Hej!
Mam pytanko – czy któraś z Was przesuwała sobie kiedyś termin wizyty w UP?
Już piszę o co chodzi: chwilowo jestem na zasiłku (mały dopiero od września idzie do żłobka – mam nadzieję – jutro wyniki), i muszę stawiać się w urzędzie co miesiąc “odhaczyć” się – w przeciwnym wypadku stracę status bezrobotnej i kasę. I teraz mam mały problem, bo 14 mam się stawić na spotkaniu w sprawie kursu, więć będę w UP, a termin wizyty mam 28 czerwca. Cały kłopot polega na tym, że zaplanowaliśmy sobie z M., że w tym czasie będziemy już siedzieć i napawać się widokiem naszego pięknego morza. I teraz nie wiem za bardzo co zrobić – M. ubiegłoroczny urlop wykorzystał jak się urodził Wiktor, więc raczej nie odpoczął, a i ja chętnie zmieniłabym klimat choć na troszkę… Niestety moja wizyta wypada praktycznie w samiutkim środeczku urlopu M…. Dlatego pytam, czy któraś z Was przesuwała sobie termin wizyty i z jakim skutkiem?? To moje pierwsze doświadczenie z urzędem pracy i zasiłkiem dla bezrobotnych, a kasa na ulicy nie leży, nawet taka niewielka ;), więc nie chcę sobie nagrabić i doprowadzić do tego, że mnie wyrejestrują i zostanę na lodzie. Co robić, przekładać, a co za tym idzie skracać wyjazd czy kombinować z wizytą??? I tak będę w pośredniaku 14 czerwca, mogłabym podejść i pogadać z babeczką, która tam siedzi, ale chodzą mi po głowie najgorsze scenariusze, że mnie wezmą za naciągaczkę, że wcale nie jestem bezrobotna tylko kombinuję… Już mnie tak potraktował ZUS jak byłam na zwolnieniu w ciąży, też musieli skontrolować czy aby na pewno jestem w ciąży, stąd moje obawy…
Uff, mam nadzieję że nie zamotałam za bardzo…
Z góry dziękuję za rady,
milka
8 odpowiedzi na pytanie: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Nie namotałaś, kiedy wyjeżdżacie nad morze? Ja przesuwałam sobie dwa razy termin, stąd moje pytanie.
Ania i
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Planowaliśmy wyjechać 20 lub 21czerwca na 10- 12 dni…
A jak przesuwałaś to nie robili problemu? Bo nie wiem czy mam mówić szczerze że jadę na urlop czy wymyślać jakieś bajki…
Ehhh, nie lubię takich sytuacji i na dodatek bardzo nieudolnie kłamię…
Pozdrawiam, milka
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Idziesz i mówisz, że chciałabyś przesunąć termin stawienia się w UP. Możesz powiedzieć, że wyjeżdzasz (nikt nie musi wiedziec gdzie i w jakim celu) – jesli zapytają oczywiście.
Masz od dnia zgłoszenia (najlepiej iść jak najbliżej tego 28 czerwca) około 30 dni na stawienie się w UP. Im wcześniej przyjdziesz, tym mniej tracisz z zasiłku. Bo tracisz każdy dzień, czyli np. przekładasz sobie 27, więc od tego dnia do momentu zgłoszenia tracisz pieniążki. Jakoś chyba około 17 zł za dzień, tak plus minus.
Wypełniasz taki swistek, że od tego i tego dnia zgłaszasz brak gotowości do podjęcia pracy. Jak wracasz znowu zgłaszasz jej chęć 🙂
jak masz jakies pytania, to pisz, bo nie wiem czy wszystko wyjasniłam 🙂
Ania i
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Hmmmmm…. myślę, że wyjaśniłaś…
Ehhh, do bani, w tej sytuacji trzeba będzie jednak skrócić wakacje…
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja głupia miałam mieć termin na 14, ale się wygadałam z tym kursem… No i klapa… Bo jak pójdę 19 (bo 20 wyjeżdżamy) to stracę 22 dni, czyli niemal cały zasiłek :((
Nic to, spróbuję jeszcze pójść tego 14 i zapytać czy nie mogę sie wtedy podpisać… A jak nie to będę zmuszona wrócić wcześniej ;(( He he a tak sobie wykombinowaliśmy że pojedziemy jeszcze w czerwcu bo to przed sezonem, mniej ludzi i taniej… a teraz to co zaoszczędzimy na noclegu stracę z zasiłku… do d….
Mimo wszystko dziękuję, wiem już przynajmniej co robić…
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Czemu 22 dni stracisz?
Jak dobrze zrozumiałam, jedziecie 20, ale na 10-12 dni…więc np. do 2 lipca powiedzmy. 19 przenosisz termin i w sumie tracisz te 13-14 dni dni, bo jak wrocisz 2 lipca, to 3 od razu zasuwasz do UP i od tego dnia juz masz zaplacone z powrotem. A przelew za czerwiec będziesz miala pomniejszony o te dni, w ktorych Ciebie nie bedzie…
Ania i
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
No jasne, ja sobie tak sprytnie policzyłam że 9 dni przed wizytą plus 12 dni urlopu, no i mi wyszło… Nie wpadłam na to, że te terminy się pokrywają… tłumaczy mnie tylko późna pora i upał.
He he na księgową mnie chyba nie wezmą – i pomyśleć że ostatnie 3 lata przepracowałam w sklepie, a tam liczyć trzeba umieć 😉
Dzięki za spostrzegawczość, bo ja się już załamałam że nie będzie kasy 😉 i że to kiepski interes z tym wyjazdem… A teraz już lepiej. No to jedziemy…
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Jeszcze dokładnie dopytaj w Urzędzie 🙂
I wspaniałych spokojnych wakacji Wam życzę :))
Aha i oni sobie również liczą soboty i niedziele…ja przenosiłam poniedziałkowy termin i poszłam w piątek. To straciłam piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek…:(
Ania i
Re: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty
Dzięki, będę w czwartek to się dopytam.
A za życzenia nie dziękuję 😉 bo znając moje szczęście jeszcze zapeszę i dopiero będzie 😉
No pewnie że liczą soboty i niedziele, przecież oni też pracują w wolne dni, więc petenci też muszą być gotowi do pracy nawet w weekendy.
Jeszcze raz dziękuję,
milka
Znasz odpowiedź na pytanie: Urząd pracy – zmiana terminu wizyty