Zastanawiam się nad pewną sprawą, a mianowicie nad tym, czy ludzie są mściwi? Zastanawiam się jak to jest u Was – czy jeżeli ktoś w Waszym odczuciu zrobi Wam lub komuś z Waszych bliskich krzywdę (nie mówię to o przemocy fizycznej, ale oczywiście w takich kategoriach też można to rozpatrywać) to czy przysięgacie zemstę, odegranie się, czy w duchu sobie myślicie – ja Ci, Wam jeszcze pokażę, na pewno kiedyś mnie popamiętasz, to jeszcze nie koniec itd, czy raczej po pierwszej chwili buntu, złości, przychodzi moment, gdy czujecie, że już w sumie wybaczyłyście, że już nie czujecie urazy? Kiedyś przeczytałam, że najlepiej jest właśnie wybaczyć, bo to pozwala poczuć się lepiej niż cały czas trwać w zawiści, truć się myślami – ja Ci jeszcze pokażę i nawet po kilku miesiącach, a nawet latach, gdy nadarzy się okazja właśnie odegrać się, pokazać, że ze mną nie tak łatwo, że przegrałam bitwę, ale nie wojnę.
Jak to jest u Was?
Gacka i Julka 01.03.2004
35 odpowiedzi na pytanie: Wybaczanie
Re: Wybaczanie
wybaczam, ale nie zapominam
Julinka
Re: Wybaczanie
U mnie jest tak: wkurzam się sytuacją, mówię sobie że nie ma pomiłuj i z reguły dość dlugo pamietam urazy, nie wybaczam od razu szczególnie jak ktoś mnie niesprawiedliwie oceni albo potraktuje (ja mam duże poczucie sprawiedliwośći i to doprowadza w dzisiejszych czasach do masy spięć i nerwów) ale z czasem jakoś tak mi sie robi że jednak mi przechodzi i nic z “pamiętliwości” ani “zemsty” nie zostaje, rozmywa sie mi jakoś…
Najdłużej pamiętam jak ktoś zrobi krzywdę mojej rodzinie! Dlatego tesciowa ma prze… Ne:)
Iza 3 l
Re: Wybaczanie
Zależy od wagi sytuacji. Mamy taką fajną sąsiadkę – bardzo miłą i uczynną – która przy okazji jakiejś ankiety o karze śmierci powiedziała anrkieterowi, że gdyby ktoś zagrażał jej lub jej rodzinie (np. wszedł do domu i groził bronią), to by zabiła. Zaznaczam, że jest to pani ponad 70-letnia 😉 Czuję się bezpiecznie!
Ogólnie raczej wybaczam, albo wykluczam ludzi z otoczenia.
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Wybaczanie
ja wybaczam, chociaz w pewnych sytuacjach czuje zal, uraze… na szczescie taki stan zawsze mi szybko mija 🙂 nie umiem sie gniewac na kogos… ot taka d…upa jestem 😉
no i mam zawsze problem bo ktos co ma do mnie zal o cos to potrafi mi po latach dokopac 🙁 w takich sytuacjach zmieniam sie strasznie 😛 moge nawet komus przywalic (doslownie) 🙁
Klara
Re: Wybaczanie
Wybaczam,ale nie potrafię zapomnieć.Jstem z tych pamiętliwych
Dorota i Antoś(24.03.2005)
Re: Wybaczanie
Z mężem wybaczamy nie lubimy urazów do kogoś trzymać wewnatrz i zatruwać samych siebie,mąż w tej dziedzinie jest po prostu specem:-).
I powiem szczerze, ze po pewnym czasie pamiętam, ze cos tam było,ale absolutnie nie pamiętam detali. Nawet po jakiejś wojnie potrafię nadal się przyjażnić jeśli ta osoba oczywiście wychodzi również na przeciw,chyba, ze jest to ktoś obłuny i fałszywy to takie osoby omijam szerokim łukiem
Maria-MagdaLena
Re: Wybaczanie
“Jeśli ktoś zada Ci cierpienie, wiedz, że najlepszą zemstą jest przebaczenie.”
– i ja tam myślę, ale wieksze urazy niestety pamiętam, ale nie należę do osób ktore przy pierwszej lepszej okazji wygarniają zadana krzywdę.
& ANIA
Re: Wybaczanie
wg mnie wybaczanie niewiele ma wspólnego z wyeliminowaniem myśli “ja ci pokażę”, “zemszczę się”….w każdym razie takie założenie od razu nasuwa wniosek, że każdy kogo ktoś źle potraktował pała chęcią zemsty (choćby przez sekundę)…. szczerze powiem, że nie pamiętam żebym kiedykolwiek chciała się na kimkolwiek zemścić czy odegrać… może neiwiele w życiu złego mnie spotkało (?)… jest w moim życiu osoba której nie umiem już wybaczyć…. wcześniej wybaczałam i wyciągałam dłoń na zgodę (zawsze ja pierwsza)…. przykro to powiedzieć ale ostatnie “doświadczenie” z tą osobą nauczyło mnie, że do pewnych ludzi nie warto wyciągać dłoni i starać się o dobre stosunki…chyba, że ktoś zgadza się na nieustanne poniżenia i szantaż emocjonalny… nie sądzę bym umiała wybaczyć to co zrobiła…. może jeśli widziałabym że naprawdę zmieniła swoje postępowanie, że żałuje… Ale na to nie ma co liczyć….
ja by wybaczyć chyba muszę widzieć skruchę osoby która zawiniła…. mścić się? nie – to nie w moim stylu… ale pamięć mam dobrą…
Re: Wybaczanie
No właśnie ja z tych, co chowają urazę 😉 lubię się zemścić 🙂 Z czasem mija i jak nie ma okazji, to sama jej zazwyczaj nie szukam. Ale pamiętliwa jestem…
Re: Wybaczanie
Nie myślę, że komuś cos pokaże, że mnie popamięta i tyle. Być może zalezy to tez od sytuacji, nie miałam do tej pory bardzo poważnej krzywdy wyrządzonej przez bliską osobę. Ale jest coś co stało się ponad 10 lat temu, nie powiem, ze wybaczyłam, po prostu przeszłam do porządku dziennego, ale pamietam, bo zabolało mnie to bardzo, bo dotyczyło i mnie i moich bliskich. Jestem bardzo pamietliwa, gdy coś mocno mnie dotknie. A gdy w dodatku zdarzy się to od kogoś z rodziny, to boli bardziej.
Czyli podsumowując zależy to od sytuacji, nie wiem czy przechodzenie do “porządku dziennego” to wybaczenie…chyba jednak nie. NIe myślę o zemście, nie mam ochoty na pokazanie komuś czegoś, na odegranie, ale też nie wybaczam.
Nigdy nie wybaczyłabym takiej krzywdy jak na przykład Eleni wybaczyła mordercy jej córki. Nie potrafiłabym zyć w mysl tej zasady, że jeśli się wybaczy, żyje się lepiej…i tak by się nie zyło przy takim zdarzeniu.
Oj namotałam trochę 🙂
Ania i
Re: Wybaczanie
Generalnie nie jestem pamiętliwa-a moze po prostu nikt jeszcze nie skrzywdził mojej rodziny? Ale raz.. Raz zdarzyła mi się sytuacja, w której nie umiałam wybaczyć i odpuścić, musiałam się odegrać… W klasie maturalnej byłam jedyną osobą ze swojej klasy zdającą historię, byłam przez mojego nauczyciela lubiana i troszkę faworyzowana.. I pewna klasoa koleżanka, ktmorej mama pracowała w urzędzie miasta (nauczyciel był również radnym) rozpuściła z mamusią plotki, że chodzę do łóżka z owym nauczycielem, co by zdać maturę pisemną na 5… Plotki zaszkodziły głównie nauczycielowi, bo nadszarpnęły mu opinię, a mieszkaliśmy w małej miejscowości… A ja oczywiście 5 na pisemnej nie dostałam-nie dlatego, że nie zasłużyłam, ale dlatego, ze facet bał się postawić mi tak ocenę bo to mogłoby potwierdzić w jego odczuciu te plotki… Mocno mnie to bolało, “kole3żance” nie odpuściłam… I nie wstydzę się tego, nie mam wyrzutów sumienia-wg mnie zasłużyła.. Ale faktem jest, ż mimo upływu kilku lat trochę to we mnie siedzi… Ale jako 18-latka wybaczyć nie potrafiłam..
Asia i Ola (5.02.2003) +starania…
Re: Wybaczanie
Przeważnie wybaczam, ale pamiętam…
Jeśli jest cos czego nie wybaczam, raczej sie nie mszczę, szkoda życia na zastanawianie sie jak komus “dokopać”. W życiu jest tak ciekawie, że wszystkie krzywdy wracają, jeśli ktoś mnie krzywdzi, napewno sie mu wróci krzywda.
Stasiu 14.01.05 i Kasia 27.12.05
Re: Wybaczanie
tak samo – wybaczam, nie jestem mściwa, ale jestem pamiętliwa.
Jesli ktoś zajdzie mi za skóre, to nie odgrzewam juz tego kotleta:)
Jestem wyrozumiala generalnie i wiele rzeczy wybaczam i zapominam także, ale jak ktoś przywali z grubego kalibru, to the end:)
Re: Wybaczanie
Czasem tak czasem nie….. A tak na marginesie podobno czas leczy rany….
Nati, Kamilka 05.04.04 i Kacper 25.05.06
Re: Wybaczanie
Ja jestem mściwa i pamietliwa z natury ale mi zawsze “los sprzyja” i od danej sytuacji moze minąc rok, dwa, trzy i nagle następuje taki moment, ze sie los do mnie usmiecha i bez problemu moge oddac “pięknym za nadobne” lub własnie los mnie wyrecza w “ukaraniu”
Edysia & Natalka 2,2 lat
Kolejne rozważania w temacie wybaczania
Teraz nasunęło mi się jeszcze jedno – piszecie, że jesteście w stanie wybaczyć, ale nie zapomnieć i że raczej nie tracicie czasu na rozmyślanie o odwecie. Mam to samo, bo szkoda życia na takie czyhanie na okazję, szukanie jej itd.
Tylko zastanawiam się nam naszymi reakcjami, gdyby zupełnie przypadkowo, po iluś tam miesiącach czy latach od krzywdy zdarzyła się sytuacja, w której bez większego wysiłku mogłybyśmy się “odegrać”, pokazać złoczyńcy i temu, kto nas kiedyś skrzywdził, że nie zapomniałyśmy, że wciąż pamiętamy tamto zdarzenie i ile z nas wykorzysta to, by się właśnie odegrać? Albo inaczej – czy czułybyście satysfakcję, gdybyście po jakimś czasie od nieprzyjemnego zdarzenia z jakąś osobą dowiedziałybyście się, że tamtej osobie powinęła się noga, czy byłoby w Was uczucie zadowolenia i myśl typu: kiedyś mnie skrzywdziłeś więc cieszę się, że teraz to samo spotkało Ciebie i zgodnie z powiedzeniem, że nie ma bata – jak coś się przed siebie rzuci to nie ma siły, by tego kiedyś nie podnieść lub się o to przewrócić.
Macie coś takiego?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Kolejne rozważania w temacie wybaczania
Mysiałabym ustosunkować się do konkretnej sytuacji, zeby Ci odpowiedzieć.
Wychodzę z założenia, że każde uczynione zło wraca do złoczyńcy.
Nie ukrywam, chęć zemsty budzi sie we mnie, szczególnie gdy ktoś wyrzadza krzywdę rozmyślnie i jest to poważna sprawa.
Czy czułabym satysfakcję?
Satysfakcja – szczerze… TAK.
podrawiam
Ewa
Re: Kolejne rozważania w temacie wybaczania
Na tę chwilę nie odnajduję w sobie takich uczuć 🙂
Ania i
Re: Kolejne rozważania w temacie wybaczania
A gdyby za miesiąc nadarzyła się jakaś okazja, gdyby ktoś Ci powiedział, że Panu X czy Pani Y, czyli osobie, która Cię skrzywdziła powinęła się noga to – zupełnie hipotetycznie – co byś czuła, myślała?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Kolejne rozważania w temacie wybaczania
A cholera nie wiem
Szczerze mówiąc ciezko postawic sie w takiej sytuacji, jak pisalam, tez mialam sytuacje gdy ja i moja rodzina zostalismy skrzywdzeni, bardziej slownie, ale nie tylko. Pamietam to dokladnie, nie zapomne na pewno, kontaktu nie utrzymujemy z ta ciocia, ale to tez z innych zupelnie wzgledow. Po tamtej sytuacji kontakt byl ponowny, ale ja juz nie bylam ta sama Ania, co przed ta sytuacja. Pozostal zal i ogromny brak zaufania. Bo wszystko co sie stalo bylo jednym wielkim klamstwem. I na podstawie tego co wiem o tamtej rodzinie, chociaz byly sytuacje, ze nie wiodlo im sie, wiele rzeczy sie zmienilo na gorsze, jakos nie myslalam a masz za swoje, dobrze Wam tak, itp.
Byc moze gdyby to byla jeszcze wieksza krzywda wtedy obudzilyby sie we mnie inne uczucia…
Czy ktos Ciebie skrzywdzil???
Ania i
Znasz odpowiedź na pytanie: Wybaczanie