Witam po przerwie 🙂
Chciałam się tylko pochwalić, że jestem już “po”… Co prawda mój szanowny małżonek pisał już o tym wczesniej, ale nie mogę sobie odmówić tej przyjemności…..
Misiek, który teraz śpi spokojnie obok, zdecydował się wyjść z brzucha dopiero 15 dni po terminie, a i tak przekonała go do tego dopiero trzecia kroplówka….
Wszystko skończyło się po ok 6 godzinach i obyło się bez żadnych komplikacji. Tylko na koniec okazało się, że Misiek trochę przytył od ostatniego usg i po porodzie ważył 5020 (!!!!) + 63 cm długości……. – tanio sprzedam paczkę pieluch newborn (do 5 kg) oraz parę ubranek, z których mały już wyrósł 🙂
Na razie tyle pierwszych wrażeń – znikam bo siedzenie nie jest ostatnio moim ulubionym zajęciem (taki mały skutek uboczny…:). Jeśli kogoś to interesuje to rodziłam na Żelaznej i polecam serdecznie bo opieka była rewelacyjna i nie mam żadnych zastrzeżeń….
pozdrawiam serdecznie wszystkie przyszłe mamy i trzymam kciuki 🙂
przeterminowana elzi i misiu, któremu wcale się nie spieszy…
9 odpowiedzi na pytanie: Urodziłam i wróciłam…..
Re: Urodziłam i wróciłam…..
Kochanie czekaliśmy na Twój powrót!!! I oczywiście wspominałyśmy podczas spotkania!!! Gratuluję syneczka!! I podziwiam, urodzić TAKIEGO faceta!!! Pięknie sie spisałaś!!! Dochodź szybko do siebie i czekamy na szerszą relację!! Jestem ciekawa jak zareagowłay Twoje koty???? Napisz mi koniecznie!!!
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: Urodziłam i wróciłam…..
Gratuluje! I to chyba podwojnie a nawet potrojnie!!!
Jeju.. niezlego chlopaczka wykarmilas pod serduchem:))
Teraz zycze Wam szybkiej regeneracji sil i duzo, duzo zdrowia.
Pozdrawiam
Asia i Kropeczka
Re: Urodziłam i wróciłam…..
Gratulacje, miło słyszec takie pozytywne słowa…
zdrówka i duzo miłosci
Bruni i Filipek Kubuś
22 kwietnia ’03
Re: Urodziłam i wróciłam…..
Gartuluję!!! Cierplowość widzę wynadradza – gabarytami dzieciaczka !
Elzi czy możesz cosik więcej o tej żelaznej skrobnąć. Prosze!!!!
,
Magda, Rafał i Bzdyciunio (7.09.03)
i jeszcze tylko chciałam dodać….
I jeszcze tylko chciałam dodać, że sam poród owszem nie jest może najprzyjemniejszą rzeczą pod słońcem, ale już po fakcie przestaje to mieć nagle jakiekolwiek znaczenie. I nieistotne staje się czy trwał długo czy krótko, czy był łatwy czy mniej (zresztą i tak połowy rzeczy nie pamięta się w ogóle-ja dopiero po paru dniach zrobiłam z mężem rekonstrukcję zdarzeń i okazało się, że sporo przeoczyłam… 🙂 ). Najważniejszy jest efekt finalny. A efekt ów (obecnie znowu śpi) jest cudny, pyzaty i baaaardzo kochany, nawet mimo tego, że czasem bardziej przypomina żarłoczną pijawkę niż misia. Tak więc warto było i tyle…. 🙂
pod czym podpisują się oboje rodzice kompletnie zwariowani na punkcie potomka 🙂
przeterminowana elzi i misiu, któremu wcale się nie spieszy…
Re: Urodziłam i wróciłam…..
Witaj w domu!!!! Gratulacje,dzielna Elzi…..duzo zdrowka dla Ciebie i MALUTKIEGO MALENSTWA!!!!!!!!
KINGA
Re: i jeszcze tylko chciałam dodać….
Gratulacje Elzi! Wywróżyłam Ci rybeńkę i masz! Podziwiam Cię, że udało Ci się siłami natury urodzić tak dużego koloska! Zuch dziewczyna! Mojemu maleństwu też się nie spieszy i już mi powiedziano, że przenoszę…
CCCelinka + Kacperek 09.03.03
Re: i jeszcze tylko chciałam dodać….
Na te słowa czekałam moja droga!!!
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: Urodziłam i wróciłam…..
GRATULACJE!!! Troche zazdroszczę, bo jeszcze musze poczekać.
Buziaki dla Miśka. Pozdrawiam
Ola i Mateuszek (28.04.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Urodziłam i wróciłam…..