Jutro mam pierwszą rozmowę z Nianią.
Do tej pory miałam 3 w wieku 55, 47, 53 lata.
Teraz jako pierwszą zaprosiłam 26-latkę. Jakoś nie jestem na razie przekonana co do wieku- ale nie skreślam na dzień dobry.
A Wy jakie wolicie/miałyście/macie nianie?W jakim wieku?
Podzielcie się spostrzeżeniami :)
ps.kurka jak ja nie lubie tych rozmów- znów nie wiem o co pytać.
ps.2. jest mi potwornie smutno, ze musze Wojtka zostawić z kimś obcym 🙁
37 odpowiedzi na pytanie: W jakim wieku są Wasze nianie?
Miałam i młoda i starą.
Ja wolałam mlodą, Miki też wolał młodą 😀 Co prawda miała lewe ręce do gotowania, bałaganiła, ale była tylko dla dziecka i cały dzień się z nim bawiła i chodziła na spacery 0 i na tym mi zależało, nie na gotowaniu, sprzataniu i gospodarowanieu – a do tego miała mocne zaciągi starsza niania.
Ponadto starszej się zdarzało grzebać po szafkach, obgadywać wśród znajomych – może nie jakoś złośliwie ale drazniło mnie jak ludzie z uicy wiedza jak mieszkamy i co jemy…
Ale to tylko moje doświadczenia 🙂
Wiem, że czasami zdarzają się strasze fajne nianie, takie jak druga babcia i dziewczyy sobie chwalą.
A na czym się skupić… na własnej intuicji… i reakcji dziecka
Powodzenia
dzięki
ciężko o reakcje- 4 miesięcznego bobasa :)ale Hania może będzie wyrocznią- w końcu może się zdarzyć, ze niania zostanie z dwójką
ja własnie miałam super jak na razie,ale młode to one nie były – ale zdaję sobie sprawę, ze jak młody zacznie raczkować, chodzić(bo mam nadzieje, ze niania będzie u nas dlugo) to młodsza -sprawniejsza- byłaby lepsza
widziałam jak tamte czasem padały przeciorane przez Hankę w namiotach, basenach i biegniu po podwórku- no ale do tego czasu to jeszcze Wojtkowi daleko:)
Tora ! Ty sobie tu nie żartuj!:Nie nie: 😉
ja tu problem mam no
całą noc mi się rozmowa z ta nianią śniła – a ja nie umiałam zadać jej ani jednego pytania…
Opiekunka Tymka miała lat 23, była studentką pedagogiki i lepszej sobie nie mogłam wymarzyć. Dzieci ją uwielbiały, wciąż wspominają :). Nie dość, że umiała im świetnie zorganizować czas to jeszcze miała głowę na karku.
Wcześniej przychodziła pani ok. 50 i mimo, że miała ogromne doświadczenie i była wychwalana przez poprzednich pracodawców, to z moimi dziećmi się nie dogadała, a i ja miewałam z tym kłopoty.
Zdecydowanie bym nie skreślała z powodu wieku :).
🙂 To ja napiszę Wojtka opiekunka ma 20 lat (zaczynając miała 19), jest studentką pedagogki i ja i Wojtuś jesteśmy bardzo zadowoleni. Dziewczyna jest odpowiedzialna, sumienna i baaaardzo kreatywna
Nie skreślaj wyłącznie z powodu wieku
POWODZENIA
No dobra a powiedzcie mi a co robicie gdy starsze dziecię zachoruje?
Niania opiekuje sie dwoma? I jak to rozliczacie?
Czy bierzecie wolne w pracy- jesli się da?
Ja od razu ustaliłam z opiekunką, że w razie choroby ma dwójkę na głowie. Przy czym jak się dało to podsyłałam babcię, żeby na przykład mogła wyjść z tym zdrowym na dwór. Czasem brałam zwolnienie.
U mnie jeśli starsze jest chore biorę zwolnienie, jeśli niewyraźne siedzi ze mną w pracy, z góry ustaliłam, ze nie chcemy aby siedziała z dwójką bo ich dwoje to mieszanka wybuchowa, nie chcę też aby Wojcio był zmuszony do siedzenia w domu(spacer) jak Mat wyjść nie może
Moja miała 27 lat:) z jedne str. miała dobry kontakt z Mateuszem z drugiej- mniejszy z Jeremim. BO nie miałam swoich dzieci a miała do opieki niemowlę. I tu widać było, że czasem nie ma pojęcia;)
no własnie tego “braku pojęcia” przy niemowleciu sie boje
Aggi – im młodsza tym lepsza – tak moim zdaniem 🙂 Dość długo siedzę z dziećmi w domu i z moich obserwacji wynika, ze młode dziewczyny (bezdzietne) radzą sobie najlepiej. Zawsze nadążą za potrzebami Malucha, mają mnóstwo świeżych pomysłów i codziennie bez względu na pogodę znajdą czas na spacer 😉
Mój Szy był jakiś czas z Babcią – podobało Mu się. Potem co jakiś czas zostawał z moją kumpelą. No i to był strzał w dziesiątkę. Studentka, bezdzietna, niby bez większego doświadczenia, ale Dziecko wybawione pierwszorzędnie, nauczone czegoś nowego. Zawsze coś ciekawego wymyśli: a to laurka z liści, a to tańce z balonami (Młody nie miał 18 m-cy), a to wyklejanki – no cuda… Kiedyś został z Nią wieczorem to rano obudził się z okrzykiem: Ciociu już wstałem.
Obserwowałam także w piaskownicy te wszystkie nianie. I te młode fajnie się opiekowały tymi maluchami – robiły babki, szukał ciekawych zwierzątek, listków, kwiatków. Starsze panie zamykały dzieciaki w piaskownicy, same siadały na ławce i odpoczywały. A jakie byłe stękanie gdy dziecko po raz 8 chciało na huśtawkę Także ja nie mam wątpliwości, że szukałabym niani do 25 max 30 roku życia
nasze wszystkie nianie to panie 45+, obecna / w sumie 3/ ma lat… ponad 60. ja jestem bardzo zadowolona, celowo od samego poczatku szukalam kobiety kolo 50-tki, nie chcialam mlodej dziewczyny. sama wczesniej stycznosci z mlodymi opiekunkami nie mialam, ale z opowiadan znajomych, ktorzy mieli mlode nianie /i szybko z nich rezygnowali/ wiedzialam, ze do rzadkosci nie naleza: nagle, niezapowiedziane nieobecnosci niani /szczegolnei w poniedzialki, po weekendowej imprezie lub w czasie sesji, bo “mam wazny ezgazmin”/, zajmowanie sie dzieckiem na pol gwizdka, bo reszte czasu pochlania tv, sms i internet lub nauka do egzaminow /to prym wiodlo u nian – studentek/. ja sama osobiscie mialam kontakt z jedna mloda dziewczyna, ktora miala byc niania makarego – dziewczyna miala wtedy lat 25 albo 26,studentka pedagogiki, byla kolezanka i sasiadka mojego bardzo dobrego kolegi i przez niego polecona. umowilismy sie z nia na dzien probny – podczas kilku godzin spedzonych z makarym /wowczas mial z 1,5 roku/ wypowiedziala do niego moze ze 2 slowa, nie bawila sie z nim w ogole – usiadla na kanapie i patrzyla, jak makary sam bawil sie jakimis zabawkami albo od czasu do czasu przychodzil z drugiego pokoju pawel i chwile dziecko zabawial.
kilka miesiecy pozniej mielismy nieszczescie spotkac owa potencjalna nianie na urodzinach wspolnego kolegi – panna pila jak zlop, odpalala jednego papierosa od drugiego, klela nieludzko i koszmarnie obgadywala rodzine, u ktorej wlasnie pilnowala dziecka.
nasza obecna niania z pewnoscia do niemowlaka sie nie nadaje, ale dla 2-3 latka jest wprost stworzona, makary ja uwielbia, madrze zajmuje sie dzieckiem – codzienne dlugie spacery, bardzo duzo makarego nauczyla – i dobrego zachowania, i liczenia, literek,calej masy naprawde ciekawych rzeczy.
gdy bede szukac niani dla drugiego dziecka, z cala pewnoscia bedzie to pani kolo 50-tki.
wszystkie – i te BAsiowe i ta Borysowa – 20-25 lat
chciałam coś koło 30-tki, zeby byla to moja rowiesniczka, nie wyszlo
nie celowalam w zaden wiek, po doswiadzceniach uwazam, ze najwazniejsza jest milosc do dzieci, pozytywne nastawienie do swiata, kreatywnosc, odpowiedzialnosc
a to moze byc lub nie niezaleznieod wieku
wiem, tez nie lubie
i tak ufam intuicji, czekam az cos zaiskrzy
wiem 🙁
ale pociesze Cie może – najgorzej jest pzred tym krokiem, jak juz siedzisz w robocie to daje sie przezyc
nasza niania bez problemu zajmuje się wtedy obojgiem
Basia ją uwielbia, niania ma zresztą doświadczenie jako wolontariuszka w domu dziecka i wychowawczyni na koloniach
płacimy jej wtedy dodatkowo
wolnego w pracy staram sie nei brac
chyba ze ktores jest bardzo chore typu wysoka gorączka, ostre wymioty
jesli jest fajnym człowiekiem, lubi dzieci i chetnie sie uczy…czemu nie?
krzywo zapięty pampers krzywdy nie zrobi
Basi niania po czasie przyznala sie ze nie miala wczesniej do czynienia z niemowlakiem; gdyby sie nie przyznala, nie domyslilabym sie
(tak a’propos zakręcenia w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej- nie spytalismy sie jej czy miala do czynienia z niemowlakami….)
nasza obecna niania -trzecia z rzędu-ma 56 lat.jest bardzo fajna i wbrew wieku nieraz ma większa krzepe niz ja…potrafi łazic z marcinem pół dnia po wszystkich placach zabaw,czy zimno czy nie zimno -zawsze z nim spacer zaliczy -podczas gdzy ja jak mi piździ uciekam do domu. ma duzo pomysłow na zabawy w domu,nie ma problemu jesli np zapomne jej przekazac czegos -zrobi to sama-jakby czytała w moich myslach.marcin bardzo ją lubi i czeka kiedy przyjdzie bo ona -w przeciwienstwie do mnie poswieca mu cały swój czas -ja niestety nie zawsze:(
poprzednie 2 opiekunki były to mlode studentki pedagogiki i mimo tego ze umiały zając się dzieckiem i zainteresowac go zabawami to czasami wykazywały sie brakiem wyobraźni…i zaczeły mi wyznaczac kiedy mają czas przyjsc do marcina bo mają studia/sesje/zloty.. A to w koncu nie o to chodzi zebym ja dostosowywała sie do szkoły opiekunki tylko ona do mojej pracy.wiadomo sa sytuacje kiedy cos wypadnie bo przeciez każdy jest człowiekiem ale nie cały czas jakies niedogadania.
tak wiec w moim przypadku duzy plus dla opiekunek powyżej 50 r ż 🙂
a ja nie mam swojej niani
no dobra 😉
do Mata przychodzila od malenkosci taka starsza pania – zaufana niania, “w spadku” po moich siostrzenicach
dla calej trojki to uwielbiana babcia, a nie opiekunka
bylam absolutnie spokojna zostawiajac Mata z nia
kobieta b. zrownowazona, pogodna, usmiechnieta, a rownoczesnie stanowcza
bawila sie z Matem wiecej i aktywniej niz wymagalam
nauczyla go mnostwa rzeczy i wszystko na zasadzie zabawy
w zasadzie ciagle umial cos nowego bedac z nia (mimo, ze opiekowala sie nim srednio ze 3 dni w tyg.)
teraz Mat jest w przedszkolu, ale czasami pozwalamy mu do niej dzwonic
a jak maly choruje i ona moze przyjsc, to sie takze widuja
(nie widac wielkiej tesknoty po Macie, ale jak juz wie, ze przyjdzie, to jest radosc ogromna)
dzis w nocy Mat byl caly rozpalony i powiedzialam mu jakos o swicie, ze chyba zadzwonimy do babci K. czy nie moglaby przyjsc
i b. wczesnie rano budzi sie i w straszny placz, ze jej nie ma
jak przyszla, to bylcaly szczesliwy 🙂
swoja droga jak dobrze dla nas, ze juz nie szukala kolejnego dziecka (a tylko ode mnie, z mojego otoczenia, miala ze 4-5 ofert)
kazdemu zycze takiej opiekunki
Myślę, że wiek nie ma znaczenia – zalezy na kogo się trafi. Ja mam dochodzącą niańkę młodą 20 letnią i mimo, że nie miała doświadczenia bez problemu radziła sobie z wszystkimi czynnościami nawet jak mały miał pół roku.
Poza tym znaczenie ma jakie mamy dziecko, mój to żywe srebro i dojrzalsze Panie za nim nie nadążają….:(
Narzeka moja teściowa, ze to nie na jej lata i takie tam… młoda daje radę a nawet sama wymyśla fajne zabawy… spalające energię, której mamy aż nadto 😉
Trzeba chyba spróbować a przede wszystkim zaufać.
nasza “babcia” ma 71 lat
bawi sie z alkiem jak nikt inny, zabiera go na spacery, dba, zeby byl najedzony, wypoczety, czysty i zadowolony
oprocz opieki nad alkiem nie ma innych obowiazkow, jasno jej powiedzialam, ze kiedy alek spi, chcialabym, zeby sobie odpoczela, bo wiem, jakim uciazliwcem jest moj mlody
traktujemy ja jak rodzine
zrobila na nas dobre wrazenie od poczatku, choc mielismy juz o niej spore pojecie – odziedziczylismy ja po innej polskiej rodzinie tutaj, wiec miala rekomendacje
jakos tak na czuja, jak mi wrozmowie o “niczym” babka podpasowala, zatrudnialam i juz
chyba mam szczescie do nian, bo druga z koleji i jestem bardzo zadowolona
Moja a raczej Kornelki nianią jest moja mama. Rocznik 1946 🙂 Jest wspaniała, kocha wnusie, uczy ją róznych rzeczy na miare jej wieku oczywiście.
Jestem spokojna w pracy jak małą jest z mamą. Wiem, że tam jest jej dobrze. Babcia kocha, rozpieszcza a jednocześnie nie daje sobie na głowe wejść. Kiedy odbieram Niunię po południu zawsze jest uśmiechnięta, radosna. A kiedy zostwiam ją tam rano to całą gębulką smieje się do babci.
Daje mamie 200 zł miesięcznie ale to tylko dlatego, ze jest na rencie ( bardzo niskiej ) i wole dac jej niz zostawic tą kasę w żłobku. Chce jej w ten sposób pomóc a jednoczesnie się odwdzieczyc bo tam pomoc znaczy dla mnie naprawde bardzo dużo.
Jak zostaje dłuzej w pracy to wiem, ze nie mam sie czym martwic, ze Kornelce u babci dobrze.
Wspaniale miec taki komfort, ze spieszyc sie nie muszę.
Sąsiadka ma nianie b. młodą ale jest z niej zadowolona, fajna dziewczyna super opiekuje sie maluchem. Dba o niego, bawi sie z nim.
Wiek absolutnie nie świadczy o tym czy niania dobra czy zła.
Znasz odpowiedź na pytanie: W jakim wieku są Wasze nianie?