Wciąż ten sam problem (długie)

Mam taki problem… właściwie już wcześniej o nim pisałam, ale nadal brak rozwiązania a ja chyba niedługo osiwieje bo juz nie wiem co robić…
Tak jak pisałam już kiedyś Pawełek ma dość duży problem z koncentracją, ze skupieniem się na jednej wykonywanej czynności.
Byałam z nim kilka razy u psychologa w niedalekim Józefowie w instytucie psychiatrii i neurologii, wydawało by sie że pracują tam ludzie którzy znają sie na tym co robią, ale…
No własnie pani psycholog nie widzi problemu. Zrobiła Pawełkowi test na inteligencje i wyszło że jest inteligentyny i to nawet ponad swój wiek. A na zgłaszany mój problem twierdzi, ze synek jeszcze ma czas z tego wyrosnąć, i dopiero jak w szkole zaczną sie problemy to wtedy można zacząć sie nad tym głębiej zastanawiać.
Moim zdaniem i zdaniem pani wychowawczyni Pawła (Paweł chodzi do szkolnej zerówki) zajęcie się tym problemem dopiero w szkole to zdecydowanie za późno. Ostatnio Paweł przyniósł mi do domu swoją prace którą robił w szkole, z dopiskiem pani “Paweł wykonywał tą pracę 65 minut”, miałam to podpisać. Ta praca to była kartka papieru gdzie były trzy linijki szlaczków które były zaczęte i Paweł miał je dokończyć do końca szerokości strony. Szlaczki żadne skomplikowane.
Byłam u pani i rozmawiałam z nią na ten temat i mówi że inne dzieci robiły to średnio 5 minut, Pawłowi zajęło to godzinę dłuzej! I nie jest problemem to ze gada w tym czasie z kolegą. Ostatnio juz go pani sadza przy osobnym stoliku żeby nie dekocentrowały go inne dzieci. Wychowawczyni Pawła twierdzi że problem jest i to poważny. Bo nie ma szans żeby Paweł dał sobie rade w szkole. Bo tu inteligencja mu nie pomoże. Bo co z tego ze np. on będzie znał odpowiedzi na teście, ale nie zdąży nic na nim napisać.
Próbuje sama z nim ćwiczyć, pilnuje go. Ostatnio znowu był chory i ja pracowałam w domu przy komputrze a on obok przy stoliku rozwiązywał książeczkę z zadaniami dla dzieci. Co chwila go upominałam i zerkałam co on robi. On 10 minut potrafi wybierać kredkę, rozgląda sie po ścianach, ogląda wszystkie przedmioty które stoją obok, dotyka ich, bawi się, a nie robi tego co ma wykonać.
Jednym z lepszych rozwiązań jest ustawianie mu zegarka i pokazywanie masz np. 15 minut na zjedzenie posiłku, i kiedy mu czas ucieka to w miare to kontroluje, choć czasem się zdaża, że wzrok zawiesi gdzieś indziej niż zegarek i nawet wyznaczenie czasu nie pomaga. Ja nie moge stać nad nim jak kat nad każdym zadaniem lub czynnością i pilnowac ile czasu mu to zajmuje.
Nawet tak prozaiczna czynność jak robienie siusiu. Idzie do łazienki. Nie ma go 5 minut, 10 minut. Wreszcie go wołam, popędzam i wtedy szybko kończy i wychodzi. Pytam sie co tam robiłeś? dlaczego tak długo? Odpowiada “nie wiem”. I rzeczywiście wygląda tak jakby nie wiedział. Odpływa w jakiś dziwny stan i nie wie co sie dzieje.
Nie wiem czy to wszystko dobrze opisałam, ale jestem tym zmęczona, już nie wiem jak mam mu pomóc. Acha w tym instytucie byłam też u neurologa. Wizyta trwała z 5 minut, pacjentów nadmiar i lekarka bardzo się spieszy żeby wszytskich zdążyć przyjąć. Zbadała go pobieżnie i powiedziała ze problemu nie ma, neurologicznie jest wszystko w porządku.
Pani psycholog ze szkoły powiedziała, że warto byłoby mu zrobić może tomografie komputerowa głowy, neurolog nie widziała takiej potrzeby, skierowania nie dostałam 🙁 Prywatnie nawet nie mam co marzyć, bo finanse wciąż bardzo kiepsko, a nawet jeszcze gorzej… Paweł po raz trzeci w tym roku jest chory, na antybiotyku, a wiadomo jak ja biorę zwolnienie to wypłata mniejsza a jeszcze dodatkowy koszt na leki, także ostatnio co miesiąc musze pożyczać pieniądze od znajomych. Ale to nic… z tym mam nadzieję poradze sobie z czasem. Martwi mnie Paweł, bo do września do rozpoczecia pierwszej klasy coraz mniej czasu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to spróbować z nim pójść do jeszcze jednego psychologa i skonsultować to wszystko.
Co Wy na to? Macie jakieś rady, pomysły?
Pozdrawiam

23 odpowiedzi na pytanie: Wciąż ten sam problem (długie)

  1. Zamieszczone przez KasiaW
    Mam taki problem… właściwie już wcześniej o nim pisałam, ale nadal brak rozwiązania a ja chyba niedługo osiwieje bo juz nie wiem co robić…
    Tak jak pisałam już kiedyś Pawełek ma dość duży problem z koncentracją, ze skupieniem się na jednej wykonywanej czynności.
    Byałam z nim kilka razy u psychologa w niedalekim Józefowie w instytucie psychiatrii i neurologii, wydawało by sie że pracują tam ludzie którzy znają sie na tym co robią, ale…
    No własnie pani psycholog nie widzi problemu. Zrobiła Pawełkowi test na inteligencje i wyszło że jest inteligentyny i to nawet ponad swój wiek. A na zgłaszany mój problem twierdzi, ze synek jeszcze ma czas z tego wyrosnąć, i dopiero jak w szkole zaczną sie problemy to wtedy można zacząć sie nad tym głębiej zastanawiać.
    Moim zdaniem i zdaniem pani wychowawczyni Pawła (Paweł chodzi do szkolnej zerówki) zajęcie się tym problemem dopiero w szkole to zdecydowanie za późno. Ostatnio Paweł przyniósł mi do domu swoją prace którą robił w szkole, z dopiskiem pani “Paweł wykonywał tą pracę 65 minut”, miałam to podpisać. Ta praca to była kartka papieru gdzie były trzy linijki szlaczków które były zaczęte i Paweł miał je dokończyć do końca szerokości strony. Szlaczki żadne skomplikowane.
    Byłam u pani i rozmawiałam z nią na ten temat i mówi że inne dzieci robiły to średnio 5 minut, Pawłowi zajęło to godzinę dłuzej! I nie jest problemem to ze gada w tym czasie z kolegą. Ostatnio juz go pani sadza przy osobnym stoliku żeby nie dekocentrowały go inne dzieci. Wychowawczyni Pawła twierdzi że problem jest i to poważny. Bo nie ma szans żeby Paweł dał sobie rade w szkole. Bo tu inteligencja mu nie pomoże. Bo co z tego ze np. on będzie znał odpowiedzi na teście, ale nie zdąży nic na nim napisać.
    Próbuje sama z nim ćwiczyć, pilnuje go. Ostatnio znowu był chory i ja pracowałam w domu przy komputrze a on obok przy stoliku rozwiązywał książeczkę z zadaniami dla dzieci. Co chwila go upominałam i zerkałam co on robi. On 10 minut potrafi wybierać kredkę, rozgląda sie po ścianach, ogląda wszystkie przedmioty które stoją obok, dotyka ich, bawi się, a nie robi tego co ma wykonać.
    Jednym z lepszych rozwiązań jest ustawianie mu zegarka i pokazywanie masz np. 15 minut na zjedzenie posiłku, i kiedy mu czas ucieka to w miare to kontroluje, choć czasem się zdaża, że wzrok zawiesi gdzieś indziej niż zegarek i nawet wyznaczenie czasu nie pomaga. Ja nie moge stać nad nim jak kat nad każdym zadaniem lub czynnością i pilnowac ile czasu mu to zajmuje.
    Nawet tak prozaiczna czynność jak robienie siusiu. Idzie do łazienki. Nie ma go 5 minut, 10 minut. Wreszcie go wołam, popędzam i wtedy szybko kończy i wychodzi. Pytam sie co tam robiłeś? dlaczego tak długo? Odpowiada “nie wiem”. I rzeczywiście wygląda tak jakby nie wiedział. Odpływa w jakiś dziwny stan i nie wie co sie dzieje.
    Nie wiem czy to wszystko dobrze opisałam, ale jestem tym zmęczona, już nie wiem jak mam mu pomóc. Acha w tym instytucie byłam też u neurologa. Wizyta trwała z 5 minut, pacjentów nadmiar i lekarka bardzo się spieszy żeby wszytskich zdążyć przyjąć. Zbadała go pobieżnie i powiedziała ze problemu nie ma, neurologicznie jest wszystko w porządku.
    Pani psycholog ze szkoły powiedziała, że warto byłoby mu zrobić może tomografie komputerowa głowy, neurolog nie widziała takiej potrzeby, skierowania nie dostałam 🙁 Prywatnie nawet nie mam co marzyć, bo finanse wciąż bardzo kiepsko, a nawet jeszcze gorzej… Paweł po raz trzeci w tym roku jest chory, na antybiotyku, a wiadomo jak ja biorę zwolnienie to wypłata mniejsza a jeszcze dodatkowy koszt na leki, także ostatnio co miesiąc musze pożyczać pieniądze od znajomych. Ale to nic… z tym mam nadzieję poradze sobie z czasem. Martwi mnie Paweł, bo do września do rozpoczecia pierwszej klasy coraz mniej czasu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to spróbować z nim pójść do jeszcze jednego psychologa i skonsultować to wszystko.
    Co Wy na to? Macie jakieś rady, pomysły?
    Pozdrawiam

    szukać do skutku odpowiedniej poradni pedagogiczno – psychologicznej;
    dużo dobrego słyszałam o ośrodku wczesnej interwencji na Pilickiej
    , ale i z relacji naszej kas i psycholożki przedszkolej słyszałam, że kolejki tam są kilkumiesięczne (sama jeszcze się nie orientowałam);

    • równiez polecam ten osrodek.
      nam sie udało “dostac” bez kolejki bo akurat zwolniło sie miejsce tego dnia.
      powodzenia,

      • a przedszkole nie moze wyslac dziecka do poradni psychologiczno pedagogicznej???
        u Huberta jeden chlopiec jest wlasnie teraz tzn. od miesiaca diagnozowany, pod katem wlasnie braku koncentracji, w szatni ubiera sie on ok. 20 min i to ciagle ma przypominane, ze trzeba sie ubrac. z tego co wiem, neurologicznie z nim ok.

        • Kasiu, mam ten sam egzemplarz, więc mogę się z Tobą łączyć w bólu. Zu chodzi na różne zajęcia, we wspomnianym OWI, pedagog specjalny pracuje z nią w przedszkolu – jest lepiej, ale do ideału to bardzo, bardzo daleko.

          • Zamieszczone przez aoh
            równiez polecam ten osrodek.
            nam sie udało “dostac” bez kolejki bo akurat zwolniło sie miejsce tego dnia.
            powodzenia,

            aoh, a macie tam jakieś zajęcia? Może my się tam spotykamy?

            • poszukalabym innego specjalisty. moze Pani w szkole kogos zna i moglaby polecic? warto szukac, zeby zdazyc przed szkola.
              pozdrawiam

              • Kasia nie wiem,czy Cię poieszę,ale z moją najstarszą miałam ten sam problem.Z jednej strony dzieko inteligentne,a nie mogła zrozumiec np niektórych prostych rzeczy z matematyki przez to,że myślała o niebieskich migdałach i podczas mojego tłumaczenia zadawała setki pytań o “kosmosie”hmmmNa lekcjach też nie wyrabiała się z czasem przez rozkojarzenie. Pani na nią narzekała.Uważałam ją za dziecko zdolne mądre,inteligentne,a do domu w klasach 1-3 przynosiła tylko trójki i czwórki.Kosztowała mnie bardzo dużo cierpliwości do 12 roku zycia. Nie chodziłam do żadnego psychologa robiłam wszystko po swojemu wychowywałam ja tak jak potrafiłam. Starałam się jej wiele zadawać ponad materiał szkolny tak zeby uczyła się koncentracji.Do 4 kl wpajałam jej miłośc do nauki,aż w końcu powiedziałam -stop!od 5 kl zaczęłą uczyć się bez mojej kontroli.Wtedy poczuła wolność i sama poczuła się za nauke odpowiedzialna.W 5 kl przyniosła pierwsze świadectwo z czerwonym paskiem i tak już jej zostało.teraz chodzi do oststniej kl gimnazjum i nie poznaje własnego dziecka.jest jedną z najlepszych uczennic w klasie. Potrafi się sama do wszystkiego zdysyplinować.Uczy się,biega po kilka km,ćwiczy
                Być może Twój synek interesuje się wszystkim i niczym konkretnie tak jak moja Wiktoria przez co miała rozbujane mysli na prawo i na lewo.Z czasem powinno mu się to wszystko poukładać.Z czasem może poznasz jego konkretne zainteresowania w które bedzie mój inwestować i ćwiczyć swoją koncentraję. Moze nauka na instrumencie…??Ona uczy koncentraji. Może taniec też uczy zapamiętywania figur.Od razu efektów nie zobaczysz,ale za kilka lat bedziesz się cieszyc:)Ucz go,tłumacz,ćwicz z nim do pewnego wieku,ale nie wywieraj za silnej presji,bo to może być dla niego zbyt silnym stresem przez co może zamykac się i opóżniac wszystko w czasie.
                To są takie moje praktyczne rady prostej kobiety,ale wiadomo psycholodzy maja swoje mądrzejsze metody:)

                • Mój syn zachowuje się podobnie, ja nie odbieram tego jako jego negatywną cechę, choć bywa to nieraz denerwujące. Jest roztargniony w takich codziennych sytuacjach, jest zamyślony, miał problemy z pracą taką typowo odtwórczą (jak te szlaczki u twojego syna), nauczycielka zwracała mi uwagę, ze się łatwo dekoncentruje, ze ma problem z zakończeniem rozpoczętej pracy, ale… na rzeczach, na których mu zależy potrafi się niesamowicie skupić, skoncentrować, wykonać je precyzyjnie, mistrzowsko, ze jest niesamowicie inteligentny, jako jeden z nielicznych ma fantazję, ze interesuje go coś poza komputerem i piłką. Szkoła zmusiła go do tego, żeby jednak skupił się na czymś na dłużej i o ile pierwszy miesiąc wspominam jako pasmo koszmarów, to teraz jestem z niego niesamowicie dumna i myślę, ze Twój syn ma też szansę “zaskoczyć”.
                  Mój ma głowę zaprzątniętą tymi wszystkimi ważnymi rzeczami, tym “kosmosem”, ze przeraża mnie np jego nierozwaga na ulicy, co parę kroków sprowadzam go na ziemię, pytam czy jedzie za nami samochód itp. Nie powiem, że się z tym pogodziłam, ale lubię to jego roztargnienie, błysk w oku, jego zamyślenia sie nad różnymi rzeczami. Takie życie z artystą 😉
                  Kotuś ma racje pisząc, ze takiemu dziecku potrzebna jest chyba taka świadomość, ze musi sam za siebie choć po części odpowiadać.

                  • Jakbym czytała o swoim dziecku.
                    Ja to w ogóle myślałam, że moja U. nie chce/ nie potrafi/ nie lubi rysować. Nie miałam zadnego jej dokończonego rysunku. Nad kartka potrafiła wytrzymać 5 minut. Zaczynała kolorować i nigdy nie kończyła. Myslalam, że po prostu tak ma. Dodatkowo nie siedziała na krzesle tylko podskakiwała. Przy obiedzie co chwile wstawała bo musiała cos zobaczyć, czegoś dotknać, coś poprzestawiać. I tak ciągle jak nakrecona. Kazda zabawa nudziła się po 5-10 minutach. Malo tego – nawet bajki w TV nie potrafiła obejrzeć do końca.
                    Myslałam, że “taka jej uroda”.
                    Miała większość cech dziecka z ADHD.
                    W przedszkolu miałam miec spotkanie z pania psycholog, dostałam namiar na inną psycholog, która miałaby jej zaproponowac terapie bo dodatkowo dziecko przez dwóch neurologów zostało zdiagnozowane jako nadwrazliwe hmmm
                    I pewnie bym się tak długo jeszcze bujała po neurologach, psychologach itp. Ale trafiłam do lekarki homeopatki, która wprowadziła Ulce dietę beznabiałową i bezcukrową (w przypadku braku umiejetności koncentracji myślę, że “bezcukrowy” ma tu kolosalne znaczenie).
                    Dodatkowo została odrobaczona.

                    I powiem tak.
                    Nie jest idealnie, ale… moja córka lubi rysować! Mam już kilka jej CAŁYCH, DOKOŃCZONYCH rysunków. Potrafi usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż 10 minut!

                    Bez terapii.

                    • Ja mam synka z problemami neurologicznymi. Moje problemy są większe, nie będę się rozpisywać, ale jest też i brak koncentracji i uwagi. Pani neuolog zauważyła dziwne zapatrzenia się w dal Piotrusia i zamyślenia. Często nie może skupić uwagi na niczym. Nakazała zrobić badanie mózgu EEG. Piotruś raz miał robione, ale nie wyszło, bo dziecko musi spać, a mały szalał.
                      Podobno, jeśli dziecko się zapatrzy i “odpływa”, to może to być padaczka. Warto takie badanie zrobić.
                      Poza tym dawaj synkowi tran Kidabion. Znacznie wpływa on na koncentrację. W ogóle poszukaj praparatu z omega3. Znacznie poprawią odporność dziecka i poprawią uwagę.

                      • Słuchaj, pojawiły się ostatnio w aptekach takie suplementy diety jak

                        Niby są głównie na ADHD, ale też normalne problemy z koncentracją u dzieci.
                        Poczytaj, pomyśl. To nowość, więc efektów zażywania nie znam. Ale to naturalny produkt, więc może warto spróbować?

                        Pozdrawiam!!

                        PS. Mój Matis jest dużo młodszy, ale też widzę zadatki na brak koncentracji na tym co robi/ma zrobić. Potrafi siedzieć goły nad kupką swoich ubrań (ma się ubrać – umie!),w międzyczasie czyta książeczki, rozgląda się, szuka swojego miska itp. Odrobinę przyspiesza, gdy już wpadam w furię 🙂

                        • Zamieszczone przez kotagus
                          Słuchaj, pojawiły się ostatnio w aptekach takie suplementy diety jak

                          ceny zaporowe 🙁

                          • Po piewsze jak chcesz konsultowac z psychologiem to tylko z klinicznym. Jak wyszedł test inteligencji ok – to najwyraxniej potrafił sie skupic i rozwiazac szybko zadania – bo w tych testach równiez waznym czynnikiem jest szybkość wykonania…
                            Spróbuj z nim pracaowac indywidualnie… Ale nie przy tv, ani nie przy komputerze, tylko przy stoliku w spokojnym miejscu. I zobacz czy indywidualnie idzie mu lepiej, moze grupa go rozprasza.
                            Takie problemy sa dosyc czeste i czasem mijaja wraz z dojerzewaniem układu nerwowego. Z supelementów polecam omege 3 i omega 6 w dosyć spoerych dawkach.
                            Po drugie jeśli juz to proponowałabym zacząc od badania eeg na BARDZO DOBRYM sprzecie. techniki obrazowania ew. pózniej.

                            • To nie jest przedszkole tylko zerówka w szkole. I to pani psycholog ze szkoły poleciła mi tą poradnię w Józefowie gdzie byliśmy.
                              Chyba musze poszukac po prostu kolejnej albo odpuścić psychologów i samej strać się bardziej nad nim pracować. Sama nie wiem :/

                              • Kasiu a widzisz jakieś postępy po tych wizytach w poradni? Dają coś te spotkania?

                                • Kotuś, ale mnie pocieszyłaś kobieto! 🙂
                                  Rzeczywiście Paweł interesuje się wszystkim.
                                  Tak jak inne dzieci mają ukierunkowania zainteresowania to ja nie potrafie znaleźć tej jednej jedynej rzeczy którą Paweł interesuje się najbardziej. Może to rzeczywiście mija z wiekiem a teraz zamiast biegać po psychologach powinnam częściej z nim siadać i ćwiczyć jakieś kolorowanki, zadania, szlaczki.
                                  Paweł w sumie jest inteligentym dzieckiem, bardzo lubi czytać (teraz własnie siedzi obok i czyta “dzieci z bullerbyn” 🙂 ) lubi oglądać programy np. “Jak to jest zrobione” na Discovery. Więc w niektórych tematach ma sporą wiedzę.
                                  Może to ja się za bardzo tym wszystkim przejmuje…
                                  Pozdrawiam ciepło.

                                  • Dziękuje Daga 🙂
                                    Kolejna odpowiedź która podniosła mnie na duchu 🙂
                                    Paweł interesuje się wieloma rzeczami. Fantazji też ma sporo. A zachowanie na ulicy ma podobne do Twojego syna 🙂 Też muszę go upominać żeby nie odpłynął myślami gzieś za daleko, za każdym razem zwracam mu uwagę kiedy dochodzimy do ulicy, bo nie wiem czy własnie nie buja gdzies w obłokach.

                                    • Jesli chodzi o Pawła to nie ma problemu z bajką czy innym programem w Tv, że go nie zainteresuje. Zawsze siedzi do końca i ogląda, ksiązki też potrafi czytać bardzo długo, i na tym potrafi się skupić.
                                      Ale to czego nie lubi, albo nie ma ochoty teraz tego robić to nagle odpływa i jest w innym świecie. A jak pójdzie do szkoły to jednak będzie muasiał uczyć się wtedy kiedy inne dzieci i tego co akurat trzeba a nie tego na co on akurat ma ochote 🙂

                                      • Chyba powinnam zrobić to EEG, ale nikt mi na to skierownaia nie da żeby wykonac to bezpłatnie 🙁 więc na razie sie wstrzymam.
                                        A w najbliższym czasie muszę zakupić Kidabion, bo rzeczywiście jego nazwa już mi się kiedyś obiła o uszy i podobno całkiem niezły jest.

                                        • Zamieszczone przez KasiaW
                                          Kotuś, ale mnie pocieszyłaś kobieto! 🙂
                                          Rzeczywiście Paweł interesuje się wszystkim.
                                          Tak jak inne dzieci mają ukierunkowania zainteresowania to ja nie potrafie znaleźć tej jednej jedynej rzeczy którą Paweł interesuje się najbardziej. Może to rzeczywiście mija z wiekiem a teraz zamiast biegać po psychologach powinnam częściej z nim siadać i ćwiczyć jakieś kolorowanki, zadania, szlaczki.
                                          Paweł w sumie jest inteligentym dzieckiem, bardzo lubi czytać (teraz własnie siedzi obok i czyta “dzieci z bullerbyn” 🙂 ) lubi oglądać programy np. “Jak to jest zrobione” na Discovery. Więc w niektórych tematach ma sporą wiedzę.
                                          Może to ja się za bardzo tym wszystkim przejmuje…
                                          Pozdrawiam ciepło.

                                          no wszystko się zgadza! Nawet dzieci z bullerbyn, discovery – wypisz wymaluj mój syn 🙂
                                          Na równi interesuje go kosmos, świat zwierząt morskich, kółko taneczne, szachy, pływanie, gra na instrumentach, rysowanie godzinami.
                                          I masz rację, trzeba w tym nas, naszej obecności, miłości i spokoju (tego chyba przede wszystkim). Aha i już wiem jedno, w miarę uporządkowanego rytmu dnia i porządku. Kuba się gubi w chaosie, nieprzewidziane zdarzenia potrafią go zupełnie wytrącić z równowagi. Plan dnia jest podstawą. I na przyszłość się przydaje w odrabianiu lekcji na przykład, bo nie ma wyjścia: o 16 siadamy i odrabiamy.
                                          Pozdrówka dla synka 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wciąż ten sam problem (długie)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general