Wskazania do cesarskiego ciecia

Bardzo chcialabym miec cesarkę, zastanawaim sie jakie trzeba miec zaswiadczenia zeby ja zrobili, (mam przepuklina) nie wiem czy kwalifikuje sie do cesarki.
pozdr

kasia oczekujaca na Kropeczke

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wskazania do cesarskiego ciecia

  1. Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

    Przede wszystkim do Edyty27!!!!
    bardzo dziekuje ci za twoja wypowiedz na tym poscie. Podniosla mnie na duchu.Zaczelam juz sie zastanawaic czy jestem nienormalna, a lekarze z ktorymi rozmwaialam znaja sie na porodach mniej niz niektore dziewczyny ant tym forum.
    Moja chec rodzenia przez cc wzbudziala wielkie oburzenie na forum (głownie polaholi i lei).
    Poczułam sie jakbym byla w sredniowiowieczu, i kobieta musiala rodzic w bolu i naturalnie inaczej… to ja wyklna.
    Zastanawia mnie gdzie jest jakas tolerancja???
    hmm…
    POza tym o wiele bardziej przeraza mnie perspektywa zle gojacej sie rany w najbardziej wrazliwym miejscu na kobiecym ciele niz persektywa 15cm szwu na brzuchu.
    A wreszcie dziecko ktorego raczka, nozka, nosek ani nic.. sie nie znieksztalci ani nie uszkodzi przy przepychaniu sie…przez diabelnie waskie drzwi na ten nowy swiat -to jest koncowy argument dla mnie przemawaijacy za cc.
    pozdrawaim wszystkie (nawet te oburzone-bo to jednak mamy)

    kasia oczekujaca na Kropeczke

    • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

      Guciu, cieszę się, że dzięki komus sie lepiej poczułaś, ale chyba moich postów nie czytałas albo sobie z góry założyłaś, że jesli ktoś wybiera jakis porod i ma do tego powody, to Cię wyklina? czy brakuje Ci takiego oporu, że mi go wmawiasz i piszesz przy moim nicku o mojej chęci wyklinania rodzących przez cc? Nigdy tez nie powiedziałam (ani chyba Pola, ani nikt w tym wątku!), ze poród naturalny ma dla nas walory jako bardziej bolesny więc prawdziwszy. Tak co najwyżej słyszałam od kogoś, kto miał cc i tego załował, ale żałowac można jak najbardziej w obie strony. Pisałam też, że wg mnie wcale nie jest bardziej bolesny niż cc – bo cc też wiąże się z bóle, odczuwanym nieprzewidzianie, nie można przewidziec, jaki porod bardziej kogo zaboli. Dlaczego wiec wmawiasz mi, ze moim argumentem jest koniecznosc rodzenia w bólach? Żaden poród nie bedzie bez bólu, wiec nie mam o co walczyc, ból bedzie na pewno (nawet statystycznie po cc dłuższy).
      Nie oburzam się, że ktoś tak woli; nie uwazam, ze porod naturalny jest lepszy, bo “tak naturalniej” (równie dobrze bym powiedziała, że owoce należy jeść niemyte, mleko pić surowe a wodę z rzeki – bo tak naturalniej); nie jestem żadna maniaczką wyżywającą się na połoznicach po cc. I o dziwo osoby po cc to rozumieją, jak np. Komanczera, która miała cc, jest z tego zadowolona – choć to nie był jej wybór – ale chyba rozumie, że ja nikogo nie wyklinam… Nie wiem skąd na tym forum takie galopady wyobraźni, kiedy ktoś się z kimś nie zgadza. Czy ja mam teraz napisać, ze Ty wyklinasz rodzące naturalnie? I w dodatku porównujesz to do średniowiecza… no wiesz??? Az tak powiewa zaściankowością ode mnie i mojego lekarza, który po prostu smutno mówi, ze kobiety wybierające cc nie wiedzą, co robią? Nawet jesli tak mówi, to nie znaczy, ze ja kogos potępiam albo może jeszcze nazywam nieodpowiedzialną matką?
      Wcale nie uważam, że cc to pójście na łatwiznę i na skróty i wybranie lzejszego porodu – a tak czasami mówią maniakalni zwolennicy naturalnych rozwiązań. Jednak kiedy się komuś odpisuje na forum, trzeba jeszcze oprócz jego zdania wziąc pod uwagę jego argumenty oraz to, jak je podał. Ja nikogo nie wyklinałam i nie “średniowieczowałam”. Poważam każdego poważnego posta, poważam każde wahania i pytania z rozterkami, odpisuję od siebie i nie przyklaskuję komus tylko dlatego, ze ma takie samo zdanie jak ja, albo nie przypisuje komuś Bóg wie czego tylko dlatego, ze uważa niż ja inaczej.
      Owszem, jestem zaangażowana w ten temat, bo głeboko wierzę w sens, tego, co pisze, Ty pisz od siebie i proszę, nie wtykaj mi w usta niemoich słów i opinii… moja żarliwość wiąze się wiarą w to, co piszę, a nie z chęcią, by kogoś pognębić, zastraszyć (oj, inaczej bym wtedy pisała… wierz mi!) albo wyśmiać. Ani razu nie napisałam, ze Cię wyklinam, potępiam, ze źle robisz, ze za to odpowiesz albo że sama zobaczysz, jak Ci będzie źle. Uważam, ze należy mieć tolerancje do kazdego zdania, a Ty wg mnie się nią nie wykazałaś! Tylko dlatego, ze mam inne zdanie, oskarżasz mnie o jakieś przesladowania i nietolerancję.
      Gorąco domagam się od Ciebie pokazania mi wypowiedzi, w której wykazałam się nietolerancją, a jeśli go nie znajdziesz – abyś wytłumaczyła mi, czemu tak o mnie piszesz. Pokaz mi moje zdania o tym, ze wole naturalnie, bo tak boli i tak trzeba i ze cc to zbyt nowoczesna łatwiza (a ja wole średniowiecze). Pokaz mi jedno zdanie źle mówiące o kobiecie decydujące się na cc. Ja wręcz napisałam, ze wg mnie szpitale są słabo przygotowane na cc i ze czesto ignorują jawne przypadki nadające sie do cc; a kazda wątpliwosc powinna byc bez straty czasu poddawana tez cc, a nie rozważana godzinami w oczekiwaniu na cud. A Ty mi za to piszesz, ze Cię wyklinam i malujesz wizje średniowiecza i odkształconych nosków dziecka? No wiesz? Jak sie mam czuc? Czy ja pisalam Ci o uszkodzeniach dzieci po cc? Jak mozesz w ogóle tak mówic o porodzie naturalknym. Mam sie teraz lepiej poczuc przed tym, co mnie czeka za miesiąc? Naprawde zasłużyłam sobie, zeby mnie tu straszyć? Mało sie nasłuchałam o błedach lekarskich czy co?
      Co do szwów – pisałam już, ze nie chodzi mi o brzuch i że macica jest własnie bardzo wrażliwym miejscem, wrażliwszym niż krocze, ale przeciez jesli wolisz mieć tam szew – to czy ja uważam Cię za występną i zła albo wyklinam? Powiedzialam tak? Atakowalam Cie? Wymieniałam z nicka albo pisalam o matkach niedpowiedzialnych bo wolących cc?
      Do tej pory nic mnie nie oburzyło, ale teraz faktycznie, jestem oburzona.. wcale nie dlatego, ze nazywasz naturalny kanał rodny zbyt wąskimi drzwiami. Tylko że uważasz mnie za tak oburzona i w ogóle wyklinającą, że aby mnie pozdrowić, musisz sobie przypominać, iż jestem przeciez mamą – jak by moje wypowiedzi były tak złe, że tylko bycie mama mnie uprawnia do pozdrowień. Naprawdę nie wiem, czym zasłużyłam na takie podsumowanie.
      Aż dosłownie powiem, że najbardziej wrażliwe miejsce mam gdzie indziej, ale z pewnością nie w kroczu… I jedno takie miejsce naprawde mnie teraz zabolało.
      Bardzo mi niemiło po tym poscie Twoim… chyba następnym razem załóż inny wątek – np. wymieńcie plusy cesarki. Bo widzę, ze powiedzenie o minusach jest od razu obrazą i dopowiedzeniem o takiej nietolerancji… chyba nie wiesz, czym ona jest 🙁
      Przykro mi cholernie i wszystkim zacofanym lekarzom nie popierającym wyższosci cc na pewno tez by było co najmniej smutno. Inne zdanie to od razu nietolerancja i oskarżanie lekarza o zacofanie? hm…
      W dodatku poprzednio juz sugerowałas mi, ze ja bede lekarza straszyc prokuraturą, napisalas nawet jakis przesmiewczy dialog, kompletnie z księżyca, w którym pokazałas mnie jako jakąś pieniaczke nie umiejąca rozmawiać z lekarzem… Nie pojmuję, dlaczego tak jednostronnie i złośliwie to wszystko opisujesz? I pokazujesz mi wizje lekarza, ktory mnie oleje i bedzie się mna źle zajmował, bo nie dam mu w łapę… Tak naprawde zachowalas bardzo nie fair, bo mnie po prostu straszysz! Dziewczyno, przestan malować mi takie wizje, ja nie powiedzialam zadnej cięzarnej – ech, zobaczysz, jak nie bedziesz mogła chodzic, jak nie bedziesz mogła karmic, jak kazda nastepna ciąza bedzie zagrozona przez cięta mcicę – i tego typu brewerie. A Ty się po porstu uczepiłas, inaczej tego nazwac nie mogę. Nie chcę dać łapóki – straszysz. Nie chce mieć cc – piszesz o zniekształconych dzieciach i mojej nietolerancji wobez Was! A jak mi sie wydaje chciałąmm tylko pocieszyć dziewczyny, ze wszytsko i bez cc moze być dobrze. Ale rowniez pocieszałam te, ktore się boją ze cc nie uzyskają, choc mają prawo. Nie pisalam im – ze to lepiej, ze nie będzie cc.
      Jestes bardzo jednostronna i niesprawiedliwa.
      Moze w sumie juz nie odpisuj mi w podobnym tonie i nie pisz wiecej, co ja uwazam, ja napisze za siebie – swoje dialogi i swoje opinie.
      Raz jeszcze bradzo dziekuje za pocieszenie mnie w poprzednich postach – za wizje wrednego lekarza i scisnietego dziecka. Nie ma to jak tolerancja.
      Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

      • ZZo – do Lei

        No właśnie się nie wypowiadałam, bo to stało się niedawno… Znajdę jakiś wątek o ZZO i dopiszę swoje obawy + opis historii mojej ciotki 🙂
        pozdrawiam
        emalka

        • Re: Wskazania do cesarskiego ciecia

          niewspółmierność płodowo-miednicowa
          ja miałam cc z tego względu

          po cc 7-10dni było OK
          ale fakt że pierwsze chwile, 2-3dni są ciężkie
          szczególnie po narkozie

          nie wiem czy drugie dziecko będę rodzić “dołem”
          jeśli nie będę mogła – nie będę rozpaczać bo miałam już 4palce rozwarcia jak robili cc i znam ból od dwóch srton – choć nie doczekałam partych…..

          Mama tego Pana:

          • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

            zgadzam się w 100%
            🙂

            Mama tego Pana:

            • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

              Ale długi list skrobnełaś!

              Tak sobie czytam, myślę i wiecie co
              NIC SIĘ NIE ZMIENIA
              rok temu prowadziłam podobne dysputy z Ankalenką (serdecznie pozdrawiam)
              a jednocześnie
              ZMIENIA SIE WSZYSTKO
              jak już dzidzia jest na świecie…..

              trzymajcie się dziewczyny 🙂

              Mama tego Pana:

              • Re: lea

                Leo,

                trochę się wtrącę. Ja również niestety zgadzam się że w sprawach życia, zdrowia wszystkie zasady, konwenanse, przekonania trzeba odłożyć do lamusa 🙁 Niestety prawda o polskich szpitalach jest taka, że bez łapówki naprawdę jest ciężko….. słyszałam, niestety już o przypadkach śmierci noworodków, powikłań w związku z nie wykonaną lub za póżno wykonaną cesarką. Oczywiście, nie chcę Cię straszyć….. Chodzi tylko o to, że w takiej sytuacji chyba nie ma co się zapierać – nie dam bo mi się należy. Co innego teoria, co innego praktyka. Słyszymy o tym każdego dnia w telewizji, czytamy o tym w gazetach… I co z tego, ze nam się to nie podoba, że tego nie akceptujemy?! Kto się tym przejmuje?! A lekarzowi naprawdę trudno “dobrać się do dupy” i udowodnić błąd w sztuce – nawet jeśli Ci się uda, to po co, jakim kosztem?! I co zyskasz? Satysfakcję?! wątpliwą…. Leo, powiem szczerze – ojciec mojego dziecka też nie akceptuje łapówkarstwa. Ale bierzemy kopertę na oddział, traktując ją jako “wentyl bezpieczeńśtwa” gdy poczujemy, że sytuacja staje się beznadziejna i coś nam grozi. Wtedy pal licho zasady, konwenanse. Liczy się zdrowie i szczęście naszej rodziny. I nie stanie nam na drodze biała koperta.

                • Re: lea

                  Rozumiem, Agnieszko… Chyba za bardzo tu uważacie,, że ja bym szła w zaparte i nie wiadomo jak spierała się z lekarzem.. A może ja się czuję zbyt pewnie, mimo mojego małego i brudnego szpitala, bo chcę dogadać się z położną a potem ona ma duży głos w razie czego. Może łątwo mi mówić, bo mam dziecko dobrze ułożone i mam odpowiedzialnego lekarza i po prostu wiem, że w razie czego bym zadzwoniła do niego i mu powiedziała co się dzieje (tzn jakie powikłania).
                  Wada mojego szpitala jest to, że w razie powikłań stoi ze 3 lekarzy i każdy ma inna radę. Tak powiedział mi mój własny lekarz i pacjentki z powikłaniami kieruje od razu do innego szpitala.
                  Ale pecha ma ten, komu powikłania wychodzą w ostatniej chwili…

                  Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                  • Re: lea

                    Ja za pierwszym razem rodziłam naturalnie. 13 godzin męczyłam się rodząc bliźnięta. Teraz natomiast z powodu gestozy (zagrożenie rzucawką) mialam zrobione cięcie cesarskie w znieczuleniu do kręgosłupa. I wiecie co wam powiem było to najgorsze przezycie jakie mnie w życiu spotkało. Uprzedzam, ze piszę co ja odczuwam, może ktoś inny przeżył to inaczej. Po cesarce szybko doszłam do siebie, wszyscy się dziwili, bo szybko zaczęłam chodzic, z karmeniem nie mialam kłopotów, ale sama operacja to dla mnie koszmar. Wcześniej mi się wydawało, ze to super rozwiązanie i w duchu chciałam ja mieć, ale teraz wolę 100 razy poród naturalny. Dla malca tez jest lepszy niz taka szybka akcja.
                    poizdrawiam Asia

                    • Re: lea

                      Asiu, przykro mi… ale ważne, ze po wszystko poszło tak ładnie… chciałam się upewnić, czy samo cc było takie nieprzyjazne dla Ciebie, czy chodzi o to, ze miałaś zzo i coś np. czułaś albo słyszałaś iwłaśnie to było niemiłe? Tzn. rozumiem, ze sama reakcja na zzo było ok, skoro potem szybko zaczęłaś chodzić, ale dlaczego własciwie ten poród był taki okropny?

                      Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                      • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                        ja też.A co dotyczy płacenia lekarzowi za poród i lepszą “obsługę” to tak zrobiłam i nie żałuję ani się tego nie wstydzę gdyż w Trójmieście nie ma prywatnych klinik,a za to co mi zaoferował i jak pomógł uważam że było warto

                        • Re: lea

                          Lea. Ciężko mi opisać co czułam. Po prostu wydawało mi się, ze zaraz serce przestanie mi bic, po prostu to znieczulenie miałam az do klatki piersiowej. trudno mi było oddychać, caly czas chciało mi sie wymiotowac. Balam sie, ze za chwilę nie wytrzymam. Jak przewieziono mnie na salę to wymiotowałam i źle sie czułam, moze to dlatego, ze dostalam silne leki na obnizenie cisnienia i miałam wrażenie, ze zaraz serce mi sie zatrzyma. Może ktos inaczej to pzreżyła, ja tak to odczułam. Jak mnie cieli to myślałam sobie, ze cesarka na zyczenie to wielkie nieportozumienie.
                          Po operacji tylko pzrez trzy godziny dostawałam srodki przeciwbólowe, a mocny ból przeszedł po sześciu godzinach. To bardzo szybko, bo dziewczyny z mojego pokoju brały leki p/bólowe przez kilka dni.
                          z karmieniem też nie miałam kłopotów, ale to chyba taka moja uroda, bo poprzednio karmiłam 22 miesiące bliźnięta.
                          Serdecznie pozdrawiam
                          Asia

                          • Re: lea

                            Asiu ale.. powiedz dlaczego tak ci bylo ciezko bolalo cie w trakcie czy potem prosze napisz???

                            kasia oczekujaca na Kropeczke

                            • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                              toldi ex julia!!!
                              Czasem mam wrazenie ze niektore dziewcyny sa tu nadwrazliwe.
                              jednak wine za to zrzucam na to ze sa w ciazy.
                              Co to byloby za nudne forum gdyby nie mozna bylo kogos skrytykowac?
                              Chyba samą idea forum jest miedzy innymi polemika nawet czasem ostra. Na ostra polemike najlepsza rada -ostra riposta.
                              Tutaj.. coz.. placz i zgrzytanie zebow.. lamenty i szlochy.
                              Ale to chyba wszystko przez te hormony.
                              No zobacze jak ja bede w ciazy
                              chyba bede z siekiera siedziala przy kompie.. ehhh.
                              coz.. po prostu zycie.
                              pozdrawiam

                              kasia oczekujaca na Kropeczke

                              • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                Nie chcialam się wdawać w dysputę z ciężarną która niedługo rodzi, ale trudno się było powstrzymać, i to nie dlatego ze sama będę najprawdopodobniej rodzić przez cc. Lea, to jest post krytyczny wobec Twojej wypowiedzi więc jak masz się tym denerwować to lepiej nie czytaj – ja naprawdę nie chcę Twoich nerwów, ale sama się troche zdenerwowałam. Czytałam Twoje posty wcześniej i z wieloma się zgadzałam, szanuję Twoje zdanie, ale wydaje mi się ze za ostro najechalaś na Gucię. Masz do Guci pretensję, że straszy Cię zniekształceniem dziecka. Dziwię się że wcześniej nie spotkałaś się z tym że dziecko po samym porodzie może być chwilowo zniekształcone – przecież czytasz gazety, posty. Ja jestem w 3 miesiącu ciąży a wiem o takich rzeczach i jakoś mnie to nie przeraża (a poród naturalny nie jest u mnie całkowicie wykluczony) – bo wiem że kości dziecka są miękkie i wszystko wróci do normy. Czemu zmieniasz słowa Guci – ona nie napisała ze kanał rodny jest “zbyt” wąski tylko “diabelnie wąski” (:-) niezłe określenie), jest na pewno sporo węższy niż obwód dziecka. Wydaje mi się oczywiste że poród przez cc jes dla dziecka mniej męczący niż drogą naturalną, co nie znaczy że że cc jest dla dziecka lepszy – tego nie wiem.
                                Piszesz że jesteś straszona “ściśniętym dzieckiem” – a czy Ty nie straszysz tych które mają rodzić przez cc mówiąc że macica jest wrażliwszym organem niż krocze i ból jest tam o wiele większy? (nie znam się na tym tak dobrze jak Ty; ja mogę tylko porównać ból macicy podczas okresu i ból krocza kiedy uderzyłam się w to miejsce parę razy. Oba rodzaje bólu były równie bolesne). Mówisz że statystycznie ból po cc jest dłuższy – rzeczywiście widziałaś takie statystyki?
                                Rzeczywiście otwarcie nie krytykujesz cc. W Twoich postach w tym wątku da się jednak delikatnie wyczuć negatywne zdanie na temat cc; piszesz o lekarzu który ze smutkiem wypowiada się o tych które wybierają cesarkę. Dlaczego ze smutkiem? Z powodu troski o pacjentki wywołanej wiedzą na temat dużej szkodliwości cc czy z powodu wynikającego z przekonań krytycznego stosunku do kobiet wybierających cc? Po drugie – we wcześniejszym poście napisałaś że po zajściu w ciążę “wiedziałaś jaka jest prawda”, jeśli chodzi o to jaki poród wybrać – cc czy naturalny. Ja odebrałam to stwierdzenie jako sugestię, że lepszy jest poród naturalny (a nawet jedyny słuszny – a przeciez każdy ma swoją ‘prawdę”). Wiesz, nie wszystko trzeba napisać słowami żeby to dało jakiś wydźwięk, czasem wystarczy jakiś zwrot, aluzja. Może się czepiam, ale z tego co widzę nie tylko ja to tak odebrałam.

                                Catty, Misiek i Dzidziuś

                                • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                  To przykre, Catty, ze nie dostrzegasz różnicy tonu postów moich i Guci. I nie widzisz całosci sprawy, bo po pisaniu tu do mnie, przeszla na inny wątek, a wlasciwie na dwa, w innych sie tego dnia nie wypowiadala, tylko szukala moich wypowiedzi, z ktorych wysnula wniosek, ze ja pisze to wszystko, bo mam lęk przed lekarzami… potem mnie przeprosila, tlumacząc swoje zdenerwowanie m. in. tym, co stalo sie ze Skally.. generalnie jej posty napisane byly w nerwach, a ja niekogo nie atakowalam i taka jest roznica. Nie odnosilam satysfakcji pisząc o cc i nie pisalam polowy rzeczy, ktore mi wmawiano. Bardzo prosze, mozna sie ze mna nie zgadzac, ale prosze nie wkladac mi w usta nie moich slow, bo to jest niesmaczne, a widze, ze nawet nie mozna zaprotestowac… nie rozumiesz tego, ze z innych powodow pisalam tak o cc i ze nie moglam sie zgodzic z tym, co mi sugerowano? Nie napisalam ze to prosty wybor i bardzo nowoczesny, a mi tu sugerowano zacofanie (no, dokladnie wpisano to na innym wątku ale wlasnie odnosnie tej dyskusji tu). Po prostu uwazam, ze to forum nie jest miejscem na osobiste ataki i nadinterpretacje wygodne dla samej siebie. Jesli sie ktos nie zgadza, moze napisac swoje zdanie, a nie tekst yw stylu: lea, Twoimi wypowiedziami kieruje strach wobec lekarzy. Ja swojemu ufam a cc odradzalam nie zes trachu przed lekarzem.

                                  Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                                  • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                    Obys nigdy nie usłyszała w ciązy, ze robisz cos, bo Ci hormony szaleją… hihi

                                    Po prostu nie rozumiesz, że atakowac sie powinno co najwyzej poglądy, a nie ludzi, i to na kilku watkach równoczesnie, wystawiając mi portret psychologiczny (w wykonaniu prawnika – a mi nie wolno było powiedziec nic o ciąży, “bo nie jestem lekarzem”…). Ja nie wystawiam go Tobie ani nie atakowałam, uwazam, ze jest róznica w naszych wypowiedziach – róznica nasilenia ataku, po prostu jestes złośliwa, zreszta potem mnie za to przeprosiłas a teraz piszesz tu cos innego, podszytego nabijaniem sie z płaczu i szlochów.
                                    Forum nie musi być “ciekawe”, jesli ciekawosc wiąze się dla Ciebie z krytyka osobistą. Nie będę też podejmowała ostrej polemiki, bo wybacz, ale Twoja polega na tym, ze co chwila piszesz o mnie do kogos publicznie (o mnie lub o innych, niewazne) szukając popleczników czy co? I opisując rzekomo moje poglądy, których tu wcale nie głosiłam. Polemika nie polega na zmyslaniu, co ktos napisal.
                                    Nie muszę być msciwa, pisac, jak to komuś dowaliłam itd. – to nie jest dla mnie polemika… i w ogóle jakies takie zjadliwosci, jakie tu widze. Chcialam nieporozumienie z Toba (po tym, jak po raz pierwszy przekręciłas moje słowa) wyjasnic na priwie, ale mi na niego nie odpisałas – czy tez mam tak jak Ty wnioskować, ze wolisz prac brudy osobiste publicznie, jeszcze pisząc o hormonach i winie ciązy? i o siekierach.. hihi, no to był akutrat żart, ale gdybym była złosliwa, powiedzialabym, ze opis, jak wygnalas swojego faceta z domu, sugeruje, ze niektórym hormony nie są potrzebne… widzisz, jak nauczylas mnie pisac? Po prostu nie rozumiem, jak mozna uwazac mnie za agresywniejszą niż jestes Ty, fałszywie mnie przepraszająca, i jeszcze łaskawie wybaczająca mi ze względu na mój stan…
                                    Mam prośbe, zostaw nadwrazliwe ciężarne, ktory sie nie podobają Twoje wycieczki i opisy na ich temat i które śmiały się oburzyć, ze wtykasz im obce słowa w usta i nazywasz je upierdliwymi, i zajmij sie dyskusjami na temat. Będzie naprawdę milej i sensowniej dla wszystkich, a szczególnie dla tych, torzy nie chodza na forum polemizowac – bo to nie jest cel tego forum (ciąża i macierzyństwo).
                                    Nie odgrzewaj juz tematu nadwrazliwych kobiet, albo zacznij osobny wątek – z takim tytułem. Ale nie wiem, po co Ci to, bo naprawde czerpac satysfakcje ze zmyslania na czyjs temat i pisania zlosliwosci… pierwszy raz widze tu cos takiego…

                                    I na szczescie ciąże znosze bardzo spokojnie, bez skutków szaleństwa hormonów.. hormony nie są człowiekowi potrzebne do poczucia sie nieswojo, kiedy ktos tak sie o nim wyraża, jak Ty o mnie. Wystarczy zwykły szacunek…

                                    Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                                    • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                      Dzieki Pola… mi głownie chodzi o to, ze się zmieniło sens mioich słow, a kiedy usiłuję je sprostowac, to ktos inny czyta posta, ktory mnie “streszczał” i po tym ocenia moje poglądy… i jeszcze to ja niby atakuję… szkoda słów.. naprawdę… dlatego wiem, ze wiele osób mnie rozumie, ale własnie te osoby wołały napisac do mnie priva i po prostu stwierdziły, ze nie ma sensu prostować słow i rozmawiac z kimś, kto wypacza czyjes wypowiedzi… Po prostu stawałam we własnej obronie i porównałam ton wypowie, a nie atakowałam… normalnie nie raziłoby mnie czyjes pisanie o wąskich drogach rodnych… ale kiedy mi się to podaje w opozycji do moich rzekomych argumentów, to naprawde jest nie na miejscu – i trzeba by poczytać cała polemikę, zeby to pojąć.
                                      Tylko o wypaczenia mi chodziło, bo zdaie każdy swoje moze miec, i nie musi być do tego ani lekarzem, ani ciężarną przecież… oby tylko nie budował mi portretu psychologicznego, bo po takowy wolę isc do psychologa a nie do innego fachowca…
                                      Naprawde poczulam sie zaatakowana tylko dlatego, ze przytoczylam zdanie swoje i swojego lekarza… jesli komus chce sie z tego smiac, ze lekarz współczuje kobietom, to proszę bardzo… Szkoda słow… tylko ten topik jalos wtedy nie pasuje, bo miały być wskazania, a ja bronilam tu osób ze wskazaniami, mówiłam im, ze mają swoje prawa, a na koniec zrobiono ze mnie wielką orędowniczke rodzenia naturalnego w bólach – totalne nieporozumienie… tak samo jak i osobiste ataki zamiast wymiany poglądów… jesli ktos sie ze mna nie zhgadza, niech napisze, ze ma inne zdanie, a nie, ze kieruje mna psychiczny opór wobec lekarzy i takie tam.. ja tu nie przychodze do psychiatry… 😉 i nie oceniam innym poziomu hormonów (a szkoda, bo takie badanie przez net byłoby tańsze i szybsze… ale u mnie to nie działa – a jak jest u Was? ;-))

                                      Pozdrawiam i życze wszytskim miłęgo porodu oraz życzliwego podejscia do swiata i mniejszych satysfakcji z dokopywania komus (jesli ktos czytal, jak sie pewna osoba cieszyla, ze nie mam rzekomo w czyms racji w jakims temacie, to wie, co mam na mysli).

                                      Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                                      • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                        “wolisz prac brudy osobiste publicznie?”, Czy ty masz fiola dziewczyno? Jakie brudy?? Po prostu wypowiedzialam “publicznie ” swoje wlasne zdanie, ktore bylo skrajnie rozne od twojego. Mam najpierw wchodzic na priva i pytac sie ciebie o zgode? Co do mnie to wchodze na to forum zeby porozmawaic z osobami w miare zrownowazonymi,ktore chca mi spokojnie doradzic i ktore zrozumieja sens moich slow,…. takze….teraz rozumiesz czemu ci na priva nie odpisywalam
                                        Co do Twojego portretu psychologicznego, to nawet dla psychologa jest to zbyt skomplikowane pole do popisu, mysle raczej ze przydalby sie do tego celu ktos z wyksztalceniem medycznym.
                                        Co do towjego czepiania sie wszystkiego (np. mojego zdania o burzy hormonow w ciazy) to jest ono jest wrecz histeryczne…(krotko mowiac szukasz dziury w calym)… No coz ale skoro lubisz
                                        Widac tez ze przeprowadzilas sledztwo na moj temat, szukasz moich postow, nawet w skrajnie odbiegajacych od naszej kwestii sprawach.
                                        O moim np. bylym facecie, ktorego wywalilam z domu, bo mnie krzywdzil. Co ma piernik do wiatraka?
                                        Chyba masz obsesje na moim punkcie z drugiej strony to nawet zabawne ale juz i troche nudne.
                                        Ehh ! zobaczymy co wymyslisz w kolejnym poscie na 3/4 strony,
                                        Wyluzuj troche!
                                        caluje serdecznie!!!
                                        Mysl mysl -tylko nie zapomnij oddychac!!!

                                        kasia oczekujaca na Kropeczke

                                        • Re: Wskazania do cesarskiego cieciaCarmella

                                          Przeopraszam catty moj poprzedni post byl odpowiedzia na post lei ale przez pomylke wyszlo ze do twojej wypowiedzi.
                                          pozdrawiam

                                          kasia oczekujaca na Kropeczke

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wskazania do cesarskiego ciecia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general