Zastanawiałam sie nad założeniem tego wątku od dawna, myśle ze każda z nas miała i ma jakieś ulubione piosenki swojego życia:), Nie jestem tylko do konca pewna czy podanie 10 piosenek ułatwi Wam zadanie, bo np. ja mam po kilka ulubionych danego wykonawcy, i jesli będzie wam trudno wybrać po jednej piosence danego wykonawcy, mozecie wpisywac nazwę zespołu/ lub osób wykonujących utwór. I tak sobie myśle, ze chyba kolejnosc nie bedzie ważna, bo wiem, ze trudno jest zdecydować, który utwór jest ten THE BEST;)
No więc, skoro zaczęłam wątek, to podam swoją listę TOP TEN:
1.Queen- w sumie całość, ale “Bohemian rhapsody” dla mnie na 1 m-scu.
2. Sade- wszystkie kawałki
3.Depeche Mode- też większość “Strangelove”
4.George Michael-all:)
5.Robert Palmer – “Mercy Mercy Me”
6. Maggie Reilly – “Everytime We Touch”
7.Jose Gonzalez – Heartbeats -piosenka z reklamy Sony Bravia, ale ryczę na niej jak bóbr…
8.Roger Sanchez – “Another chance”
9. Scarlet -“Independent Love Song”
10. Tasmin Archer – “Sleeping Satellite”
67 odpowiedzi na pytanie: Wasz TOP TEN wszechczasów;)
niechronologicznie:
1. “one” u2
2. “stairway to Heaven” led zeppelin
3. “jeremy” pearl jam
4. “easy” faith no more
5. “vouge” madonna
6. “killer” seal/g.michael
7. “freedom” g. michael
8. DM
9. DM
10. DM:)
w sumie 10 to mało:)
1. “Going to California” Led Zeppelin
2. “Stairway to Heaven” Led Zepp
3. “So far away from me” Dire Straits
4. “Angie” Rolling Stones
5. “Horses” Patti Smith
6. “Whiskey on The Jar” Thin Lizzy (no Metallica też ujdzie ;))
7. “Mamma Said” Metallica
8. “Ne Me Quitte Pas” Brel
9. “Sailing to Philadelphia” Knopfler
10. “Małgośka” Rodowicz
i jeszcze:
Reszta Led Zepp, Dire Straits, Patti Smith, Deep Purple, Rolling Stones, The Who, Cohen, Janis Joplin, Brell,…
1. PJ Harvey – Send His Love To Me (i wszystko inne)
2. Manic Street Preachers – Motorcycle Emptiness
3. U2 – One
4. The Doors – LA Woman (i wszystko inne)
5. Depeche Mode – Never Let Me Down Again (i wszystko inne)
6. Bruce Springsteen – Secret Garden
7. Pearl Jam – Black
8. Pati Yang – cokolwiek
9. faith no more – digging the grave
nie umiem sie zdecydować na 10… 🙂
nie wiem, czy sie uda ograniczyc do dziesiatki, ale sprobuje
aimee man “one”
alanis morisette “isn’t it ironic?”
pearl jam “black” (plus mnostwo innych kawalkow, ktorych nie moge od wielu lat przestac sluchac)
red hot chili peppers “under the bridge” (ale w zasadzie prawie wszystko z ich tworczosci zasluguje na miano “top music” w moim pojeciu)
faight no more “epic”
the cure – nie, teraz nawet nie jestem w stanie wybrac kawalka: na pewno cos z desintegration/blood flowers? moze cos ze staroci
living color, pewnie sztampowo, ale “nothingness”
massive attack “unfinished sympathy” (i pewnie znowu jeszcze z kilkanascie pozycji, np karma coma)
radiohead “paranoid android”
i jeszcze nr 10… hmmm, ciezki wybor dla mnie, ale postawie na kult i “czterech jezdzdcow”
i pewnie ze 300 innych pozycji moglabym tu wrzucic, ale za malo miejsca, niestety:(
skoro TOP TEN to MUSICIE ograniczyc sie do 10-własnie o to chodzi, zeby wybrac te najlepsze, wiem ze to trudno i okaze sie za jakis czas ze wyedytuje swoja listę, bo cos sobie przypomne;)
Ja mam podobnie…tylko na 10 się nie zdecyduje za nic
normalnie bruni i kantalupa- zebrałyście moją 20, z której nie da się zrobić 10 a jeszcze mnóstwo innych kawłków mam w głowie
ale pearl jam królować będzie na zawsze 🙂
a wiesz, ja sobie kiedys wypalilam taka plytke z my favorites pear jamu, mam ja do teraz, oczywiscie teraz juz jako mp3 w komputerze, ale niezmiennie jest moim nr jeden do sluchania w roznych okolicznosciach
ostatnio opdkrywam na nowo sile “light years”
eh…
pearl jam i red hot chili peppers (ja wiem, ze oni sie srednio do kupy trzymaja)
kupuje w ciemno kazda ich produkcje
a ja ostatnio tylko Chilli Zet, nie mam za bardzo czasu na grzebanie w muzyce, wiec przyjmuje co leci:)
a jak wam sie podoba obecna muzyka, hity w stylu radia Eska… Nie wiem, ale ja tego słuchac nie mogę…tragedia, cos w stylu obecnych “gwiazd TVN-u” czyli za przeproszeniem z tyłka wzięte…ehhh nie ma to ja stara dobra muzyka…teraz to nic innego nie potrafią tylko remixy i covery.
TEŻ mam taką płytkę
i z wielkim sentymentem slucham obu płyt ze Spodka- nawet chyba słychać tam jak się dre Ediiiiiiiiii
ach ten Edi 🙂
dlatego ja słucham Trójki- ktora niestety też podupada – a w ostatnich dniach coraz bardziej 🙁
bylas w spodku?
bo ja bylam! dwa razy
ja tez 2 razy 🙂 i aoh byla i pewnie duzo nas bylo- moze nawet stalysmy kolo siebie 😉
a najgorsze są te kawałki jakaś techniawa z głosem prosto z syntezatora:D…w maju Depeche Mode u nas w Wawie, mielismy sie wybrac z mezem, ale wtedy wycieczka do Egiptu…
aaa jeszcze jedno, nie mogę zdzierżyc tej Pauli, co spiewa jak Górniakowa, na początku myslalam ze to ona, ale ten kawałek…o ludzie, trzymajcie mnie…
ah, kto wie, kto wie…
a ja nawet do teraz pamietam, co mialam na sobie: czarne dzinswoe spodnie, czarne martensy i zielony top na ramiaczkach
szukam wlasnie, czy pearl jam nie gra jakiejs trasy w usa w czasie wakacji, moze, moze… kto wie…
jej, malo mnie muzyki tak riusza jak oni
i jak pomyslec, ze w sumie edi nie umie spiewac… jej
hehe dokladnie
moje dzieci dzieki mnie pearl jam maja we krwi 🙂
aleśmy sobie fanklub zrobiły 😉
w ramach kolysanki spiewam dzieciakom zamiennie black pearl jamu albo fake plastic trees radiohead
edukacja to podstawa:)
Kurcze – wybrać po JEDNYM utworze danego zespołu raczej niemozliwe. 🙂
Postaram się wymienić najulubieńsze płyty.
1) Marillion Misplaced Childhood
2) Dire Straits za całokształt, a w szczególności za Alchemię i Brothers in Arms – jako płytę i utwór
3) Queen za całokształt, oraz za ważne dla mnie We are the champions 😉 i oczywiście Bohemian….
4) Pink Floyd – The Wall – wiadomo, głównie za film (i muzykę), ale i Momentary Lapse of Reason za Learning to fly (jakbym miała muzycznie zdefiniować orgazm to by było to ;))
4) Genesis Selling England by the Pound
5) Deep Purple Perfect Strangers, The Battle Rages On
6) Dream Theater ze wskazaniem na Change of Season
7) Sting za Nothing Like the Sun i The Police
8) The Doors i Morrison – całość of koz, ale An American Prayer w absolutnej szczególności
9) mam płytkę pt. Giga Rock Ballads – jest kwinesencją moich muzycznych sympatii :))
10) miejsce zostawiam dla szerokopojmowanego jazzu, więc bez tytułów, a nawet wykonawców – rodzaj muzyki jako taki 🙂
pearl jam cała płyta TEN.. Ale to już 11 utworów
Alive, Release… oj muszę jutro wygrzebać z szuflady i posłuchać
Znasz odpowiedź na pytanie: Wasz TOP TEN wszechczasów;)