Wielka radość i duża porcja smutku

No bo chyba tak już jest, że nie może być po prostu dobrze. Byłam z Mikołajkiem u lekarza i pediatra stwierdził, że Miki jest nad wiek rozwinięty psycho-fizycznie ( uwielbiam tego doktorka). Psycho-bo ma 4 miechy i rozumie słowo “mama”, które wymawia świadomie patrząc na mnie, kojarzy odległe fakty tak jak jedzenie piersią i kolkę, która następuje długo później, nie umie mówić “tata”, ale wie gdzie on jest ( lekarz pytał Mikusia gdzie jest tata, a Miki za każdym razem patrzył na tatę i usmiechał się). Od dawna umie powiedziec na wyraźną prośbę “Jak robią sówki?” (huhuhu) i bawi się przy tym. Intuicyjnie czuje, że deszcz jest mokry, bo choć jeszcze na niego nie pada tuz po wyjściu z klatki, na widok wody chowa sie pod budkę w nosidełku ( to nowa umiejętnośc, jeszcze 3 tygodnie temu w ogóle tego nie kojarzył). I różne tam takie, bardzociekawe, mądre reakcje, jakich może i faktycznie nie widziałam u niekórych np. u 6-miesięczniaków. Ciekawe czy mu zostanie i czy to się jakoś przekłada na przyszłość. Zobaczymy. Fizycznie, bo już od 3 tygodnie trzymany “do góry” normalnie trzyma sztywno główkę, od dawna kręci sie dookoła własnej osi, robi mostki, próbuje sidać i wstawać( na co nie wolno mi pozwalać). No i byłoby tak pięknie i ja dumna mama wróciłabym do domu radosna ( w końcu to fajnie) gdyby nie to, że…ma okropną wysypkę na tle alergicznym i to jedząc Bebilon Pepti, musi brać sterdy w maści ( ale mam też robiony Cudokrem na atopowe wypryski dzieki kochanemu forum). Nie wiadomo na co to uczulenie i dlaczego nie niknie. Poza tym Miki, choć dobrze na razie przybywa na wadze znów nie chce jeść. I UWAGA- to wasnie powód mojego przejmującego smutku: ma jakieś nerowe ataki. Wyjasnienie:
mózg nie wytrzymuje napięcia, nadmiaru informacji, bodźców, zbyt szybkiej nauki, jest przeladowany a miki wciąz chce chłonąc świat, szybciej i mocniej. Przez sen się rzuca, kopie, wieczorem krzyczy gdy zamknie oczy, męczą go obrazy. ;-(((( Koszmar. Nie wiem co będzie dalej. Podobno to minie i nie pozostawi śladów, mózg się “rozciągnie”, ale jak znieść te krzyki i niespokojne noce ;-(((
ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

20 odpowiedzi na pytanie: Wielka radość i duża porcja smutku

  1. Re: Wielka radość i duża porcja smutku

    ależ takie napięcia to cecha geniuszy!!!!!

    Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

    • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

      z Krzysiem jest podobnie: budzi sie w nocy z krzykiem, ma problemy z zaśnięciem, wierci się, rzuca przy usypianiu…
      matrwi mnie to strasznie ;((
      boję się, że mam dziecko nadpobudliwe ;((

      [i]Ewa i Krzyś (9 i 1/2 mies.)

      • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

        a może to kryzys ósmego miesiąca (Nati reagowała podobnie i trwało to do ok. 10-11 miesiąca)?

        Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

        • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

          hi hi hi, geniuszy! Kochana jestes, tak słodkiego pocieszenia się nie spodziewałam ! :-)))) buziaczki
          ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

          • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

            to szczera prawda a nie tylko pocieszenie 🙂

            Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

            • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

              moze bujaj go na rekach przy zgaszonym swietle…(wieczorem), a w dzień usun z pola jego widzenia jak najwiecej przedmiotów przyciągających uwage (kolorowe maskotki itp) – wycisz jego otocznie.
              Wyjmuj zabawki gdy jest czas na zabawe, a poźniej chowaj.
              Być moze jest niespokojny, bo za dużo araz ciekawych rzeczy go otacza!!! przez co nie moze sie skupić na jednej!

              • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                No własnie, do tego okropieństwa w nocy juz nawet zdażylam przywyknąc, wiem, że ma to wiele dzieci. Męczą te walenia piętami o łóżeczko az dudni, ale…jego męcza bardziej! Ale te wieczorne ataki: kładę go jak zwykle do łożeczka, on jak zwykle zaczyna zasypiac twardym snem, na noc i nagle jak nie wrzaśnie!!! Kopie, pręzy się, odgania coś łapkami, więc go tulę, całuję, ale to nic nie pomaga, nie może sie obudzić. Kiedy go wreszcie obudze jest tak zeczony i spiący, że znów pada i zaczyna sie od nowa. A ten krzyk jest tak przeraźliwy, że kolka to nim pikuś!!! I z tym poszliśmy do lekarza-ból brzusia wykluczony, ząbki jeszcze nie idą, a to wygląda na typowy atak nerowowy. To po prostu nie do zniesienia!!!
                ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                  Masz rację, tez tak pomyślałam i staram sie tak robic, ale on i tak coś znajdzie, komar bzyczy, za ścianą sąsiedzi krzyczą, ulicą przejedzie motor, łóżko skrzypnie itp. i on juz się rozgląda, ekscytuje, szuka, a ja drętwieję, bo zbliża się czas usypiania, on u mnie na rękach i znów cały rozciekawiony. Ciemnośc nawet go w pewnym sensie pobudza, bo musi się bardziej wysilic by cos znaleźć, a jak juz znajdzie to większa uciecha :-((( – pewnie wiecie o co chodzi, bo chyba wszystkie dzieci mają w pewnym okresie podobnie. W końcu jednak jakoś tam usypia i za chwile zaczyna się ta przerażająca walka z witrualnymi najeźdźcami… Teraz około 8-9 zabieramy go na spacer, w wózku łatwiej zasypia i ostatnie dwa dni przespał te ataki… Ale zimą jeźdźic dwie godziny po nocmym mrozie…Acha, no i odbił sobie w nocy…Rzucawka jak nigdy :-((
                  ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                  • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                    ale masz fajnego zdolnego synka 🙂

                    Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                    • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                      dziekuję Ewciu, Ty też masz wprost przecudownego Jasieczka, który jest na pewno duuuzo cichszym modelem dzidziusia ;-)))) gdy mój Miki ma ten napad słyszy go cały blok. Katarzynka pisze, że dlatego sie tak drze, bo genialny hi hi hi kochana jest i tak się smutkuję, ale dzieki Wam już mniej całuski dla Jasia
                      ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                      • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                        eszszsz te Mamy…
                        mają w domu geniusza, a się zamartwiają 🙂 – nic sie nie amrtw. Pomyśl, jak bys sie czuła, gdyby nagla zaczął otaczać Cię STRASZNIE interesujacy świat, którego do tej pory nie byłaś świadoma, a teraz chciałabyśpoznać jego każdy szczegół? No wiec tak sięczuje teraz Miki…
                        Bruni ma racje, sprobuj wyciszyc troszke otocznenie okol synka a moze sie troszke uspokoi…
                        a tak btw, to gratuluje takiego zdolniachy w domu!!! my cieszymy sie na razie z “a gieeeeeee” i chichrania przy przewijanui, hihi. “mama” powie pewnie gdzieś za rok 🙂
                        pozdrawiamy
                        emalka i Zuzka, ur. 21.04.03

                        • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                          czytalam z otawrtymi ustami….jestem zachwycona! dopiero dalsza czesc postu uswiadomila mi, ze nie jest rozowo…..Rzeczywiscie, duzo wrazen…….. Ninka tez miewa niespokojne noce- nie w takim stoniu jak Miki……daje jej wtedy do picia w nocy herbatke z melisa…… Troche sie uspokaja- chyba samym piciem….

                          guciak i Ninka ur. 27.04.2003

                          • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                            dziękuję Ci, jestes kochana, ale te ataki sa takie okropne. To wysoka cena za te jego “ponad wieki”. Nie mogę patrzec i słuchac tego co się wieczorem dzieje, nie wiem czy to naparwde nie przyprawi go o jakąś nerwicę…tego się boje najbardziej. No i to nie zawsze jest “mama”, czasem “mamma” albo “mam”, ale wie o kogo chodzi ;-)))
                            PS Wszyscy mówią, że każde dziecko ma swoje tempo rozwoju, więc nie zwróciłam na to uwagi, myślałam, że duzo 4-miesięczniaków tak ma, ale podobno nie…
                            ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                            • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                              Oj, nie za różowo; w dzień-owszem-cudownie patrzec i słuchac mikiego, ale wieczorami i w nocy wręcz przeciwnie..;-(( A herbatke już zaraz kupuje i daje w hurtowych ilościach ;-))) dziekuję Ci i ucałuj słodziacha Ninkę
                              ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                              • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                Przede wszystkim wiedz że “każdy kij ma dwa końce” i jeśli Twój maluch tak chłonie otaczający Go świat troszkę mniejszym mózgiem niż nasze to musi być gdzieś ujście nadmiaru emocji!!!!! Wyrazem tego są wspomniane przez Ciebie ataki. Dziecko Twoje w dzień się uczy (duuuuużo) a potem przez sen przetwarza to jeszcze raz aby to utrwalić (doskonale pamiętam że jak w szkole w dzień uczyłam się wiersza to dopiero po przespanej nocy naprawdę go umiałam!!! Aha i jeszcze jedno Mój smyk też nie zasypia od tak ! Zanim zaśnie to mruczy, marudzi jeździ łapkami po buźce i tłumaczę to sobie że tak właśnie radzi sobie z emocjami (obrazy, kolory dźwięk), których jest bardzo dużo w otaczjącym Go nowym świecie!!!!
                                A tak nawiasem mówiąc To rzeczywiście chyba Ci Einstein rośnie w domu
                                POZDROWIENIA

                                Agnieszka i Michałek

                                • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                  To bardzo mądre i trafne co napisałaś o tym przetrawianiu nowych wieści i zapewne analogia z wierszem jest stosowna, ale z Einsteinem to już przesada ;-)))) Ja tłumacze to tym, że on nigdy nie spał w dzień, więc miał więcej czasu niz rówieśnicy by się uczyc, a że to uwielbia to takie mamy efekty i te cudowne i te okropne…dziekuję i całusy dla przystojniacha Michałka
                                  ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))

                                  • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                    dziekuje za caluchy i zycze powodzenia! i spokojnych nocy….. Pzdr!

                                    guciak i Ninka ur. 27.04.2003

                                    • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                      Takie noce są fatalne. Moja Iza już pannica roczna wciąż tak kiepsko śpi. Choć te noce zaczęły siędopiero jakieś 2-3 mies temu. Już sama nie wiem czy jej czasami coś nie jest, czy to tylko taka reakcja na świat?

                                      Ani_ani i Izunia-Kropunia ( już roczek)

                                      • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                        tak, tak Katarzynka z pewnością ma rację!!! Ale…… mimo że mój Kuba generalnie miał głęboko gdzieś cały otaczający go świat z mamusią i tatusiem włącznie, a mama z pełnym zrozumieniem powie jak będzie mu potrzebna kasa na piwko – to też przechodziliśmy przez takie szopki z usypianiem i spaniem. Darł się przed zaśnięciem godzinami a jego sen był niepewny jak “pokój na bliskim wschodzie”. I nagle wszystko przeszło – bez wyraźnej przyczyny ot tak zwyczajnie i po prostu! tak więc nie pozostaje ci chyba nic innego jak uzbroić się w anielską cierpliwość, której my – mamy- mamy przecież pod dostatkiem hehehehe.

                                        GOSIA i Kubuś (14.09.2002)

                                        • Re: Wielka radość i duża porcja smutku

                                          ….gratuluję! Miki to mały zdolniacha:) jak tak dalej pójdzie to w wieku dwóch lat zacznie “zaginac” rodziców:))…Igor czsem zamruczy mymymymy lub mamama… Ale zupełnie nie czai co chce powiedziec:))
                                          …co do nocy to my mam takie przejścia od trzech dni…masakra!…mam nadzieję, ze to wina kataru i koszmar skończy sie wraz z jego wyleczeniem bo nie wyrobię…i do tego to moje przeziębienie i wieczna nieobecnosć mężą..padam!
                                          Buźka dla małego geniusza:))…bedzie dobrze tylko trzeba przeczekać – zobaczysz!

                                          Ola i Igorek 25.03.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wielka radość i duża porcja smutku

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general