Tak, tak. W czwartek wieczorem musiałam nagle pojechać do szpitala. dopiero przed godzina wróciłam. Brzusio się zbuntował i był jak kamień. Jeszcze dostałam opr. że tak długo sie zbierałam. Oczywiście Fenoterol i to 6x na dobe. W piątek jadłam szpitalne śniadanie jak jakas alkoholoczka, albo jak bym była na głodzie narkotykowym – taka trzęsawka jest po tym leku. No i oczwiście Relanium – co tez dawało fajny efekt – cały czas spałam. No ale juz jestem w domu, oczywiście szybko w ten sposób pożegnałam sie z pracą – kategoryczny zakaz lekarza, silna nospa 2 x dziennie. Brzusio juz mięciutki. Jedno co mnie zdziwiło w szpitalu – kobiety w ciąży palą papierosy. Do kibelka nie można było wejść bo był taki smród. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę tego zrozumieć – siebie truć – ok – to czyjś świadomy wybór, ale truć to niewinne dzieciątko?…
Pozdrawiam
Cenka + córcia 26 tydz.
Cenka
2 odpowiedzi na pytanie: Witam po pobycie w szpitalu.
Re: Witam po pobycie w szpitalu.
Witaj, cieszę się, ze już lepiej.. grunt ż emasz leki i jasne wskazania, będzie dobrze…
A te kobiety,… w oddatku w szpitalu, więc z problami ciązowymi, i w dodatku zatruwają inne kobiety… Boże… po prostu jak w szpitalu pielegniarki moga na to pozwolić? Oburza mnie to, bo kwaitów nie wolno wnieść po porodzie, ale w kibelkach palić to można. I wierz mi, nie tylko u Ciebie tak jet… 🙁
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
Re: Witam po pobycie w szpitalu.
Ale mnie przeraziłyście tymi petami. Jak można palić w szpitalu??!! Ja tak nie cierpie tego dymu, a najgorsze jest to, że jak się wejdzie to takiego pomieszczenia to zaraz się całemu cuchnie i jak ja później mam przytulić małe dziecko kiedy cała śmierdze. Co za wredny nałóg i najgorsze jest to, że cierpią przez to ludzie którzy nie palą 🙁
Agus i chłopaczek (20.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Witam po pobycie w szpitalu.