Mam na imię Monika. Mój synek Robert zmarł 12 IV. To nie było poronienie.Kiedy odeszły mi wody byłam szczęśliwa,że to już,że usłyszę jego płacz,że go przytulę… Na izbie przyjęć przeżyłam szok.Lekarka nie mogła znależć tętna. Nie mogłam w to uwierzyć,bo jeszcze dzień wcześniej,kiedy byłam u lekarza,słuchałam bicia jego małego serduszka. Poród był straszny,nawet nie wiem ile trwał. Na szczęście przez cały czas był przy mnie mój chłopak. Bez niego nie dałabym rady.Kiedy zobaczyłam maleńką,porośniętą czarnymi włoskami główkę mojego synka,odwróciłam głowę. Nie wiem jak wyglądał, ale wyobrażam go sobie codziennie. Mierzył 58 cm i wazył 3550.Do tej pory mie mogę pogodzić się z jego stratą. Codziennie miałam nadzieję, że obudzi mnie jego krzyk… dopiero gdy minął miesiąc zrozumiałam,że jego już przy mnie nie ma… pozwoliłam mu odejść.Kilka dni temu dostaliśmy wyniki sekcji.Znalezli wodę w płucach,utopił się.Głuptasek chciał już sam oddychać. Do końca życia będę się obwiniać za jego śmierć. Może gdybym wcześniej pojechała do szpitala wszystko byłoby inaczej…
28 odpowiedzi na pytanie: urodził się martwy
Re: urodził się martwy
Strasznie mi przykro. Nic nie może teraz ulżyć. Nie obwiniaj się przecież nie wiedziałaś, że coś złego się dzieje. Pomyśl o nim, że zostanie zawsze z Wami bo przecież myśli o takiej kochanej Niuni nie zginą. Na pewno będziesz miała następnym razem lepszą opiekę i z całą pewnością wszystko się dobrze skończy!
Agnieszka i Maluszek
(22.07.2003 – prawdopodobnie pierwszy raz się zobaczymy!!!)
Re: urodził się martwy
Nie wiem co powiedzieć. Trzymaj się ciepło to napewno nie Twoja wina.
Dorota oraz Maciej i Julka
Re: urodził się martwy
Monika, słonko, nie obwiniaj się. Skąd mogłaś wiedzieć co się dzieje? Nie mogłaś, nie jesteś odpowiedzialna za tę śmierć. Teraz jest Ci bardzo ciężko, masz prawo do bólu, żalu, płaczu. Ale z czasem to będzie mniej bolało. O swoim Synku zawsze będziesz pamiętała i zawsze będziesz Go kochała. A On zawsze będzie z Wami. Teraz musisz spokojnie dojść do siebie. Z całego serca Ci życzę dużo dużo ciepła, miłości i słońca. Zobaczysz, jeszcze będzie dobrze. Agnieszka
agapa
[Zobacz stronę]
Re: urodził się martwy
Bardzo mi przykro… Nie wiem co powiedzieć…mogę tylko przypuszczać, że to wielkie cierpienie dla matki. Nie powinnaś się obwiniać za to co się stało… Nie było w tym nic a nic Twojej winy. Trzymaj się kochana…pisz ile chcesz…. Nawet jak nie zawsze potrafimy pomóc to choć dobre słowo w takie sytuacji sprawa cuda…
Pozdrawiam ciepło,.
Kasia
Re: urodził się martwy
Bardzo mi przykro i źle. To takie niesprawiedliwe! Wiem że teraz żadne słowa Cie nie pocieszą, więc po prostu bądź silna.
Trzymaj sie.
Edyta
Re: urodził się martwy
Bardzo mi przykro. Nie obwiniaj sie, za to co sie stalo. Czas uleczy rane i bedziesz mogla znowu nosic kruszynke po sercem. Pozdrawiam cie cieplutko
Re: urodził się martwy
Moniczko – tydzień temu mojemu maleństwu też przestało bić serduszko, ale to był dopiero 3 miesiąc ciąży, prawie 4.
Przeżyłam straszną rozpacz, tymbardziej nie mogę wyobrazić sobie co czułaś Ty, rodząc dziecko w terminie, słysząc jego serduszko dzień wcześniej. Wioem, że Twoja rozpacz jest wielka i nic jej nie ukoi…
Jednak nie możesz się za to obwiniać. Byłaś u lekarza dzień wcześniej, skąd mogłaś wiedzieć, że następnego dnia będzie źle? To nie Twoja wina.
To co się stało jest straszne, ale napewno nie jesteś temu winna. Nie obwiniaj się i zajmij się czymś, aby przestać rozpaczać, aby odsunąć myśli na bok…
Gorąco Cię przytulam…
————-
Mama Oliwii i Thomaska
[Zobacz stronę]
Re: urodził się martwy
Moniko, bardzo mocno Cię przytulam i życzę Ci dużo siły…..
Re: urodził się martwy
Kochana tak mi przykro, to naprawdę straszne co cię spotkało, ale nie mozesz się obwiniać nic nie mogłaś poradzić, trzymaj się cieplutko pozdrawiam mygdu
Mygdu i trzy aniołki
Re: urodził się martwy
Bardzo mi przykro ze cie to spotkało,podobnie jak dziewczyny nie wiem co napisac zeby cie pocieszyć biedaku.W kazdym badz razie jestem z toba całym sercem.
Trzymaj sie i jak najczęściej do nas zagladaj !! to bardzo pomaga.
pozdrawiam
violes
Re: urodził się martwy
Monisiu…
Nie wiem jak zacząć… Tak bardzo mi przykro. Wiem co przeżyłaś. Moja córeczka Weronisia również urodziła się martwa. Początek 9 miesiąca….pod wieczór nie czułam ruchów. W szpitalu powiedziano mi, że jej serduszko nie bije. Następnego dnia rano mialam umówioną kolejną wizytę…..było za pózno. Poród trwał dwa dni. Ważyła 3100 i miała 52cm. Była śliczna. wyniki sekcji nie wykazały nic. Moja dzidzia była zdrowa. Czemu więc???
Wiele razy myślałam, co by było gdybym poszła dzień wcześniej? Czy lekarz coś by zauważył? Czy dało by się ją uratować????
Tych myśli jest jednak coraz mniej. coraz częsciej za to wspominam piękne chwile, kiedy była za mną. kiedy z nią rozmawiałam…Odeszła jednak, i musze się z tym pogodzić. Nikogo nie obwiniam za jej śmierć. Czasem jednak patrząc w ściany pytam cicho – dlaczego??….
Ty również nie możesz obwiniać się za śmierć synka. TO NIE JEST TWOJA WINA!!!! Ale te myśli będą ci towarzyszyć, wiele jeszcze będzie lez…Wierze jednak, ze kiedyś obie pogodzimy sie z tym i ze może zrozumiemy…
Mijają cztery miesiące. Czy jest lepiej? Nie wiem. Ale są szczęśliwe dni, kiedy wierzę że za pare lat będzie wokół mnie biegać gromadka dzieci. Mam wielką nadzieje Monisiu że poradzisz sobie i zaczniesz wierzyć że bedzie lepiej. Gorąco cie pozdrawiam i uwierz – nic nie mogłysmy na to poradzić. Tak sie stalo choć nikt nigdy nie wytłumaczy ci dlaczego właśnie Tobie. Kiedys jednak będzie dobrze trzeba starać się w to wierzyć.
Gosia
Re: urodził się martwy
Moniko bardzo, bardzo mi przykro, że tak się stało ale musisz być silna i wierzyć, że następnym razem wszystko już będzie dobrze. Łączę się z Tobą w żalu.
Ściskam mocno,
Mati
Re: urodził się martwy
Kochana Moniko, wierz mi, że nie było w tym Twojej winy. czasem już tak się dzieje, nie wiadomo dlaczego. Nawet pewnie sobie nie wyobrażam, jak bardzo jest to trudne i strasznie, strasznie jest mi przykro. To takie niepsprawiedliwe, że chcianym dzieciom nie dane jest przyjść na ten świat.
Trzymam za Ciebie kciuki
wierzę głęboko, że to co się stało, już nigdy nie będzie miało miejsca.
Nie wiem co powiedzieć.. pozdrawiam bardzo cieplutko
ika
Re: urodził się martwy
Nie wiem, co powiedzieć, to takie smutne, moje przeżycia to przy twoich nic. Bądź dzielna, kiedyś znowu będziesz szczęśliwa, musisz w to wierzyć.
Monika
Re: urodził się martwy
Moniczko, własciwie to nie wiem co Ci odpisać… Myśle sobie, i bardzo w to wierze, że jeszce będziesz trzymać w ramionach swoje Dzieciątko i płakać ze szczęścia.Że jest. I że jest takie piękne i Twoje.
całym sercem z Tobą.
Mati
Re: urodził się martwy
Witaj Moniko.
Przeczytalam twojego posta z wielkim smutkiem. Wiem co czujesz, bo przezylam to samo.
Moj syn urodzil sie 8 kwietnia czyli 4 dni przed twoim synkiem. Niestety mojemu maluszkowi spieszylo sie na swiat. Urodzil sie za wczesnie.
Obie przezywamy ciezkie chwile. Wierze jednak, ze przyszlosc bedzie dla nas laskawa. Zobaczysz!!! Bedziemy mialy jeszcze swoje male szczescia placzace i smiejace sie, biegajace i rozrabiajace w domku.
Nasi synkowie zawsze zostana w naszych sercach. Nikt i nic tego nie zmieni.
Nie mozesz sie obwiniac, bo to co sie stalo bylo od ciebie niezalezne.
Ja sobie powtarzam, ze w moim zyciu nastana szczesliwe dni. Wierze w to, choc czasem przychodzi zwatpienie. Mnie strata dziecka spotyka poraz drugi. Dlatego tez musze sobie to powtarzac dwa razy czesciej:)
Badz dobrej mysli.
Trzymaj sie cieplo i postaraj sie myslec pozytywnie.
Pozdrawiam.IwonaN
Re: urodził się martwy
Bardzo mi przykro. Nie obwinaij sie za to co sie stalo. Badz silna i dzielna. Wszystko sie jakos ulozy. Cza goi rany.
pozdrawiam goroca.
Edith
Re: urodził się martwy
Boże, jakie to okropne! Jestem wstrząśnięta !
Naprawdę, bardzo, ale to bardzo mi przykro. Wiem, że to tylko słowa, ale postaraj sie pomyśleć,że nawet po najgorszej burzy, tornadzie i cyklonie, zaświeci słońce; czego Ci szczerze, serdecznie życzę. Jeszcze będziesz tulić w ramionach maleństwo.
Pozdrawiam
Gosia
Re: urodził się martwy
Witam Cię – nic i nikt nie będzie w stanie powetować tej wielkiej straty- ale czas powolutku zrobi swoje. Jesteśmy z Tobą, bowiem jesteśmy tu wszystkie po podobnych przejściach i wiemy co znaczy… Trzymaj się, pozdrawiam cieplutko 🙂 B.
Re: urodził się martwy
Witaj, mam łzy w oczach po przeczytaniu tego, co napisalas o synku, ja trzy lata temu stracilam dziecko w polowie ciazy, byla to moja trzecia nieudana ciaza ale zdecydowanie najdluzsza, wlasciwie tez byl to porod i podobnie jak ty nie widzialam dziecka, tzn. przez moment pamietam ze bylo bardzo malenkie. Nie bylo przy mnie nikogo bliskiego i bardzo bardzo cierpialam. Potem dlugo nie moglam sie otrzasnac, widok malego dziecka czy kobiety w ciazy byl dla mnie koszmarem. Teraz jestem mama 14 – miesiecznej coreczki i chociaz pewnie trudno ci teraz w to uwierzyc, kiedy juz bedziesz trzymala w ramionach swoje malenstwo, a to napewno nastapi, zapomnisz o bolu, bedziesz szczesliwa. Nie obwiniaj sie nie mialas nawet najmniejszego wplywu na odejscie Roberta, minie troche czasu zanim zaczniesz znow cieszyc sie zyciem ale zaloba minie a ty bedziesz najszczesliwsza z wszystkich mam. Anka.
Znasz odpowiedź na pytanie: urodził się martwy