wada genetyczna płodu – i co dalej ?

mam prośbę, sprawa jest dość delikatna, nie dotyczy mnie, ale chciałabym poznać Wasze zdanie w tej sprawie,,,
jakbyście mogły odpowiedzieć na pytanie – co zrobiłybyście w sytuacji, kiedy jesteście w ciąży, badanie usg wykazuje jakieś nieprawidłowości w rozwoju płodu, kierowane jesteście na badanie prenatalne, po tym badaniu okazuje się, że Wasz dzidziuś ma poważną wadę genetyczną – załóżmy, że zespół edwardsa – ma niewielkie szanse w ogóle na urodzenie, a już po urodzeniu też minimalne na przeżycie chociaż roku.
Aborcja w takim przypadku jest dozwolona, ale czy zdecydowałybyście się na nią???

z góry dziekuję za odpowiedzi

Sprawdź: Czym jest nieinwazyjny prenatalny test wolnego płodowego DNA – NIFT?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wada genetyczna płodu – i co dalej ?

  1. Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

    Proponowano mi ( pewnie ze względu na wiek ) zrobienie badań prenatalnych. Nie zgodziłam się na nie ponieważ, bez względu na ich wynik chciałam urodzić moje dziecko.. Nie wiem jaki procent prawdopodobieństwa mają te badania, które przeprowadzono u twojej znajomej, ale one b. często są omylne. Jestem głeboko wierząca i to kształtuje mój pogląd na tę sprawę. Poza tym nie widzę różnicy między dobijaniem już urodzonych chorych…Wiem, że to bardzo trudne, ale nigdy nie zdecydowałabym się na aborcje.

    • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

      Dobrze ze wypowiedziala sie w koncu mama, ktora na codzien boryka sie z trudami kochania i opieki nad dzieckiem uposledzonym.
      Gdybanie gdybanie, ale co innego wyobrazac sobie co by bylo gdyby a co innego miec takie doswiadczenie osobiscie.
      J agdybam, ale wlasnie nurtowalyby mie pytania – a co z dzieckiem bedzie po mojej smierci? Czy ktos inny bedzie na tyle go kochal, zeby zaopiekowac sie nim dalej.
      A w przypadku diagnozy, ze uposledzenie dziecka bedzie sie wiazalo z jego cierpieniem, co wtedy> Czy moglabym patrzec na zycie mojego dziecka w bolu, bez nadziei na dalsze zdrowe zycie? Chyba bylabym w stanie podjac trudna decyzje o skroceniu cierpienia takiemu dziecku albo moze o zaoszczedzeniu cierpienia.
      Zapewne podjelabym sie opieki i kochania dziecka z wada tzw lekka

      Zapewne…

      • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

        w takim przuypadku zdecydowalabym sie na aborcje na pewno byloby mi ciezko ale lepiej niz potem patrzec jak cierpi moje chore dziecko i umiera

        • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

          Myślę, że byłaby to najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Nie chciałbym nigdy tego doświadczyć. Chyba jednak aborcja…

          Aga i Ania 3 latka

          • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

            W odpowiedzi na:


            Proponowano mi ( pewnie ze względu na wiek ) zrobienie badań prenatalnych. Nie zgodziłam się na nie ponieważ, bez względu na ich wynik chciałam urodzić moje dziecko.


            Wiesz, czasem można zoperować takiego malucha jeszcze w brzuchu mamy. Moim zdaniem, powinno się wykorzystywać aktulne możliwości medyczne, jeżeli tylko mogą pomóc.

            Pozdrawiam Milunia
            Aga 2002

            • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

              Ciężko powiedzieć, ale myslę, że jednak aborcja.

              Ania i Marta 2 latka

              • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                Utożsamiam się z tą wypowiedzią. Jest ona o tyle bardziej wartościowa, iż pochodzi od matki dziecka upośledzonego. Zespół Edwardsa to bardzo poważna nieuleczalna choroba genetyczna. Być może niektóre z matek wypowiadających się przeciwko aborcji nie przeczytało sobie czym się on objawia i jakie są szanse na przeżycie takiego dziecka…
                Ale jeśłi nawet dziecko przeżyje ten rok, 2 czy 10 lat – co to za życie?!
                Alina w swojej wypowiedzi zawarła to, co mnie przychodzi do głowy myśląc o dzieciach upośledzonych, a zwłaszcza głęboko upośledzonych: wielkie cierpienie rodziców i dziecka, zmęczenie fizyczne i psychiczne rodziców, odrzucenie dziecka przez lokalną społeczność (czym mniejsza miejscowość tym gorzej), brak jakichkolwiek perspektyw, a przy naszej “wspaniałej” służbie zdrowia… Ech – szkoda słów…
                Hmm – czy ja jestem głęboko wierzący? Na pewno jedna z matek zabierająca głos w tej sprawie nie zaliczyłaby mnie do tej “kategorii”. Ale do kościoła chodzę co niedzielę, spowiadam się w miarę często, ale bynajmniej nie z tego, że mam taki pogląd. Czy to jest złe oszczędzić cierpienia conajmniej kilkunastu osobom? Ból po aborcji pewnie jest, ale chyba nie współmierny z tym codziennym, gdy trzeba by patrzeć na cierpiące w niemal każdej minucie dziecko.
                Ciężko mi powiedzieć co ja bym zrobił, gdybym nosił w brzuchu chore, no ale żyjące, dziecko. Nigdy tego nie doświadczę, więc trudno mi się jednoznacznie określić…
                Na dzień dzisiejszy jednak mój pogląd jest taki, że w takich sytuacjach mniejszym złem jest aborcja.

                • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                  Miałam na studiach kiedys koleżanke, starsznie długo starali sie o dziecko, pierwsze dziecko poroniła w 3 miesiacu. Kiedy zaszła w ciążę, koło 20 tygodnia okazało się na usg że dzicko jest zdeformowane, ma bardzo wiele wad i żadnych szans na przezycie, lekarze proponowali jej indukcję. Dziewczyna sie nie zgodziła, donosiła dziecko, urodziła naturalnie, dziewczynka żyła 5 godzin i zmarła. Została ochrzczona, pochowana na cmentarzu. Rozmawiałąm kiedyś z ta koleżanka o tym, ona sama zaczeła temat i tłumaczyła mi to tak, że teraz ma do kogo przychodzić, chodzi na cmentarz, nosi kwiaty, że nigdy nie wybaczyłaby sobie gdyby usunęła dziecko. MJówiła że okres ciązy był dla niej najpiekniejszym okresem w zyciu, gdy czuła ruchy, zawsze pamietam że głaskała brzuch, najgorsza była ta świadoomość że jej dziecko nie ma szans na przezycie, ale ona do tego podchodziła inaczej, cieszyła sie czasem, dzickiem jaki im został. Do dzisaj jak o niej myślę, a nie widziałąm jej juz kilka lat to chce mi sie płakać. Kazdy postępuje wg sumienia, wiary, w zalezności od tego jak zinterpretuje sytuację.
                  Ja tez bym urodziła. Bo myśle, że ni znosłaby mysli że zabiłam swoje dziecko, bez względu na to czy miało szanse przezycia czy tez nie.

                  • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                    Kurcze – strasznie cięzko jest odpowiedziec na takie pytanie nie będąc w sytuacji tej biednej kobiety.
                    Ja myśle, ze bym usiadła z mężem i lekarzem i dokładnie omówiła wszystkie szanse na to, czy dziecko będzie życ ile a przede wszystkim jakie bedzie to jego zycie.
                    Bo jak miało by po urodzeniu byc cały czas w szpitalu, zupełnie nieświadome i podłaczone do różnych urządzeń podtrzymujących życie to myślę, ze sprawe aborcji w takiej sytuacji, chociaz to ostateczność i bardzo cięzka decyzja ale bym wzieła pod uwagę.


                    Edysia & Natalka 22 m-ce

                    • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                      Miałam łzy w oczach czytając o tej dziewczynie.
                      Jest strasznie silną i wspaniała kobietą.
                      Żal, że taką osobę spotkała w życiu taka wielka tragedia.


                      Edysia & Natalka 22 m-ce

                      • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                        tak

                        nie wydlalabym swiadomie dziecka na swiat gdzie czekaloby go tylko cierpienie. Nie miglabym patrzec jak powoli umiera.
                        takie jest moje zdanie

                        asia,ewa 4 latka i 7 mies i…

                        ]

                        • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                          Niewiarygodnie dzielna dziewczyna,mało jest takich osób na świecie.

                          • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                            Już kiedys ktoś ten temat poruszał (zapewne nie raz).

                            Tak jak Monika napisała, modlę się by nigdy nie musiec podejmować takiej decyzji.
                            Wiem, ze chciałabym z moim dzieckiem spędzić jak najwiecej czasu.
                            Nie chciałabyn by cierpiało.
                            Odpowiedź jest trudna i każdy musi ja znaleźć w sobie sam.

                            • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                              o jenyyyyyy!!!!!
                              czarna is back :))
                              gratulacje kochana i witaj z powrtorem!

                              • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                Oczywiście masz rację, dlatego wydawałam kupę kasy na najdokładniejsze USG ( za długo czekałam na dziecko aby je zaniedbać jeszcze w moim brzuszku :-))). Wszystkie USG wyszły OK i mimo to proponowano mi te badania. A zoperować można np: przepuklinę oponowo-rdzeniową która jest widoczna na USG, ale nie wiem czy operacje takie przeprowadza się w Polsce.
                                Przypomnij sobie jak wygląda nasza służba zdrowia. Brrrrrrrrrrrr

                                • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                  jeny…dziewczyny…tyle lat mnie nie bylo a wy mnie pamietacie…
                                  nie wiem czy ja jakas wrazliwa sie w tej ciazy zrobilam ale lza mi sie w oku kreci..
                                  nawet nie wiecie jak sie ciesze ze znowu tu jestem…z Wami…

                                  asia,ewa4 latka i 7 mies i…

                                  ]

                                  • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                    czytalam kiedys taki artykul ..o takich wlasnie ludziach, ktorzy stracili swoje dzieci z powodu ciezkich wad plodowych..i ci ktorzy usuneli ciaze duzo dluzej cierpieli.. Niz ci ktorzy donosili do konca..i dziecko zmarlo po porodzie..po czym pochowali na cmetarzu..
                                    ponoc swoje trzeba przecierpiec w takim przypadku… A naturalna droga przychodzi to duzo latwiej…

                                    claudia..ur.29maja2003;)))

                                    • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                      Nie mam pojęcia co bym zrobiła ale obawiam się, że nie miała bym w sobie na tyle odwagi aby świadomie odebrać życie malusiej istocie 🙁

                                      • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                        czarna? ojej! co u Ciebie słychać?

                                        Kasia mama Pawełka

                                        • Re: wada genetyczna płodu – i co dalej?

                                          To jedyna sytuacja gdybym się zdecydowała na aborcję. Urodzenie martwego dziecka lub jescze gorzej, zeby zmarło w pierwszym roku zycia to było by piekło na ziemi…


                                          Oliwka 13.09.2005.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wada genetyczna płodu – i co dalej ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general