Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

Witam wszystkie Mamy!! Ja mam nadzieje, ze szczesliwie dolacze do Waszego grona juz za dwa miesiace..I w zwiazku z tym mam takie pytanie…jak uklada wam sie z mezami po narodzinach dziecka.. Czy wasi mezowie sie zmienili, czy zachowuja sie wobec Was tak samo, a moze bardziej zainteresowani sa maluszkiem niz wami i reszta swiata..A Wy?? Jak godzicie role troskliwej mamy i partnerki..bo ja sie zastanawiam jak bedzie wygladalo nasze zycie po narodzinac malutkiej..czy bedziemy mieli jeszcze czas i ochote pobyc ” tylko dla siebie”, czy bedzie juz tylko dziecko i dziecko. Czy znajdziemy chwile na rozmowe ze soba, na ” poprzytulanie sie”, zadbanie o siebie, czasem jakies wyjscie itd. czy dziecko nie oddala od siebie rodzicow, bo przeciez ono i jego potrzeby sa najwazniejsze- to oczywiste, ale co bedzie z nami…powiedzcie jak to jest u Was…. Pozdrowka

11 odpowiedzi na pytanie: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

  1. Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

    Ja też się tego obawaiałam, rozumiem Cię więc doskonale
    Wiesz, tam gdziej jest miłość, przyjażń, partnerstwo… to będzie zawsze…
    Ja mam nadzieję, że ten nowy rok będzie dla nas łatwiejszy, ale wiesz, dzięki trudnościom z mężem jesteśmy jeszcze bliżej. I choć z czasem rzeczywiście bywa różnie to własnie doceniamy chwile tylko dla nas… wspieramy się, pomagamy sobie. Oczywiście bywają gorsze chwile, dni, zmęczenie bierze górę nad wszystkim, ale to mija i gdy rozum dojdzie już do głosu, wszystko wraca do normy
    Staliśmy się dla siebie najważniejsi na świecie. Wraz z urodzeniem synka narodziła się w nas nowa miłość – do dziecka, dlatego tej naszej, wzajemnej dla nas wystarczyło.
    Nawet uczucia do kota nie uległy zmianie

    Przyjmujemy gości, gdy uda nam się podrzucić dziecko dziadkom idziemy do kina. Staramy się w miarę możliwości spędzać weekendy tak jak lubimy, czasem nam się to udaje Mąż czasem spotyka się z kolegami, ja także mogę wyjść z domu na pogaduchy czy do fryzjera.

    Życzę Ci wszystkiego co najlepsze… na tej nowej drodze Waszego życia

    GOHA i Dareczek 8 m-cy (02.04.03)

    • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

      u nas duuuuzo sie zmienilo,ale jest ok.
      Na poczatku jest ciezko,bo maz wraca zmeczony z pracy a ja po calym dniu nie mialam ochoty na nic,ale pozniej jakos przywyknelismy do tego zmeczenia i jest ok. Niekiedy mamy zal do siebei ze nie mamy czasu,ale tak juz jest
      Od czasu do czasu podrzucamy malego babciom i wychodzimy do kina.Do tej pory przez 10 miesiecy wyszlismy tylko raz na noc,ale wkrotce to sobie odbijemy:)

      Nelly i Hubert

      • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

        U nas po urodzeniu córci było super, ale gorzej zaczęło się dziać gdy ona trochę podrosła, zaczęła więcej rozumieć, rozmawiać…tu mój kochany okazało się, że nie ma podejścia do dzieci.
        Poza tym jakoś coś w nas obumarło…zmieniła się moja druga połowa… Ale to nie zasługa dziecka.
        Mam nadzieję, że będzie lepiej

        • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

          Jeśli chodzi o relacje z partnerem po narodzinach dziecka, to muszę przyznać że przez pierwsze 3 miesiące najważniejsza była nasza córcia zarówno dla mnie jak i dla mojego męża. Ale potem też się popsuły nasze relacje, bo ja byłam zmęczona wstawaniem do dziecka, potem żeby nie wstawać to spałam prawie przez pół roku z córką a mąż poszedł w odstawkę i wtedy właśnie zaczęły się problemy z naszymi relacjami. Mąż zaczął szukać powierniczki swoich problemów aż wreszcie moja kobieca intuicja powiedziała mi że jest coś nie tak, bo były zarzuty typu, że ja go już nie kocham, że nie jest już tak ważny jak wcześniej, że go nie akceptuję, że jest mi tylko potrzebny abym mogła się nim wyręczyć tzn. żeby zabawił córkę a ja wtedy mogę zrobić coś w domu. Mężczyźni też przechodzą depresję poporodową. Teraz właśnie nasza córcia ma skończony rok a nasze życie emocjonalne i relacje pomiędzy sobą legły w gruzach. Jesteśmy cały czas w kontakcie z psychologiem.
          Myslę że to uczucie do dziecka i do swojego partnera trzeba jakoś dawkować jak lekarstwa, żeby obydwoje tzn. dziecko i partner byłi zadowoleni.

          Pozdrawiam

          Kristina75 + Klaudusia (1 rok i 1 miesiąc)

          • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

            Na to, że mąż przestanie interesować się otaczającym światem, a skoncentruje tylko na maluszku raczej bym nie liczyła. Zazwyczaj jest odwrotnie. To matka, siłą rzeczy, musi się na nim bardziej skoncentrować, bo przecież trzeba nakarmić itd., a to na początku zajmuje większą ilość czasu.

            Większość dziewczyn narzeka właśnie na to, że mąż nie dostrzega, ze sytuacja się zmieniła i nie za bardzo chce iść na kompromisy – wydaje mu się, że można funkcjonować tak, jak do tej pory, ale to nieprawda. Dziecko jest małe i nieporadne, ale nieprawdopodobnie ostro potrafi domagać się o swoje.

            Myślę, że warto nastawić się, że na początku będzie trochę ciężko, przedde wszystkim dlatego, że inaczej. A to inaczej wymaga więcej wysiłku i rezygnacji z niektorych przyzwyczajeń.

            Miałam bardzo sensowny wykład w szkole rodzenia na ten temat. Położna nie pozostawiła nam złudzeń – powiedziała, że kobieta ma często depresję, ryczy bez powodu, nie ma siły, boi się o dziecko, nie ma czasu zjeść, umyć się, nie może się kochać… To wszystko wydawało mi się przesadzone, ale u mnie akurat spełniło się w 100%.

            Ciągle histeryzowałam, że małemu coś się stało, mąż o niczym innym nie słuchał, znosił to dzielnie, ale chyba byl lekko zszokowany moim zachowaniem. Ja natomiast wściekła na niego byłam za to, że w moim pojęciu za mało się przejmuje, interesuje itd.

            Ale to wszystko mija. Życie z dzieckiem zmienia się diametralnie. Trzeba iść na kompromisy. Ale te kompromisy nic nie znaczą, kiedy się widzi małą istotkę, która uśmiecha się na widok rodziców.
            Mój synek skończył właśnie rok i żadne z nas, ani ja, ani mąż za nic nie zmienilibyśmy życia we troje na życie we dwoje. Mimo, że od roku nigdzie razem sami nie wyszliśmy, wszystkie wieczory, Sylwestra its. spędzamy w domu, ze znajomymi spotykamy się tylko w godzinach spaceru dziecka, dopóki dziecko nie śpi nie czytamy, nie oglądamy TV, nie możemy zjeść razem posiłku,ani razu nie udało nam się wstać później niż o 7.00…
            🙂

            Ale i tak czujemy się ze sobą związani jak nigdy dotąd. Bo teraz jesteśmy prawdziwą rodziną.

            Tao i Igor (17.12.2002)

            • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

              Zgodzę się z GOHĄ- tam gdzie była prawdziwa miłość i partnerstwo przed ciążą, nie zabraknie tego i w momencie urodzenia dzidzi. Ja też bałam się jak nam się będzie układać, tym bardziej że w ciąży różnie bywało ( teraz myslę że to przez moje humorki ciążowe).
              Wszystko się zmienia po porodzie- to fakt. Ale dużo zalezy od tego czy Twój partner jest dojrzały do ojcostwa. Obawiałam się czy mój dojrzał do tej roli… Ale, chociaż dawniej był bardzo rorywkowy, wolał abyśmy zostali w Sylwestra w domu z dzieckiem, niż zostawić Sylwie z dziadkami. Nie wyobrażał sobie przywitania nowego roku bez niej. Doszłam do wniosku, że jest świetnym ojcem.
              Poza tym bardzo pomaga mi w domu- sprząta, pierze, robi zakupy, chociaż Sylwią praktycznie tylko ja się zajmuję ( ale ja to uwielbiam!).
              Co do przytulania- okazujemy sobie bardzo dużo czułości, ale ja w ogóle nie mam ochoty na coś więcej (podejrzewam o to hormony- karmię piersią lub permanentne niewyspanie, zreszą pytałam o to na forum- i większość dziewczyn tak ma). Mąż jest wyrozumiały, poza tym wziął dodatkową pracę i wieczorami ma ochotę tylko na spanko!
              I też nie zamieniłabym naszego życia we trójkę na dawne życie w parze!

              Kasia i Sylwia Margareta 25.10. 03

              • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                Na poczatku bedziedzie dziecko i tylko dziecko – ale tak wlasnie ma byc – potem sytuacja sie umormuje. I zycie i stosunki pomiedzy malzonkami po narodzinach dzidziusia zmieniaja sie. Ale wszystko moze sie dotrzec i wrocic do normy z tym zenapewno nie bedzie tak jak wczesniej bo zarowno ty jak i maz bedziecie sie martwic o maluszka – ale kazde na inny sposob nieraz bardzo odmienny. Wszystko zalezy od Was obojga.
                Bedziesz miala jednak pecha jesli twoj maz czytal artukul w CHARKTERACH i zacznie wprowadzac to w zycie. Artykul dotyczyl stresu jaki przezywa facet po narodzinach dziecka.
                Ale bedzie dobrze – napewno bedzie dobrze. Musisz znalesc zloty srodek pomiedzy potrzebami waszymi a potrzebami dziecka. Bo nagle maluszek dorasta i juz woli kolegow i kolezanki a wtedy moze sie okazac ze juz wy nie macie o czym rozmawiac i wtedy bedzie klops.
                Wszystko w rozsadnych dawkach a bedzie oki.
                Pozdrowienia i nie matrw sie na zapas

                Wiolka i Julka 05-03-2003

                • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                  Mysle ze przede wszystkim zalezy to od konkretnego zwiazku.

                  • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                    Wiesz, to chyba zależy od tego jak wygląda Wasz związek teraz. Czy nauczyliście się żyć we dwoje i dotarliście się czy dopiero zaczynacie wspólną drogę, czy dobrze się znacie, czy niekoniecznie.
                    Zanim urodził się Mikołaj żyliśmy sobie we dwoje 8 lat, razem, bez rodziców. Z nostalgią wspominam ten czas, który już nie wróci. Narodziny dziecka burzą cały dotychczasowy układ i wszystko musi się na nowo dotrzeć. Będzie ciężko ale też ciekawiej i pełniej.
                    Mój mąż bardzo mi pomaga i jestem mu za to wdzięcza, choć czasem nie obejdzie się bez kłótni. To ja zawsze wstaję w nocy do małego, by go nakarmić. I ja w związku z tym cierpię na deficyt snu. Przez pierwszy miesiąc, gdy Mikołaj budził się w nocy co 2-3 godziny byłam zła na męża, że to ja nie śpię. Ale przecież on musiał iść do pracy….
                    Na pewno mój mąż nie stracił zainteresowania mną. Oczywiście Mikołaj jest teraz pępkiem naszego świata i to jest naturalne. Ale my też coś zyskaliśmy dzięki niemu – jesteśmy jeszcze bliżej siebie. Myślę, że pojawienie się dziecka jest próbą dla związku – jeśli jest prawdziwy, oparty na miłości i zaufaniu, to dziecko go tylko umocni.
                    A co do czasu dla siebie i byciu tylko dla siebie. Ten czas mam jak malutki zaśnie czyli gdzieś po 20-tej. I ten czas zawsze staramy się w pełni wykorzystać. Jeśli masz mamę lub teściową lub kogoś innego, kto czasem zajmie się dzieckiem, to wyjścia tylko we dwoje są możliwe. Tak jest u nas. Chociaż zawsze jak jesteśmy gdzieś wciąż myślimy o malutkim. Takie słodkie uzależnienie:-)))
                    Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania.

                    Dorota i Mikołaj ur. 18.09.2003

                    • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                      Trochę współczuję mojemu mężowi. Całe dni i noce poświęcam Natalce i czerpię z tego sporo radości. Dom jest na jego głowie. Obiadki, sprzątanie itd. Czasmi udaje mi się coś zrobić (ale rzadko). Jego dzień jest taki – idzie do pracy, potem etat w domu, no i mnie praktycznie dla niego nie ma. On próbuje się zajmować Natalką ale za bardzo chce się z nią bawić i malutka płacze. W jego ramionach się nie uspokaja i to dodatkowy stres. Natinka ma kolki i calutki czas jest przy mnie; teraz leży w leżaczku i bujam ją nogą. Jak mała jest spokojna to udaje nam się trochę porozmawiać, poprzytulać…
                      Mam nadzieję, że jak skończą się kolki to będę mogła więcej czasu poświęcić mężowi ( to przecież taki duuuuży chłopczyk) i domkowi.
                      Reasumując zmienia się wszystko, kobieta ma dużo radości z zajmowania się dzieckiem, a facet musi to dzielnie znosić i dać z siebie więcej niz dotychczas. To dla niego niezła szkoła życia i… przetrwania.

                      • Re: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                        relacje są zdecydowanie inne. Ze strony mojego partnera (nie jesteśmy małżeństwem) – praktycznie są takie jak kiedyś, natomiast zmieniłam się ja. Więcej rzeczy mi przeszkadza, denerwuje mnie to, czego kiedyś nie dostrzegałam. Może bardziej drobiazgowa się zrobiłam???

                        Kaśka z Natusią (21 miesięcy 🙂

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Wasze relacje z partnerem po narodzinach dzieci

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general