Wczoraj wieczorem wróciłam “zwalona jak koń polski” z wycieczki do miasta Warszawy. Wybrałam się tam głownie po meble na działkę, jakąs komodę, łózko, no i oczywiście po to by poogladać rzeczy dla maluszka, który siedzi sobie u mnie w brzuchu…
Chodziłam dzielnie, jeździłam bez jękniecia po mieście poruszając sie po adresach, które poleciły mi forumowiczki z Wawy…(dzieki za adresy).
W końcu nic nie kupiłam… Ale wracajac juz do Łodzi wjechałam do Ikei, tam wybrałam łozko dla mnie i meza, a także komódke ( taką z przewijakiem) i łozeczko dla dzidzi w fajnym kolorze drzewa… Słuchajcie, dla tych, które odwiedzają Ikeę – komódka jest extra i kosztuje 545zl (o ile dobrze pamietam), łozeczko z tej samej serii – 349,-( jest niezbyt duże, ale z materacem, 3 poziomy i w komplecie zwsze raźniej Osobiście polecam…głownie tę komode, jest super funkcjonalna !!!
Po Ikei miałam dość, ale tesciowa i mama wyciągneły mnie jeeszcze do Geant’a… i tam pierwsze co zrobiłam poleciałam do sklepu Chicco…iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii…zakochałam sie!!!
zakochałam się w łozeczku dziecięcym (490,-) i komódce (1050,-). Wiem -cena komódki zwala z nog, ale sama komódka tesh, a to łozeczko – landrynka i w kolorach, które pasuja domojego pokoju dziecinnego – zależało mmi na kremowobiałym łozeczku i takiej własnie komódce z przewijakiem, ponieważ w pokój dziecinny juz cześciowo jest urządzony w takich kolorach ( szafa, półki, nowa wykładzina). Te drewniane mebelki z Ikei, choć śliczne, trochę by sie gryzły i odcinały “wulgarnie” w tym wnetrzu.
Wiecie – popłakałam sie w tym Chicco ze wzruszenia, biegałam z pościela, przymierzałam do łożeczka, sprawdzałam wszelkie warianty jego cukierkowatości, wygdy i wszystkiego na świecie, by dzidziuś czuł sie w nim słodko i wygodnie. A żeby było bardziej słodko powiem Wam, ze na grzbiecie łózeczka z jednej i drugiej strony jest namalowany piękny miś w zielonej piżamce.
Teraz najlepsze – naparłam sie, żeby to kupić JUŻ ( piszę JUŻ, bo patrz termin mojego porodu poniżej…)
MOja teściowa mało nie staneła na uszach odciągając mnie od tego pomysłu wymieniając grad powodów przemawiających za niedokonywaniem teraz tego zakupu…mówiła o jakimś pechu, przesądach, że zostało jeszcze duzo czasu… Coś tam jeszcze paplała, ale ja jej prawde mowiąc nie bardzo słuchalam, bo byłam wpatrzona w łozeczko i urzeczona jego pieknem… No i ta komódką…mniam. W końcu moj mąż, stwierdził, ze on to załatwi, poszedł do ekspedientki, dał zaliczkę i w sobote weźmie wiekszy samochod i odbierze łozeczko i komodke…
Wróciłam wczoraj tak bardzo zmęczona fizycznie tą wycieczką, ale wewnetrznie tak podekscytowana i szczesliwa, że pomimo zmeczenia, nie mogłam spać. Cały czas mysłałam o moich spontanicznych zakupach.
Zostało uzgodnione, ze do marca łozeczko postoi u tesciow, żeby ten pech i coś tam jeszcze o czym mowiła teściowa…, zeby nie wywoływac wilka z lasu w każdym badz razie. Zgodziłam sie, i tak od poniedzialku mam remont w domku, wiec mi to łozeczko na razie jest zbędne w tym bałaganie.
Wcześniej pisalam na forum, ze kupiłam wózek na Allegro (aukcje), jeszcze go nie otrzymałam, ale juz lada dzien to nastapi – to sa moje powody do radosci…
Poza tym wydaje się, że Filipek albo może jednak Majeczka, rósnie zdrowo, bo fika koziołki jak mały dzikusek.
Kocham mojego męza, który też sie cieszy z zakupów, ale jak zwykle mniej spontanicznie niż ja i psa i caAAŁY SWIAT DZISIAJ KOCHAM, A TAKŻE WAS – taka jestem własnie happy
A WY????? happy czy nie?
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
17 odpowiedzi na pytanie: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Znam to uczucie i tak samo ja ty przeżywałam strasznie zakupy dla mojej dzidzi. To wszystko jest takie piękne,że człowiek najchętniej kupiłby wszystko w sklepie.Ja od dłuższego czasu mam już kupione potrzebne rzeczy i nie przejmuje się przesądami.U ciebie była to teściowa,a u mnie babcia mojego męża,przy której nie można było wspomnieć na temat zakupów,bo przecież to robi się dopiero po porodzie, a co do płci to już wogóle nie chciała słyszeć bo tego nikt nie wie. Na te przesądy chyba zwracają uwagę tylko starsi ludzie.W sobotę rozłożyłam z mężem łóżeczko,bo strasznie śmierdziało farbą i poddałam je wietrzeniu. Tak rozłożone czeka na naszą córcie,którą najchętniej chciałabym mieć już przy sobie. Pozdrawiam i życzę udanego remontu.
Jessi i Weronika z terminem na 03.04
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
no po przeczytaniu tak optymistycznego posta chyba każda poczuje się happy
a przy okazji – trochę z mężem mamy doświadczenia z Allegro, będzie dobrze!
degosia + degosiątko (25.08.03)
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Dobrze, że jesteś pozytywnie nastawiona, to bardzo ważne w ciąży, bo huśtawka nastrojów i hormonki często powodują odwrotną sytuację.
U mnie tez ostatnio lepiej z nastawieniem. Chyba przez to, że to juz niedługo….
Życzę dalej takiego pozytywnego podejścia.
Beata+ 37 tyg. Synek
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
No oczywiście, że HAPPY, szczególnie po przeczytaniu Twojego postu Poza tym jest cudna pogoda, a najważniejsze dziś mamy spotkanie warszawskich brzuchatek!!! I jak się tu nie cieszyć!!!
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Załuje, że się nie mogę z Wami spotkać moje Globusy kochane, ale dzisiaj nie dalabym już rady nigdzie jechac… jeszcze po wczorajszej wycieczce czuje zmeczenie… Zazdroszcze wam…
Ale ja niedługo spotakam sie z Globusami w innym miejscu…ide do szkoły rodzenia na ierwsze zajecia – dokładnie 12.02. i nie mogę sie doczekać…
Tylu rzeczy nie mogę sie już doczekac, najbardziej mojego dzidziusia i zakończenia remontu mieszkania, choć go jeszcze nawet nie zaczełam
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Witam serdecznie!
Mnie też już ogarnęła “szajba” łóżeczek, wózków i innych takich. Łóżeczka najbardziej podobaja mi się białe z zaokrąglonymi brzegami. Najfajniejsze jest dla mnie łóżeczko Ada Drewexu. To serduszko!!!! Ach! To, co napisałaś o łóżeczku z Geant’a sprawiło, że oczy aż mi sie roześmiały. Takie piękne, że mi też napewno by się spodobało. Mogłabyś mi powiedzieć, czy to było w Geant na hali, czy w galerii, bo nie wykluczone, że w jednym z naszych też by to było.
Podziwiam cie, że się zdecydowałaś jechać do Wawy, ja bym nie miała siły. Wszystkiego szukam w sieci i spisuję adresy (jeśli jest w Łodzi). Mnie też czeka mały sajgon w domu, bo likwidujemy naszą sypialnie (gdzie wielkie wyro zajmowało cału pokój i chodziła się po ścianach). Tam teraz mąż będzie miał swój roboczy azyl a dzidzia zajmie drugi pokój, zawalony teraz komputerem, regałami i worami dostanych rzeczy dla bobaska. Będziemy mieli niezłą przeprawę. Już mi słabo na samą myśl o tym, co się będzie działo. Nie wspomnę już, że cały przedpokój mamy zawalony pudłami z meblami do złożenia (no bo po co wcześniej młodym byłaby na przykład komoda w dużym pokoju?! Przecież sam wypoczynek starczy?!) Horror.
A co do Matki Polki, to byłam tam ostatnio na usg u dr Kozarzewskiego – świetny człowiek, świetny aparat usg. Sprawdził serducho, przepływ krwi we wszystkich jego częściach i w pępowinie. Mamy to wszystko nagrane na kasetkę i bicie (a raczej pluskanie) serduszka. Cudne uczucie.
Pytałam go o szkołę rodzenia, niestety nie wiedział, gdzie dokładnie mam się zgłosić. Zastanawiam sie nad tym, bo ze względu na moje częste skurcze i krótką szyjkę pewnie będę mogła odbywać tylko teorię. Jak byś mogła się odezwać po pierwszym spotkaniu, byłabym ci bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam i życzę sobie i tobie wytrwałości i niewielkiego zmęczenia w czasie huraganu w domu.
Daga i 27 tyg. 90% Zuzia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
witaj Daga
Łozeczko kupiłam owszem w Geancie,ale w Jankach pod Wawą w sklepie Chicco.Rozważałam też zakup Ady, tej samej białej z tym serduszkiem, ale nie mogłam nigdzie znaleźć ładnej komódki z przewijakiem do kompletu.. A tu mi sie udało… Co prawda zapłaciłam niemało, ale warto, naprawde. To łozko jest po prostu jak z bajki…
Co do szkoły rodzenia, ide 12.02 na pierwsze zajecia so Szpitala na Przyrodniczej… ( 150,- /8 spotkań po 2 godz i zajecia w godz. popołudniowych). jak wróće z pierwszych zajec na peno napiszę Ci co i jak…
Wracając do łozeczka i komódki – warto pojechac do Wawy do Janek, co prawda ja to łozeczko stamtad jutro zabieram,ale mysle że zamówią takie nastepne…
Generalnie ceny łozeczek w tym sklepie oscyluja wokół kwoty 800 – 1400,-, a to dlatego było takie tanie, że miało prosty spod na kółkach( bez wariantu tzw. kołyski ) i było bez szuflady, której i tak nie planowalam i nie chcialam…Jest to naprawde piekne, włoskie łozeczko, no i ten miś… Achhhhh
Już kończe bo sie rozpłyne ijak nie przestane o tym gadać to niektórzy moga zareagowac odruchem wymiotnym…
Całuski Dagusiu i pisz jakbyś coś jeszcze chciala wiedzieć…
ps….w łodzkich sklepach nic nie ma, wiec nie masz czego szukać…przerobiłam to…dlatego odradzam łazenie po nich z wywieszonym jezorem, lepiej pobuszuj w necie… Albo wybierz sie na zakupy tak jak ja…do wawy – jeden dzień harówki,ale warto;)))
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Asiu, jest świetny sklep internetowy (wszyściutko co potrzebne dla dzidziusia) [/url]. Mają tanie przesyłki (poczta 15, kurier 20 zł), więc można zamówić. Ja znalazłam na tej stronie pościel, mają świetne komody do przewijania (bebe comfort – ja wybrałam Luxe – 571 zł – duzo ale warto, jest w niej wszystko), materace (fajny jest taki z pozytywką dwustronny) i kupa innych fajowych rzeczy, nie wspominając o laktatorach, smoczkach, podgrzewaczach i innych. Ja pewnie będę musiała się zaopatrzyć właśnie w tym sklepie, ale naprawdę jest w czym wybierać.
Acha, pisałaś wczesniej, że mieszkasz na Radogoszczu. Ja mieszkam na Wschodzie. Może się kiedyś spotkamy?
Życzę ci powodzenia w jeszcze jednej szkole (ale tym razem przyjemnej)
Daga i 27 tyg. 90% Zuzia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Ja też na wschodzie mieszkalam do niedawna
( Tatarakowa), teraz mieszkam na Liściastej przy pomniku na Radogoszczu
Mamy wiec do siebie bardzo blisko…
W wolnej chwili wejde na te strone i przejrze rzeczy które Ci sie podobają i wieczorkiem odpisze…
Tak sobie myśle, ze może sie nawet znamy, bo tak misie zdaje że jestes moj rocznik (78), o ile chodziłysmy razem do szkoły podstawowej ( nr 184)
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Oj, to raczej się nie znamy, bo ja sie przeprowadziłam na radogoszcz 3 lata temu (wcześniej wynajmowałam mieszkanie na Sitowiu – chyba niedaleko Tatarakowej?, a teraz mieszkam niedaleko Nastrojowej). A do podstawówki chodziłam 73, a tak w ogóle to jestem z maja 77. Studiuję obecnie natomiast w Wyższej Szkole Kupieckiej.
Obejrzyj sobie tą stronkę, na pewno wiele rzeczy ci się spodoba.
Do zobaczenia
Daga i 27 tyg. 90% Zuzia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Też studiowałam w WSK, zrobiłam tam licencjat i przeniosłam się na UŁ !!!!! We wrzesniu bronie pracy magisterskiej jak dobrze pojdzie…
Sitowie to bloki, które stoja obok mojego.
A niech mnie – ale zbieg okoliczności
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
ps…ja też z maja ( 23.05), ale 78
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
I za tą adość, niech ci bozia w dzieciach wynagrodzi. Oby tak dalej. Trzymaj ten humorek i zadowolenie, bo później nawet nie będziesz miała siły mysleć. hihihihihi
Anka i Basiulec 17 grudnia 2002
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Ale mi się humor polepszył, jak sobie przeczytałam Twoją wiadomość :-))) Na fali tego zadowolenia zaciągnę jutro mojego narzeczonego, aby mi kupił jakiś ładny ciuszek (najlepiej spodnie, bo coś mi brzuszek urósł), bo na kupowanie dla dzieciaczka to u mnie za wcześnie.
Joanka i sierpniowo/wrześniowy Misio
mam już w domu wózek kupiony na Allegro
mam, bawie sie i jestem zadowolona, stan wózka idealny jak ze sklepu,
Inglesina Magnum za 570zł ( w sklepie ok. 1200zł)…jestem naprawde szczesliwa, to były moje dwa najlepsze dni w życiu odkąd pamietam, tzn. od jakiegoś czasu…
Jesli chcecie zobaczyć ten wózek( chcialabym sie pochwalić), chetnie przesle zdjecie w mailu zwrotnym, piszcie:
[email][email protected][/email]
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Ale fajowo! Ja jestem z 21 maja, a bronie się już w czerwcu.
Ja w WSzK byłam od początku, zrobiłam tam licencjat (u Koneckiego – może tak jak ty?) i zostałam na uzupełniających. Co do roku studiów, to nie wiadomo czy nawet razem nie byłyśmy, bo ja poszłam na studia 2 lata później (albo ty skończyłaś rok przede mną), ale raczej na pewno się widziałyśmy.
Pozdrawiam serdecznie, całuski dla Filipka
Daga i 27 tyg. 90% Zuzia
Re: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych
Koneckiego znam, ale prace pisałam z handlu zagranicznego u dr. Blajera…
KOneckiego znam…mialam z nim zajecia ( nie był wtedy dr. nie wiem jak teraz) – on pracuje również na UŁ – troche anemiczny mi sie wydawał…
ps. w ramach ciekawostki – on grał w milionerach, wygrał 1000zł, ale sie odwołał, bo odpadł udzielajac prawidłowej odpowiedzi. Odwołanie uznano i grał ponownie – tym razem wygrał 32000zł)
Pozdrawiam
Bruni i Filipek
termin 22 kwietnia
Znasz odpowiedź na pytanie: wróziłam do świata żywych i bardzo zadowolonych