w jakim świecie żyjemy ???

[Zobacz stronę]

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: w jakim świecie żyjemy ???

  1. Koszmar…………………..

    • Zamieszczone przez EwkaM
      przykład z wywiadówki w podstawówce !!!!, zebranie odbyło się trochę po samobójstwie Ani (molestowanej przez kolegów):

      pani dyrektor przedstawia rodzicom nowe zasady panujące w szkole:
      – telefony mają być wyłączone; jeśłi uczeń chce zadzwonić na rpzerwie MUSI zapytać o zgode nauczyciela dyżurującego; jeśli zostanie złapany na rozmowie/wysyłanie sms’a – telefon będzie inkasowany i ma się po niego zgłosić rodzić
      reakcja rodziców: oooooo, tak nie można, nie będe latal do szkoły odbierać syna telefonu, pani nia ma prawa

      – dziewczyny: jeśli któras przyjdzie do szkoły z widocznym pępkiem / w mini / bluzce na ramiączka zostaje odesłana do domu
      rodzice: tak nie można, przecież w tym czasie szkoła sprawuje nad dzieckiem opiekę ipt.

      – dziewczyny: jak któraś przyjdzie umalowana, to zostanie zaprowadzona do łazienki w celu zmycia makijażu; pani dyrektor z żartem mówi, ze sama nawet zakupi mleczko do demakijazu;
      reakcja stroskanej mamusi: no tak, a co będzie jak córka dostanie uczulenia po mleczku

      rece opadaja
      z takim podejsciem rodzicow trudno sie dziwic, ze nauczyciele nie maja u uczniow autorytetu
      szczegolnie kiedy jeszcze po wywiadowce tacy rodzice nadaja na nich jeszcze przy dzieciach :/

      nauczyciele nie sa bez winy, wiadomo, ze sa bardzo rozni, nie wszyscy kompetentni, o powolaniu nie mowiac (edit – zeby nie bylo 😉 sa tacy i tacy, czyli kompetentni, pelni poswiecenia, tworczy i z powolaniem tez sie zdarzaja), ale w dzisiejszych czasach to strasznie trudny i wymagajacy zawod
      i chyba strasznie frustrujacy, bo mlodziez bywa kompletnie bezkarna, a pozwalaja sobie na coraz wiecej (i wobec niestety bezradnych nauczycieli i wobec swoich kolegow / kolezanek)
      nic dziwnego, ze jak sie mysli o posylaniu dziecka do szkoly, to… strach sie bac 🙁

      • Nie czytałam linka.

        Brak dyżurów w szkole wydaje mi się zaniedbaniem. Nie widzę uzasadnienia. Nie ma nauczycieli? Dyrektor odpowiada, zgłasza zapotrzebowanie, cokolwiek. Zatrudnia kogoś albo stoi sam – jego sprawa. Dyrektor jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w szkole.

        Natomiast co do mocy nauczycieli.
        Widziałam kuratorium interweniujące przeciwko nauczycielowi, który dopuscił do tego, ze uczen oczekiwał na rozmowę w pozycji stojącej (interwencja kuratorium wynikala z zemsty rodzica, bo ucznia złapano na piciu alkoholu w szkole, a wg rodzica to jest czepianie sie belfra, wiec jak chcial, to teraz niech ma za swoje).
        Zgadnijcie, ktora osoba miala potem problemy?

        Generalnie nauczyciele tylko sie czepiaja. Sa to sfrustrowane osoby, ktore z radoscia wpisuja jedynki i dla wlasnej satysfakcji upominaja mlodziez palącą w toaletach i kopiącą mlodszych.
        Na szczescie mlodziez jest o tym systematycznie informowana przez rodzicow i dzieki temu wie, gdzie jest czyje miejsce.

        Wystarczy poczytac forum (nie ten watek, ogolnie). Jedna jedynka naszej pociechy, jedno zaniedbanie pani w przedszkolu – sa czasami pretekstem do opisania wszelkich niedoskonalosci kadry wszelkich placowek. Ten sam komunikat mlodziez otrzymuje w domach. Efekt moze byc tylko jeden.
        Oczywiscie nieustajacy wzrost autorytetu 😉 takze rodzicow 😉
        Rodzice tej problemowej mlodziezy sobie przeciez swietnie radza, tylko szkola im dzieci popsula.

        • Lea, myślę, że zdarzają się i nauczyciele i rodzice “problemowi”.
          Nie wszyscy nauczyciele to zło konieczne i rodzice podrywający autorytet
          Uczeń widzi konflikt zupełnie inaczej niż nauczyciel, przekazuje mamie, mama być może poparta swymi negatywnymi doświadczeniami z nauczycielami, ma pełny “obraz” sytuacji.
          Jedynym wyjściem jest dialog.

          Lea, czy wy macie dyżury na dworze, przy wyjściu ze szkoły?

          • A jeszcze dodam, sama też mam różne przemyślenia co do moich nauczycieli.
            Gdybym nie byłam teraz nauczycielem sama nie wiem, czy dobrze potrafiłabym ocenić konflikt mojego dziecka z nauczycielem.
            Niemniej nie oceniałabym nauczyciela, dopóki nie wyjaśniłabym z nim samym, nie porozmawiała.
            A co do skuteczności nauczyciela… Myślę, że na współpracy na lini nauczyciel-wychowawca-pedagog-dyrektor można wiele osiągnąć, oczywiście nie zawsze się da coś zrobić

            • Nauczyciele sa rozni – bo to grupa zlozona, jak kazda inna.
              Jak rodzice, jak forumowicze 😉
              Jest wielu zlych nauczycieli. Sa tez swietni pedagodzy, ktorzy potrafia przekazac wiedze, ale nie potrafia wychowywac jednoczesnie 35 podrosnietych chlopakow. Sa tez i tacy, ktorzy sobie z tym radza, ale za to nie maja dosc silnych miesni i dosc donosnego glosu, by rozdzielac bojki 😉

              Powolanie nauczycielskie jest wiec dosc wszechstronne 😉 wystarczy w jednym nawalic albo po 10 latach miec dosc sluchania, ze sie czlowiek czepia – zeby uslyszec, ze sie czlowiek nie nadaje.
              Taka to słaba rasa, nie to co w innych zawodach, gdzie wszyscy z poswieceniem pracuja przez caly czas i nie popelniaja bledow 😉

              Chyba przekonanie o łatwosci pracy w tym zawodzie dotyka głównie mezczyzn, bo czesciej statystycznie trafiam na panow, ktorzy przychodza do pracy kompletnie rozmijajac sie z predyspozycjami. Krotko mowiac czesciej spotykam tu silne i konsekwentne panie.

              Ale ja nie zamierzalam pisac, jacy sa nauczyciele. Byla mowa o tym, co oni MOGA.
              Naprawde moga?
              Jesli pijany uczen odprowadzony na policje jest zwalniany bez wiedzy rodzicow. Jesli rodzic przychodzi i stuka sie palcem w czolo, a potem z zemsty nasyla kuratorium i mowi, ze bedzie celowo nauczycieli nagrywal?
              Co moga? Chyba tyle, ze latwo staja sie gwiazdami internetu 😉
              A wystarczy powiedziec jedno slowo, prawda? 😉
              a pan nauczyciel postawi za to uwage 😉 strach sie bac 😉

              Oczywiscie ze mozna sporo zrobic dzieki wielu dzialaniom, rzetelnej wspolpracy (choc bywa, ze sie trafi na taka bariere jak to, gdy policja wypuszcza Ci pijanego ucznia i klamie Ci w zywe oczy ze odwiozla go do domu i co zrobisz bedziesz z tego robic sprawe z policją? a gdzie miejsce na glupia i mozolna prace dydaktyczna?)

              Moim zdaniem bledem jest zbytnie przerzucanie pracy wychowawczej na nauczycieli. Powinno byc tego duzo, ale powinno byc w tym zakresie wieksze wsparcie. Np. jeden pedagog na kilka setek ucziow – to jest żart, prawda?

              —–
              Oczywiscie ze mamy dyzury na dworze, nie tylko przy bramce. Nie wyobrazam sobie innej sytuacji. Nie wyobrazam sobie spokojnie siedziec w szkole na przerwie, gdyby tam na zewnątrz nie bylo nikogo z kadry.
              Szczyt nieodpowiedzialnosci. I naprawde cos nielegalnego – wiesz, co jest obowiazkiem dyrektora. Czy to jest Twoim zdaniem zapewnienie bezpieczenstwa? Wypuscic na dwor kilkaset mlodych ludzi i zamknac sie w srodku?

              • Zamieszczone przez Lea

                Brak dyżurów w szkole wydaje mi się zaniedbaniem. Nie widzę uzasadnienia. Nie ma nauczycieli? Dyrektor odpowiada, zgłasza zapotrzebowanie, cokolwiek. Zatrudnia kogoś albo stoi sam – jego sprawa. Dyrektor jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w szkole.

                Na szczescie mlodziez jest o tym systematycznie informowana przez rodzicow i dzieki temu wie, gdzie jest czyje miejsce.

                ano własnie Leo – czy my jako rodzice możemy się domagac takich dyżurów (jeśli ich nie ma); i czy pomimo nasej prośby dyrektor może odmówić?

                i tu się zgodzę – największą głupotą rodziców jest podważanie autorytetu nauczyciela

                • Właściwie to zgadzam się z Tobą w ostatniej wypowiedzi.
                  A co do dyżurów.
                  Zamknąć się w środku i siedzieć… To nie tak.
                  Ja np mam niemal na każdej przerwie dyżur, rzadko ktoś rzeczywiście siedzi w pokoju i nic nie robi.
                  W żadnej szkole, w której pracowałam nie było dyzuróe na dworze. A jak to robicie, skoro przerwa jest np 5 min, zanim się ubierzecie, to juz dzwonek na lekcję, a jeszcze trzeba się rozebrać?

                  • Zamieszczone przez EwkaM
                    ano własnie Leo – czy my jako rodzice możemy się domagac takich dyżurów (jeśli ich nie ma); i czy pomimo nasej prośby dyrektor może odmówić?

                    Sama jestem ciekawa, jak to jest od strony prawa. Te dyżury na dworze.

                    • Przerwy 5 – minutowe?
                      Hm…
                      😉

                      Ula, nie miałam na mysli ze Wy sobie siedzicie 😉
                      raczej mialam na mysli dyrekcje, ktora – ide o zaklad – dyzurow nie ma i nic z tym nie robi.
                      Spotkalam wielu rodzicow, ktorzy umieliby sie do takiego pana dobrac. Wystarczyloby jedno zdarzenie, jedno otarcie na przerwie, złamanie palca – cokolwiek. Nie zapewnił dyzurów.

                      Ewka – czy dyrektor moze odmowic? No wiesz… moze odmowi, ale czy ma prawo?
                      Generalnei dyrektor odpowiada za bezpieczenstwo pracownikow i uczniow. Za szkolenia bhp, ewakuacje w razie czego, za to, zeby uczniowie nie byli sami.
                      Ciekawe, czy Giertych kiedy szumial o ograniczeniu tolerancji dla agresji, w ogole mial swiadomosc, ze jest tyle szkol, gdzie uczniowie na przerwach sa sami…
                      Prawde mowiac, ja sama nei wiedzialam, ze tych szkol jest tak duzo 🙁
                      I chyba ogolnie ludzie czesto o tym nie wiedza. Przeciez zostawienie klasy w sali przez nauczycielke rozpatrywano jako takie wykroczenie… A na przerwach juz mozna? Kiedy uczniow jest znacznie wiecej, z roznych grup wiekowych, bez ławek, bez ograniczen – jejku… ja sobie tego nie wyobrazam. Takze dlatego, ze przerwy to jest szturm na szkole obcych ludzi – dilerow, tzw. absolwentow czyli mlodziezy starszej – z papierosami lub ochotą na amory. Nie wyobrazam sobie, ze nie byloby kogos, kto by ich hamowal przed wejsciem na teren szkoly na przerwie.

                      Reszta na priw.

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Sama jestem ciekawa, jak to jest od strony prawa. Te dyżury na dworze.

                        O ile wiem prawo mowi, ze dyzury regulowane sa wewnetrznymi przepisami danej placowki. Ale jednoczesnie ze dyrekcja odpowiada za bezpiecznetswo.

                        Czyli w sumie gdy sie cos stanie i nie bedzie opieki, to jest to wina dyrektora za wypadek czy pobicie – prawda?
                        Tak jakby nie zapewnil dzieciom opieki w klasie.

                        • oLea, na dworze to mam na myśli po zakończeniu lekcji. Bo tak nie można wychodzić ze szkoły. My mamy obowiązek odprowdzić uczniów do szatni, tam kontrolować i tyle.
                          Ale to co piszesz to rzeczywiscie racja, obowiązek szkoły jest zapewnienie bezpieczeństwa i na terenie szkoły. Na zapomniałam, to wszystko było na szkoleniu bhp;)

                          • Zamieszczone przez ulaluki
                            oLea, na dworze to mam na myśli po zakończeniu lekcji.

                            Ale pytałaś o 5 – minutowe przerwy i ubieranie się nauczyciela na dwór?

                            Więc myslałam, że pytasz o to, co jest między lekcjami.
                            Jesli uczniowie są w szkole, to jasne, ze wizja tego, co na zewnatrz, nie przeraza 😉

                            Przerwy spędzamy na dworze – zawsze to jakis tlen i inna aktywnosc niz na korytarzu. Choc pewnie jaka szkola, taki korytarz 😉
                            W moich okolicach korytarze szkolne nie zachecaja do efektywnego wypoczynku od wysilku intelektualnego 😉

                            Doprecyzuje – mowilam o dyzurach w czasie przerw – przed lekcjami, miedzy lekcjami i przerwa krotka po lekcjach. Potem uczniowie opuszczaja teren szkoly. W czasie zajec nauczyciele sa na zajeciach 😉 a reszty pilnuje monitoring oraz odpowiednia osoba 😉

                            • Bo jak uczniowie kończą lekcie, no i jest 5 minutowa przerwa,nie zawsze nauczyciel kończy pracę. Dlatego mnie to zainteresowało:)
                              Nie wszyscy kończą jednocześnie lekcje, nasze gimnazjum ma trzydzieści klas więc jest dosyć duże, są zmiany.

                              • Nie rozumiem chyba z tą przerwą i konczeniem lekcji przez nauczyciela…

                                • Zamieszczone przez Lea
                                  Nie rozumiem chyba z tą przerwą i konczeniem lekcji przez nauczyciela…

                                  Załózmy, że klasa kończy lekcje o 14, nauczyciel dyżurujący powinien być na dworze i kontrolować co się dzieje na dworze, gdy oni wychodzą. (jeszcze doczytam,ale to skatowanie dziewczynki było po lekcjach na terenie szkoły)

                                  O 14.05 mają lekcje inni uczniowie z owym nauczycielem.
                                  No i tak sobie głośno myślałam,jak owy nauczyciel zdąży się ubrać-rozebrać i wrócić na lekcje o 14.05.

                                  Piszę może niezrozumiale bo Konrad ma ogrom spraw do mnie:)(np, ze jaks emotka robi mu nu, nu, nu;))

                                  • Nie rozumialam tego, czy piszesz o tym, jak jest w mojej szkole – czy jak w Twojej 🙂 Bo w mojej takich przerw krotkich generalnie nie ma. Oprocz nauczycieli jest poza tym monitoring i ktos w rodzaju portiera.

                                    W Twojej szkole jest jakis teren ogrodzony, szkolny – tak? Ale uczniowie na nim nie przebywaja – chyba ze opuszczaja szkole, tak?

                                    W takim przypadku i tak gdy zacznie sie lekcja, nauczyciel musi na nia pojsc. Nie odprowadzi przeciez uczniow do domu ani nie zostanie na tym ogrodzonym terenie.

                                    Ale ja mowilam ogolnie o pilnowaniu w czasie przerw.
                                    Po lekcjach plan uczniow sie konczy, konczy sie czas, w ktorym rodzice moga uwazac, ze ktos sie opiekuje ich dziecmi – znaja plan swoich dzieci przeciez. To jest wg mnie inna sytuacja.

                                    Nie czytalam o tej dziewczynce – nie wiem, czy to bylo po jej lekcjach, ale w czasie zajec innych klas – jesli tak, to trudno oczekiwac, ze ktos tam bedzie caly czas pilnowac. Choc tak byloby najlepiej – ale generalnie malo jest miejsc pilnowanych caly czas. To sie moglo zdarzyc wszedzie w takim razie. Mozna nawet przypuszczac, ze nawet na ulicy malo kto by zareagowal 🙁

                                    W kazdym razie nie chcialabym oceniac winy w tym przypadku. Po prostu mowie ogolnie o przerwach w szkole. To wtedy dyrektor ma zapewnic bezpieczenstwo.

                                    • Zamieszczone przez Lea
                                      Nie czytałam linka.

                                      Brak dyżurów w szkole wydaje mi się zaniedbaniem. Nie widzę uzasadnienia. Nie ma nauczycieli? Dyrektor odpowiada, zgłasza zapotrzebowanie, cokolwiek. Zatrudnia kogoś albo stoi sam – jego sprawa. Dyrektor jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w szkole.

                                      Natomiast co do mocy nauczycieli.
                                      Widziałam kuratorium interweniujące przeciwko nauczycielowi, który dopuscił do tego, ze uczen oczekiwał na rozmowę w pozycji stojącej (interwencja kuratorium wynikala z zemsty rodzica, bo ucznia złapano na piciu alkoholu w szkole, a wg rodzica to jest czepianie sie belfra, wiec jak chcial, to teraz niech ma za swoje).
                                      Zgadnijcie, ktora osoba miala potem problemy?

                                      Generalnie nauczyciele tylko sie czepiaja. Sa to sfrustrowane osoby, ktore z radoscia wpisuja jedynki i dla wlasnej satysfakcji upominaja mlodziez palącą w toaletach i kopiącą mlodszych.
                                      Na szczescie mlodziez jest o tym systematycznie informowana przez rodzicow i dzieki temu wie, gdzie jest czyje miejsce.

                                      Wystarczy poczytac forum (nie ten watek, ogolnie). Jedna jedynka naszej pociechy, jedno zaniedbanie pani w przedszkolu – sa czasami pretekstem do opisania wszelkich niedoskonalosci kadry wszelkich placowek. Ten sam komunikat mlodziez otrzymuje w domach. Efekt moze byc tylko jeden.
                                      Oczywiscie nieustajacy wzrost autorytetu 😉 takze rodzicow 😉
                                      Rodzice tej problemowej mlodziezy sobie przeciez swietnie radza, tylko szkola im dzieci popsula.

                                      Pozostaje mi się tylko podpisać pod tym.

                                      • Generalnie to chyba było nieporozumienie. Pisałam o dyżurach poza budynkiem szkoły – ale w miejscach, gdzie uczniowie przebywają.
                                        Nie wiem, jak jest u Ewki. Mam nadzieję, że podobnie jak u Uli – że tam, gdzie nie ma dyżurów, tam nie ma też pozostawionej samej sobie dzieciarni/młodzieży.

                                        • Rozumiem Lea.
                                          Ja myślałam, że we wszystkich szkołach jest zakaz wyjścia ze szkoły podczas przerw.
                                          Tak wynikało z nojego doswiadczenia. Stąd się nie zrozumiałyśmy.
                                          Generalnie z resztą wypowiedzi Twojej się zgadzam:)
                                          Teren mamy ogrodzony, przy wyjściu jest zawsze sprzątaczka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: w jakim świecie żyjemy ???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general