nie wiem gdzie mam to napisać więc pisze tutaj, najwyżej wątek zostanie przeniesiony 🙂
od pewnego czasu nie mogę porozumieć się z mężem w sprawie wychowania naszego syna (5 lat), chodzi o to że mąż za bardzo go rozpieszcza na każde zawołanie biegnie do sklepu i kupuje mu co tylko zechce (zabawki słodycze i inne rzeczy) mimo że wszystko ma i ngdy niczego mu nie brakowało, Mały owinął go sobie dookoła palca i wie że tata i tak kupi nawet wtedy gdy mama się nie zgadza, koniec konców doszło do tego że coraz częściej kłocimy się z mężem o to, denerweuje się strasznie i zarzucam mu że nie nadaje się do wychowanie dzieci, tłumaczyłam mu już tyle razy że tak się nie robi że wcale mu się krzywda nie dziej gdy nie dostanie kolejnej zabwaki że to dla jego dobra ale niestety do niego to nie dociera i dalej robi swoje
edytuję bo zapomniałam napisać że bardzo często też dochodzi do sytuacji że mąż przy dziecku podważa moje zdanie (najczęściej gdy się na coś nie zgadzam i nie tylko kiedy chodzi o kupowanie) i wtedy wychodzi że tata jest super a mama jest zła 🙁
nie wiem już jak mam z nim rozmawiać i jak mu tłumaczyć, proszę o radę, z góry dziękuję
6 odpowiedzi na pytanie: wychowanie dziecka, brak zgody rodziców
u nas tak jet jeśli chodzi o słodycze i o granie w komputer tata pozwala(bo ma spokuj i dziec mu nad uchem nie brzeczy) mama nie
tata jest dobry mama nie
czasem dziec pyta czy ja do pracy ide bo on chce z tata zostac bo wie ze bedzie gral a ja mu kaze punkty zbierac i za 5 dopiero moze pograc w weekend…
żadne tłumaczenia nie skutkują
trudno cos doradzic, nie znajac faceta i Waszych relacji
on tak z reguly nie szanuje Twojego zdania, czy tylko tu?
(bo szczerze – podejrzewam, ze problem moze byc glebszy i moze trzeba zaczac kopac gdzie indziej, zeby naprawilo sie i tutaj 😉 )
w kazdym razie robilabym wszystko, by to sie zmienilo
prosba, grozba, rozmowa, ustaleniem, punktami, ultimatum, argumentami…
nie wyobrazam sobie podwazania mojego zdania przy dziecku i postepowania inaczej w podstawowych sprawach…
chyba by mnie szlag trafil, jakby mi chlop tak burzyl cala moja prace wychowawcza 😉
nie mowiec o tym, ze konsekwencje moga byc kiedys oplakane
jak on sie z tego tlumaczy?
pogadajcie jeszcze
tylko najwazniejsze – zeby wszelkie rozmowy etc. mialy miejsce kiedy dziecko na 100% nie slyszy
powodzenia!
PS:
na pewno nie tak
nie poczuje sie odpowiedzialny po takim tekscie (nawet jesli to prawda 😉 ), a moze wlasnie wrecz przeciwnie
motywowalabym go bardziej na zasadzie “my”, “nasze dziecko”
U nas jest tak, że nigdy przenigdy nie dyskutujemy przy dziecku, jeśli nawet któreś z nas zrobiło coś z czym drugie się nie zgadza.
A wiele jest takich sytuacji. Rozmawiamy o tym ze sobą i dochodzimy do jakiegoś kompromisu.
Polecam rozmawianie o tym i konkretne argumenty. Nie wiem jakie są relacje między Wami, ale wiem jedno, że czasem trzeba nieco przymknąć oko. Może Ty jesteś za bardzo zasdnicza i w ten sposób mąż chce Ci na to zwrócić uwagę?
Eli uważam, ze powinnas z nim porozmawiac powaznie sam na sam. Może nawet wyciągnij go na spacer,albo na jakas kolację jeśli to powazny problem,który się ciągle powtarza.I delikatnie spokojnie wytłumacz mu, ze nie powinno tak być iwytłumacz jak powinnowychowaywać siędziecko ijakie mogą być tego konsekwencje. Traktuj go z szacunkiem i nie mów,że nie nadaje się do wychowania dziecka,bo takie działanie nie rozwiąże problemu.Życzę Ci poradzenia sobie z problemem
raczej powinniście dojść razem do jakiegoś konsensusu niz TY masz mu tłumaczyc jak wychowywać dziecko – mozesz powiedziec swoje zdanie i zapytac jak wg niego powinniście reagowac w takich sytuacjach. RAZEM.
Znasz odpowiedź na pytanie: wychowanie dziecka, brak zgody rodziców