w czapce w poczekalni

zastanawia mnie fenomen:
Mam i kobiet w ogóle siedzących w poczeklaniach u lekarza
zawsze w okresie zimowym siedzą w CZAPKACH

zastanawiało mnie to od zawsze….. bo moja mama siedziała w czapiei inne okoliczne mamy równiez…..
teraz oglądajac w TV częste relacje z polskich przychodni znowu widzę te kobiety w tych wielkich czapach….. i w poczekalni i w gabinecie…..

macie tak?
zauważyliście?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: w czapce w poczekalni

  1. Zamieszczone przez Pasiasta
    No Gacka – jakbym była taka laska jak Ty to też bym tak śmigała

    To to Pasiasta nie widziałaś mnie po zdjęciu czapki
    A u gina – mam nadzieję, że oni / one nie patrzą na kobiety przez inny pryzmat jak pacjent i tego będę się trzymać:)

    • Zamieszczone przez M&
      to chyba taka sama twarda zasada jak ta że do ginekologa chodzi sie w spódnicy

      naprawde?

      • Zamieszczone przez gacka
        To to Pasiasta nie widziałaś mnie po zdjęciu czapki

        Widziałam siebie tylko beret mi fryzu nie psuje ale zostawia pasek na czole
        Tak mi się przypomniało – kiedyś w czapce odśnieżałam przed domem wieczorem, eknął mnie mały sąsiad i zameldował swojej mamie, ze jakiś złodziej ciemny się u nas kręci

        Zamieszczone przez gacka
        A u gina – mam nadzieję, że oni / one nie patrzą na kobiety przez inny pryzmat jak pacjent i tego będę się trzymać🙂

        Ja też

        • Zamieszczone przez An_ki
          Po zdjęciu czapy fryzura gorzej się prezentuje 😀 może to to 😉

          ciekawe, czy się dołem rozbierają, żeby czapek nie zdejmować

          edit:
          doczytałam o rozpinanym sweterku

          osobiście
          wszędzie śmigam w czapce, bo zatoki od zawsze mam chore
          zdejmuję wszędzie i w pompie mam wygląd włosów
          jak wjeżdżam przykładowo do takiego tesco, rozbieram z kurtek i czapek siebie i dzieciaki
          i koszyk po brzegi wypełniony 😀

          • Zamieszczone przez Pasiasta
            Widziałam siebie tylko beret mi fryzu nie psuje ale zostawia pasek na czole
            Tak mi się przypomniało – kiedyś w czapce odśnieżałam przed domem wieczorem, eknął mnie mały sąsiad i zameldował swojej mamie, ze jakiś złodziej ciemny się u nas kręci

            Ja beretu nie próbowałam w ogóle zakładać – mam uraz z dzieciństwa – mama moja wymarzyła sobie, że jej córusia w bereciku i płaszczyku chodzić będzie i kilka razy mnie w beret odziała – wbrew mej woli – czułam się potwornie i już wówczas wiedziałam, że beretu nigdy w życiu nie założę. Widząc moją niechęć do beretów mamusia znalazła inny sposób – obcinała mi włosy na tzw. “kapelusz” – sama wymyśliłam tę nazwę, bo po takim obcięciu wyglądałam tak, jakbym na głowie kapelusz miała.
            Aktualnie jedyna czapka, która wchodzi u mnie w grę to z daszkiem, choć po jej zdjęciu mam to samo, co Ty po berecie – odciśniętą obręcz, a do tego przyklapniętą na maksa grzywkę, wygiętą w różne strony – wyglądam komicznie

            • Czapka daje im poczucie bezpieczeństwa 🙂

              • Moim zdaniem pod uwagę wziąc należy,
                że kiedy te czapkowe zwyczaje dojrzewały
                szampon jajeczny był rarytasem,
                a o dobrych kosmetykach do włosów nawet nikt nie słyszał
                A po latach ludziom zostaje zwykły, najzwyklejszy nawyk.

                Nie dotyczy, lub dotyczy w małym stopniu młodszych osób,
                bo te wychowywane na szeroko dostępnych kosmetykach do włosów,
                co dają już takie poczucie kontroli nad owłosieniem,
                że czapkę zdejmuje sie bez stresu.

                Takie mam wnioski

                • coś w tym jest,
                  jechalam ostatnio autokarem z miasta x do y – odleglosc 250 km – babcie i dziadkowie w kurtach i czapkach na glowach jakby mieli za chwile wysiaść – tylko ze ta chwila trwala grubo ponad 3h.

                  • to ja zboczę trochę…
                    która z Was nosi rajty cienkie pod spodniami? Przyznac się 😀 dla mnie to raczej średnio przyjemne, a znam osoby zakładające cienkie, przymałe (specjalnie) rajstopy pod spodnie przez okrągły rok
                    nawet do spodni do kolan latem… nawet pod spodnie do fitnesu… :Szok:
                    w celach odchudzających to robią podobno się wtedy wizualnie chudziej wygląda…
                    a, i nie są to zadne rajstopy termiczne spalające tkankę tłuszczową, ani lecznicze przeciwżylakowe… zwykłe beżowe piętnastki

                    • Zamieszczone przez maduxia
                      to ja zboczę trochę…
                      która z Was nosi rajty cienkie pod spodniami? Przyznac się 😀 dla mnie to raczej średnio przyjemne, a znam osoby zakładające cienkie, przymałe (specjalnie) rajstopy pod spodnie przez okrągły rok
                      nawet do spodni do kolan latem… nawet pod spodnie do fitnesu… :Szok:
                      w celach odchudzających to robią podobno się wtedy wizualnie chudziej wygląda…
                      a, i nie są to zadne rajstopy termiczne spalające tkankę tłuszczową, ani lecznicze przeciwżylakowe… zwykłe beżowe piętnastki

                      przymałych się nie da pod spodnie, bo się od razu przykrótkie w kroku robią i nijak na to załozyc spodni nie mozna….
                      chyba ze sie chce miec nogi o kilka cm. krótsze i mniejsze kroczki stawiac 🙂

                      • przymałe to mi chodziło, że się obwarzanki na kostkach nie robią

                        tzn źle sie wyraziłam- takie mocno dopasowane

                        ale fakt faktem- nie raz widziałam jak podciągają. Te rajstopy pod spodniami. Wyrzucając energicznie nogi na boki

                        • No to ja nosze jak zima ciezka 🙂
                          Takie zwykle bezowe.
                          Mialam nadxieje na patent jak takie przyciadne sie nosi….
                          Ale lipa, musze nadal xxl kupowac.
                          I takie grubsze jak dzieci nosza tez xaloze w ramach mroxow ciezkich, a nawet legginsy…

                          Kurde, ale zeby w watku o czapkach??
                          Xnalezc nie moglam :p
                          Edytuje zeby dodac, ze za to butow na gola stope nid zaloze 🙂
                          A pod legginsy rajstopy tez nosze, bo podkolanowek/skarpetek nie lubie

                          • Nienawidzę nosić czegokolwiek pod spodniami. Nawet w siarczyste mrozy nie zakładam rajstop – i nie ma znaczenia wartość DEN-ów. Po prostu nie znoszę tego uczucia, które mam pod spodniami jak cokolwiek pod nie wkładam.

                            • Zamieszczone przez gacka
                              Nienawidzę nosić czegokolwiek pod spodniami. Nawet w siarczyste mrozy nie zakładam rajstop – i nie ma znaczenia wartość DEN-ów. Po prostu nie znoszę tego uczucia, które mam pod spodniami jak cokolwiek pod nie wkładam.

                              ….majtki?

                              chociazby sznurkowe?

                              • Zamieszczone przez Nunak
                                zastanawia mnie fenomen:
                                Mam i kobiet w ogóle siedzących w poczeklaniach u lekarza
                                zawsze w okresie zimowym siedzą w CZAPKACH

                                zastanawiało mnie to od zawsze….. bo moja mama siedziała w czapiei inne okoliczne mamy równiez…..
                                teraz oglądajac w TV częste relacje z polskich przychodni znowu widzę te kobiety w tych wielkich czapach….. i w poczekalni i w gabinecie…..

                                macie tak?
                                zauważyliście?

                                chodzi o fryz, bo nie zrobiony, albo po zdjęciu wyjdzie szopen po koncercie

                                • Zamieszczone przez gacka

                                  Ja beretu nie próbowałam w ogóle zakładać – mam uraz z dzieciństwa – mama moja wymarzyła sobie, że jej córusia w bereciku i płaszczyku chodzić będzie i kilka razy mnie w beret odziała – wbrew mej woli – czułam się potwornie i już wówczas wiedziałam, że beretu nigdy w życiu nie założę. Widząc moją niechęć do beretów mamusia znalazła inny sposób – obcinała mi włosy na tzw. “kapelusz” – sama wymyśliłam tę nazwę, bo po takim obcięciu wyglądałam tak, jakbym na głowie kapelusz miała.
                                  Aktualnie jedyna czapka, która wchodzi u mnie w grę to z daszkiem, choć po jej zdjęciu mam to samo, co Ty po berecie – odciśniętą obręcz, a do tego przyklapniętą na maksa grzywkę, wygiętą w różne strony – wyglądam komicznie

                                  Jejku, jakbym o sobie czytała

                                  I ten beret i płaszczyk w dzieciństwie i obcięcie (moja mama na to mówiła na pazia, ale to było inne ;)) i aktualnie czapki z daszkiem… Chociaż wolę kaptur i/lub opaska. Czapkę mam jedynie na trzaskające mrozy: kominiarkę z daszkiem 😀

                                  • Zamieszczone przez maduxia
                                    to ja zboczę trochę…
                                    która z Was nosi rajty cienkie pod spodniami?

                                    Ja noszę muszę, jest mi tak zimno, że skostniała bym i zlodowaciała bez rajtek pod portkami a jak tłukłam się komunikacją miejską to zimą potrafiłam i z 2 pary rajtek pod spodnie założyć Nienawidzę marznąć i jestem w stanie założyć na siebie niemal wszystko by mi ciepło było
                                    A latem też potrafię cienkie rajstopki założyć – szczególnie pod spódniczkę, mam takie uda, że bym sobie je obtarła ma to też swoje praktyczne strony – ciuch się nie przykleja do ciała, jak wstaję to nie muszę się otrząsać;)

                                    Zamieszczone przez majowamama
                                    No to ja nosze jak zima ciezka 🙂

                                    Dla mnie każda zima jest ciężka

                                    • Zamieszczone przez gacka
                                      Nie mam problemu, bo w czapie nie śmigam, a jak już jednak mi się zdarzyło w wielkim mrozie ją założyć to wolałam z głowy nie zdejmować, bo mi fryz znacząco niszczyła. Dlatego stałam się fanką kaptura.
                                      Do gina latam w spodniach – tak jak na co dzień.
                                      Zasadę o spódnicy poznałam jako nastolatka karmiona informacjami od bardziej doświadczonych koleżanek, ale nie zastosowałam. Wiem do jakiego lekarza idę więc goły tyłek mi nie przeszkadza. Ginek zanim mnie zbada pogada, potem szybko się rozbieram, robi swoje, zeskakuję z fotelika, wsuwam majtasy, spodnie i gadulimy dalej. Nie czuję krępacji.

                                      A ja ostatnio fanką komina 😀
                                      czapki nie posiadam żadnej, więc problemów ze zdejmowaniem w miejscach publicznych nie mam 😉

                                      Zamieszczone przez Ruda@
                                      ciekawe, czy się dołem rozbierają, żeby czapek nie zdejmować

                                      edit:
                                      doczytałam o rozpinanym sweterku

                                      osobiście
                                      wszędzie śmigam w czapce, bo zatoki od zawsze mam chore
                                      zdejmuję wszędzie i w pompie mam wygląd włosów
                                      jak wjeżdżam przykładowo do takiego tesco, rozbieram z kurtek i czapek siebie i dzieciaki
                                      i koszyk po brzegi wypełniony 😀

                                      i mniej zakupów wejdzie
                                      i oszczędność pieniędzy przy okazji 😉

                                      Zamieszczone przez maduxia
                                      to ja zboczę trochę…
                                      która z Was nosi rajty cienkie pod spodniami? Przyznac się 😀 dla mnie to raczej średnio przyjemne, a znam osoby zakładające cienkie, przymałe (specjalnie) rajstopy pod spodnie przez okrągły rok
                                      nawet do spodni do kolan latem… nawet pod spodnie do fitnesu… :Szok:
                                      w celach odchudzających to robią podobno się wtedy wizualnie chudziej wygląda…
                                      a, i nie są to zadne rajstopy termiczne spalające tkankę tłuszczową, ani lecznicze przeciwżylakowe… zwykłe beżowe piętnastki

                                      Brrrrrrrrrrrr nienawidzę rajstop pod spodniami
                                      Nawet w mroźną zime nie zakładam, w taką ciepłą jak teraz to już na pewno nie

                                      Zamieszczone przez majowamama
                                      No to ja nosze jak zima ciezka 🙂
                                      Takie zwykle bezowe.
                                      Mialam nadxieje na patent jak takie przyciadne sie nosi….
                                      Ale lipa, musze nadal xxl kupowac.
                                      I takie grubsze jak dzieci nosza tez xaloze w ramach mroxow ciezkich, a nawet legginsy…

                                      Kurde, ale zeby w watku o czapkach??
                                      Xnalezc nie moglam :p
                                      Edytuje zeby dodac, ze za to butow na gola stope nid zaloze 🙂
                                      A pod legginsy rajstopy tez nosze, bo podkolanowek/skarpetek nie lubie

                                      w zależności od butów – jedne noszę na gołe stopy, innych nie bo obierają
                                      za to na pewno nie założę skarpetek/rajstop do butów odkrytych (nawet tylko z wycięciem na palec)

                                      • Zamieszczone przez maduxia
                                        to ja zboczę trochę…
                                        która z Was nosi rajty cienkie pod spodniami? Przyznac się 😀 dla mnie to raczej średnio przyjemne, a znam osoby zakładające cienkie, przymałe (specjalnie) rajstopy pod spodnie przez okrągły rok
                                        nawet do spodni do kolan latem… nawet pod spodnie do fitnesu… :Szok:
                                        w celach odchudzających to robią podobno się wtedy wizualnie chudziej wygląda…
                                        a, i nie są to zadne rajstopy termiczne spalające tkankę tłuszczową, ani lecznicze przeciwżylakowe… zwykłe beżowe piętnastki

                                        zdarza mi sie założyć rajtki….. cienkie pod spodnie….. ale to jak jest -15 na dworze…..
                                        w lecie w ogóle nie ma opcji żebym rajtki założyła…
                                        a system żeby do fitnesu czy innnego sprtu zakładac to dla mnie jakis kosmos….

                                        Zamieszczone przez Figa
                                        Moim zdaniem pod uwagę wziąc należy,
                                        że kiedy te czapkowe zwyczaje dojrzewały
                                        szampon jajeczny był rarytasem,
                                        a o dobrych kosmetykach do włosów nawet nikt nie słyszał
                                        A po latach ludziom zostaje zwykły, najzwyklejszy nawyk.

                                        Nie dotyczy, lub dotyczy w małym stopniu młodszych osób,
                                        bo te wychowywane na szeroko dostępnych kosmetykach do włosów,
                                        co dają już takie poczucie kontroli nad owłosieniem,
                                        że czapkę zdejmuje sie bez stresu.

                                        Takie mam wnioski

                                        Trudno sie niezgodzic z Tobą Figo:)

                                        Zamieszczone przez maduxia
                                        przymałe to mi chodziło, że się obwarzanki na kostkach nie robią

                                        tzn źle sie wyraziłam- takie mocno dopasowane

                                        ale fakt faktem- nie raz widziałam jak podciągają. Te rajstopy pod spodniami. Wyrzucając energicznie nogi na boki

                                        u mnie to sie nazywa “wytrząsanie ziemniaków z worka”

                                        • Zamieszczone przez Asik.
                                          w zależności od butów – jedne noszę na gołe stopy, innych nie bo obierają
                                          za to na pewno nie założę skarpetek/rajstop do butów odkrytych (nawet tylko z wycięciem na palec)

                                          posunę się dalej
                                          nie cierpię butów odkrytych
                                          zwłaszcza takich wyślizganych od spoconej stopy skórzanych sandałow, których to ani wyprac, ani dobrze umyc…
                                          piach do takich butów włazi tymi dziurami na paluchy, fuj 😉

                                          a (ostatnio bywam w kosciele) jak widzę, że laska klęka i ma latem takie wyslizgance, to mi nie dobrze 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: w czapce w poczekalni

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general