Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

Niedługo zaczniemy – w związku z tym chciałam założyc wątek dla mam mogących coś doradzić oraz dla mam stawiających własnie teraz swoje pierwsze kroki w tej dziedzinie.
Lekarka zaleciła nam na razie soczek jednoskładnikowy w ilościach od 5 ml począwszy, czyli bardzo malutko. A jak u Was? Jak wprowadzacie lub jak to robiłyście, co potem? Jak szybko?
Ja zacznę za jakiś tydzień, kupiłam dwa soczki jabłkowe, Gerbera i BoboVity. Jaki jest lepszy?

22 odpowiedzi na pytanie: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

  1. Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

    Ola jest butelkowa, więc ja zaczęłąm już dawniej wprowadzać nowości, ale początek to też soczek jabłkowy, z Bobovity (ale nie ten klarowny). I nie zaczynałam od tak małych ilości, tylko od razu dałam jej ok 30 ml. Najpierw zrobiła wielkie oczy a potem szybciutko wypiła wszystko i wyraźnie była niezadowolona gdy się skończyło 🙂

    Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

    • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

      A czy jest jakas róznica, czy klarowny? Ja kupiłam własnie taki… ale innego nie było w tym sklepie, i tak trudno było znaleźć jednoskładnikowy 🙁
      Też mysle, ze 5 ml to malutko i dziecko nawet nie poczuje, ale pewnie to rozsądnie… czy stac mnie bedzie na taki rodzaj rozsądku? zakładam, ze małemu zasmakuje, skoro uwielbiał kropelki gripe water… jakos jestem naiwnie przekonana, że mojemu dziecko bedzie wszystko smakowac haha

      • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

        Ten nieklarowny był od 4 m-ca, no i zawierał jabłko a nie tylko sam sok… Ale w sumie to tak naprawdę nie wiem, dlaczego go wybrałam… 🙂 Pewnie dlatego, że akurat był… Jeśli rozsądnie jest podawać dziecku za każdym razem tylko odrobinke nowej potrawy to jestem baardzo nierozsądną matką 🙂 Pierwszej zupki Ola zjadła cały słoiczek, strasznie jej smakowała… Obserwowoałam ją potem przez kilka dni, troszkę sobie wyrzucałam, że na to pozwoliłam, ale nic jej nie było. Apetyt odziedziczyła po tacie… 🙂

        Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

        • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

          No nie chciałam żeby zabrzmiało, że ktoś jest nierozsądny… mysle, że skoro dziecko jadło np. pokarm mamy a ja opijam sie sokiem z jabłek, to nie bedzie miało alergii
          Inna sprawa że u nas kupki są caly czas średnio ładne (o ile kupka bywa ładna 😉 ) i obawiamy się trochę, jakie będą po soczku
          ale przecież dziecko je tyle “kłaków” z otoczenia, że taki sok to istny balsam hihi

          • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

            Co znaczy “średnio ładne” :)? My mamy kupki raz dziennie, zawsze o tej samej porze… Sielanka…

            Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

            • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

              my tez raz i o stalej porze, ale sa lekko sluzowate, podaje lacidofil ale srednio pomaga

              • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                Aha… A ten lacidofil to po to, żeby było więcej bakterii w jelitkach?

                Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

                • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                  Ale nam sie zrobił czacik Wasio – leowy hihi 😉
                  Tak, zawiera naturalne bakterie, nie może ponoc zaszkodzić, widze po nim lekką poprawę ale idealnie nie jest
                  stosuje sie go tez przy kuracjach antybiotykowych ochronnie… ja juz nie wiem, moze przesadzam, ale kupki nam sie jednak bardzo nieładnie zmieniły i od kilkunastu tygodni sa takie jakie są, o żelowej konsytencji, tyle ze bez lacidofilu śluzu było wiecej… jednak kupka jest jend adziennie, co najwyzej druga malutka, wiec chyba przemiana materii jest w normie… no i dziecko tyje… choć grubaskiem nie jest

                  • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                    Pytałam, bo mój wujek, jak był mały miał własnie problem z bakteriami w jelitach, a w zasadzie z ich brakiem. Pewnego dnia mój dziedek dał mu kiszonego ogórka do possania-babcia w krzyk, że takie chore dziecko a on mu ogórki etc. ale co najdziwniejsze pomogło. Może spróbujesz 🙂 Olka lubi kiszone ogórki-zimne, twarde i tak przyjemnie kwaśne…

                    A tak a’propos-napisałaś kiedyś dla mnie specjalne pozdrowienia ze względu na imiona jakie wybrałam dla dziecka i od tego czasu jakiś taki sentument mam do Ciebie 🙂 Zawsze mi się miło robi jak widzę podpis: Lea…

                    Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

                    • Do lea!!!!!

                      Jak podajesz lacidofiill???

                      Nelly i Hubert

                      • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                        Ja zaczelam od soczkow.Hubi nie lubi tych klarowanych,sa za kwasne. Potem z marchewki.potem dawalam mu utatra marchew i jablko. Na tym pozostalo.teraz czekam az wyzdrowieje do konca. Aha!hubi woli bobovite, a najbardziej jak zrobie mu sama soczek. Na poczatku dalam mu lyzeczke,potem juz 40 ml.ktore okazalo sie za malo.

                        Nelly i Hubert

                        • Re: Do lea!!!!!

                          Lacidofil podaję w butli z moim odciagnietym mlekiem. Czasami nie mam mleka więc nie podaję wtedy… w s umie jednak odciągam raz dziennie własnie w celu podania tego leku, bo wychodze bez dziecka sporadycznie i to odciąganie raczej dla leku niż dla mojej nieobecności. No i uczę dziecko pić z butli, bo niedługo praca…

                          • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                            No teraz to mnie się zrobiło bardzo, bardzo miło 🙂

                            • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                              JA już dość dawno zaczęłam podawać tarte jabłuszko w ilości jednej łyżeczki ale ze względu na twardawe kupki robione co 3-5 dni. Z zalecenia pediatry zwiększyłam ilość ( pewnie dlatego, że już dawno podwoił swoją wagę )Teraz jest dużo lepiej, zdarza się, że słoiczek bobovity zje w ciągu 2 dni, z soczkami jest gorzej bo nie pije z butelki a podawanie płynów łyżeczką trwa wieczność i większość wylewa się z buźki 🙂 Ale czasem pije dość dobrze kiedy pryskam mu do buźki naciskając smoczek ( wydaje wtedy odgłosy typu: mniam, mniam ;)). Teraz dostaje tarte jabłuszko bobovity z dodatkami winogron i dyni, oraz soczki Hippa, również jabłko i winogrona.

                              Agus i Kamilek (24.03.2003)

                              • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                I najlepiej wybierz soczek bez dodatku cukru. Bo chyba niektóre firmy dodają cukier, ale nie jestem pewna.

                                Agus i Kamilek (24.03.2003)

                                • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                  Pogadamy we wtorek jak się dowiem co mam dawać. Buuuuuuu…. przypomniałam sobie ze Cię nie bedzie.

                                  Aniaaa i Sebcio (17.03.03)

                                  • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                    Ja sie spotkalam z teoria, ze nie powinno sie zaczynac wprowadzania nowych pokarmow od owocow(np tarte jablko czy soczek), gdyz (zwlaszcza u dzieci obciazonych alergia) moze to spowodowac dolegliwosci brzuszne(cos ala kolka) Poza tym dziecko przyzwyczaja sie do smaku owocow(ktory jest bardziej wyrazisty niz warzyw) i potem moga byc problemy z jedzeniem zupek itp. Dlatego zaleca sie podanie najpierw zageszczonego kleikiem pokarmu mamy(zeby dziecko przyzwyczailo sie do nowej gestej konsystencji na smaku,ktory juz zna),lub pokarmu sztucznego, nastepnie wprowadzac warzywa(marchewka, ziemniak itp), a potem owoce. Jest to noa teoria i stosunkowo malo lekarzy ja jeszcze zna, w koncu od niepamietnych czasow jako pierwsze podaawalo sie jabluszko, mi jednak wydaje sie sensowna i dlatego zamierzam ja wykorzystac. Pozdrawiam

                                    • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                      Hihi, Agus, my też czasem “pryskamy” małemu przez smoczek – za żadne skarby nie chce pić z butelki.
                                      Powolutku zaczynam dawać soczek jabłkowy nieklarowny z Bobovity i jabłuszko z Gerbera. Na razie to są naprawdę symboliczne ilości, tak żeby nauczył się jeść i pić z łyżeczki.
                                      O wprowadzaniu kleików czy kaszek nie ma mowy – jest pulchniutki i od niedawna zaczęła się skłonność do zaparć.
                                      Pediatra, u której byliśmy na ostatnim szczepieniu (specjalistka z Kliniki Neonatologii) mówiła że lege artis kolejność wprowadzania pierwszych nowych pokarmów jest taka: najpierw soczki, potem deserki, a następnie zupki. Z tym, że zupki nie jako kontynuacja posiłku z cyca, tylko danie podawane zaraz gdy dziecko jest głodne, a cyc ewentualnie na popicie.
                                      Ale ostatnio mały był marudny i od paru dni wolę podawać mu tylko pierś.

                                      Ania mama Konrada (ur.13.03.03)

                                      • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                        Kamcia zaraz konczy 4 miechy, jest na piersi, sporadycznie dostaje herbatke koperkowa, lub ziolowa. Wczoraj dalam jej odrobine jablka, tak naskrobanego na czubku lyzeczki, chce ja przez ten mieisic przyzwyczajac powolutku do innych smakow, tak po odrobince, malymi kroczkami.

                                        Mysia-Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                                        • Re: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                          zaczynalam od soku jablkowego potem jablkowo-marchwiowy i dlugo, dlugo nic, najlepszy jablkowy sok dla Szymona robi Hipp – ze slodkich jablek – kwasniejsze slabo toleruje. potem przecierki tez jablko, marcew, dynia i mieszane z czarnymi jagodami winogronami, kartofelakmi, a za 10 dni zazynam z mieskiem, szymon uwielbia pezeciery i soki, a z mleka daje tylko wlasne.

                                          Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wprowadzanie pokarmów (lutaki, marcaki)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general