wstydliwy problem?

MAM PYTANIE, BYĆ MOŻE TROCHĘ DZIWNE, BO NIKT O TYM NIE PISZE I MOŻE TYLKO JA TAK ODCZUWAM? CZY Z POWODU SWOJEGO PROBLEMU Z ZAJŚCIEM W CIĄŻE NIE CZUJECIE SIĘ GORSZE. WIEM, ŻE TO ABSURDALNE I NIE JEST TO WYZNACZNIKIEM NASZEJ KOBIECOŚCI, ALE JA WBREW ROZSĄDKOWI CZUJĘ INNACZEJ. KAŻDA CIĘŻARNA WYDAJE MI SIĘ TĄ “PRAWDZIWSZĄ KOBIETĄ”. NIE DOPUSZCZAM TEJ MYŚLI, ALE JEŚLI NIGDY NIE URODZĘ BĘDĘ CZUĆ SIĘ “TĄ GORSZĄ”. JESTEM JESZCZE MŁODA I NIKT NIE PODEJRZEWA, ŻE JUŻ TAK BARDZO SIĘ STARAM, ALE JEŚLI NIE ZAJDĘ W CIĄŻE TO ZACZNĄ SIĘ PYTANIA I TO WSPÓŁCZUCIE KTÓREGO NIE POTRZEBUJĘ. CZY KTOŚ BORYKA SIĘ Z POCZUCIEM ABSURDALNEGO WSTYDU, MOŻE TYLKO MI ODBIŁO?

4 odpowiedzi na pytanie: wstydliwy problem?

  1. Re: wstydliwy problem?

    Ja nie czuję się gorsza. Życie jest bardzo bogate a dzieci to nie jedyne bogactwo życia. Uważam, że w całym tym leczeniu też trzeba umieć się w odpowiednim momencie zatrzymać, jesli całe życie będę tylko rozpaczać nad tym czego los mi nie dał to nie będę zauważać tego co mi dał; jeśli będę skupiać się tylko na tym co lezy poza zasięgiem moich możliwości, wtedy to, co jest w zasięgu moich możliwości będę puszczać obok nie czerpiąc z tego szczęścia. Poczucie szczęścia i spełnienia nie zalezy tylko i wyłącznie od zewnętrznych okoliczności życia, zalezy raczej od naszych reakcji na okoliczności w których się znajdujemy. Gdy dzisiaj spoglądam w przyszłość i nie widze tam naszych dzieci, widzę tam tylko pustkę. Ale wierzę, że Bóg potrafi uczynić me życie obfitym nawet tam, gdzie ja dziś widzę tylko pustkę.

    Nie wydaje mi się, że nie potrzebujemy współczucia. Ja nie zamierzam się na siłę bronić przed współczuciem ze strony innych. Z całą pewnością sytuacja w której kobieta nie może mieć upragnionego dziecka jest sytuacją zasługującą na współczucie. Uważam że współczucie to naturalny odruch ludzi wrażliwych. Nie czuję się poniżona przez to że inni mi współczują, raczej jest to dla mnie znakiem że solidaryzują się ze mną w moim bólu. Oczywiście współczucie trzeba umieć odpowiednio okazywać. Nie wstydzę się też zadawanych pytań, odpowiadam na nie zgodnie z prawdą. Czego mam się wstydzić? Czy coś złego zrobiłam? Jakieś przestępstwo popełniłam? Wstyd za niepłodność rodzi się z braku poczucia własnej wartości. Ja jej nie zamierzam stracić. Wierzę że każdą porażkę i każą klęskę mogę zamienić w źródło wzrastania.
    Pozdrawiam

    • Re: wstydliwy problem?

      Jestem pod wrażeniem twojego nastawienia do problemu. Jest dokładnie takie jakie sama chciałabym mieć, ale niesety wbrew temu co sobie wmawiam czesto czuje sie podobnie jak Lula. Niewątpliwie miałby co tu robić jakiś psycholog lub ktoś taki. Otoczenie w którym przebywam pełne jest szczęśliwych matek i dziwczyn ” przy nadziei”. Nie wpływa to dobrze na wyluzowanie się i zapomnienie o problemie na korzyść innych stron życia. Pozdrawiam!

      • Re: wstydliwy problem?

        Ja rowniez czuje sie gorsza. Nie czuje sie w pelni kobieta. Na szczescie okres wstydu mam juz za soba. Teraz nie wstydze sie powiedziec: jestem nieplodna. Jedno dziecko poronilam, drugie zagniezdzilo sie w jajowodzie i o maly wlos nie umarlam. Mam zablokowane jajowody! Prawdopodobnie nigdy nie bede miec naturalnych dzieci. Niestety coraz czesciej zamiast slowa nieplodna cisnie mi sie na usta wyraz jalowa, jalowa jak pustynia…. Mam nadzieje, ze to tez przejdzie z czasem.
        Pa
        Kinga

        Buziaczki 🙂
        Kinguska

        • Re: wstydliwy problem?

          ja myslę że przejdzie. Dziewczyny trzeba też pamiętać o tym że chwile słabości są naturalne, jesli czasem czujecie się jałowe to nic nie szkodzi, to wcale nie znaczy że nie mozna odzyskać poczucia wartości. Trochę trzeba nad tym popracować. Ale to się naprawdę udaje! Ja poczułam się najbardziej jałowa jak mi lekarz orzekł (wyrok) że mam PCO i powiedział do tego że nawet jak uda mi się urodzić dziecko to i tak do końca zycia będę musiała zyć na tabletach. Po jakimś czasie odkryłam że się za bardzo skupiam na tym problemie, że całe moje zycie skurczyło się do mojego PCO. Zaczęłam więć zwracać więcej uwagi na inne aspekty życia. Bardzo pomaga mi pomaganie innym. Rozmawianie z ludźmi na temat róznych ich problemów. Kiedy ja się otwieram przed nimi z moim problemem oni też się otwierają. Dziewczyny po prostu nie dajcie się. Nie chodzi o to żeby na siłę negować własne odczucia, raczej zaakceptować je i potem popracować nad nimi. To się naprawdę udaje! Ja kocham zycie teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej! I nawet jak mi się nie uda zajść w ciążę (a zamierzam próbować długo) to i tak będę kochać życie! Zaczełam też bardziej kochać ludzi i być bardziej wrażliwa. Nagle odkryłam że jestem człowiekiem i to też jest piękne.

          Znasz odpowiedź na pytanie: wstydliwy problem?

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general