowe. Ja na razie przeczytalam Michałowi tylko część opisów – wystarczyło. Gdy bedzie drążył dalej – będę czytać dalszą część.
Następny jest rozdział o rozwoju dziecka w brzuchu.
Książeczka jest ogólnie o ciele – m.in. o układzie trawiennym, krwionośnym, odpornościowym (Michasiowi bardzo podobają się rysunkowe cialka krwi oraz bakterie :)), Uprzedzę może że właśnie cześc ilustracji jest taka bardziej na wesolo, jak te bakterie, natomiast np. serce, uklad trawienny, są przedstawione w sposób bardziej naturalistyczny, coś w rodzaju planszy u lekarza. Nie mowię że to źle, ale trochę obawiałam sie jak Michal przyjmie te obrazki (bo przeglądaliśmy wszytko po kolei, dziwnie by bylo gdybym nagla otworzyla w środku na rozdziale o dzieciach, chcialam zeby bylo naturalnie :)) i np. na mozg trochę się krzywił, co do serca to miał trochę wątpliwości bo przecież serce nie tak wygląda (nie ma takich żylek :O); ale widzę że przy trzecim oglądaniu od nowa przyjmuje wszystko naturalnie i nie robi to na nim wrazenia. Ilustracje w rozdziale o dzieciach są akurat bardzo delikatne moim zdaniem.
Tez polecam encyklopedie Larousse 🙂
Ale jeszcze bardziej “Elementarz malucha”: – przystepniej napisane.
W zasadzie szukam bardziej czegoś dla siebie (a raczej męża – on będzie uświadamiał 😉 ). Chcielibyśmy się dowiedzieć bardziej jak to wszystko przekazać dziecku. Z tego co widziałam, oferta “uświadamiająca” imponująca nie jest. Szkoda, ech…
W encyklopedii Laroussa powinnas znalezc to co Cie interesuje.
Np: do czego sluzy slina, dlaczego cytryna szczypie w jezyk, do czego sluza wlosy na ciele, dlaczego na sloncu skora brazowieje,dlaczego plynie krew, do czego sluza miesnie, czy kosci sa w srodku puste, czy to prawda ze czlowiek pochodzi od malpy,dlaczego podczas kataru cieknie nam z nosa, co sie znajduje w uchu, gdzie jest sie przed urodzeniem, jak dzieci wydostaja sie z brzucha, dlaczego ludzie umieraja, dlaczego nalezy sie myc, dlaczego istnieja dziewczynki i chopcy…. – to sa przykladowe zagadnienia z rozdzialu o zyciu. Jest rowniez o przyrodzie, zwierzetach, ziemi we wszechswiecie, rodzinie itd.
Ksiazka nazywa sie “Dlaczego? Encyklopedia w pytaniach i odpowiedziach” wydawnictwa Larousse.
ooo podgladanie sie nie liczy 😉
trzeba gadac
fajnie ze sie odzywasz
a co do meritum- nie mam takiej ksiazki
cialo laroussa z takiej serii bawidoc sie juz dawno wyczerpalo w ksiegarniach – szkoda
ale przypomnialam sobie ze przeciez moje ogladaja bylo sobie zycie i podoba im sie bardzo
Właśnie, właśnie “Było sobie życie”….. muszę poszukać…
Encyklopedię Larousse znam, ale Michałowi ona jakoś nie pasuje…..
Taaa….proste odpowiedzi na trudne pytania….. Ja generalnie wiem skąd się biorą dzieci i wiem nawet w jaki sposób “pan daje pani nasionko”, ale chodzi mi raczej o to jak to małoletniemu powiedzieć.
Gadam, gadam, gadam 😉
gadaj wiecej i częściej 😉
pozdr.
a temat fajny, tej encyklopedii nie znalam, a bardzo by się przydała.
na razie wystarcza nam własna inwencja 😉
miło cię widziec, elzi, stara forumko 🙂
Wczoraj U. oglądała było sobie życie o oku. I mówi: “Tato, a teraz włącz mi odcinek o cipci i siusiaku”
Mąż: “Nie ma.”
U: “No to o samej cipci”.
Mąż: “Nie ma.
U: “No to o samym siusiaku”.
Śmiech
Chała straszna 😉 nie ma takich potrzebnych odcinków 😉
Gdzieś słyszałam o książkach
“Bajki terapeutyczne” – ponoć uczą jak rozmawiać z dzieckiem na trudne tematy, poruszają zagadnienia śmierci, rozwodu i inne które dla dziecka mogą być niezrozumiałe.
Czy to prawda nie wiem bo nie czytałam ale może ktoś czytał i da znać czy warto sięgnąć po te książki.
mam te ksiazki
ale tam troche o innych rzecach niz zaplodnienie i porod szczerze mowiac 😉
ksiazki polecam zreszta niezmiennie
Przypomniało mi się, że o porodzie było w jakimś odcinku Krecika. Na początku miałam mieszane uczucia, potem uznałam, że w sumie jest OK. Poza tym już wymyśliliśmy jak małoletniemu to wytłumaczyć, a raczej mój mąż twierdzi, że już wie.
U nas szymon wie ze michal sie urodzil przez brzuch a on sposobem dolnym vide porod krolikowej 😀 z krecika
Cześć, Dorotko 😉
Mój Antek ma właśnie olbrzymią fazę na pytania.
Radzimy sobie bez książek 😉 Z teorii wie wszystko, o jajeczku, nasionku, wie, że nasionko wychodzi z fiufiorka i wchodzi do mamusi brzuszka i nawet mówiliśmy mu którędy (może to kogoś zszokuje), normalnie obrazowo mówiłam mu, że taka dziurka obok tej, którą mamusia robi siku. I że ta dziurka robi się duuuża i tamędy wychodzi dziecko, jak już urośnie.
Namiętnie ogląda teraz Antek takie filimiki:
Albo anatomią się zafascynował:
Czesc Bea 🙂
my o sposobie z dzuirka obok tej do siusiania i kupkania tez mowimy
generalnie jak to pola napisala im prosciej i zgodnie z prawda tym lepiej wg mnie
oczywiscie nie zaglebiam sie za duzo
ale ostatnio mi szymon rozprawial o tym jak z komorek powstaja oczy i kosci dziecka w brzuchu mamy i wiedze te wyniosl wlasnie z “Bylo sobie zycie”
Znasz odpowiedź na pytanie: Trudne pytania ?