Może ten temat już był, ale nie zaglądam na ten wątek już od bardzo dawna i nie wiem, czy już wypowiadałyście się w tej sprawie.
Moja koleżanka urodziła dziewczynkę 6 tygodni temu i przez ten czas uważa, że rozpuściła swoją córcię, ponieważ Zuzka cały czas chce przebywać tylko na rękach mamusi. Domyślacie się zapewne jak bardzo mamusia jest zmęczona tą sytuacją, gdyż nawet na chwile nie może zostawić małej, bo jest ryk. Zuzka nie chce leżeć w łóżeczku ani w wóżku, zasypia tylko na rękach, a jak rodzice odłożą ją śpiącą do łóżeczka i nie daj Boże mała się przebudzi to jest ryk. Nie chce ssać smoka.
Ja nie miałam tego typu doświadczeń, więc sama nie mogę niczego doradzić.
Czy istnieje jakaś praktyczna porada na takie dziecko?
Olek (23.01.2003)
Edited by Kate123 on 2005/08/26 17:45.
3 odpowiedzi na pytanie: Tylko na rękach
Re: Tylko na rękach
Wiesz co ciężko cokolwiek doradzić – bo ja mam podobnie. Moja mała miała kolki i ja ciagle noszono(babcia) żeby nie plakała a teraz ma prawie 9 miesiecy i nie daje rady w lożeczku nie tylko na raczkach i ewentualnie jak jestem przy niej to sie sama pobawi ale musze byc naprawde w pobliżu. Jest to cieżka sprawa bo nieraz nie da sie nic zrobić a moja jeszcze na dodatek usypia tylko przy cycusi…
Pozdrawiam a na pocieszenie mam nadzieje że sama z tego wyrośnie hehehe
Re: Tylko na rękach
To zalezy, czego kolezanka oczekuje i jak wyobraza sobie swoje obcowanie z dzieckiem. Mialam podobna sytuacje, ktora w gruncie rzeczy mnie przerosla i musialam nauczyc Adaska samodzielnego zasypiania i spania we wlasnym lozeczku. Kosztowalo nas to sporo nerwow, ale, moim zdaniem, warto bylo sie poswiecic, bo od tamtej pory oboje jestesmy wypoczeci. Inna szkola mowi, ze matka jest dla dziecka, a noszenie i przytulanie Babelka nie moze mu wyrzadzic zadnej szkody i tylko umacnia wiez miedzy matka a dzieckiem. Osobiscie, podziwiam te mamy, ktore z poswieceniem usypiaja 10-kilowe bobasy na rekach.
Duzo zalezy rowniez od dziecka. Wiele mam pewnie napisaloby, ze z czasem dziecko nauczylo sie zasypiania samo. Ale sa tez mamy, ktore musialy przechodzic pieklo usypiania trzylatkow. Nigdy nie wiadomo, w ktorej grupie znajdzie sie nasze dziecko.
Jesli wiec kolezanka nie daje sobie z Bablem rady, mysle, ze powinna jak najszybciej nauczyc Dzidzie zasypiac bez zadnych wspomagaczy.
Pozdrowienia.
Magda i Adas 12.12.04
Re: Tylko na rękach
Praktyczna porada jest taka, ze trzeba niestety jak najszybciej zrezygnować z noszenia (jeśli koleżanka jest tym zmęczona) albo dalej dźwigać coraz cięższego klocka i czekać, aż sama się nauczy. Druga wersja mało optymistyczna bo dziecko lubi być usypiane w określony sposób i może szybko nie odpuścić. Mojej siostry córcia ma ponad 2 lata i też była długo długo rączkowa, potem z rączek przeniosła się na usypianie w wózku i tego się trzyma do dzisiaj.
Mamy mają niestety tendencję do kołysania dzieckiem, nawet kiedy ono tego nie potrzebuje. Sama wpędziłam się w ten kozi róg i bezwiednie kołysałam Anię w czasie karmienia piersią. Ona była coraz bardziej zmęczona od tego “usypiania” a ja zmęczona. Powiedziałam sobie dość i przestałam bujać, pojęczała 10 min przed spaniem, podchodziłam, głaskałam, mówiłam aż zasnęła. Od tamtej pory kładę ją do łóżeczka a ona zasypia. Miała wtedy właśnie jakieś 2 miesiące. Warto skończyć z tym noszeniem bo na dłuższą metę robi się to męczące, a dziecko jest teraz w takim wieku, ze z łatwością nauczy się samodzielnego zasypiania. Pozdrawiam
Daga,Kubuś 5.8.00 i Ania 18.1.05
Znasz odpowiedź na pytanie: Tylko na rękach