Własny biznes

Przymierzam się… zielonam jeszcze, no i boje się trochę, ale marze o czyms własnym bardzo.
Może znajda się tu jakieś biznes-mamy, które podzielą się doświadczeniem, posłużą dobrą radą i utwierdzą w przekonaniu że warto? 😉

26 odpowiedzi na pytanie: Własny biznes

  1. Zamieszczone przez honey.
    Przymierzam się… zielonam jeszcze, no i boje się trochę, ale marze o czyms własnym bardzo.
    Może znajda się tu jakieś biznes-mamy, które podzielą się doświadczeniem, posłużą dobrą radą i utwierdzą w przekonaniu że warto? 😉

    ooo to jeśli można to chętnie się podłączę
    Bo temat tez mnie baaardzo interesuje, kilka miesięcy temu miałam rozkręcić własny biznes, ale wróciłam na studia – więc “kariera” 😉 musiała trochę poczekać … ale znów intensywnie nad tym myślę

    • plus własnego biznesu jak się ma dzieci: żadna szefowa nie spojży jak na chorą psyhicznie że masz 3 dzieci ;)… nietłumaczysz się jak lecisz z dzieckiem do lekarza, jak dziecko rano zwymituje zostawiasz je w domu a nie wysyłasz do szkoły/przedszkola (bo co w pracy powiedzą jak znowu będziesz na zwolnieniu na chore dziecko)…..

      minusy: nie licz na to że o tej samej porze co miesiąć wpłynie pensja, 10 musisz zapłacić ZUS nawet jak nie masz pieniędzy…

      • Zamieszczone przez awkaminska
        plus własnego biznesu…

        a można wiedzieć jaki interesik prowadzisz?

        • Jak dla mnie to najwiekszym plusem bylo to, ze moglam sobie wybierac rodzaj pracy i jak potrzebowalam wolne to mialam.
          Niestety u nas najwiekszym zagrozeniem dla wlasnego biznesu jest ZUS, bo jak nie masz pieniedzy to i tak musisz zaplacic. Inaczej scigaja cie komornicy. I niestety wlasny biznes to praca cala dobe, przynajmniej ja tak mialam. Jak wracalam od klienta to w domu planowalam co bede robila na drugi dzien, albo szukalam nowych klientow lub sie douczalam.
          Ale powiem szczerze, ze bylam zadowolona mimo czasem bardzo ciezkich warunkow pracy- zajmowalam sie wykonczeniami wnetrz. Bylam zalezna tylko od siebie, rachunek byl prosty – jak nie zrobilam to nie mialam pieniedzy. Nie wiem jaki biznes planujesz ale jesli masz sile troche powalczyc to warto to zrobic. I trzymam zeby sie udalo.
          Jak masz konkretne pytania to pisz, mysle, ze doswiadczone mamy pomoga 🙂

          • o to są tu jakieś biznesłumeny 😉 już się bałam, że na całym forum ani jednej! 😉
            dziewczyny a napiszcie jak wyglądały Wasze początki, od czego zacząć, jak się już ma pomysł mniej więcej co by to mogło być? z czym się borykałyście najbardziej na początku?

            • Zamieszczone przez awkaminska
              plus własnego biznesu jak się ma dzieci: żadna szefowa nie spojży jak na chorą psyhicznie że masz 3 dzieci ;)… nietłumaczysz się jak lecisz z dzieckiem do lekarza, jak dziecko rano zwymituje zostawiasz je w domu a nie wysyłasz do szkoły/przedszkola (bo co w pracy powiedzą jak znowu będziesz na zwolnieniu na chore dziecko)…..

              minusy: nie licz na to że o tej samej porze co miesiąć wpłynie pensja, 10 musisz zapłacić ZUS nawet jak nie masz pieniędzy…

              no to sie podpisze pod szanowną koleżanką “rencami i nogami”
              jest minus – jak chcesz mieć urlop to najpierw musisz sobie na ten wolny czas zarobić:) i w czasie urlopu niestety nie zarabiasz….
              skutkiem czego ja na urlopie dłuższym niż 3 dni nie byłam od 2004roku…. czyli od chwili gdy założyliśmy firmę….

              • Zamieszczone przez efik
                no to sie podpisze pod szanowną koleżanką “rencami i nogami”
                jest minus – jak chcesz mieć urlop to najpierw musisz sobie na ten wolny czas zarobić:) i w czasie urlopu niestety nie zarabiasz….
                skutkiem czego ja na urlopie dłuższym niż 3 dni nie byłam od 2004roku…. czyli od chwili gdy założyliśmy firmę….

                Dokladnie o urlopie mozna pomarzyc, ja robilam w budowlance i latem mialam pelnie sezonu.

                • studio graficzno-ilustartorskie, pracuję w domu, a posiadanie dzieci jest atutem bo gro mojej pracy to ilustarcje dla dzieci (a ja znam ich upodobania).

                  • Zamieszczone przez efik
                    skutkiem czego ja na urlopie dłuższym niż 3 dni nie byłam od 2004roku…. czyli od chwili gdy założyliśmy firmę….

                    znam ten ból…. ale jak chcę to przy łądnej pogodzie zawsze mogę sobie “w trakcie pracy” zrobić przerwę na rower, wyjść do ogródka itp….

                    • Zamieszczone przez honey.
                      Przymierzam się… zielonam jeszcze, no i boje się trochę, ale marze o czyms własnym bardzo.
                      Może znajda się tu jakieś biznes-mamy, które podzielą się doświadczeniem, posłużą dobrą radą i utwierdzą w przekonaniu że warto? 😉

                      Zacznij od tego co chcesz robić.
                      Jak już wymyślisz sprawdź rynek – jakie jest zapotrzebowanie na tego typu usługi, czy przypadkiem nie ma przesycenia już.
                      Potem zrób biznes plan.
                      No i jak Ci wyjdzie że nadal to się opłaca to działaj 🙂
                      Na otworzenie działalności spróbuj z UP, Unii, gminy wyciągnąć jak najwięcej kasy 🙂

                      A co do plusów i minusów – sporo zależy też od charakteru działalności – czy to jest “domowa produkcja” – biżuteria, kartki okolicznościowe czy “usługi” – korepetycje, robienie paznokci czy “handel”.
                      Jak coś produkujesz to godziny pracy dostosowujesz pod siebie – to spory plus.
                      Ale jak świadczysz usługi, to się raczej do klientów musisz dopasować, więc z tą elastycznością czasowa różnie może być.

                      A poza tym jak piszą dziewczyny – zarabiasz czy nie – ZUS płacić trzeba.
                      Zapomnij o urlopie – nie pracujesz = nie zarabiasz.
                      Zwolnienie lekarskie, macierzyński – kasę z ZUSu dostaniesz, ale wypadasz z rynku.

                      Nie ma tego luksusu, że o 15 czy 16 zamykasz drzwi biura, masz pracę gdzieś i oddajesz się swojemu życiu, przyjemnościom. Cały czas Twoje myśli zajmuje skąd zdobyć nowych klientów, co zrobić, żeby więcej zarobić. No i nie masz tego luksusu, ze może nie za duża, ale stała pensja co miesiąc wpłynie CI na konto. Nigdy nie przewidzisz ile zarobisz w danym miesiącu, mimo dobrego biznesplanu.

                      Ale masz za to satysfakcję z posiadania “czegoś swojego”, złudne uczucie “bycia panem swojego czasu pracy”.

                      Ja bym pracy etatowej nie rzuciła dla własnego biznesu.
                      Jak dla mnie za duże ryzyko, za dużo niepewności. Nerwowo bym się wykończyła myśląc czy zarobię w danym miesiącu czy nie.
                      Wybrałam rozwiązanie pośrednie. Działalność oprócz pracy na etacie.
                      Znacząco mniejsze comiesięczne składki obowiązkowe, ale za to w sumie pracuję 7 dni w tygodniu po sporo godzin dziennie.
                      Dochód z działalności traktuję jako dodatkowy (taki bonus), jak w danym miesiącu nic nie zarobię, to nie płaczę, co miesiąc mi pensja etatowa na konto wpływa.
                      No i mam taki profil działalności, że są miesiące “martwe” i wtedy jadę na urlop.

                      • Zamieszczone przez zuzelka83
                        Ja bym pracy etatowej nie rzuciła dla własnego biznesu.

                        5 lat temu powiedziała bym że bym nigdy nie rzuciła bym etatu….. teraz cieszę się że nie miałam innego wyjścia… ale mój biznes to moja pasja ja wiem że im będę lepsza w tym co robię tym będzie lepiej….

                        • zuzelka wielkie dzieki za b. ciekawy post! 🙂
                          jeśli się ma sklep internetowy np. to można etatu nie rzucać, to fakt… pewnie w przypadku niektórych usług też nie musi to być konieczne…

                          a to nie jest tak, że nawet jak się na etacie pracuje to dodatkowo z tytułu działalności ZUS trzeba płacić?

                          • Zamieszczone przez awkaminska
                            5 lat temu powiedziała bym że bym nigdy nie rzuciła bym etatu….. teraz cieszę się że nie miałam innego wyjścia… ale mój biznes to moja pasja ja wiem że im będę lepsza w tym co robię tym będzie lepiej….

                            Teraz pewnie osiągnęłaś już stabilizację finansową, ale czy na początku nie obawiałaś się tej niepewności finansowej?

                            Ja tez nie rzucam dlatego etatu, że mam tylu klientów, że jestem ich w stanie “obsłużyć” popołudniami, wieczorami w weekendy.
                            Gdyby było ich tylu, ze bym się nie wyrabiała, to bym pewnie pomyślała o rezygnacji z etatu lub jego redukcji, ale jak na razie mimo że szukam, doszłam do pewnej ilości i mur.

                            • Zamieszczone przez honey.
                              zuzelka wielkie dzieki za b. ciekawy post! 🙂
                              jeśli się ma sklep internetowy np. to można etatu nie rzucać, to fakt… pewnie w przypadku niektórych usług też nie musi to być konieczne…

                              a to nie jest tak, że nawet jak się na etacie pracuje to dodatkowo z tytułu działalności ZUS trzeba płacić?

                              jeśli dobrze pamiętam, to płacę tylko składkę zdrowotną
                              składka na emeryturę i rentę jest dobrowolna w moim przypadku i jej nie płacę

                              • Zamieszczone przez zuzelka83
                                jeśli dobrze pamiętam, to płacę tylko składkę zdrowotną
                                składka na emeryturę i rentę jest dobrowolna w moim przypadku i jej nie płacę

                                o to dobrze wiedzieć. aczkolwiek tak czy siak, kasują Cię jednak dwukrotnie za to samo, a na jakość usług zdrowotnych to nie wpływa nijak… ehhh ale to temat rzeka 😉

                                a biznes plan napisałaś sama czy korzystałaś z jakiejś pomocy?

                                no i jeszcze o sposób zdobycia pierwszych klientów chciałam podpytać – jakimi kanałami ich szukałaś? Ty jesteś usługi czy handel?

                                • Zamieszczone przez honey.
                                  o to dobrze wiedzieć. aczkolwiek tak czy siak, kasują Cię jednak dwukrotnie za to samo, a na jakość usług zdrowotnych to nie wpływa nijak… ehhh ale to temat rzeka 😉

                                  a biznes plan napisałaś sama czy korzystałaś z jakiejś pomocy?

                                  no i jeszcze o sposób zdobycia pierwszych klientów chciałam podpytać – jakimi kanałami ich szukałaś? Ty jesteś usługi czy handel?

                                  mam działalność “kilkuprofilową” 🙂
                                  nie brałam żadnych dofinansowań z unii czy urzędu pracy, więc nie potrzebowałam profesjonalnego biznesplanu
                                  raczej sama dla siebie go zrobiłam – tabelkę – koszty i prognozowane zyski po własnej analizie rynku, no i wyszło mi że warto się tym zająć

                                  ja jestem usługi 🙂

                                  klientów szukałam dając ogłoszenia
                                  – dla usługi numer jeden okazało się, że najskuteczniejsze są ogłoszenia na przystankach, słupach. “oplakatowanie” solidne miasta to jest ciężka praca fizyczna, na którą mnóstwo czasu poświęcam. No ale reklama dźwignią biznesu.
                                  – dla usługi numer dwa sprawdziły się tylko ogłoszenia w necie

                                  W przypadku obu usług klienci mnie nie polecają znajomym, bo raczej mało kto się chwali, że z takich usług korzysta.

                                  – usługa nr trzy – zero reklamy, “samo wyszło”, pierwszy klient – mój znajomy – polecił swoim znajomym, ci kolejnym i się kręci 🙂

                                  • Zamieszczone przez zuzelka83
                                    Zacznij od tego co chcesz robić.
                                    Jak już wymyślisz sprawdź rynek – jakie jest zapotrzebowanie na tego typu usługi, czy przypadkiem nie ma przesycenia już.
                                    Potem zrób biznes plan.
                                    No i jak Ci wyjdzie że nadal to się opłaca to działaj 🙂
                                    Na otworzenie działalności spróbuj z UP, Unii, gminy wyciągnąć jak najwięcej kasy 🙂

                                    A co do plusów i minusów – sporo zależy też od charakteru działalności – czy to jest “domowa produkcja” – biżuteria, kartki okolicznościowe czy “usługi” – korepetycje, robienie paznokci czy “handel”.
                                    Jak coś produkujesz to godziny pracy dostosowujesz pod siebie – to spory plus.
                                    Ale jak świadczysz usługi, to się raczej do klientów musisz dopasować, więc z tą elastycznością czasowa różnie może być.

                                    A poza tym jak piszą dziewczyny – zarabiasz czy nie – ZUS płacić trzeba.
                                    Zapomnij o urlopie – nie pracujesz = nie zarabiasz.
                                    Zwolnienie lekarskie, macierzyński – kasę z ZUSu dostaniesz, ale wypadasz z rynku.

                                    Nie ma tego luksusu, że o 15 czy 16 zamykasz drzwi biura, masz pracę gdzieś i oddajesz się swojemu życiu, przyjemnościom. Cały czas Twoje myśli zajmuje skąd zdobyć nowych klientów, co zrobić, żeby więcej zarobić. No i nie masz tego luksusu, ze może nie za duża, ale stała pensja co miesiąc wpłynie CI na konto. Nigdy nie przewidzisz ile zarobisz w danym miesiącu, mimo dobrego biznesplanu.

                                    Ale masz za to satysfakcję z posiadania “czegoś swojego”, złudne uczucie “bycia panem swojego czasu pracy”.

                                    Ja bym pracy etatowej nie rzuciła dla własnego biznesu.
                                    Jak dla mnie za duże ryzyko, za dużo niepewności. Nerwowo bym się wykończyła myśląc czy zarobię w danym miesiącu czy nie.Wybrałam rozwiązanie pośrednie. Działalność oprócz pracy na etacie.
                                    Znacząco mniejsze comiesięczne składki obowiązkowe, ale za to w sumie pracuję 7 dni w tygodniu po sporo godzin dziennie.
                                    Dochód z działalności traktuję jako dodatkowy (taki bonus), jak w danym miesiącu nic nie zarobię, to nie płaczę, co miesiąc mi pensja etatowa na konto wpływa.
                                    No i mam taki profil działalności, że są miesiące “martwe” i wtedy jadę na urlop.

                                    Wydaje mi sie, że prowadzenie własnej działalnosci zalezy od charakteru człowieka. Jeden nie jest w stanie pracować u kogoś, inny nie wyobraża sobie mieć na głowie swój własny biznes. Powiem jednak, że ja wykańczałam sie nerwowo pracujac na etatach “pod kims”. Może źle trafiałam, ale taka praca kosztowała mnie wiele nerwów. Teraz pracuje u siebie i moge napisać, że wreszcie odżyłam, że jestem wolna. Oczywiscie jestem bardziej zwiazana jakimiś przepisami itp. kiedys mnie to nie obchodziło, ale mam taki pozytywny stan psychiczny, komfort pracy. Bardzo sobie to cenię. To jeden z plusów w moim przypadku. Wszystko zalezy w sumie od człowieka, branży i innych okolicznosci.

                                    • Zamieszczone przez zuzelka83

                                      W przypadku obu usług klienci mnie nie polecają znajomym, bo raczej mało kto się chwali, że z takich usług korzysta.

                                      Ale mnie zaciekawiłaś 🙂 🙂

                                      • Zamieszczone przez Brenda
                                        Ale mnie zaciekawiłaś 🙂 🙂

                                        🙂
                                        no na przykład gdybym wezwała ekipę do usunięcia karaluchów z mego domu, to bym się znajomym nie chwaliła 🙂

                                        ale to nie to 🙂

                                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                                          🙂
                                          no na przykład gdybym wezwała ekipę do usunięcia karaluchów z mego domu, to bym się znajomym nie chwaliła 🙂

                                          ale to nie to 🙂

                                          Zawsze mozna powiedzieć, ze od sąsiadów przeszły, a Ty od razu reagujesz i “na wszelki wypadek” to robisz ;). Taka jestes porzadna i zaradna ! 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Własny biznes

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general