potrzebny bedzie serek philadelphia, czekolada i orzechy (jakiekolwiek)
czekolade (no tu jest klopot, bo to ma byc taka, ktora mozna podgrzac i rozpuscic w garnku, dawno temu nie widywalam takich w polsce, teraz pewnie sa ja w kazdym razie rozpuscilam cos takiego:
rozpuszczone czekoladki zmiksowalam z serkiem. do zamrazalki, po paru godzinach wyjac, formowac malutkie kulki, utytlac je w zmielonych orzechach. wkladac pojedynczo w papierkowe foremki 🙂
jeszcze edytuje, bo sprawdzilam na papierku po czekoladkach, ze bylo ich 300g
finito.
28 odpowiedzi na pytanie: TRUFLE – proste jak budowa cepa
i po co ja tu zaglądałam
trzeba będzie spróbować tą łatwiznę,
a ja tak lubię słodycze
tora, przerabialam rozne czekolady w pl i nic nie znalazlam
najlepiej wychodzily z gorzkiej wedlowskiej (ale nie mozna jej zbytnie rozpuscic, tak byle byle i roztrzepac pozostale grudki)
za to probowalam ze zwyklej “na varenie” kupionej u poludniowych sasiadow i wyszlo!
naprawde sa fajne trtufelki:)
robie tez z taka czekolada przekaski ze slonych paluszkow (koniec umoczyc do polowy w czekoladzie, ulozyc na papierze i czekac az zastygnie)
Kanta ja rozpuszczam czekoladę w kąpieli wodnej – trochę jest z tym zachodu,ale nie ma grudek.
ale tu nie o samo rozpuszczenie chodzi, tylko o to, czy wroci do stalego stanu skupienia
i wlasnie ta wedlowska najlepiej wychodzi (robilam trufelki zeszlej zimy u mamy)
Ech nie dopisałam – czekoladę wedla rozpuszczam w kąpieli wodnej – bo tak jak wyżej napisałaś wraca do stałego stanu skupienia (trufli jeszcze nie robiłam – ale praktykowałam na kulkach z czekoladą) 😀
jak mieszkalam w slo, mialam takie specjalne urzadzenie do bain marie – chyba tak sie to nazywa – super bylo, czekolada nawet nie smiala sie roztapiac do mega-plynnej
teraz miska i para, ale tez musze uwazac, bo a sie podgrzeje za bardzo, nawet wedlowska nie chce sie potem zsiasc
urzadzenie zaginelo razem z walkiem do ciasta podczas przeprowadzki:(
w kazdym razie jak ktos takie cos ma, to polecam z czystym sumieniem
a jak znowu kiedys bede miala duzo pieniedzy, to se nowe kupie:)
ja roztapiam niemal jakakolwiek ale nie do konca i rozmieszuje dobrze trzepaczka i wszystko wraca do siebie 😀
edit. najczesciej jade taka 70% z lidla
bedzie, ale chwilowo nie ma trufli, wiec jak nowe ukrece, chociaz nie bedzie to proste, bo znikaja na biezaco
a jakie proporcje tego serku do czekolady?
Roztapiam rożne czekolady i zawsze wracają do poprzedniego stanu. rozpuszczam w kąpieli wodnej.
No dobra…. Przyszedł czas na poważne pytanie:
Czym się różni serek Mascarpone od Philadelphi…?
Dalsza część pytania wiąże się z tym pierwszym serkiem, bo w Lidrze 😉 tylko taki był 😉
Próbować…? 🙂
wydaje mi sie ze mascarpone jest duzo bardziej tłusty niz Philadelphia
Ale to niczemu nie szkodzi, prawda…?
No dobra…. jadę do kąpieli wodnej! 😀
nie mam pojęcia czy szkodzi – w sumie on jest jak masło… nie weim czy sie zestali…
Nie znam tego drugiego serka:Niepewny
nie wiem.. Philadelphia jest slona.
Ja tak na oko I smak; )
Mialam nieduze opakowanie serka, a czekolady dolewalam do smaku. W sumie 300g weszlo.
Zrobiłam z serkiem mascarpone 🙂
Bajer!
Chciałam tez obtoczyć w płatkach kokosowych, ale okazało się, że są jakieś 2 lata przeterminowane 😉 więc następnym razem.
Kulki trzeba robić dosyć małe, żeby na raz zjadać 🙂
Aha! Do gorzkiej czekolady z Lidla dodałam też czekoladę 35% kakao z cytryną i limonką 🙂
Baaaardzo dobry strzał! 🙂
mascarpone ze smietany chyba jest
a philadelphia twarogowa bardziej
jak zrobisz, daj znac, bo jestem ciekawa, co wyszlo
edytuje, bo widze, ze mam refleks
fajne wyszly
zrobie na święta 🙂
ile trufli wychodzi z podanego przepisu?:)
Znasz odpowiedź na pytanie: TRUFLE – proste jak budowa cepa