MY poznalismy sie w klubie w naszym miescie. Wtedy ja bylam w innym zwiazku i z racji tego, ze nie chcialam nikomu robic swinstwa, postanowilam, ze nic Mu o sobie nie powiem- lacznie z imieniem. Mimo to bawilismy sie przez cala noc i wtedy tez okazalo sie, ze moj kuzyn to rowniez Jego kolega ze studiow. Pod koniec imprezy poprosil mnie o nr tel, ale powiedzialam Mu, ze jak bedzie chcial to i tak mnie znajdzie. Oczywiscie bylam swiadoma, ze jest to nie mozliwe skoro On nic o mnie nie wie. Bardzo zalowalam, ze nie moge (z racji na zwiazek w ktorym bylam) kontynuowac tej znajomosci. Minello 10 mies. podczas, ktorych nie przestawalam o Nim myslec. To bylo jak razenie piorunem. Postanowilam zakonczyc swoj stary zwiazek (co nie bylo latwe) i Go odnalezc. Za wszelka cene. I tu moj kuzyn okazal sie tym ogniwem laczacym. Podal mi numer Jego tel. Umowilismy sie. Na szczescie chcial. Bylo cudownie, te pierwsze randki, pocalunki, ta cala magia, ktora wedlug niektorych konczy sie po jakims czasie. U nas nic sie nie skonczylo. Magia trwa. Jest coraz silniejsza. Kochamy sie nad zycie i jestesmy bardzo szczesliwi. A minelo juz 6 lat od tamtego spotkania w klubie. Za 81 dni bierzemy slub. 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: