Myślałam dziś że zejdę. Zaczęło się od mroczków przed oczami, potem zaczął mnie boleć kręgosłup- cały od karku po krzyż, potem doszedł żołądek, myślałam ze mi go rozerwie na strzępy.
Między 10 rano a 12 na zmianę trzęsłam się z zimna, z falą uderzeniową gorąca.
Byłam zielona na twarzy, z kropelkami lodowatego potu.
Wymiotowałam, i wyłam z bólu.
A na świetny dodatek dostałam @ i okropnie bolał mnie brzuch.
Cały dzień jest mi niedobrze a to tylko dlatego że zwiększyłam wczoraj dawkę z 1/2 na całą tabletkę.
Jeżeli ktoś z was to przeżywał, proszę o info, ja się chyba przerzucę na Norprolac, wysiadłam dzisiaj…
Gabi – to już 18 mies. starań o maluszka
4 odpowiedzi na pytanie: umieram po Bromergonie
Re: umieram po Bromergonie
Gabrysiu… Nie martw sie…przejdzie w koncu!
Jestem na bromergonie drugi cykl. Pierwszy i drugi dzien umieralam…tez myslalam ze zejde. Przerazliwy bol glowy, mroczki przed oczami i caly czas wrazenie ze zwroce cala zawartosc nawet pustego zoladka.
Potem bylo juz lepiej. Nadla czulam sie zle ale juz nie tak tragicznie. Bralam po pol tabletki rano i wieczorem. Drugi cyl przebiegal juz prawie bezbolesnie. Troche bylo mi czasem niedobrze ale spokojnie dalo sie to zniesc. Tylko jak raz wziela na raz cala tabletke na noc to rano zwymiotowalam.
takze badz dzielna i sie nie martw!
Buziaki
GABI
Re: umieram po Bromergonie
Gabrysiu!!!
Nie rezygnuj! Poczekaj z tą decyzją! Ja też biorę ten lek i początków również nie wspominam najlepiej. Ale mam już sposoby, by złe samopoczucie zminimalizować.
Oto moje rady:
po1. Przed wzięciem tabletki zjedz coś. w rzadnym wypadku nie bierz na pusty żołądek!
po2. Wprowadzaj lek powoli! Co kilka dni zwiększaj dawkę o 1/4 tabletki.
po3. W miarę możliwości bierz go na noc. Wtedy prześpisz skutki uboczne.
Ja biorę Bromergon drugi cykl i doszłam już do docelowej dawki 2tabletki/dziennie. Jedynymi skutkami, jakie teraz odczuwam to zapchany nos po obudzeniu się rano.
Życzę powodzenia i wytrwałości. Zresztą czego nie zrobi się dla fasolki!!!???
Pozdrowionka śle
“Kawa Inka”:0)
Re: umieram po Bromergonie
w porownaniu do was, ja mialalm ‘lekko’ przyspieszony tryb zwiekszania dawek Bromergonu. Piorwsze dwa dni 1 tabl (1/2 rano i 1/2 wieczore), a od trzeciego dnia juz dwie (1 rano, 1 wieczorem ). Bromergon biore juz drugi miesiac i faktycznie jedyna dolegliwoscia jaka pozostala jest lekko zapchany nos po przebudzeniu. Pamietam jednak poczatkowy tydzien – objawy wszystkie z mozliwych;-) Teraz jest wiec nieporownywalnie lepiej;-) Wniosek – do Bromergonu mozna sie przyzwyczaic – jednym zabiera to wiecej, innym mniej czasu. Ale skoro to ma przyspieszyc zaciazenie – to chyba w sumie warto troche sie poswiecic;-))
pozdrawiam i zycze lagodnych skutkow ubocznych;-)
sylwia
Re: umieram po Bromergonie
Gablysia ja biore 3 razy dziennie po 1/2, do tego w ramach wsparcia tabletke Castagnusa, nie wspominajac o Clo w odpowiednich dniach cyklu i paskudnym Hormeel S (codziennie 30 kropli-fuuuuuuuuu). I nic mi nie jest. Jak pisalam kiedys, owszem, przytylam bardzo, ale nie mam zadnych skutkow ubocznych, natomiast to co opisujesz miewalam w czasach podstawowkowych i licealnych przed lub w pierwszych dniach miesiaczki. Skrecajacy bol, do nieprzytomnosci, wymioty, zimny pot, zielona twarz – to wielokrotnie bywaly moje znaki rozpoznawcze. Troche sie uspokoilo na tabletkach antykoncepcyjnych, ale nawet biorac je, jesli kochalam sie tuz przed okresem, to po stosunku skrecalo mnie z bolu i wymiotowalam, oczywiscie nie zawsze, ale zdarzalo sie….
Sylvie
Znasz odpowiedź na pytanie: umieram po Bromergonie