Zaczelo sie od kataru w prima aprilis…potem kaszel i po trzech tygodniach brania roznych specyfikow “nosowych” i antyalergicznych dostalismy antybiotyk….mial byc na dni 10 ale ospa pokrzyzowala ta planowosc hehe…i efektywnie teraz konczymy ospe. Mam nadzieje ze kolejne choroby beda takie jak ta ospa w sumie 11 krostek ktore sa prawie niewidoczne (5 dzien ospy) zadnych swedzen drapan goraczek i takich tam 😉 I takim oto sposobem mamy pierwsze “przymusowe” chorobsko prawie z nami – nawet nam planow nie pozmienialo bo dostalismy jej leniuchujac w lesie gdzie zywej duszy ludziej procz nas nie bylo stad zostalismy zwolnieni z kwarantanny 😉
i wreszcie raczkowac zaczelismy
juz ze stolicy 😉
tak przy okazji wiedzialyscie ze sa dwie odmiany ospy wietrznej? Bo dla mnie to bylo novum….
Toeris + Ala 14.09.2003
1 odpowiedzi na pytanie: Walka prawie zakonczona
Re: Walka prawie zakonczona
ja sie dowiedziałam jak przechodziłam drugi raz :-)))
pierwszym razem regularna a drugim własnie taka cicha :-)))
pozdrawiamy
madzia z wiktorią (10.03.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: Walka prawie zakonczona