święta święta tuż tuz a ja zamaist się cieszyc mam doła :(, nie wiem co sie ostatnio dzieje z moim mężem o co go nie poprosze to na nic nie ma ochoty. raz prosiłam żeby mi odebrał wyniki od lekarza to cały zcas zapominał albo niby nie miał czasu ( ma teraz miesiąc wolnego), na pocztę nie pójdzie mi odebrac awizo bo mu się nie chce stać w kolejce, naczyn nie umyje bo nie ma teraz ochoty i też mu się nie chce, a od tygodnia go jeszcze prosze o posprzątanie łazienki na święta i nic. W zeszłym tygodniu musiałam wziąśc specjalnie dzień urlopu żeby coś posprzątać bo jemu się nie chce, jak go prosze o cokolwiek to on nie ma ochoty albo jemu to nie jest potzrebne, nie wiem co się z nim dzieje. nigdy w sumie nie był pracusiem ale co nieco zawsze porobił a teraz nic, cały czas się kłócimy, ja nie chcę płakac ale czasami dosłownie łzy mi się cisną do oczu jak ja przychodze po pracy do domu i jescze sprzatam a on sobie lezy na kanapie i mówi ” nie chce mi się i już”. czy miałyscie kiedys taki przypadek PORADZCIE BŁAGAM!!!!! już nie wiem co mam robić, nie umiem olać wszystkiego i tez nie sprzatc bo nie znoszę bałaganu chciałabym go jakoś inaczej podejść. Dziekuję za wszelkie rady
Ana pragnąca na Gwiazdkę dzidzię!!!
16 odpowiedzi na pytanie: wstretny mąż-długie
Re: wstretny mąż-długie
to na pewno nie bedzie post, na jaki czekasz… chcialam zapytac, czy w tej sytuacji na pewno jest najlepszy czas na dziecko?
Re: wstretny mąż-długie
myślę że jest, ja bardzo bardzo pragnę tego dziecka, nie umiem już czekać, a on albo się zmieni,albo bedziemy się musieli się w końcu rozstać, ja tego naprawdę bardzo nie chcę bo w wiekszości chwil jest naprawdę idealnie i tylko czasami tak ja by tracił głowę, może własnie dzidziuś coś zmieni w naszym życiu bo on tez bardzo tego pragnie
Ana pragnąca na Gwiazdkę dzidzię!!!
Re: wstretny mąż-długie
hm….szczerze, ja też o tym pomyślałam…………
zaba
Re: wstretny mąż-długie
no chyba, że to efekt frustracji z tego powodu, że wam sie póki co nie udaje…, zasadniczo jednak dziecko nie jest najlepszym sposobem na ratowanie związku, proponuję rozmowę,szczerą. Jeśli jego apatia spowodowana jest pustką z powodu braku upragnionego dziecka, to powiedz, że Ty przecież cierpisz tak samo, a robienie sobie przykrości nawzajem to nie najlepszy sposób na minimalizację tego cierpienia…raczej trzeba się wspierać nawet w głupim sprzątaniu. W każdym razie jeśli brak dzidziuni jest przyczyną tego rozbicia to tej dzidziuni Wam życzę z całego serca. Jeśli nie…..
Wesołych Świąt
zaba
Re: wstretny mąż-długie
mam nadzieje, ze sie uda, i ze bedzie tak, jak sie spodziewasz 🙂
Re: wstretny mąż-długie
Zmieni się? Nie wierzę. Nie ma cudownych zmian na lepsze, jeśli już to na gorsze. Wychodząc za mąż zaakceptowałam wiele wad mojego męża (bo kto ich nie ma) i nie spodziewam się cudownych zmian na lepsze.
Może właśnie w tym tkwi sukces naszego związku, że nie próbujemy się zmieniać.
Asia i Oleczek 26.08.2003
Re: wstretny mąż-długie
Wierz mi – są zmiany na lepsze – najlepszym tego dowodem jest mój mąż – staram się delikatnie go “ulepszać” no i mi przez te lata nawet dobrze poszło 🙂
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: wstretny mąż-długie
Jezeli taki jest “od zawsze” to chyba taka jego uroda i musisz to zaakceptować… A jeżeli od jakiegoś czasu, to może ma jakieś problemy? Może to początek depresji? Szczerze porozmawiajcie, może bedzie potrzebna wizyta u psychologa lub psychiatry….
Kasia i Sylwia Margareta 25.10. 03
Re: wstretny mąż-długie
Moim zdaniem jedynym wyjściem jest rozmowa.
Gosia i Artek
Re: wstretny mąż-długie
Mój mąż pomaga mi bardzo dużo, mimo, że nam się nie chce… kiedyś było łatwiej utrzymać czystość, teraz przy Julci na wszystko brak czasu, więc staramy się sprzątać na bieżąco, żeby potem nie sprzątać cały dzień…
Może przestań sprzątać, prać, zmywać… powiedz, że Ci się nie chce, nie masz ochoty, jak potknie się o coś, to może do niego dotrze???
Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby mąż mi nie pomagał… no a mając dziecko pomocy będziesz potrzebowała 1000 razy więcej!
[i] Asia i Julia (16 m-cy)
Re: wstretny mąż-długie
Nie… no nie rozumiem!!! dziecko ma być próbą dla związku??? Dziecko potrzebuje obojga rodziców, jak możesz pisać, że albo się zmieni, albo rozstaniecie się… dziecko to nie zabawka.
Powiem Ci na własnym przykładzie, dziecko wywraca życie do góry nogami i jeśli w związku źle się dzieje, to koflikty wówczas narastają. Przyczynia się do tego brak snu… brak czasu… stres…
[i] Asia i Julia (16 m-cy)
Re: wstretny mąż-długie
Zgadzam się i myślę,że dziecko może na tym ucierpieć. To decyzja i odpowiedzialność na całe życie.
Asia i Kuba(rok i sześć miesięcy)
Re: wstretny mąż-długie
współczuje Ci tego trudu, który przeżywasz z mężem. domyślam się, że bardzo Ci z tym źle. moim zdanie ważne jest, byś nie ukrywała łez, jeśli chcesz, to płacz, to pomaga rozładować napiećie ale nie rozwiązuje problemu. Rozwiązaniem jest rozmowa i nie taka w gniewie i wyrzucaniu sobie, że ty to nic nie robisz, ty mi nie pomagasz. ważne, byś mówiła o tym jak się czujesz, że jest ci trudno, że przykro, że czujesz się samotna, że jesteś zmęczona itp. Możesz też spytać o to co się stało? widzisz jego zmianę i jej nie rozumiesz itd. Rozmowa to najlepszy sposób na problemy, ale nie licz, że już po pierwszej próbie wszystkie problemy znikną, to czasem długi proces, ale w rezultacie owocny. życze ci powodzenia i mądrości w Twoich rozmowach z mężem. Małgosia.
Re: wstretny mąż-długie
Zatrudnij panią do sprzatania, kup gotowe jedzenie dla faceta, nawet kosztem innych wspolnych rzeczy.
Re: wstretny mąż-długie
nie sądzę że zmieni tu cokolwiek dziecko…. Ale mam nadzieję, że tak….
Spróbuj z nim porozmawiać…..i zobaczymy co wyjdzie z tego….ja bym na twoim miejscu poczekała z dzieckiem…
Re: wstretny mąż-długie
jestem ciekawa jak radzicie sobie z waszymi wadami czy niedociągnięciami…….?
Znasz odpowiedź na pytanie: wstretny mąż-długie