Przekazuję Wam tę informację tak jak była mi przekazana, nie potrafię niestety jej poprzeć jakimiś szczegółami, argumentami bo tylko mi ten problem na przyszłość zasygnalizowano. Znam to z opowieści mojej koleżanki z pracy. Synowa mojej starszej koleżanki z pracy wyczytała gdzieś w jakimś artykule o przypadkach poronień u kobiet po zjedzeniu zupek w proszku, podobno np: chińskich. Przeraziło mnie to bo sama np: uwielbiam gorące kubki Knorra. W ciąży jeszcze nie jestem ale po takiej wiadomości będę obchodzić półki sklepowe z zupkami w proszku itp: sztucznościami z daleka. Może czytałyście gdzieś taki artykuł. Ukazał się podobno jakiś dość spory czas temu. Co o tym sądzicie, wiecie? Kasia
12 odpowiedzi na pytanie: trujace zupki w proszku
Re: trujace zupki w proszku
kasiejka, właściwie przyczyny poronienia to bardzo indywidualna sprawa, więc nie wyciągałabym takich wniosków. co innego, gdyby było przeprowadzone i badania wśród ciężarnych, co raczej jest niemożliwe z założenia.
obawa przed poronieniem z powodu zjedzenia zupki jest moim zdaniem bardzo na wyrost. właściwie, to można poronić po dłuższym spacerze i wyrzucać sobie, że to wina spaceru (a tak naprawdę płód miał wadę genetyczną albo kobieta zaburzenie w gospodarce hormonalnej).
co do zupek typu chińskie, to są prawdziwym bogactwem konserwantów, środków “identycznych z naturalnymi”, syntetycznych zapachów.
dlatego nie jestem zwolenniczką zupek typu wrzuć proszek do kubka i zalej, najesz się szybko (i byle czym). obecnie unikam, ale w życiu trochę zjadłam glutaminianu sodu i nie odczułam wpływu na mój organizm, syndromu “chińskiej kuchni” też nie miałam”. co nie znaczy, że takie zupki nie szkodzą. glutaminan sodu jest tez obecny w kostkach rosołowych, vegecie, konserwach rybnych. właściwie to można podciągnać, że makrela w pomidorach może wywołać poronienie.
sceptycznie podchodze do takich newsów “ktoś ostrzega przed czymś i sieje zamęt, bo gdzieś, kiedyś, coś ktoś czytał, słyszał, ale co to było dokładnie to cięzko powiedzieć”.
liczę na swój zdrowy rozsądek i w ciązy nie objadałam się jedzeniem, o którym wiem, ze do zdrowych nie należy. ale skłamałabym, gdybym powiedziała, ze zawsze jadłam wg książkowych zasad dla przyszłej matki. zdarzyło się, że późnym wieczorem wysłałam męza do pobliskiego kebaba, bo miałam wielką ochotę na mięso i frytki i to już, natychmiast:-) ale takie sytuacje nazwałabym incydentem, a nie zwyczajem.
polecam umiar i sceptyczny stosunek do wszelkich newsów odnośnie ciąży. jak wiele jest zabobonów, przesądów i dobrych rad dla cięzarnej i dziecka – dowiesz się, jak będziesz w ciąży. np przez dziurkę od klucza nie zaglądaj, bo dziekco będzie miało zeza:-)
ja jestem z tych, które nie przypinają czerwonej kokardki do wózka. aż strach wyjść z takim wózkiem na ulicę:-)
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: trujace zupki w proszku
o pojawilas sie!
Re: trujace zupki w proszku
…i jak świetnie to wszystko napisałaś! Swoją drogą o tych konserwach rybnych nie pomyślałam 🙁
Dołaczam się w zasadzie do słów Beaty – takie zupki nie są zdrowe, ale żeby same w sobie powodowały poronienie, i to przy normalnej konsumpcji – jakoś nie dowierzam (chyba że ktoś żywił się wyłacznie tym… ).
Mateuszek (14.03.2003)
Re: trujace zupki w proszku
przypomina mi sie od razu film “super-size me”, oparty na faktach autetyncznych. nie wiem czy w Polsce byl puszczany, przez jak dobrze pamietam 30 dni karmili mezczyzne tylko i wylacznie mac donald’sem. na koncu porownali wyniki z przed i po “diecie”.
.bez komentarza…:(
pozdrawiamy
mama prawie dwulatka Matt’iego
Re: trujace zupki w proszku
Nawet nie wiem – ale chyba byl wyswietlany, bo bylo o nim bardzo glosno.
Mateuszek (14.03.2003)
Re: trujace zupki w proszku
Sądzę, że to przesada, raczej mało prawdopodobne, aby zjedzenie zupki w proszku spowodowało poronienie.
A, że te zupki są mało wartościowym jedzeniem, to wiedzą prawie wszyscy. Osobiście nie lubię ich, przeszkadza mi już sam zapach 😉
pozdrawiamy
Dorota i Kuba (31.03.04)
Re: trujace zupki w proszku
byl w tv 😉 facet sam sie karmil na wlasne zyczenie 😉 przytyl i to sporo, pogorszyly sie wyniki badan 🙁 no ale to jest normalne kiedy czlowiek przytyje tyle kg a jego dieta sklada sie tylko z frytek i hamburgerow ;)))))….
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Re: trujace zupki w proszku
Ostatnio jadlam tego typu zupke i jeszcze nie poronilam 😉 cos w tym prawdy jest, bo nie po nic koietom w ciazy “zabrania sie ” jedzenia “konserwantow” ale nie wierze, ze po kilku takich zupkach moza poronic….
Pozdrawiam
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Re: trujace zupki w proszku
ja na jego miejscu chyba bym wykorkowala…..
w Europie Mc D. jest jeszcze ok, pamietam co tydzien zmieniali oferte menu (FFM).
w USA niestety dominuje “monotonia” w “duzym wymiarze”, ktora nie najlepiej wplywa na zdrowie czlowieka.
pozdrawiamy
mama prawie dwulatka Matt’iego
Re: trujace zupki w proszku
Mozliwe że jest w tym jakaś prawda- dobrze, że dopiero teraz ( czytaj- 1,5 roku po porodzie) o tym przeczytałam. Ja w ciąży miałam taką fazę- mogłam jeść tylko zupki chińskie, po wszystkim innym wymiotowałam! No i jadłam po 2-3 na dzień. Nie było to mądre, ale silniejsze ode mnie. No i moja Sylwunia jest okazem zdrowia, na sczęście!
Piszę to głównie po to, żeby ciężarówki się nie martwiły jeżeli zjadły taką zupkę. Ja wciąży je jadałam w ogromnych ilościach ( teraz za to nie mogę na nie patrzeć!).
Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03
Re: trujace zupki w proszku
w ciazy z Malgosia doslownie obzeralam sie zupkami chinskimi (taka dziwna zachcianka) i mala urodzila sie jak najbardziej w terminie 🙂
Jane, Malgosia 2 l. i
Re: trujace zupki w proszku
Też uważam, że zupka chińska raczej nie mogła być bezpośrednią przyczyną poronienia, mimo że z pewnością nie należy do zdrowej żywności. Ja w ciąży zjadłam 2 razy, bo mnie naszła nagle ochota, i jak dotąd wszystko jest ok 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: trujace zupki w proszku