Tak, to dopiero początki lata… A ja juz mam dość. Dziś kolejny upalny i męczący dzień…jestem niesamowicie zmęczona tym słońcem, głowa mi pęka…
Ale pozostali domownicy (prócz męża – po całym dniu pracy na słońcu też ma dość) są wręcz zachwyceni.
Siostra moja lata roznegliżowana, opala się…itd.
Brat z kumplami na boisku lub nad wodą…
Mama zachwycona pięknym słonkiem wyciąga Maćka na długie godziny na plac zabaw…
I wniosek z tego, że to ja dziwna jestem…bo wolę nasz domowy chłodek (stare grube mury skutecznie blokują promienie słonka)… Na słońcu prażyć się nie lubię… Nie mówiąc juz o wbiciu się w kostium kąpielowy – to moje kompleksy, ale w płeni uzasadnione
Jaki Wy macie stosunek do takich dni…gdy to żar z nieba się leje??
Beata i
30 odpowiedzi na pytanie: Upały – ja wymiękam…
Re: Upały – ja wymiękam…
No to identycznie jak u nas – z jedna roznica – nas nie chca wyreczyc zabierajac Olinka na plac zabaw !
Asia i Oliwierek 14.01.2004
Re: Upały – ja wymiękam…
Ja też wymiękam- tym bardziej, że jestem alergiczką i taka pogoda wpływa na mnie bardzo niekorzystnie. Niestety synek odziedziczył choróbsko po mamie i też się męczy
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Re: Upały – ja wymiękam…
Ja uwielbiam ciepłotkę bo ogólnie ciepłolubna jestem
Re: Upały – ja wymiękam…
Amberku ty to masz luksus 😉
Zazdroszczę: mamy wyciągającej Maćka na spacery-ja muszę sama,
domowego chłodku w grubych murach-ja w mieszkaniu w bloku mam ukrop 🙁
Dodatkowo bardzo męczące w upalne dni jest powrót z pracy w rozgrzanym samochodzie z dzieckiem!
Też wymiękam!
Ewa i Jakubek 12.02.2004
Re: Upały – ja wymiękam…
Ja uwielbiam taka pogode, ale nie w tym roku. Moj wielki brzuch bardzo mi juz doskwiera, mecze sie, nie mam sie w co ubrac, cokolwiek zaloze wygladam jak slon – jednym slowem mam dola w taka pogode.
Marze o sloneczku ale nad morzem i bez brzucha.
ps. od wtorku ma sie troche ochlodzic.
Natalia(26.01.03) +Ola (15.07.05)
Re: Upały – ja wymiękam…
Wiesz co? – jeszcze w tamtym roku szalałam, żeby mieć ładną opaleniznę. W tym roku nie zależy mi na tym zupełnie. Uciekam wręcz od słonka, a z Artkiem wychodzimy przed 12 (jak mam czas i ochotkę) i później dopiero ok. 15 i to też raczej zacienione miejsca. Dopiero wieczorkiem, gdy słonko nie świeci tak intensywnie, mam ochotkę na dłuuuugie spacery.
Tak że nie jesteś sama
Re: Upały – ja wymiękam…
Kiedyś znosilam takie upaly bardzo ciężko ( jak wazylam ponad 80 kg), teraz jestem w swoim żywiole. Choć na słońce muszę uważać, nie lubie/nie mogę się opalać, i tak lubię taki skwar.
Gorzej z Hubim :((
Re: Upały – ja wymiękam…
a ja mimo sporej nadwagi i tak kocham lato!!!!
ROBERT 23-12-03
Re: Upały – ja wymiękam…
ja też wysiadam przy takim upale.
moje dziecko natomiast jest w swoim żywiole.
zazdroszczę tych murów. dzisiaj w nocy mój termometr w domu wskazywał 27 stopni…..
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: Upały – ja wymiękam…
Moja mama wyciąga Maćka jak ja jestem w pracy…po pracy to już spacerki należą do mnie. I zawsze słyszę, że ona to wychodzi na 3 godziny… A ja po godzinie mam już ochotę wrócić
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Oj to współczuję serdecznie… Nas na szczęście tego typu alergie ominęły szerokim łukiem…
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Z malutkimi dzieciaczkami w upały nie wychodziłam o ile nie musiałam – tylko rano albo wieczorem. Sama nie cierpię takiej pogody(chyba, że mogę moczyć tyłek w wodzie) a dzieciaki się darły wyciągnięte na skwar. Teraz dzieci większe ale też się nie kwapią wychodzić w pełni słońca.
Ostatnie dwa dni za to poszaleliśmy – przebieżka przez Wrocław w samo południe ale w perspektywie basen w ogródku u koleżanki:-) A wczoraj bohatersko wędrowaliśmy przez ZOO z babcią, dziadkiem, Paulą i Borysem – wróciliśmy i padliśmy!
Dziś też ukryci w domu przeczekujemy skwar, chociaż Filip zdecydował sie dołączyć do wycieczki za miasto z rodzicami kolegi:-)
Magda+Iga(9) i Filip(6)
Re: Upały – ja wymiękam…
Fakt…zawsze w takich sytuacjach myślę, że w tych blokowiskach jest znacznie gorzej…
A gdzie Wy się podziewaliście?? Kubuś na fotce w podpisie wygląda super
Hm…może umówimy sie kiedyś w jakiejś piaskownicy często zdarza nam się odwiedzić Wasze osiedle.
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Twoje marzenia spełnią się już w drugiej połowie lipca… A przynajmniej chociaz część z nich
No i ja jak słoń to wyglądam od czasów ciąży, niestety… Ale staram się zmienić to…wciąz jeszcze
Te wtorkowe ochłodzenie to jak balsam na mą duszę
!!
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Niestety moje samopoczucie nie jest zależne od tuszy…jak dwa lata temu ważyłam 20 kg mniej czułam się prawie tak samo…różnica była tylko w tym, że miałam większy wybór jeśli chodzi o letnią garderobę…
Ale fakt…schuść by mi sie przydało…tylko jak…
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Hm…27 w nocy…dużo.
Ja mam wrażnienie, że teraz we Wrocławiu jest przeszło 35…tropiki
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
Po powrocie z zoo w taki upał też bym padła
My na takie wędrówki wybralismy sobie poprzednią niedzielę…było całkiem przyjemnie…ciepło bardzo choć słonko lekko za chmurami…więc nie prażyło tak okrutnie
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
My też przeczekalismy ten najgorętszy okres i własnie szykujemy się na spacerek
Beata i
Re: Upały – ja wymiękam…
No, cóż…czego się nie robi dla integracji rodziny?!
Babcia zaimprowizowała spotkanko z okazji dnia dziecka a że mieszkamy na linii Trzebnica – Wrocław – Głogów to nie protestowałyśmy my – matki wnuków;-)
Magda+Iga(9) i Filip(6)
Re: Upały – ja wymiękam…
Ja uwielbiam takie dni i taką pogodę. jestem zdecydowanie ciepłolubna z zimą popadam w depresję…
W taki dzień jak dziś lubię siedzieć na plaży – z jednej strony upał się leje z nieba, z drugiej – chłodzi morska bryza, mmmm
Ada 2lata!
ps.friko.pl
Znasz odpowiedź na pytanie: Upały – ja wymiękam…